Generał barman i generał magazynier
Właśnie mamy niecodzienne wydarzenie- generał Maczek, jeden z najwybitniejszych polskich dowódców, bohaterów II Wojny zostaje uhonorowany w swojej ojczyźnie…. W Alei Wielkich Polaków krakowskiego Parku im. Dr Henryka Jordana odsłonięto popiersie generała Maczka. Stanęło obok popiersi Jana Pawła II, Zbigniewa Herberta, generała Andersa, generała Fieldorfa – „Nila, pułkownika Kuklińskiego, rotmistrza Pileckiego i wielu innych.
Generał Maczek był pierwszym dowódcą zalążka polskiej jednostki pancernej- przekształconej z brygady kawalerii, 10 Brygady Kawalerii Zmotoryzowanej. Brygada walczyła na południu Polski z niemieckim XXIII Korpusem Pancernym. Po napaści sowieckiej Maczek ze swoja jednostka przekroczyli granicę z Węgrami, przekradł się do Francji i zgłosił do formującej się
Armii. Został awansowany na generała i objął dowództwo „Koczkodana”, jak nazywano ośrodek szkoleniowy w Coetquidan. Mimo obstrukcji Francuzów, którzy zwyczajnie nie mieli ochoty walczyć i umierać za jakiś Gdańsk, a wkrótce okazało się, ze walczyć i umierać za Paryż też nie mieli ochoty, udało się sformować armię, uzbrojoną w to wszystko, co Francuzi zdecydowali się Polakom oddać, kiepską, nietypową broń zalegającą w magazynach, kiepskie samoloty….
Po klęsce Francji udało się Maczkowi ewakuować większość swoich żołnierzy do Marsylii, gdzie przebierają się w cywilne łachy i kombinują, co dalej. Tu anegdota, Maczek w cywilnym garniturze przechodzi koło kawiarni w Marsylii, a tam na baczność podrywa się cała kawiarnia cywili- żołnierzy Maczka. Konspiratory pełna gębą! ;-)
Stamtąd w przebraniu Araba przedostaje się do Maroka, a potem do Portugalii i Anglii. Tam dostaje Virtuti Militari za kampanie francuską i obejmuje dowództwo 2 Brygady Strzelców, która potem zostanie przemianowana na 10 Brygadę Kawalerii Pancernej, a potem na 1 Dywizje Pancerną, stacjonująca w Szkocji, koło Perth. Przez kilka lat była częścią obrony wybrzeża Szkocji, ćwicząc się do boju, a w wolnych chwilach łamiąc serca miejscowych dziewczyn, o czym pamięć zachowała się do dzisiaj, co mogę zaświadczyć po swoich rozmowach z kolegami z UK.
Znajomi Angole ( starsi, bo młodzi to w ogóle niewiele wiedzieli o tych zamierzchłych czasach) podkreślali, że Polacy byli znakomitymi żołnierzami i niestrudzonymi pogromcami płci przeciwnej. No cóż, czemu nie, przez uprzejmość nie zaprzeczałem. Wiele mieszanych małżeństw świadczy o tym, że to prawda.
W lipcu 44, po inwazji, przeniesiono Dywizję do Francji, gdzie w ramach Korpusu Kanadyjskiego odbyła szlak bojowy od Falaise do Wilhelmshaven, wyzwalając po drodze kilkadziesiąt miast francuskich, belgijskich i holenderskich.
26 marca 45 pod Łukiem Triumfalnym w Paryżu zostaje odznaczony Komandorią Krzyża Legii Honorowej.
I tu niestety koniec uznania bohatera. Alianci cofają uznanie polskiemu rządowi, który staje się rządem na uchodźstwie, depozytariuszem tradycji i ciągłości Rzeczpospolitej. Ostatni Prezydent Ryszard Kaczorowski uroczyście przekazał Wałęsie insygnia – sztandar, pieczęć, prasę do druków oficjalnych…
Dla mnie to właśnie był moment objęcia legalnej władzy, nie z rąk TW Wolskiego- Jaruzelskiego, żałosnej figurki- namiestnika.
Komunistyczna Polska pozbawia generała Maczka obywatelstwa, generał, nie mając brytyjskiej emerytury pracuje, jako barman w edynburskim hotelu „Learmouth”…. Żadna praca nie hańbi, znam wspaniałych barmanów, ale, gdy przypomina się Solomon Morel, pobierający polską emeryturę w jakimś kibucu, podobnie, jak Wolińska w UK, czy Szwedowicz- Michnik w Szwecji, to coś ściska i serce i pięści….
