Nacjonalizm i szowinizm, czyli ignorantów i manipulatorów pojęciowa kabała trzech kubków

Obrazek użytkownika wawel24
Idee

Fałszywe słowa, fałszywe myśli.

Triada semantyczna – manipulacje zespołami pojęć. 

 

 

Słowa są niezwykle ważne. Często – w sposób niezauważalny – stają się one naszymi myślami. Nieświadomie zaczynamy myśleć słowami podsuniętymi nam w złych intencjach przez inne osoby.

Victor Klemperer pisze o tym niebezpieczeństwie przeoczonego przez nas przejścia od form językowych do form myślowych, od słów, do myśli, tak: „przejście od jednych do drugich jest prawie nieuchwytne, zwłaszcza u natur prymitywnych”. Dlatego ważne jest, by poznać najczęściej stosowaną i najbardziej skuteczną manipulację słowami. Słowami, które potem niebacznie bierzemy za... swoje myśli. Jak nauczyć wystrzegać się ulegania manipulatorom językowym - w tym może pomóc poniższa analiza najbardziej pospolitego triku.

 

Chcąc przybliżyć właściwy sens pojęcia naród, nacja, nacjonalizm nie można tego uczynić bez myślowego przywołania kontekstu terminów pokrewnych, powiązanych  terminów takich jak: lud, plemię, ludzkość, rasa,  rasizm, szowinizm, kosmopolityzm, patriotyzm, obywatel, pochodzenie, osoba, personalizm. Pojęcia wyższego rzędu (aksjologemy) egzystują w diadach, czy też mówiąc ściślej i zgodnie z genialną prezentacją ich sposobu bytu dokonaną przez Arystotelesa - w triadach. Triadach odmierzających trzy stopnie, trzy fazy: za mało - za dużo - w sam raz.

Na konkretnym przykładzie arystotelesowskim: za mało - tchórzostwo, za dużo - zuchwałość, w sam raz - męstwo. Za mało - skąpstwo, za dużo - rozrzutność, z umiarem - szczodrość. 

Zasadą organizującą relacje między zakresem znaczeniowym pojęć ROZUMNIE POŁĄCZONYCH jest więc zasada niedobór --> BALANS <-- eksces albo "niedomiar --> ZŁOTY ŚRODEK <-- nadmiar".

 

Analogicznie do triady tchórzostwo-zuchwałość-odwaga mamy klasyczną triadę: za mało = kosmopolityzm, za dużo = szowinizm i w sam raz = NACJONALIZM.

Klarowne dystynkcje pojęciowe przez ostatni wiek są intensywnie rozmywane i niszczone przez neomarksizm. W tym konkretnym przypadku manipulacja pojęciowo-językowa polega na usuwaniu z języka terminu “szowinizm” i przeniesieniu całej jego negatywnej konotacji na termin “nacjonalizm”, podczas gdy przecież nacjonalizm w swym pierwotnym, jeszcze XIX-wiecznym znaczeniu (w imię którego ludy i narody walczyły o swoją wolność wyrywając ją zorientowanym antynarodowo i kosmopolitycznie dynastiom) nie ma nic wspólnego z militarnym ekspansjonizmem i szowinizmem.

Zamiast na wzór arystotelesowski zbudowanej triady kosmopolityzm-NACJONALIZM-szowinizm otrzymujemy manichejską diadę humanizm-faszyzm (czyli przesunięty pod inny kubek "nacjonalizm"), co jest najzwyklejszą realizacją totalitaryzmu w sferze myślowej i tworzeniem - groźnej dla zdolności myślenia - nowomowy. 

 

image

 

Podsumujmy manipulację mającą na celu usunięcie z przestrzeni językowej pozytywnego znaczenia pojęcia nacjonalizm.

Triada Arystotelesa to: dwa bieguny nadmiaru i niedomiaru oraz pośrodku nich „złoty środek”, czyli zachowanie sprawiedliwe, zachowanie kierowane przez ROZWAGĘ. Rozważenie na jednej i na drugiej szali wagi - ROZWAŻNOŚĆ.

 

Na czym polega manipulacja lub głupota w rozumieniu triadycznej struktury zespołów pojęć?

W przekładzie na nasze, rozważane tu pojęcia prawidłowo skonstruowaną triadę pojęciową kosmopolityzm - NACJONALIZM - szowinizm  manipulatorsko lub ignorancko zastępujemy diadą patriotyzm - nacjonalizm (tak robi np. Prezydent Duda), lub jeszcze gorzej: kosmopolityzm - nacjonalizm.

