Gajowy nie zawiódł!
Nie zawiódł, jak zawsze nasz ... nie, jakos mi nie przechodzi to przez gardło, okreslenie „Nasz Prezydent” zachowam już na zawsze dla Lecha Kaczyńskiego, więc po prostu: Pan Prezydent, (oby żył wiecznie!) Komorowski.
"W takich sytuacjach nie wolno odtrącać ręki, z którą się (...) kojarzą może różne niekoniecznie bardzo piękne rzeczy, ale to jest ręką premiera Rosji" - mówił Komorowski w niedzielę w Radiu Zet.
Jak to, niekoniecznie piękne rzeczy? Same piękne rzeczy! Czyżby Pan Prezydent ( oby żył wiecznie!) ulegał wrogiej , jątrzącej i dzielącej Polaków pisowskiej propagandzie, niwieczył historyczny przełom?
Prezydent pytany był o wypowiedź b.minister spraw zagranicznych Anny Fotygi, która stwierdziła, że miejsce premiera Donalda Tuska w Smoleńsku po katastrofie, "było w pozycji na baczność, w błocie i ciemności przy ciele Prezydenta, a nie w uścisku Putina". "Z tego uścisku już się Pan nie wywinie. Nie zazdroszczę Panu" - napisała Fotyga.
W ocenie Komorowskiego, ta wypowiedź Fotygi jest "strasznie niedobra". Jak podkreślił, odniosiła się ona do "obecności premiera (...) na miejscu pobojowiska w Smoleńsku".
Prezydent przekonywał, że z punktu widzenia języka politycznego, obecność premiera Rosji w miejscu katastrofy "oznaczała przywiązanie ogromnej wagi do tego, co się wydarzyło i chęć uczestniczenia we wspólnym przeżywaniu dramatu polskiego".
Tak jest, Putin , zimnokrwisty KGBista chciał współprzeżywac na miejscu, to prawda, jest znany z tego ze pasjami lubi przeżywać na miejscu takie tragedie, co prawda w czasie tragedii „Kurska” nawet nie przerwał urlopu, ale to przeciez tym bardziej podkreśla gorące, wyjątkowe pragnienie współprzeżywania tej tragedii. Nawet, co było szeroko komentowane, bo nie zdarza sie często, drgnął mu na prawym policzku jeden z muskułów , zarejestrowały to i przekazały przez satelity wszystkie kamery.
Co ciekawe, tu znowu dygresja, Pani Kublik w Wyborczej żali się i demaskuje przytaczanie przez Wiadomości tego uścisku i tego pocałunku, jako perfidną pisowska dywersję, no, to jak to jest, przecież to wielki sukces, wielki przełom, to chyba dobrze? Czy jednak źle? Chwalicie sie tym, czy wstydliwie ukrywacie? Bo już cały głupi z tego wszystkiego jestem? Jaka jest mądrość obecnego etapu? Czy nie Wyborcza walnęła te zdjęcia na pierwszą stronę swego czasu, jako oszołamiajacy sukces Tuska?
Czy nie Wyborcza w idiotycznym, wiernopoddańczym geście zainicjowała i nagłośniła surrealistyczną akcję palenia zniczy na grobach krasnoarmiejców ( byc moze dlatego, że wielu tatusiów i dziadziusiów redaktorów przyjechało do Polski razem z tymi krasnoarmiejcami, ich ciężarówkami i w tych samych mundurach?) A teraz to jest wredna pisowska propaganda? Pogubili się kapłani sekty Antypisa na Czerskiej, ale , tyle się dzieje, trudno biedakom nadążyć.
P.S. Oto zdjęcie zrobione dwa dni temu, pół roku po tragedii, 9.10.2010- kawałek samolotu wbity w drzewo. Oto, jak drobiazgowo przeszukiwali Rosjanie teren „przekopując ziemię na metr wgłąb” jak najbezczelniej łgała Polakom w oczy Kopacz. W przypadku zamachu w Lockerbie o wykryciu sprawcy zdecydował znaleziony kawałek metalu wielkości kilku centymetrow kwadratowych. Polski Rząd stał sie zakładnikiem swego kłamstwa, musi brnąć i udawać, ze wszystko jest OK, inaczej przyznałby się do bankructwa swojej polityki.
http://seawolf.salon24.pl/
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2033 odsłony
Komentarze
Obecnosc Putina w Smolensku..
11 Października, 2010 - 08:58
Kiedys , dawno temu w swietokrzyskiej wsi Rzepin doszlo do potfornej zbrodni, a mianwoicie ojciec i dwoch synow zamordowali piecio osobowa rodzine Lipow a nastepnie budynki podpalili...Pierwszymi ktorzy pobiegli gasic pozar i ratowac mieszkancow, byli wlasnie sami zbrodniarze..Malo, w czasie pogrzebu byli tymi ktorzy ostentacyjnie niesli trumny pomordowanych na swoich barkach..
Dla mnie obecnosc Putina jak i Tuska w Smolensku jest dokladnie takim samym zachowaniem jak tych zbrodniarzy spod starachowickiej wsi..Roznica taka, ze tamci zostali pojmani i skazani na kare smierci przez kielecki sad..
Miejmy nadzieję że fotograf przytomnie wydłubał to z drzewa i
11 Października, 2010 - 08:58
zabrał do kraju. Teraz wystarczy pogadać (ma się rozumieć nieoficjalnie) z właściwymi "ludziami" z Politechniki X lub Y, którzy dysponują sprzętem do analizy spektralnej nie wspominając o sporym doświadczeniu i nie trzeba będzie czekać na naszą niekumatą prokuraturę, której wcześniej pozyskane "dowody" już dawno pewno poginęły bo chyba tylko tym można tłumaczyć że nie ma oficjalnego komunikatu o wyniku tego typu badań.
Analiza spektralna powinna ujawnić istnienie związków chemicznych charakterystycznych dla użycia materiałów wybuchowych i produktów ich przemiany powstających w procesie eksplozji - o ile takowa miała miejsce w obszarze kadłuba maszyny a są ku temu pewne podstawy.
Nawet 6 miesięczny okres "płukania" przez wodę i dzielnych okolicznych strażaków (może tego kawałka nie płukali?) nie powinien usunąć w/w śladów. Raczej między bajki należy włożyć twierdzenie że po 6 miesiącach szczątki maszyny mają znaczenie wyłącznie "kolekcjonerskie". Tego typu argumenty mają chyba uśpić czujność naszych i ruskich "czekistów". Względnie podnieść ciśnienie opozycji i wskazań na nieudolność strony rządowej "prowadzącej" śledztwo - zagrywka PR-owska.
O ile nasze "czekisty" są durne z natury i mogą tą bajkę kupić o tyle tamte mają niezbędną wiedzę i ich te bajki nie skłonią do oddania szczątków maszyny.
@seawolf
11 Października, 2010 - 11:44
"Obecności premiera (...) na miejscu pobojowiska w Smoleńsku".
Raczej na miejscu kaźni, gdyż gotowych do obrony funkcjonariuszy BORu było zapewne mniej niźli katów ze specnazu więc i walką zdarzenia nazwać nijak nie można.
Pozdrawiam
Oto zdjęcie zrobione dwa dni temu,
11 Października, 2010 - 21:06
Człowieku, Seawolf'ie. ale Ty masz talent. Widziałem to ujecie w TVP, a zdjęcia nie mogłem nigdzie zobaczyć. Odłamki tej wielkości (małej)wbite w drzewo o czymś świadczą.
Dudek1 "To be or not to be"
Dudek1 "To be or not to be"