Dopiero w 100 urodziny został Maczek odznaczony Orderem Orła Białego, przez Lecha Wałęsę, nawiasem mówiąc, w wieku 102 lat umiera, pochowany zostaje, na swoje życzenie, w Bredzie, która wyzwolił…
Holendrzy wyprawili mu wspaniały pogrzeb. Maczek był honorowym obywatelem Holandii. Na szlaku bojowym Dywizji stoi wiele pomników polskich pancerniaków i ich dowódcy, w Polsce nie było żadnego do roku 1995, gdy stanął pomnik gen. Maczka w Gdańsku i 1 Dywizji w Warszawie.
Znalazłem wypowiedź samego generała Maczka, posłuchajmy..
Dodam, ze identyczny los był udziałem generała Sosabowskiego, dowódcę Samodzielnej Brygady Spadochronowej, która miała lądować w okupowanej Polsce, a wykrwawiła się pod Arnhem. To ten, którego w filmie „O jeden most za daleko” grał Gene Hackman, który na ta okazję nauczył się mówić „śnurr, śnurr”, oraz „stać” ;-)
Sosabowski został na żądanie Brytyjczyków pozbawiony dowództwa, potem przez komunistów pozbawiony polskiego obywatelstwa. Bohater spod Arnhem pracował, jako magazynier w fabryce. Tak los połączył ojca polskich pancerniaków i spadochroniarzy…
Cześć ich pamieci!
Głos generała Sosabowskiego:
http://niepoprawni.pl/blogs/seawolf/
http://niezalezna.pl/bloger/69/wpisy
http://seawolf.salon24.pl/
http://www.wsieci.rp.pl/opinie/seawolf
http://freepl.info/seawolf
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 10070 odsłon
Komentarze
Polecam w takim razie swoją polecankę, joko uzupełnienie...
6 Czerwca, 2011 - 21:05
Honor generała. (5/5) Proponuję, aby każdy niepoprawny obejrzał cały dokument o naszych polskich bohaterach spadochroniarzach i samym generale Sosabowskim.
Na uroczystościach wręczania orderów przez królową Holandii polskim spadochroniarzom nie było nikogo ważnego z rządu polskiego ani prezydenta RP ani premiera RP, jedynymi przedstawicielem polskiego rządu był wiceminister z Ministerstwa Obrony Narodowej pan generał brygady w stanie spoczynku Stanisław Koziej. Tak właśnie w Polsce od lat dba się o wizerunek Polaków na świecie, tak właśnie dba się o naszą polską historię i chwałę dla naszego polskiego oręża.
Całość:
http://niepoprawni.pl/content/honor-generala-55-proponuje-aby-kazdy-niepoprawny-obejrzal-caly-dokument-o-naszych-polskich-
Po zamieszczeniu przeze mnie tego dokumentu odzew niepoprawnych minimalny. :) Mam nadzieję, że przy okazji wpisu pana seawolfa więcej niepoprawnych obejrzy ten doskonały dokument oraz spróbuje dzięki niemu dowiedzieć się trochę więcej na temat powojennych losów generała Maczka oraz generała Sosabowskiego. Być może wszyscy Polacy doskonale wiedzą, w jaki sposób nasi militarni sojusznicy Anglicy po wojnie zachowali się w stosunku do generała Maczka oraz przede wszystkim do generała Sosabowskiego i stąd tak małe zainteresowanie moją "polecanką", a być może po prostu już wszyscy niepoprawni - Polacy oglądali ten dokument? Taki sam los spotkał innych dowódców wojska polskiego walczącego u boku Anglików, taki sam los spotkał w zasadzie wszystkich oficerów polskich, ale także zwykłych żołnierzy. Zostali zapomniani w Anglii oraz w Polsce.
popieram!
6 Czerwca, 2011 - 21:05
Mam nadzieję! zawsze staram sie popularyzować naszą historię i pamięć o naszych bohaterach!
Pozdrawiam ;-)
seawolf
Pozdrawiam ;-) seawolf
Za ten wpis chętnie dałbym Ci 3 dyszki,
6 Czerwca, 2011 - 21:17
ale niestety, " nie wchodzą ".
mirek603
Re: popieram!
6 Czerwca, 2011 - 23:41
Rezydent bul gajowy,woli stawiać POmniki bolszewickim bandytom,niż Polskim bohaterom,więc na nas ciąży obowiązek przekazywania młodym ludziom prawdy historycznej,POlszewiki zaplanowały dokładnie wymazanie Polskości w głowach młodzieży,uczą ich że są Europejczykami a nie Polakami,na lekcjach histori więcej się mówi o rewolucji Francuskiej niż o powstaniach Polskich,i tak krok PO kroku zanika w ludziach kultura,obyczaje,patryiotyzm,oraz Polskość
Racja z Angolami i wiadomo jak dba się o wizerunek Polski.
