Top kariera na dzisiaj – AKTYWISTA!

Obrazek użytkownika jazgdyni
Blog

 

     Gówniarz wreszcie zdobył tę maturę. Jakoś, sam nie wiem jak, przecisnął się przez te egzaminy. Mój synalek to cwaniak najwyższej kategorii i leń patentowy. Wiem, że najchętniej zostałby u mamusi, nic nie robił, udając, że robi biznesy. Oczywiście siedząc godzinami z kolesiami, jarając szlugi, albo coś mocniejszego, jak się trafi. Ale ja już mam go dosyć, a wyrzucić go tak po prostu do jakieś roboty nie mogę, bo stara chyba by mnie zamordowała. A na jakieś uniwersytety, czy nawet te prywatne szkoły wyższe ( parodie a nie szkoły – politologia, stosunki międzynarodowe i te biznes) to nie dla niego i nie dla mnie. On będzie się bujał co najmniej 10 lat, a ja za nieroba będę płacił.

 

Trzeba cholera coś wymyślić...

 

No jasne! Gienek! Muszę z nim pogadać. To dopiero spryciula. Swojego brzdąca to już od przedszkola trenował na polityka. I k***, już jest kimś na średnim szczeblu, a gówniarz nawet 25 lat nie ma. Też głupi, tylko ojca słucha. Bo się go boi. Tak wytresowany.

 

    - Czołem panie prezesie! Jak się Geniu trzymasz? Nowa bryka... Lubisz takie wielkie? A! To twojej Tosi. Jasne, jasne – to dla ciebie za mały prestiż. Wiadomo. Co tam u tej twojej dumy, Sławka? Szykuje się już na prezydenta, ha, ha? Miasta naszego dojnego i ukochanego na początek.

    - Ejżesz ty! Gdzieżeś ty bywał? Wakacje na Madagaskarze pewnie? Szanownego doktora to widziałem ostatnio już dawno na tym ochlaju u pułkownika. Gdyby nie ty, to pewnie paru z nas po tym zeszłoby z tego świata. No to powiedz – cóż ciebie rzuciło w moje progi? Coś pilnego, czy pogaduchy? Czego się napijesz?

    - Ta twoja kawa ze skaczem ostatnio była świetna. Tyle wystarczy. Wpadniecie do nas, to sobie swobodnie, w starym stylu damy pod ogórka i słoninę, ha, ha. Więc do rzeczy: moja nieszczęsna latorośl i moje przekleństwo, mamusi Gucio kochany, jest właśnie po maturze i nie wiem co dalej. Ty, jako ojciec o strategicznym umyśle, może byś mi coś doradził. Nie będę go utrzymywał do końca życia. Jego, albo mojego. Moja szanowna małżonka widzi w nim nieodkrytego geniusza i nie pozwoli mu zostać lumpem. Oczko w głowie mamy musi zrobić taką karierę, by wszystkie jej psipsiółki pozieleniały z zazdrości. Studia kategorycznie odpadają, bo on mnie zrujnuje, a wiem dobrze, że nie ma on na nie najmniejszej ochoty. Strata czasu i pieniędzy. W tej biznesowej gangsterce też go nie widzę. Niby cwany, ale stanowczo za głupi i za miękki. Ty zawsze miałeś dobre pomysły i ocenę sytuacji. Wymyśl coś dla mnie. Co zrobić z tą fujarą?

    - Ależ ty jesteś oderwany od świata tyrając w tej swojej klinice. Chłopie, są tysiące możliwości. Do wyboru i koloru. I po to są rodzice, by młodego ustawić tak, by starym pomógł na emeryturze, a sam, w zależności od własnych ambicji, życie spędził miło i bez zbędnego wysiłku. Twój Gustaw to fajny chłopak. Laski chyba mu nie odmawiają, co? Choć nie... miałby lepiej i łatwiej gdyby był homosiem. To jest hit tych lat. To otwiera każde ważne drzwi. Jak to mówią prezesi: - każdy rower musi mieć pedały. Inaczej się nie pojedzie. Ale on zdaje się woli cipencje?

