eksperci z TeWałeNu, czyli jak naród głupotą upodlić...

Nie to, żeby podejście cyngielskiej stacji było zaskoczeniem - skąd. Od lat przynajmniej kilku ta nowoczesna, na światowym poziomie stacja dla intelygentnych obywateli podaje wyłacznie te "fakty", które nie szkodzą umoczonym w wazelinie językom, a dyskredytują opozycję.

Ledwo ruszyła konferencja, podczas której rozpoczęto ogłaszanie "Białej księgi", a w TeWałeNie już wygodnie rozsiedli się eksperci, patrioci i prompterowe gwiazdy, którzy ruszyli na odsiecz rządowi i przyjaciołom sowietom.

Z jednej strony nie skrywane oburzenie cyngli na słowa padające z ust "faszystów" i spiskowców z PiS, z drugiej zaś radość i zadowolenie z obelg, będących jedynymi komentarzami faktów podawanych przez MAcierewicza.

POlejnik będzie miała dziś ruch w studio, ileż to poruszonych bzdurami wygłaszanymi w Białej Księdze będzie się chciało wykazać u pani Moni - strach się bać.

Najciekawsze jest jednak to, że prócz haseł "nieprawda", "bzdura", "urojenia", "nienawiść", itp, eksperci mieszkający w studio nie są w stanie powiedzieć.

Czego się jednak można spodziewać po Stefku Buryczmusze, Edku Klichu od Sowietów, czy innych miłujących demokrację ludową aparatczyków.

Jedno jest pewne - dziać się dziś będzie w TeWałeNie i GieWu, oj będzie.

Grunt w narodzie jest podatny.

Wystarczy poczytać komentarze na portalach.

Wylewa się z nich błyskotliwa yntelygencja fanów Tuska i Ferajny.

Świadczyć o tym może choćby fakt, że Macierewicz nazywany jest paranoikiem (Niesiołówski zaraził już sporo ludzi), a winą za katastrofę obardzani są wciąż piloci, pijany Gen. Błasik, czy rzecz jasna sam Prezydent, który ponad wszelką wątpliwość, nakazał lądować we mgle spóźniwszy się uprzednio na kacu na samolot.

Poziom zmatolenia społeczeństwa sięgnął zenitu.

Ku radości PO naturalnie.

Tak o to właśnie ten wspaniały naród zdaje kolejny trudny egzamin.

Jutro notowania Tuska i Ferajny wzrosną w sondażach, a propaganda radośnie ogłosi, że wszelkie sondaże wykazały, iż Polacy nie wierzą Macierewiczowi, który jest be do potęgi...

Oby tylko spazmy miłosne owych weilkich ekspertów na umyśle nie uszkodziły, bo takiemu Stefkowi już bardzo niewiele brakuje...