Usuwamy więc stopniowo z uzusu językowego pojęcie denotujące postawę skrajną, czyli “szowinizm”. Całą zaś negatywną treść pojęcia “szowinizm” przenosimy "PO CICHU, PO WIELKIEMU CICHU",  na to pojęcie, które chcemy zdeprecjonować, czyli na “nacjonalizm”, czyli na pojęcie denotujące postawy, które chcemy zwalczać a później represjonować, gdyż stanowią przeszkodę w przejmowaniu etnicznych terenów. Treść zaś terminu “kosmopolityzm”, by nie raził odsłonięciem prawdziwych zamiarów (czyli chęci likwidacji państw narodowych), przenosimy na termin “patriotyzm”.

Zamiast więc spektrum trzech, płynnie przechodzących w siebie jakości (kosmopolityzm-nacjonalizm-szowinizm) otrzymujemy diadę, czy też raczej dychotomiczny podział patriotyzm-nacjonalizm. Dokonując kolejnych podstawień uzyskujemy kompletnie fałszywą alternatywę: albo patriotyzm (w sensie, ogólnikowym, niesprecyzowanym i pozostawiającym nam swobodę dowolnej definicji, np. takiej: patriotyzm to płacenie podatków i sprzątanie kup po psie), albo nacjonalizm, który nacechowujemy krańcowo negatywnie poprzez synonimiczne nazywanie go “faszyzmem”, “ksenofobią”, “nienawiścią”, “rasizmem”, “przyczyną mowy nienawiści”.

 

Zamiast więc zespołu powiązanych ze sobą trzech pojęć przedstawia się nam manichejską diadę dwóch wykluczających się wzajemnie pojęć pomiędzy którymi zieje przepaść  i tym samym sankcjonuje się tylko jedną jedyną dozwoloną postawę, tę, którą samemu się reprezentuje. Totalitarne zapędy zostają przełożone na język i wpisane do… słowników i encyklopedii, z których potem korzystają nasze dzieci w szkole i na studiach wytwarzając w sobie mentalność agresora, lub niewolnika lub… zmuszonego kryć się po niszach internetu rzekomego ksenofobicznego przestępcy.

W państwie suwerennym, takim w którym naród tworzy państwo - jest na odwrót. Kulturkampf w wieku XIX walczyła z językiem polskim, w wieku XXI walczy z językiem zdrowego sensu. Ta druga walka jest może nawet bardziej ważna dla narodu, a przegrywana jest bardziej groźna i skuteczna w dziele wynaradawiania, gdyż bywa, że narody zmieniają język, mowy zdrowego sensu jednak nie da się zamienić na inną, poza nią jest obłęd i niewola w szacie ignorancji. Tak jak w XIX w. broniliśmy przetrwania mowy polskiej przed fizycznymi zaborcami, tak dzisiaj musimy z równą determinacją bronić mowy sensu i kultury sensu oraz przekazywać ją dzieciom niezależnie od mentalnej okupacji przez obce nacjonalizmy i marksizm kulturowy dziarsko maszerujący przez instytucje państwowe opanowane przez wszelkiej maści socjalistów, uniwersalistów europejskich i “liberałów”.

 

Zakończyć wypada porównaniem tych manipulacji na medialnej agorze, na medialnym rynku do interesu prowadzonego na tym zwykłym rynku, gdy to grupka cwaniaków rozkłada taboret a na nim 3 kubki. Obok stoi naganiacz zachęcający i udający że jest graczem: „Ja wczoraj wygrałem. Postawiłem na kubek “patriotyzm” i wygrałem.” Rzuca banknot i znowu wygrywa. Publiczność (opinia publiczna) patrzy i nabiera ochoty na łatwą wygraną. Włącza się do gry i na początek oszuści dają kilku gapiom wygrywać. Regułą tego interesu jest, że naiwni wygrywają, dopóki nie zaczną stawiać większych kwot. Wtedy dobra passa się kończy…

Drugim obrazem przydatnym mnemotechnicznie, który powinniśmy wciąż mieć przed oczami słuchając wypowiedzi politycznych marionetek jest scena jakby z Barei: „A gdzie nasz nacjonalizm? Gdzie nasz interes narodowy? A nie ma! Nie mam waszego nacjonalizmu i co mi zrobicie?! Włożyłem go do szowinizmu!