    - Nie, no oczywiście. Chyba już piątą panienkę obrabia, a skurczybyk ma dopiero 19 lat. Ja w jego wieku byłem praworęczną dziewicą ciągle. To raczej nie jego klimaty. To niemalże kibol, a u nich raczej mięczaków nie tolerują. On też lubi akcję jak i różne rozróby. Byś zobaczył jego laptopa – to same wojny i strzelaniny. Gdyby mógł i miał dobrego ojca, to pewnie by sobie czołg kupił. Lecz też rączek za bardzo brudzić nie lubi i kocha mieć wypchany portfel. Prochy w normie, jak wszyscy oni. Czyli co – idzie coś zrobić? Gdzie powinien uderzyć? Gdzie byś go widział?

    - Ty się nie rozglądasz dookoła, a jako ojciec powinieneś. Powiedz, gdzie dzisiaj można najłatwiej i bez wysiłku zrobić szybką karierę?

    - W polityce?

    - No coś ty! Twój Gustaw aż taką świnią nie jest. A ty nawet w ORMO nie byłeś, nie mówiąc o żadnych służbach. A poza tym forsa tam nie za wysoka. Chyba, ze jest drugim Tuskiem, co to w reichu ma dobrą ciocię, co mu dobrą emeryturkę zapewnia. Więc o tym zapomnij. Poza tym, jak widzisz po mnie, w tej karierze, jak w tenisie, czy szachach, trzeba zacząć trening, jak nasza przyszłość ma już 4 lata.

    - No tak... Więc co dzisiaj jest na topie w dziedzinie – jak łatwo i przyjemnie wieść życie nie podpinając się pod rodziców?

    - Powiem ci tak – jesteśmy już po pięćdziesiątce, więc co nieco z PRLu pamiętamy, prawda? Wtedy było proste: - karierę szybką i dochodową robiło się stając się działaczem. Rozumiesz te pojęcie? Działałeś już we wczesnych latach, a potem nawet do czterdziestki, w tych wszystkich młodzieżowych przybudówkach partyjnych. Czy to PZPRu, ZSLu, a w najgorszym wypadku SD. Harcerstwo też było niezłe. No i popatrz, dzisiaj połowa tych deweloperów w naszym nieskromnym miasteczku, to sami działacze młodzieżowi byłej komuny. A, że ciągną miesięcznie ponad 100 tysięcy na rękę, to przecież zawsze pomogą staruszkom – mamusi i tatusiowi, a nawet siostrze ladacznicy i nawet ubytku w finansach nie zauważą. A taki Czarzasty w kolorowych sweterkach, to jak myślisz, skąd jest? Oczywiście były działacz młodzieżowy. Nawet wyżej można mierzyć; taki ex-prezydent Kwaśniewski to nawet nie ma pewności, czy zrobił maturę. Czy jakoś tak. Ale był działaczem młodzieżowym i kogo wtedy to obchodzi, że był leniem, albo durniem. Czaisz to?

    - Jasne. Szczera prawda. Taki system działał. Jak i to, gdy rodzice byli w służbach specjalnych, to gdy miałeś szczyptę talentu, to za tani grosz zostawałeś bankierem, albo przemysłowcem, czy prezesem od handlu zagranicznego. A jak mamusia była sędzią, albo tata adwokatem, to jak w banku zarabiałeś grubo, jak to się mówi – procesowo. To, była i chyba nadal jest, jak to się dzisiaj mówi – zamknięta kasta. Tylko dla swoich. To były czasy.

    - To sobie kolego wyobraź, choć przecież raczej musisz to dobrze wiedzieć, bo w tej twojej medycynie nie ma inaczej, jest jeszcze gorzej. Nieco tylko pozmieniano nazwy, dopracowano metody działania, no i kasa jest znacznie większa. A poza tym, wszystko po staremu. A ówczesny działacz na progu ścieżki kariery, dzisiaj nazywa się aktywista. Tu kariera nie ma ograniczeń, szybka i bezbolesna, jeżeli tylko młody jest dosyć bezczelny, przebojowy i łże jak pies. To znaczy jest w tym dobry.

    - Zapewniam, że w tym Gustaw jest doskonały.