6 Czerwca, 2011 - 22:30
Stawiając pomniki armii czerwonej i to udając, ze to nie armia czerwona, bo krzyże prawosławne, a nie gwiazdy.
No, ale pozwolę sobie wyrazić nieco odmienne zdanie: niezależnie jak lubimy "ukochane" wladze, to wyrażę opinię, ze posyłanie na każde odznaczenie weteranów wojennych najwyższych władz państwowych (cokolwiek sądzimy o osobach sprawujących te funkcje), świadczyłoby o olbrzymim kompleksie prowincjusza Polaków (królowa daje medale weteranom, hurra, ktoś z zagranicy nas docenia, to pędzimy tam, wpraszamy się z najwyższymi władzami). Ten kompleks istnieje, po co go dodatkowo demonstrować. Ze względu na to, ze to wazna jednostka PSZ na Zachodzie i jednak królowa Holandii, rzeczywiście może mógł pojechac minister obrony narodowej, ten główny.
Re: Racja z Angolami i wiadomo jak dba się o wizerunek Polski.
6 Czerwca, 2011 - 22:34
No i wszystko jasne. :)
Co jasne?
7 Czerwca, 2011 - 07:04
Że wszyscy muszą zgadzać się z pomysłami PT? Że wszyscy którzy są za uhonorowaniem polskich żołnierzy walczących w Europie oraz przeciwni stawianiu pomników armii czerwonej atakującej Polską w 1920 (czyli jak ja i jak rozumiem: PT także) mają mieć zdanie, że na każdą imprezę, gdzie się odznaczy kilku weteranów, ma latać prezydent (rzecz jasna, nie powinien otwierać pomników wrogiej armii, ale nie o tym wszak pisałem, a jeśli uważasz mój poprzedni wpis za poparcie dla tego typu działań, to współczuję umiejętności rozumienia tekstu)?
Trzeba dopasowywać działania do rangi wydarzenia, a nie próbować nadawać jakieś ordery grupie Sabaton, bo zaśpiewała prócz utworu chwalącego dzielny Wehrmacht, cos na temat Powstania Warszawskiego i obrony Wizny. A zupełnie inną sprawą jest dewaluacja różnych orderów, poprzez nadawania ich osobom, które - powiedziałbym-prowadzą dzialalność wręcz, antypolską moim skromnym zdaniem
Re: Co jasne?
7 Czerwca, 2011 - 13:11
Jeżeli Polacy przez 65 lat nie potrafili sami zadbać o swoich kombatantów z powodu istnienia komuny w Polsce i nie mogli w skutek tego o swoich własnych bohaterów w odpowiedni sposób zadbać i oddać, im należyty szacunek i cześć, jeżeli na każdym kroku obraża się nas Polaków na całym niemalże świecie za pośrednictwem żydowskich mediów, to właśnie takie uroczystości polski rząd powinien przy takich okazjach, gdy cały dwór holenderski i prawie wszyscy Holendrzy tą uroczystością się interesowali i chcieli Polakom odwdzięczyć się za naszą walkę w Holandii, aby chociaż w części zmazać swoją hańbę, za którą tak naprawdę są odpowiedzialni do tej pory Anglicy i Amerykanie, to my jako Polacy w takich chwilach powinniśmy to poprzez podwyższenie rangi tej uroczystości wysyłać najwyższe polskie władze państwowe i powinniśmy, chociażby spróbować właśnie w taki sposób nagłośnić to wydarzenie na cały świat.
Czy Anglicy oraz Amerykanie przeprosili nas za Teheran, Jałtę i, za to co działo się w Polsce po 1945 roku, za Powstanie Warszawskie, za tysiące pomordowanych Polaków po wojnie, których zdradzili i pozostawili na pastwę żydostwa i bolszewii? Przecież to oni ponoszą winę za te mordy, to oni mają na swoich rękach krew Polaków pomordowanych i zakatowanych po 1945 roku w Polsce przez żydowską bolszewię.