A gdzie narodowcy? A nie ma! To faszyści! A gdzie polska myśl narodowa? A nie ma! Włożyłem ją do faszyzmu, ksenofobii i rasizmu!”

Jeśli nie zareagujemy po męsku na obsadzenie nas w komedii Barei, to wkrótce nie tylko usłyszymy “otoczyć ich kordonem sanitarnym!”, lecz usłyszymy:

„Zniszczyć faszyzm, nacjonalizm! Bo my jesteśmy humaniści! My kochamy człowieka, a faszyści i narodowcy to nie ludzie!”

 

Kliniczną prezentacją takiej manipulacji językowej były listopadowe wystąpienia prezydenta Dudy pochodzące, co ciekawe, z kolejnych trzech listopadów: 2017, 2018, 2019. „Nie można postawić znaku równości między patriotyzmem a nacjonalizmem. To są dwa zupełnie przeciwne zjawiska i dwie zupełnie przeciwne postawy”, „Podstawą patriotyzmu w odróżnieniu do nacjonalizmu i innych postaw jest miłość”.

Ta coroczna powtarzalność sofizmatycznych manipulacji językowych, ta systematyczność antynarodowej propagandy wygłaszana z samego szczytu, oraz to, że w tym samym dniu 2019 r. taki sam atak na koncepcję nacjonalizmu wygłaszał w swoim przemówieniu Macron - jest dowodem bardzo wielu rzeczy… Sapienti sat. Jeśli ktoś wątpił w to, iż prowadzona jest tu zaplanowana praca w antynarodowym celu - to sam ten fakt ciągłej obecności internacjonalnego lejtmotywu wtłaczanego – rok po roku i to w... miesiącu niepodległości - do głowy Polakom powinien go obudzić, lub choćby poważnie zaniepokoić.

Nie są w tym momencie ważne motywy i przyczyny owych wynurzeń, ważne jest, że stanowi ta klasyczna neomarksistowska manipulacja pojęciowa konsekwentny element indoktrynacji środowisk sprawujących w Polsce władzę zwykłym prawem zasiedzenia. Musimy sobie zdawać z tego sprawę, iż władza po okrągłym stole należy do środowisk antynarodowych i to świadomie antynarodowych. Musimy wiedzieć dokładnie jak wygląda “pierścień władzy” i kto go porwał, bo to pierwszy krok do jego odbicia, odzyskania w twardej walce duchowej. Nie możemy też dać się zwieść dzisiejszej chwytliwej sztuczce, gdy ten, co ukradł pierścień władzy ogłasza nagrodę za jego odnalezienie… Albo wysyła wygadanego akwizytora, żeby jako polski pierścień władzy sprzedał nam podobną kształtem... obrożę psa łańcuchowego koncernów i korporacji.

Z patriotyzmu pana Andrzeja Dudy nic się nie zrodzi. Patriotyzm jest końcowym ogniwem łańcucha idea-postawa. Z socjalistycznej koncepcji narodu otwartego zrodzić się tylko może patriotyzm zbierania psich odchodów. Socjalizm i patriotyzm to – jak nazywa to Koneczny – incompatibilia. Patriotyzm głęboki, tożsamościowy zrodzić się może tylko z nacjonalizmu.

 

Socjalizm chrześcijański, naród otwarty, społeczeństwo otwarte – cały ten „pokost patriotyczny i religijny” na działaniach socjalistów nigdy nie trwa długo. „We Francji wielka rewolucja odwoływała się do patriotyzmu, póki groziły armie zagraniczne, ale też tylko dlatego, że armie te były antyrewolucyjnymi. Potem wycofał się rewolucjonizm francuski wcale szybko z wszelkich stosunków z patriotyzmem, aż doszli do tezy, że proletariusz nie ma Ojczyzny.

Nasuwa się analogia z dzisiejszymi, polskimi socjalistami, którzy realizują korporacyjną doktrynę o migracji zarobkowej i nomadyzmie pracowniczym bez mrugnięcia okiem, przed autochtonami przykrywając ją politurą ckliwego, banalnego „patriotyzmu”. Socjaliści zawsze będą zarzucać – wg słów Konecznego – „poczuciu narodowemu ciasnotę”, albo – jak pan Duda - nienawiść.