    - Tak więc, jak stajesz się aktywistą, to nikt ciebie o wykształecenie nie pyta, a także poglądy nie mają znaczenia. A ponieważ gruba forsa płynie grubym strumieniem, teraz z zachodniego kierunku, to musisz być do dyspozycji w przeróżnych sytuacjach.

    - No fajnie. Ale jak tam Gucia ulokować?

    - Może sam znajdziesz dojście, a jak nie to postaram się pomóc przez mojego młodego. Obecnie jest od cholery przeróżnych fundacji, akcji, ugrupowań i czego tylko chcesz, które dysponują dużą gotówką, czy to od tego powalonego starca Sorosa, fanatyków z Brukseli, czy innych szkopskich fundacji, jak ta Adenauera. Oni potrzebują chętnych do roboty, którzy nie zadają głupich pytań, a szybko zarobić lubią. Na przyłkad przykujesz się łańcuchem do drzewa na noc za 100 euro; zaprzyjaźnieni propagandziści ciebie obfotografują i już masz łatwą kasę. Albo trochę pohajlujesz w lesie w dzień urodzin Hitlera. Lecz to tylko tani aktywizm do wynajęcia i praktycznie jesteś tylko statystą. Prawdziwa forsa zaczyna się, gdy sam wykażesz się inwencją i – uwaga – dasz nazwisko, byś był rozpoznawalny. Jak ten gostek, co jeździł po Polsce i pod tablicą z nazwą miasta, przytwierdzał swoją fałszywkę – "Strefa wolna od LGBT". I co? W Polsce go tak nie znają, jak w Brukseli, Paryżu, czy Berlinie. Rozumiesz?

    - O tak. I pasuje, bo Gucio zawsze był spryciulą ze skłonnością do praktycznych kawałów. Nawet go w liceum zawiesili, jak wywołał ewakuację całej ulicy po lipnym zamachu bombowym w jego szkole.

    - No widzisz. Jest więc nadzieja, że chłopak się załapie na obiecującego aktywistę. To fajna kariera, szczególnie jak się gdzieś pod jakimś pozorem zbiera forsę od naiwniaków. Tak zwane strzyżenie owiec. Te większe, międzynarodowe, jak Greenpeace, czy Amnesty International strzygą na wyższym poziomie firmy, korporacje a nawet państwa, na które jest właśnie zlecenie. Ale i ci na niższym poziomie też mają dobre życie. Popatrz, taki pokręcony okularnik, na dodatek jąkała, ten cały Owsiak, nawet jest celebrytą, choć skacze jak małpa po stołach. A wiesz ile ma kasiory? Nawet nie chcę wiedzieć, bo to podobno może być niebezpieczne. Albo ta nieszczęsna kobieta, która od dziesięcioleci, co za wielkie serce, pracuje w sektorze różnych uchodźców, gdzie się da. Teraz jej się ucięło bo biznes uchodźców przejęli prawdziwi mafiozi. Więc ją, czekaj, czekaj... to niejaka Ochojska, zrobili w Brukseli eurodeputowaną. Już bidula będzie miała europejską emeryturkę. Ha, ha, dla niej to pewnie na waciki. Widzisz więc drogi przyjacielu, że dziś, gdy nie chcesz być chirurgiem plastycznym, sędzią w wieku 28 lat, informatykiem – mistrzem tworzenia tych komputerowych nawalanek, albo po prostu zwykła sprzedajną świnią, czy innym gangsterem, a nie chcesz bidować i grać hippisa, to robisz z siebie aktywistę. I fajni ludzie tam są. I zajarają. A dziewczyny cały czas podjarane. A gdy już twoja twarz będzie rozpoznawalną, to wspinasz się jak to kiedyś nasi ulubieńcy śpiewali – drabiną do nieba.

    - Nawet nie muszę się zastanawiać. A nie widzę tego co ty. Faktycznie tak jest i niech moje cudowne ręce stracą czucie, jeżeli to nie jest właśnie kariera dla Gustawa. Tosia będzie wniebowzięta, jak go zobaczy w telewizorze i jaki on dzielny walcząc z systemem. Możesz mi podrzucić jakiś kontakt, by go wprowadzić w to towarzystwo?