Tutaj nie chodzi o jakieś nasze polskie kompleksy, tutaj chodzi przede wszystkim o to, żeby cały świat dowiedział się, że my nie siedzieliśmy z założonymi rękoma w czasie trwania II wojny światowej, tak jak Francuzi, tylko żeśmy walczyli i Sowietami i z Niemcami na wszystkich frontach II wojny światowej. To jest w naszym interesie narodowym. Dlaczego jednak tak się nie dzieje, ponieważ naszym krajem rządzi postkomuna, masoneria i żydostwo. A pan taką pisaniną wpisuje się w ich taktykę, która ma za zadanie całkowitą marginalizację naszych wojennych dokonań.
Nawet relacji z tego wydarzenia nie było, wtedy w naszej polskiej telewizji publicznej, jaki był wydźwięk tego wydarzenia na świecie i, chociażby w Polsce? Żaden. Tak samo robi się z kombatantami powstania warszawskiego, tak się robi ze służbą oficerską, która walczyła w Kampanii Wrześniowej, tak się robi z naszymi żołnierzami, którzy walczyli pod niebem Anglii, we Francji, w Afryce, w Belgii i Holandii i samych Niemczech oraz oczywiście w Polsce, tak samo postąpiono z żołnierzami wyklętymi zamieniając ich w bandę nazistowskich kolaborantów, którzy jedyne co robili w czasie wojny, to mordowali polskich żydów.
Walki pod Arnhem są dla pana małym wydarzeniem o małym znaczeniu politycznym? Dla pana jedna z największych bitem w czasie trwania II wojny światowej jest małym wydarzeniem o małej randze i małym znaczeniu? Dla pana zrzucenie naszej brygady spadochronowej w Holandii zamiast w Polsce jest mało znaczącym wydarzeniem politycznym i militarnym?
No tylko pogratulować panu pańskiego sposobu myślenia. Amerykanie i Anglicy przy każdej nadarzającej się okazji o tym wydarzeniu wspominają i go nagłaśniają, chociaż akurat w tym miejscu dostali w dupę od Niemców, my jak zwykle albo sami pomniejszamy swoje dokonania wojenne albo, tak jak pan chcemy się wykazać głupim rozsądkiem, który wpisuje się w politykę żydostwa i masonerii światowej oraz bandytów komunistycznych...
Kto jak nie Polacy mają się zająć naszymi polskimi bohaterami wojennymi, którzy w imię amerykańskich i angielskich masońskich interesów oddawali swoje życie w Holandii, aby po tym o nich zupełnie zapomnieć i na dokładkę jeszcze przypisać, im mordę strachliwych i niechcących walczyć z Niemcami w Holandii w operacji Market Garden?
A może jednak tak trochę opamiętania. :) To co w takim razie jak nie właśnie ta batalia pod Arnhem jest dla każdego Polaka wielkim wydarzeniem? Śmiało do Arnhem można porównać Bitwę o Monte Casino, Bitwę o Anglię, Bitwę o Tobruk, Bitwę pod Falaise...
1, 2, 3 i 4 akapit powyżej: wlasciwie zgadzam się, nawet nie
7 Czerwca, 2011 - 15:15
własciwie, tylko po prostu: zgadzam się. Może nie doczytałem, ze było to jakieś bardzo ważne wydarzenie, ta uroczystość z okazji bitwy, nie sama bitwa, która jest znacząca i znana - o czym poniżej.
Arnhem to bardzo ważna bitwa, wzięliśmy w niej udział i ważne jest podkreślanie naszego udziału i jakości tego udziału - wiadomo, że starali się Angole, masoneria, "kowalscy" itd obarczyć winą Sosabowskiego za niepowodzenie operacji, coś jak Maczka za to że część Niemców wydostała sie pod Falaise. Tu pełna zgoda.
Chodzi mi o to, że jeśli nawet królowa wręcza ordery kombatantom amerykańskim, brytyjskim, jakimś tam holenderskim i kilku polskim, to nie ma co się tam pchać z prezydentem. Czyli nie chodzi mi o rangę bitwy, tylko o rangę uroczystości. Jeśli to jest duża feta, to i prezydent powinien być - nie żądam by był premier GB i prezio USA, ale by był ktoś naprawdę wysokiej rangi z tych krajów, jeśli ma byc tam prezydent Polski. Nalezy jednak unikać wysyłania prezydenta na każdą fetę, nie powinno się rozdrabniać. No, ale może nie doceniłem wagi imprezy.