Czynieniu z narodów bezwolnych mas proletariackich może przeciwstawić się tylko silna myśl narodowa, jasno sformułowany i przełożony na stosunki gospodarcze i kulturowe – polski nacjonalizm polskiego interesu narodowego.

Mówić w takim tonie jak prezydent o narodowcach, o idei narodowej, o myśli narodowej, to nie tylko manipulować, to powalić kogoś na ziemię i postawić na nim stopę jak Jankes na Indianinie. Kim są ludzie, najczęściej z dość niską średnią wieku, pod szyldem “narodowcy”? To rdzenni mieszkańcy danego terenu. Gdy starsi postradali poczucie własności tych ziem i królujących im idei, albo dali się zwieść ckliwym atrapom “częściowej niepodległości” i kupić za pozwolenie śpiewania na ulicy “Pierwszej Brygady” - nadzieja jedynie w pokoleniach 20, 30 i 40latków.

Rdzennego, etnicznego mieszkańca tych ziem można łatwo rozpoznać po tym, że broni dwóch kamieni węgielnych swego narodu. Natomiast osobę obcą, duchowego apatrydę można rozpoznać po znieważaniu i deptaniu obrońców tożsamości narodowej oraz po bezustannym stosowaniu manipulacji słowno-pojęciowych mających na celu uniestwianie idei nacjonalizmu polskiego. Po zastosowaniu takich kryteriów rozpoznawania “obcości” zobaczymy jasno jak z przebierańców opadają szaty pustosłowia, z ich siedzib odpadają wprowadzające w błąd szyldy. I zdziwimy się tym, jak nas, rdzennych jest dużo…

 

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.1 (9 głosów)

Komentarze

Jaki Wawel??? To KREML24!  

 

[Autor: Humpty Dumpty]

 

Vote up!
1
Vote down!
-4

wawel24

#1648321

wawel24, bolszewicki politruk - sowiecka WSIputinowskiej V kolumny z centrum w Królewcu
To jest portal zbolszewizowanych, komunistycznych, zruszczonych "narodowców" - sterowany przez sowiecką agenturę ze zbrodniczych, sowieckich organizacji WSI czy SB z sowietyzowanego PRL  -- którzy wysyłają wiernopoddańcze listy do sowieckiego zbrodniarza płk.  KGB Putina.

 

[Autor: Andy-aandy]

Vote up!
1
Vote down!
-4

wawel24

#1648322

      To jest portal zbolszewizowanych, komunistycznych, zruszczonych pseudo "narodowców" - sterowany przez sowiecką agenturę ze zbrodniczych, sowieckich organizacji WSI i SB z sowietyzowanego tzw. PRL.

      Ta bolszewicka agentura wysyła wiernopoddańcze listy do sowieckiego zbrodniarza płk. KGB Putina.

      Pewnie dlatego, portal ten jest wśród blogerów także nazywany „ścierwoneonówką”…

Vote up!
4
Vote down!
-2

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1648323

prawdziwi narodowcy

 

myśli podwawelskie

filozofa owego narodowego

prawdziwi narodowcy

to kamraci Olszewskiego

Vote up!
4
Vote down!
-1

jan patmo

#1648329

1. Strzał w 10!

 

"prawdziwi narodowcy

 

myśli podwawelskie

filozofa owego narodowego

prawdziwi narodowcy

to kamraci Olszewskiego"

 

Bingo! :)))) 

Też szanuję Jana Olszewskiego :))).

 

Vote up!
1
Vote down!
-4

wawel24

#1648330

2. Cudna riposta! Rozwija się Pan w zawrotnym tempie. 

Ale... 

Ale "jednak musi pan sobie jeszcze przyswoić podstawowe zasady BARDZIEJ  efektywnej realizacji zadań, a więc OPP:

1. O jak Oskarżaj. To podstawowa technika. Adresaci i ofiary takich pojawiających się sugestii, wyszydzenia itp. zwykle stosują strategię obronną JADE czyli Justify Apologize, Defense, Explain. Chcą wyjaśniać, że nieprawdą jest to, co na ich temat pisze zdolny "obywatel". Jest to oczywiście strategia przegrywająca, bo jedynym jej efektem może być tylko STOPNIEŃ unieważnienia pierwotnego obrzucenia błotkiem, ale to kosztuje wysiłek a nigdy nie jest 100%

2. P jak Personalizowanie. Należy sprowadzać wszystko do kwestii personalnych. "Twierdzisz, że ZP (albo Lenin)  źle rządzi? Ha! Niczego takiego nie odczuwam, serdecznie ci współczuję". "Nie możesz się pozbierać?".

