Naukowcy czują się oszukiwani
Słyszymy często, że los naukowców w Polsce nie jest godny pozazdroszczenia. Tak jest, jeśli chodzi o pasjonatów nauki, bo ci są słabo wynagradzani albo wcale. Nie mieszcząc się w strukturach biurokratycznych nauki, czasem nie mają nawet etatów. Kiepski jest też los młodych, którym na etatach naukowych trudno jest wiązać koniec z końcem. Negatywna selekcja kadr powoduje jednak, że nie zawsze do nauki trafiają najlepsi. Naukowcy lamentują, że nakłady na naukę miały rosnąć, a spadają, dlatego czują się oszukani. Z ich badań podobno wynika, że każda złotówka wydana na naukę zwraca się wielokrotnie, tak na poziomie 8–13 zł. Ale chyba w tych badaniach nie uwzględnili złotówek (a nawet milionów złotych), które się nie zwróciły, bo nie mogły. Marnotrawienie środków księgowanych po stronie wydatków na naukę i wdrażanie wielu pomysłów „naukowych” do gospodarki może przynosić tylko straty. Gospodarka powinna być oparta na solidnej wiedzy, ale z wiedzą i etyką naukowców bywa różnie. Pomija się fakt, że naukowcy nader często oszukują, aby uzyskiwać jak najlepszą ocenę ich działalności, a ta jest uzależniona od liczby publikacji i ich cytowania. Nie ma to jednak większego przełożenia na ich wartość intelektualną czy przydatność społeczną/gospodarczą. Biedny los naukowców wiązany jest z ich słabym wpływem na decydentów, bo nie walczą o swoje, bo nie palą opon pod Sejmem… Ale odnosi się wrażenie, że wolą nic nie zmieniać, odgrywać role ofiar, rzekomo głodujących dla nauki, nawet jak zarabiają wielokrotnie więcej od przeciętnego Polaka. Walczą jednak, aby ich płace były wyższe, a profesorów trzy razy wyższe niż średnia płaca w gospodarce. A przecież pożytek z niejednego profesora dla gospodarki jest ujemny. Finansowanie patologii to nie jest dobry pomysł. A przy tym oszukuje się społeczeństwo, alarmując, że nikt nie chce pracować w nauce, bo mało płacą. Ale tych, którzy są bardziej wydajni – mimo braku finansowania z kieszeni podatnika i korzyści dla gospodarki dzięki swej wiedzy – w nauce nie chcą! Biedna jest sama nauka – pozbawiona przejrzystych reguł, etosu i uczciwej oceny.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 109 odsłon
Komentarze
liczba publikacji i ich cytowania
15 Października, 2025 - 19:52
W pełni popieram Pana Doktora. Przykład z mojej dyscypliny (może przejaskrawiony). Kolega z trochę większej Uczelni niż moja stwierdził kiedyś, że mając dojścia do recenzentów najlepiej w artykule napisać jakąś bzdurę (np. , że prod płynie w drugą stronę). Wszyscy będą się powoływać, że w artykule są bzdury ale cytowania będą.
Pozdrawiam
Roman Pniewski
Typowy przykład.
17 Października, 2025 - 14:18
Nieważne jak i co, byle mówili.
Dr.brian