Ogólnie zgadzam się, że nas kopią,Narody (czy raczej ich elity) zamożne i dbające o swój interes: Żydzi, Niemcy prowadzą politykę historyczną aż miło, a nas "polskie" media będąc głównie w gestii tych nacji, tresują: "patrzmy w przyszłość, nie w przeszłość",
Nawiasem mówiąc, bardzo wątpię, że prezydent Niemiec R. Herzog (zresztą nie wiem jak tam z jego niemieckością:) pomylił się, sądząc, że przyjeżdża na rocznicę powstania w getcie, a nie Postania Warszawskiego. Sadzę, ze doskonale wiedział co to za rocznica, ale dał do poznania co jest dla niemieckiej strony ważne, a raczej co mamy sądzić, że jest ważne. Bo to, że Polskę i Polaków zauważają i oni i Rosja - ich elity, nie ogół - jestem pewien. Widać choćby po wysiłkach okiełznania Polaków - nie są one małe. Tylko maluczkich się tresuje, jak to jestesmy całkowicie nieznaczący.
No i trochę z innej beczki, żeby nie było cukierkowo. Ja doceniam wkład Polaków w bitwie pod Driel i Arnhem, nie podważam. Niemniej czy nie było tak, że syn Sosabowskiego (później ociemniały), chyba z Kedywu Okręgu Warszawskiego (czyli to co dookoła, obok Warszawy), stwierdził, że jego grupa dokonała więcej w czasie okupacji, niż brygada dowodzona przez jego ojca? Podobno spadochroniarze obrazili, a Sosabowski (młody) przepraszał i twierdził, ze przekręcono jego słowa.
A może to zmyślona historia i propagowana przez takie środowiska, które dziś nazwiemy gazwybowe, z uwzględnieniem "najbardziej słusznej" nacji, panów w fartuszkach i z cyrklem - ogólnie przez tego typu grupy i środowiska? Skłócenie Polaków to wręcz podstawa działań "naszych" elyt kulturalno-medialnych oraz ich jewropejskich mocodawców.
PS. Z całym szacunkiem: czy naprawdę można odczytać, że uważam polski udział w bitwie pod Arnhem za nieważne wydarzenie lub za niezbyt znaczącą samą bitwę czy trzeba chcieć tak odczytać?
Re: 1, 2, 3 i 4 akapit powyżej: wlasciwie zgadzam się, nawet nie
7 Czerwca, 2011 - 16:59
Królowa Holandii nie jest taką osobą, dla której wypadałoby wysłać najwyższe polskie władze, jeżeli ci nieliczni Polacy spadochroniarze, którzy jeszcze wtedy żyli z tych, którzy walczyli pod Arnhem nie zasługiwali na taką obecność, to chociażby z tego powodu, że królowa Holandii ich dekorowała chyba było wyjątkowo dobrą okazją, której jak zwykle żydostwo i komuniści w Polsce z premedytacją nie wykorzystali. No bo, po co pchać się tam, gdzie nas nie chcą, ale czy tak naprawdę nas tam, nie chcieli, a kto niby, by zabronił na tę uroczystość pojechać prezydentowi albo premierowi Polski?
Jeszcze, by ktoś usłyszał na świecie, że Polacy to bohaterski naród, który walczył wszędzie w czasie II wojny światowej, aby i tak po zakończeniu wojny Anglicy i Amerykanie z premedytacją i wyrafinowaniem mogli nasz naród wycyckać bez mydła... Pana zdaniem generał Sosabowski również nie zasługiwał na wysłanie kogoś z najwyższych władz polskich, aby dzięki temu mówili o nim i naszej Brygadzie Spadochronowej, która zamiast w Polsce została zrzucona w Holandii, aby tam się wykrwawić i, żeby przypadkiem przy tej okazji nie mówili i pokazywali relacje z tej uroczystości na całym świecie?
Wizyta oficjalna premiera Polski albo prezydenta RP na pewno, by to sprawiła, wszyscy na świecie dowiedzieliby się, dlaczego na tej właśnie uroczystości jest obecny nasz premier albo prezydent, ale to musiałby być nasz premier albo prezydent Polak.
I po co ta drwina o tym Kowalskim, to kto w Polsce rządzi jak nie żydostwo, masoneria i była komuna pana zdaniem?
Pewnie Polacy rządzą Polską? Proszę w takim razie wymienić tych Polaków w rządzie polskim, którzy po 1989 roku sprawowali najwyższą władzę w Polsce, choćby kilka nazwisk...
Na tej uroczystości nie dekorowano amerykańskich, angielskich ani żadnych innych kombatantów, którzy mieli podczas tej uroczystości dostać jakiekolwiek medale czy ordery, na tej uroczystości byli dekorowani tylko Polacy tylko polskich kombatantów wtedy uhonorowano m. in. nasz sztandar Brygady Spadochronowej również odznaczono oraz wręczono order dla generała Sosabowskiego, który przekazano rodzinie generała.