Personalizowanie odsuwa temat główny na drugi plan i zaczyna się przepychanka w błocku i temat jest już chroniony, a Lenin wiecznie żywy i dzielny.

3. P jak Pierniczenie bez sensu. Zamieszczanie akapitów pozbawionych sensu jest bardzo ważne. Dzięki temu, adwersarz zaczyna się motać i wyjaśniać. Ale co wyjaśniać? Bezsens, który dla niego tworzymy." 

 

;)

 

 

[prawa autorskie do opisu metody OPP: bloger @zbyszek

Vote up!
1
Vote down!
-4

wawel24

#1648331

Czytam Twój drugi wpis (felieton? artykuł?), z dużym zainteresowaniem. Wbrew pozorom. Nie nasadzam się, nie uprzedzam, albowiem masz sporo racji, ale ... No właśnie , ale.

Może na początek ustalmy stanowiska, gdzie kto stoi. Ty erudyta, z wykształcenia humanista, zagraniczne słowa znasz, masz gadane, ale przede wszystkim jesteś anty . Anty okrągłemu stołu (tak masz na koszulce z przodu), ale gdy gimnastiorkę zadrzesz ociupinkę, to jesteś anty-pisior. I koniec.  

Jam nie z roli ani z soli ... mam żyły przepełnione mechaniką, ledwo co klepię w klawiaturę, a z przekonania jestem wyborca pisu. Nie z miłości, ale z przekonania, gdyż wbrew twojej analizie coś do garnka wsadzić trzeba. Niestety zresztą.

Zanim powiem czego mi brakuje w Twoim wpisie (artykule, felietonie?), wyjaśnię dla porządku, że czytając odnosiłem wrażenie, iż za moment nasikasz mi za kołnierz koszuli, cały się skuliłem, już, już myślałem, że poczuję cipełko na plecach ... ale nie. Zwieraczy nie uwolniłeś. Jest spoko.

Całe swoje długie życie coś tam robiłem jak większość mojego pokolenia, czasami dostałem łomot od zomowców, gdzieś tam na Krakowskim Przedmieściu, czasami dałem łomot zomowcom gdy się nawinęli, czasami oni naz zagazowali na Nowym Świecie w Trzeciego Maja , czasami oblali barwioną wodą, aby można nas było dokładnie napierniczyć. Gdy mnie z roboty Jaruzelski wywalił, to robiłem watę z cukru, aby rodzinę utrzymać. Jak w życiu.

Słuchałem, a raczej słuchaliśmy i czytaliśmy z wypiekami na policzkach takich jak Ty, mówiących o patriotyzmie, o lepszym jutrze, o ojczyźnie wolnej racz nam zwrócić Panie i tak to trwało. Dzisiaj, ci od głoszenia tych złotych myśli mają gabinety, fabryki, firmy transportowe... a ja mam emeryturę 2.000 zł plus podwyżki od PIS-u. Od Kochanego PISu.

Ty (pisze partia - czytaj: Lenin) plujesz na mnie, że oddałem się poputczikom okrągłostołowym za miskę zupy. Pełna zgoda. Tak, gdyż mam wybór, albo oni, albo złodzieje, którzy nie tylko nie dadzą zupy, ale jeszcze miskę ukradną. Ty w zamian pokazujesz mi - jak tamci - pod stanem wojennym, jak to byłoby fajnie gdybym znowu chwycił za kosy (Ty pokazujesz, ja chwytam, jak onegdaj).

Czekałem i czekałem na "Trzecią Siłę", na tych co mają zadąć w ów róg, abyśmy poszli... Róg huka po lesie, i co i pstro.

Zamiast mi pisać o patriotyzmie, nacjonalizmie, napisz im, tym swoim sitwesom od "Trzeciej siły", że czekamy na nich. ,Czekamy, aż zaczną pracować dla Niepodległej, a nie dla mamony. Czekamy, iż pokażą, że podobnie jak my odrzucili koryto, nie biorą kasy, nie obdzierają tej Niepodległej z ostatnich skrawków mięsa , że zaprzestaną chapać Ojczyznę, a zaczną pracować dla Niepodległej pro publico bono.

I tego mi u Ciebie zabrakło: wniosków., że sparafrazuję powiedzenie pewnego amerykańskiego prezydenta : Wnioski, głupcze, wnioski!.