    - Prosta sprawa. Tu masz numer do osobistego telefonu mojego geniusza. Uprzedzę go, że Gucio będzie dzwonił i że ma się nim zaopiekować. I dalej się nie martw. Oni już mają stajnię takich, co to lubią różne hece i rozróby. A jak się będzie sprawdzał, to może jakiś nowy Biedroń, czy Trzaskowski wyrośnie. Albo go wezmą do Londynu, czy Berlina. Opcji jest dużo – zieloni, Antifa, Krytyka polityczna, KOD, fundacje. I tak dalej. Płacą przyzwoicie i zgodnie z oceną można dojść do grubej kasy. Wiesz ile dostał ten łamaga, co biegał z siatką na granicy? Nie uwierzyłbyś.

    - Nalej cholera teraz bez kawy i wody tak na dwa palce. Jestem teraz twoim dłużnikiem.

    - Co się martwisz. Musimy się trzymać razem wśród tych prostaczków biednych.

.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (8 głosów)

Komentarze

Misje, fundacje całe te NGO to pralnie pieniędzy!

Vote up!
3
Vote down!
0

Niepoprawny

#1644843

Spróbowałem trochę urozmaicić zwyczajowe publikacje o nieco literackie podejście do naszych codziennych spraw. I jak to jest w moim charakterze - humorystycznie. No i zawiodłem się - ludziska już w tym całym covidowo - wojennym stresie, nie mają ochoty, albo nawet czasu, na czytanie czegoś, co nie jest prostym przekazem.

Rozumiem. Ma być krótko i jasno. Nie ma czasu na myślenie.

Serdeczności i spokoju dla wszystkich napiętych jak struna.

Vote up!
4
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1644847

Uruchomienie w ramach PiS teoretycznie "proeuropajskiej" przybudówki afiszującej się medialnie i całkiem serio jako "postępowa" młodzieżówka.

Choćby taka 50 plus.

Wysłająca do Eurowizji Zbokopejskiej utrzymane w poważnym tonie inicjatywy poparte konkretnymi "rozwiązaniami".

Nawet idącymi dalej niż już znane pomysły z piekła rodem.

W celu dokonania bezczelnej podmianki.

Młodzi światli i z rewolucyjnym programem Zmian.

Póki żelazo, znaczy wojna gorąca.

Pokonanie eurostarców ich bronią, czemu nie?..

W tym pomyśe tkwi jeden paskudny haczyk.

Sabość charakterów "agentów PiS w gnieździe wroga".

Zdrada spowodowana wizją wasnej kariery i co tu gadać, wizją pieniadza.

Więc... tyko odsiew wiernych patriotycznych ideowców do takiej misji.

By owa wierność nie poszła się... króiczkować.

Vote up!
1
Vote down!
0

brian

#1644849

Cześć

Dobry pomysł. Tylko gdzie pośród tych myślących patriotów - narodowców, do tej młodzieżówki, znaleźć takich zakłamanych, dających d. na każde zawołanie zniewieściałych biedrońków z makijażem i w rurkach bez skarpetek.

Tu trzeba by naprawdę sprytnych jajcarzy. A kiedyś dawno myślałem właśnie o takiej młodzieżówce, a ministrą do kontaktów z młodymi, jak proponowałem, powinna zostać młoda Dudina. Lecz chyba tatuś nie pozwolił, albo panienka zbyt bogobojna.

Rozsądne wyjście widzę, co napisałem w komentarzach do mego wcześniejszego tekstu, w moim projekcie do upowszechniania broni wśród obywateli. Strzelnica w każdej gminie, a obok food-track z burgerem i hotdogiem, dalej napoje i lody i cała młódź zapomni o Owsiku i sex paradach.

Trzeba narzucić styl militarny i przywrócić idee bojownika i rycerza. Moment jest akurat świetny.

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1644855

Same kapusie, złodzieje, pijaki, alfonsy i dupiarze. Jest w tym PO choć jeden normalny i uczciwy?

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1644894

Pizdeczka.

Vote up!
3
Vote down!
0

brian

#1644898