O jakich amerykańskich czy angielskich kombatantów panu chodzi, których na tej uroczystości zostali udekorowani? Na tej uroczystości takowych nie było, a ci co byli, chcieli się po prostu spotkać ze swoimi towarzyszami broni Polakami, ponieważ to nasi spadochroniarze uratowali dupy wielu brytyjskim spadochroniarzom, którzy byli okrążeni przez Niemców w Arnhem oraz za Renem.
I na koniec, angielscy oraz amerykańscy kombatanci tej bitwy byli odznaczeni za tę bitwę 60 lat temu oprócz Polaków. A za tę bitwę Sosabowski został zdegradowany i odebrano mu dowództwo nad jego spadochroniarzami.
Teraz pan rozumie, dlaczego na tej uroczystości powinien pojawić się ktoś z najwyższych polskich władz?
Być może jednak dobrze się stało, że nikt wtedy tam nie pojechał, bo znowu trzeba, by było się wstydzić pijanego Kwaśniewskiego albo głupiego Komorowskiego, albo wielkiego mówcy Wałęsy albo jąkającego się Mazowieckiego albo plującego jadem nienawiści do Polaków Bartoszewskiego...
Pan w ogóle wie, dla kogo i dlaczego Holendrzy zorganizowali tę konkretnie uroczystość?
Ta uroczystość była zorganizowana przez Holendrów tylko i wyłącznie dla Polaków, dla polskich spadochroniarzy i ich dowódcy generała Sosabowskiego.
p.s.
I żeby było jeszcze śmieszniej pierwszym polskim premierem RP po 1989 roku, który zaszczycił uroczystości polskie w Driel był Donald Tusk. :)) Prawda, że to jest śmieszne?
W 2009 roku w obchodach Dnia polskiego w Driel po raz pierwszy uczestniczył premier Rzeczpospolitej. Najbliższa rocznica we wrześniu.
za:
http://www.dokumentalisci.pl/?tag=arnhem
Chyba widać z mojego tekstu, że blizszy mi do widzenia spraw
7 Czerwca, 2011 - 20:22
Polski w sposób reprezentowany przez Dmowskiego, historycznie rzecz ujmując, niż przez GW - a skoro Pan nie chce tego dostrzec, to już nic nie poradzę. Wolę K. MacDonalda, H. Forda czy ciekawy wywiad-rzeka (gruba książka) z ks. Chrostowskim, a nie dzieła nadredaktora AM, ale pewnie wciąż to nie zostanie przez Pana przyjęte do wiadomości, przykro mi.
Nie wie Pan kto to są "kowalscy"? A "nasi", zetknął się Pan z taką nazwą i jej ironicznym użyciem? A może chociaż "naród wybrany"?
Re: Generał barman i generał magazynier.
6 Czerwca, 2011 - 21:49
Nie pozostaje nam nic innego jak kontynuować ich dzieło o stworzeniu wolnej i dumnej Polski.
Większość kultur wie, że siła wojownika tkwi w pamięci o Tych, którzy byli przed nim.
Pozdrawiam
Dłużników się nie lubi
6 Czerwca, 2011 - 22:49
Powinniśmy od Brytoli uczyć się stosownie traktować swoich dłużników. W czasie kiedy potrzebni im byli Polacy, to potrafili być mili, uważający i sypnąć groszem. Kiedy skończyła się wojna doszli szybko do wniosku, że koszty wojny były spore dla ich kraju i w pierwszym rzędzie należy zadbać o swoich obywateli. Cudzoziemcy po wojnie powinni pójść do pracy lub wrócić do swojego ojczystego kraju. Pakowali ich na statki i wysyłali do Polski wiedząc, że wielu z nich zapłaci sporymi szykanami i komplikacją życia w komunie w najlepszym przypadku. Przypomnienie w tym kontekście emerytur Morela czy Szwedowicza, braciszka Michnika, pokazuje ówczesne rządy w odpowiednim świetle. Ostatnio też burzyli się, że nie można im zmniejszyć emerytur, bo to bezprawie. Wrrrr
Re: Dłużników się nie lubi
7 Czerwca, 2011 - 00:00
Tak to wszystko prawda, co pan napisał, ale Anglicy nie powinni nas traktować, jak tchórzy i zdrajców oraz tak jakbyśmy w tej wojnie niczego konkretnego nie dokonali i nie uczynili. ;) Dlaczego przy podziale łupów po zakończeniu II wojny światowej zasiadła Francja zamiast Polski. Francja, która w tej wojnie nie zrobiła nic oprócz kolaboracji z Niemcami. Masoneria amerykańska, angielska i francuska poświęciła głupich "polaczków" dla swoich własnych interesów, jednak to nas i tak do dzisiaj niczego nie nauczyło i dlatego dalej brniemy w te same układy polityczne i militarne co kiedyś. :) To Montgomery powinien być zdegradowany i osądzony, jednak masonerii się nie degraduje tylko się ją nagradza oraz wystawia na piedestał.
