Czego się nie robi, by trafić do mediów?
Byłby to fałsz, gdybym napisał, że oglądałem występy dzieciaków w czasie imprezy zwanej Eurowizja Junior. To może oglądać tylko ten, kto do siebie odnosi porzekadło: zapomniał wół jak cielęciem był. Wiek dziecięcy przynosi różne doświadczenia. Dobre i złe. Osobiście nie chcę pamiętać tego, co mnie spotkało w szkole niemieckiej w czasie kiedy jeszcze była ona wspólna dla polskich i niemieckich dzieci. Do niemieckich zaliczały się także te z rodzin tzw. eingedeutschtów, czyli Polaków, którzy wyrzekli się polskości i dali się zapisać do którejś z niemieckich list narodowościowych (Reichsdeutsche, Volksdeutsche, Eingedeutschte). Niektóre z tych ekspolskich dzieci usiłowały dowieść, jak bardzo nie lubią nas Polaków. Jednego z takich kolegów Niemiec zapytał: und seit wann bist du nicht mehr Pole – a od kiedy ty nie jesteś już Polakiem? Urągliwy uśmiech dopowiadał resztę.
Kiedy uczyłem w szkole podstawowej urządzono jakiś konkurs, już nie pamiętam o jakim charakterze. Wygrała jakaś uczennica, o ile pamiętam dobrze się zapowiadająca, ale matka tak ją zmanierowała, za wszelką cenę chcąc z niej zrobić gwiazdę, że dziewczyna stała się pośmiewiskiem. Później już o niej nie słyszałem. Jedna ze starych i doświadczonych nauczycielek bardzo nad tym ubolewała. Dziecko – mawiała – to nie roślina, którą się pędzi sztucznym nawozem. Oczywiście, dzieci można od małego wytresować, ale zabranie im dzieciństwa, nawet jeśli uczyni się z nich gwiazdy. Jest to swoista zbrodnia, gdyż odzyskać dzieciństwa w żaden sposób już nie można.
Eurowizja Junior – to, po prostu paskudzenie dzieci. Powód: często, jak zawsze, business, pieniądze. Mogą być czyjeś chore ambicje. Nie chcę zakładać, że w grę może wchodzić coś gorszego.
Obecnie zamach na dziecko, to codzienność, w wielu szkołach, nawet już w przedszkolu, a najgorzej jeśli także w rodzinie. Dziecko łatwo wykoleić. Wystarczy, że zatrze się w nim takie pojęcia jak dobro i zło. Toteż odkąd dziecko zaczyna wartościować otaczające je zjawiska, musi stopniowo pojmować dobro i zło w nim samym, jak i w swoim postępowaniu. Uwieść dzieciaka można, zamykając mu drogę do tego rozwoju. Powiedział mi pewien mężczyzna, który wiózł mnie samochodem na Ukrainie – było to w 1989 roku – że znienawidził komunizm, kiedy w klasie nauczycielka kazała kolegom jego pluć mu pod nogi, gdyż chodził do kościoła, mimo zakazu sowieckich władz. To był taki sam zakaz, jakiego polscy ateiści domagają się dziś, chcąc by zabroniono dzieciom spowiadania się.
Jak to jest zatem z tą wolnością, o którą rzekomo walczą wszyscy powołujący się na prawa człowieka? Wolno dzieci od przedszkola deprawować według „katechizmu” LGBT. To nic, że maluchy nie mogą pojąć o co naprawdę chodzi w tym „uświadamianiu” seksistowskim. Bo nie o żadne uświadamianie tu chodzi, ale o zaśmiecanie wyobraźni i wypranie jej z treści, jakie prowadzą dziecko w świat dorosłych. O jaką wolność walczą wnioskodawcy zakazu spowiadania dzieci? O swoją wolność. Czyli o swobodę niewolenia myślących inaczej niż oni. Wyjątkowo obrzydliwa obłuda i coś jeszcze czego może nie należy nazywać po imieniu, ale każdy normalny człowiek wie dobrze, że nie należy psuć czegoś, czego nie ma czym zastąpić. Na pewno głupie mędrkowanie, to taki sam ersatz jak okupacyjny towar.
Bynajmniej nie budzi zdziwienia niepodważalny fakt, że tzw. postępowe środowiska tak obficie czerpią z teorii i praktyki bolszewickiej i hitlerowskiej. Eutanazja, musztrowanie dzieci w obozach pionierów, Jungvolk i Hitlerjugend. Jak dotąd, Lebensborn nie ma duplikatu „europejskiego”, ale poczekajmy, zobaczymy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 636 odsłon
Komentarze
Wydaje mi się, że zapomnieliśmy o jednym - w ZSRS i III Rzeszy
14 Grudnia, 2022 - 09:45
był marksizm w wersji hard, przy czym ten niemiecki miał bardziej ludzkie oblicze. Natomiast to, co oferuje nam obecnie UE jest marksizmem w wersji light. Ale ciągle tą samą zbrodniczą ideologią.
Bolszewicka wersja "light" bardzo łatwo może zmienić się w...
14 Grudnia, 2022 - 09:56
bolszewicko-sowiecką wersję "hard".
Są już w Polsce zwolnienia z pracy, a w EU wyroki sądowe za cytowanie Biblii, czy nieprzestrzeganie bolszewickiej wersji politycznej poprawności.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Podziękować
15 Grudnia, 2022 - 20:04
Wszystkim poniżającym. Podziękować prozaicznym kanaliom dnia codziennego. Z tej niewyobrażalności szmaciarstwa rodzi się utwierdzenie w sensie trwania o/z Bog/u/iem. Jest sens dawania świadectwa. Tak, może nie jestem, ale chcę potwierdzić chęć bycia człowiekiem.