Więc Szanowny Wawelu zamiast podpuszczać miejscowych, podbijać sobie oglądalność (piszesz sam do siebie, jakaś nowa, świecka tradycja, czy kie licho?), weź się za byle jaką pracę, może beton mieszaj, albo wagony przetaczaj, to figle ci z głowy wywieje, albowiem trafiłeś pod kiepski adres. To mój wniosek na koniec.

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

Apoloniusz

#1648349

  • Warto przypomnieć komunistyczno-bolszewickie tradycje na jakie powołuje się udający polskiego „patriotę” z WSI czy SB -- bolszewicki politruk "wawel24".

Otóż, aby zdobyć władzę w wewnętrznych rozgrywakach w komunistycznym PZPR - polskiego patriotę udawał sowiecki zbroniarz ze stalinowskiego wywiadu wojskowego Razwiedupru (GRU) Mieczysław Moczar, czyli Mikołaj Demko; vel Diomko, pseudonim Mietek, Moczar, Woron, Ryszard, Bolek.

Urodzony 10 grudnia 1913 r. w Łodzi, zdobył raczej bardzo skromne wykształcenie – ukończył szkołę powszechną oraz trzyletnie kursy zawodowe -- tak samo, jak i wielu innych komunistycznych zbrodniarzy w tzw. PRL.

Ten sowiecki zbrodniarz Moczar twierdził, że: „Związek Radziecki jest nie tylko naszym sojusznikiem. To jest powiedzenie dla narodu. Dla nas, dla partyjniaków, Związek Radziecki jest naszą Ojczyzną, a granice nasze nie jestem w stanie dziś określić, dziś są za Berlinem, a jutro będą na Gibraltarze”.

Ten udający Polaka sowiecki zbrodniarz od 1941 r. współtworzył w Łodzi wraz z Logą-Sowińskim konspiracyjną organizację udającą polską, czyli Front Walki za Naszą i Waszą Wolność, która po powstaniu stalinowskiej Polskiej Partii Robotniczej (PPR) weszła w jej skład. Od czerwca 1942 r. był dowódcą Obwodu Łódzkiego Gwardii Ludowej. Od maja 1943 r. – dowódcą Okręgu Lubelskiego Gwardii Ludowej (następnie Armii Ludowej).

W czasie okupacji niemieckiej zbrodniarze Moczara z GL mordowali i rabowali Polaków i Żydów, a łupy zrabowane zamordowanym oddawali sekretarzowi KC PPR Gomułce, który dzielił je między komunistycznymi zbrodniarzami z PPR. Do PPR przyjmowano m.in. bandytów i przestępców skazanych przez sądy w II RP za mordowanie i rabowanie polskich obywateli.

W szeregach GK, a później AL. Mieczysław Moczar szybko awansował. Porucznik, major, a wreszcie pułkownik Mietek, jak brzmiał jego konspiracyjny pseudonim, walczył nie tylko z Niemcami. Ofiarą jego podkomendnych padali przede wszystkim – zabijani pod hasłem walki z „reakcją” – żołnierze AK, NSZ oraz innych polskich formacji podziemnych.

„Krwawy Mietek” zdobył złowrogi rozgłos, którym pobił na głowę swoich odpowiedników w innych województwach. Głośna stała się zwłaszcza cela nazywana moczarnią (komórka o wymiarze metr na metr, wypełniona do połowy wodą), w której „zmiękczał” on więźniów, a także jego zwyczaj zaręczania oficerskim słowem honoru, że przesłuchiwany zostanie zwolniony po złożeniu prawdziwych zeznań, co oczywiście nigdy nie następowało.

Jako szef łódzkiej bezpieki zasłynął wyjątkowym okrucieństwem i znęcaniem się nad polskimi patriotami. Równie bezwzględny, co w „zmiękczaniu” więźniów, był w dążeniu do władzy.

Ten bolszewicki zbrodniarz w tzw. PRL pełnił wiele wysokich partyjnych funkcji m.in.: generał dywizji Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, minister Państwowych Gospodarstw Rolnych i minister spraw wewnętrznych, wieloletni prezes Najwyższej Izby Kontroli.

Korzystałem m.in. z: https://wielkahistoria.pl/kariera-mieczyslawa-moczara-jednego-z-najpotezniejszych-ludzi-prl-u/

Vote up!
2
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1648351