Czy Sosabowski był tchórzem, czy zawiódł swoich sojuszników, czy splamił swój oficerski honor? Jak za jego wierną służbę jemu i setkom tysiącom Polaków odwdzięczyli się Amerykanie i Anglicy po wojnie? Dzisiaj jednak nasi żydowscy przywódcy wciągają nas w te same militarne i polityczne sojusze, które nie mają żadnego pokrycia w czynach naszych militarnych sojuszników względem do naszego narodu i Państwa, tak samo było w momencie wybuchu II wojny światowej, tak było po zakończeniu II wojny światowej i tak jest obecnie.
W tym samym czasie, gdy nasi spadochroniarze byli dziesiątkowani pod Driel oraz pod Arnhem oraz na przeprawie przez Ren, powstanie warszawskie było pozostawione samemu sobie na pewną śmierć i wyniszczenie. Chociaż w tym samym czasie bombardowano Królewiec, a nad Zachodnią Ukrainą było przeprowadzone przez amerykańskie lotnictwo taktyczne myśliwskie wymiatanie, natomiast w ostatnich dniach Powstania Warszawskiego nad Warszawę przyleciało ponad 100 latających fortec ze zrzutem, który w większości dostał się w ręce niemieckie i sowieckie. :) Z tego powodu zapewne również naszych spadochroniarzy nie zrzucono w Polsce i dlatego też, naszych spadochroniarzy do Holandii przetransportowano w trzech zrzutach, bezpośrednio na pozycje pancernych dywizji SS... Oczywiście to wszystko, to wina Sosabowskiego i naszych żołnierzy zapewne to był przypadek, tak jak katastrofa pod Smoleńskiem i nad Gibraltarem i oczywiście o tym wszystkim nie wiedzieli i nadal nie wiedzą ani Amerykanie ani tym bardziej Anglicy...
@Seawolf, Paweł T.
6 Czerwca, 2011 - 22:52
Dziękuję za Wasze wpisy. Wzruszyłam się.
Wiele razy zastanawiałam
7 Czerwca, 2011 - 00:56
Wiele razy zastanawiałam się na odpowiedzią na pytanie dlaczego nas , Polakow , nie cenią inne nacje, dlaczego mają krótką pamięć o tym, co polski źołnierz dokonał na rożnych frontach II wojny światowej? Przykład powojennych losów generała Maczka i generała Sosabowskiego urąga godności polskiego oficera. Dlaczego nikt z "możnych" tamtego powojennego świata nie upomniał się o godne życie dla zasłużonych Dowódców? Nie znajduję odpowiedzi na te pytania....
Bo my jesteśmy tu, a oni są tam...
7 Czerwca, 2011 - 02:05
... a rosyjsko-niemieckie interesy ucierają się tu, a nie tam.
Proste.
To nie jest kwestia my Polacy oni Alianci, to kwestia pieprzonej geografii i geopolityki.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
To ja też przypomnę paru naszych...
7 Czerwca, 2011 - 01:57
którym rząd JKM zapłacił podobną monetą.
Generał Mieczysław Słowikowski (którego postać pozwoliłem sobie krótko naszkicować wpisem Mieczysław Zygfryd Słowikowski ps. Rygor - Agencja Afryka) - facet, którego życie dostarczyło scenariusza milion razy lepszego niż sowieckiego alter ego Klossa, ale to nadal Kloss jest tym, który ma nas podniecać jako superszpieg. Po wojnie dostał od aliantów parę świecidełek z wyższej półki. Wikipedia radośnie konkluduje jego życie:
"Osiadł w Londynie, gdzie zmarł."
Tak na prawdę to aliant odwdzięczył się mu pracą szlifierza w jakiejś hucie czy czymś podobnym i emeryturą z tytułu tejże pracy. W zasadzie faktycznie - osiadł i zmarł...
Pułkownik Gwido Karol Langer - dowódca grupy, która złamała Enigmę. On w 1939 przekazał wyniki prac aliantom. W niewoli niemieckiej zrobił szwabów raz jeszcze - wmówił im, że Enigma po 1938 była nie do złamania, dzięki czemu szwaby nie zmieniły systemu szyfrującego ; )
Wikipedia:
"Zmarł 30 marca 1948 roku w nędzy w hotelu w Kinross i został pochowany w nieoznakowanym grobie na cmentarzu w Wellshill koło Perth"
Major Maksymilian Ciężki - członek grupy Langera. Gdy zmarł ostały się po nim papiery, w szczególności dwa z nich poruszają do żywego:
- kwit z angielskiej pomocy społecznej stwierdzający szczeble kariery "Więzień Gestapo, Polska Armia, Pralnia Burtal"
- wyciąg z książeczki oszczędnościowej kwitujący stan konta na sumę 2 funty 40 szylingów i 7 pensów. Do tego potwierdzenie pobrania 2 funtów na miesiąc przed śmiercią.
Wszyscy trzej mieli udział w wydarzeniach istotnych dla świata, a zapłacono im jak pucybutom. Fakt, nie dali się lubić - po wojnie odmawiali współpracy z aliantami, jednak było to kwestią charakteru i konsekwencją tego jak zakończyła się wojna. Oni swój los przyjmowali ze stoickim spokojem. Natomiast nie przyjmowali do wiadomości, że game is over, i że teraz wszystko będzie już OK.
Przy okazji. We wspomnianym tekście zżymałem się, że:
[...]historia spisana przez nietuzinkowego Polaka, w dodatku po polsku w końcówce PRLu, właściwie w trakcie jaruzelskiej odwilży, przez kolejne 22 lata (z czego ponad 20 w tzw. wolnej Polsce) nie doczekała się publikacji na polskim rynku.
Autor przeżył komunizm - zmarł pod koniec lipca 1989 roku, ale jego historia niemal odeszła razem z nim...[...]
Na szczęście to się zmieniło. W tym roku ukazała się książka:
"W tajnej służbie. Mieczysław Z. Rygor Słowikowski", Rebis, 2011, ISBN 978-83-7510-621-3
Nie wiem czy to to co ja mam ale przeczytać na pewno warto.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Angole to zimne i niewdzięczne bydło....
7 Czerwca, 2011 - 06:31
Liczy się tylko ich konkretny interes. Z łatwością, uśmiercili niewygodnego generała Sikorskiego. Zbyt głośno upominał się przed światem, o uznanie Katynia za sowieckie ludobójstwo. A Churchill, już wtedy rysował na mapie wraz ze Stalinem, nasze nowe granice. Reszta naszych Bohaterów, została wyciśnięta jak cytryna. Najpierw wykorzystano ich w wysiłku wojennym, by potem poniżonych usunąć w cień. Nikt nie pamięta, ile uratowanych żyć, Londyn zawdzięcza polskim pilotom myśliwskim. Nikt nie pochyla się, nad wkładem armii gen. Andersa. W Polsce pamiętają o nich nieliczni żyjący, tam pokryci całkowitym milczeniem...
@ Wlodeusz
7 Czerwca, 2011 - 10:27
'Nikt nie pamięta, ile uratowanych żyć, Londyn zawdzięcza polskim pilotom myśliwskim' - bo nikt Anglików o tym nie uczy. Mniej wiecej rok temu na BBC pokazano dokument o tychże pilotach. Mój szef przychodzi do mnie następnego dnia, podekscytowany i mówi mniej więcej tak: czy wiesz, że Polacy walczyli o Anglię? i jak bohatersko! - wyobrażcie sobie, że on w wieku 64 lat dopiero się o tym dowiedział. Niestety ja udzieliłam niestrategicznej odpowiedzi mówiąć: 'Wiem, przecież jestem Polką, jak mogłabym o tym nie wiedzieć' i tym samym zamknęłam sobie możliwość dalszej dyskusji, bo szef podkurczył ogon i zniechęcony agresją w moim głosie poszedł do siebie.
Tej wiedzy o naszych bohaterskich Polakach walczących za UK można użyc następująco: Jeśli jakiś Anglik miauczy coś takiego: 'o ale ci Polacy zabierają nam pracę, Polacy pracują za niższe stawki, przez co Anglikom jest ciężej godziwie zarabiać, czemu nie pracujecie w Polsce?' można odpowiedzieć: ' coś nam się chyba od was należy za naszych pradziadków i dziadków dzięki którym na bombardowaniu Londynu się skończyło.
Dokładnie.
7 Czerwca, 2011 - 13:55
Tylko nikt za nas tego nie zrobi, bo dla np. Anglika to Anglia jest pępkiem świata, dla Niemca tak samo.
A dla na rządzących " polskość to nienormalność ".
mirek603