Nareszcie. I zaczęło się sypać...
Czy to już jest ten właściwy moment? Każdy dobry strateg wie, że najważniejszy jest wybór jedynego, właściwego miejsca i momentu.
By rozpocząć finałowy atak.
Jeżeli tak, to te wszystkie marudy, patrioci z małą wiarą, co tylko akceptują, jak karmi się ich dużymi dawkami i nie znoszą czekania, są niecierpliwi i żądni natychmiastowych sukcesów, wreszcie otworzą oczy, zrozumieją. I będą szczęśliwi.
Pofantazjujmy. A może nie? Oddajmy się narracji tyle razy przeze mnie wyśmiewanej – raportu z dziedziny teorii spiskowych.
***
Chodzi o ostateczne i całkowite odzyskanie suwerenności Rzeczypospolitej. Po 123 latach nieistnienia, usiłowania wymazania Polski na zawsze ze światowego systemu władzy, zaczęliśmy w 1918 roku powoli, po kawałku i z dużym oporem światowego "ładu", odzyskiwać pole do odtworzenia przynależnej roli państwa, położonego w jednym z najbardziej strategicznych i wybuchowych miejsc na świecie. Jak Singapur w cieśninie Malakka, cieśnina Ormuz, czy bliżej nas – kanał La Manche, zwany też na świecie kanałem Angielskim.
Nie było łatwo. O każdy skrawek dawnej ojczyzny trzeba było walczyć. Po Wersalu, w krótkim historycznie okresie międzywojnia, odzyskaliśmy z bronią w ręku Poznań i część Wielkopolski; odzyskaliśmy część Śląska z Katowicami. Uzyskaliśmy ponad 140 kilometrów dostępu do morza. Od Sopotu do jeziora Żarnowiec i plaży w Dębkach. Bez żadnego portu morskiego. Sami musieliśmy sobie zbudować zupełnie nowy na piaskach, w szczerym polu u podnóża Kępy Oksywskiej.
Nie dano nam Gdańska, pozwalając by przekształcił się w przyczółek rodzącego się nazizmu. Poznań był polski, ale Zielona Góra, czy Głogów i Legnica już nie. Oczywiście Wrocław i Szczecin zostały ważnymi niemieckimi metropoliami. Na odbitym Śląsku Katowice, Sosnowiec nasze, lecz Gliwice i Zabrze niemieckie. Cała Warmia i Mazury z Olsztynem i Elblągiem też dano przegranym w wojnie Niemcom.
Tyle nam świat dał. I musieliśmy się tym zadowolić i na tym budować. I mimo tak okrojonej Ojczyzny byliśmy wówczas z tego szczęśliwi.
I przez te 20 lat odzyskanej wolności zbudowaliśmy więcej, niż przez kolejne 80 lat.
Czasy na szczęście były inne, bez Unii Europejskiej, tej idiotycznej politycznej poprawności, czy faryzeuszowskiej demokracji, bo zmagać się tak jak dzisiaj, trzeba było z wrogiem wewnętrznym. Komuna uczyniła z Berezy Kartuskiej symbol hańby dyktatorskich rządów II RP, milcząc całkowicie o tym, że tuż obok bolszewicki Kreml rozstrzeliwał jednego po drugim swojego, "polskiego" komunistę z Komunistycznej Partii Polski.
Więc mimo tych przeciwności, udało się tak wiele zrobić.
Hitler i Stalin ponownie zamrozili Rzeczpospolitą na kolejne pięćdziesiąt lat. Mordując miliony Polaków i co bardzo ważne – praktycznie cała elitę narodu. Nawet tę pomniejszą: lekarzy, nauczycieli, policjantów, księży w parafiach, urzędników administracji i co bogatszych chłopów.
***
Dosyć historii... Która jest jak najbardziej prawdziwa i w miarę rzetelna.
Pora teraz przesunąć się nieco w kierunku tak bardzo wyśmiewanej przez realistów i pragmatyków political fiction i spiskowych teorii dziejów.
I czy chcemy tego czy nie, panowie realiści, wiele z tych białych i czarnych "fantazji" spełnia się w normalnym życiu.
"Jeżeli nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze."
Sądzę, że już w 1980 roku światowy komunizm od Moskwy, Pekinu po Phnom Penh i Hawanę zrozumiał, że to już jego koniec, jeżeli nie dokona radykalnego przepoczwarzenia.
Tak, tak, możemy być dumni – to wyrosły z dnia na dzień 10 milionowy ruch Solidarności uświadomił tyranom, ideologom i aparatczykom, że niewolnicy, mimo braku Spartakusa, czy nawet Mahatmy Gandhiego, już dalej nie pozwolą sobą kierować i dać się codziennie poniżać. Ze zdumieniem odkryli, że godność i duma jest immanentnym elementem człowieczego losu, tak samo jak pokarm i rozmnażanie. Tylko nieświadomość i prymitywizm ludu pozwalał tak długo nimi manipulować.
Świadomość wzrosła i koniec bolszewizmu, czyli sowieckiej wersji komunizmu.
Trzeba było wymyślić coś nowego. Tak żeby nic nie stracić, a może więcej zyskać. Nie było to takie trudne, bo komunizm, obok paru innych izmów należy do domeny zła, czy jak kto woli "czarnej strony mocy", gdzie decydującym wyznacznikiem jest zastąpienie prawdy przez kłamstwo.
Czyli pora, żeby wymyślać nowe kłamstwa.
Jak pamiętamy, a młodzi słyszeli od własnych rodziców, komuna dała sobie na zmianę maski, scenografii, scenariusza, a nawet aktorów, czas od 1980 roku do 1989. Prawie dziesięć, lat, budując podwaliny, pod zupełnie nowy system będący mieszaniną prymitywnego komunizmu z pierwotnym, brutalnym kapitalizmem, przygotowywano się do nowego/starego rozdania, nazywając to dla gawiedzi pompatycznie transformacją.
Młodzi, którzy nie byli ofiarami tego manewru, na który niestety wielu z nas dało się oszukać, gdy chcą zobaczyć osobiście jak taka "transformacja" wygląda i smakuje, niech się wybiorą do Chin, bo tam to się właśnie dzieje.
Porównując ten nowy po 1989 roku twór, "wymyślony" w Polsce, choć tak na prawdę na Kremlu, do innych systemów już istniejących, możemy go z całym przekonaniem nazwać para-mafijnym.
Choć wszyscy wiedzą, co jest potrzebne, by system mafijny dobrze działał, to pozwolę sobie przypomnieć, że jest to organizacja przestępcza mogąca prosperować dzięki wzajemnym powiązaniu administracji państwowej – przestępców (czy to zwykłych gangsterów, czy tych w białych kołnierzykach) – służb specjalnych – wymiaru sprawiedliwości (czy najlepszych adwokatów zawsze mieli gangsterzy, panie Giertych?). A słowo "para" użyłem w znaczeniu – obok, przy, by zaznaczyć, że w odróżnieniu od niesławnych republik bananowych, tutaj państwo niby funkcjonuje normalnie, niby jest demokratyczne, niby są wolne wybory, sądy, policja itp. A mafia jest w tle. I tam, z ciemnego pokoju rzeczywiście rządzi.
Tyle dla ciebie, bo jesteś dobry chłop. Ty się jeszcze musisz postarać. A ty swołoczy do piachu, bo tylko bruździsz.
Niech ktoś mi powie, że to już political fiction. Bo nie wiem?
Władza komunistom i ich "obywatelskim" klonom była niezbędna tylko po to, by móc swobodnie i bezkarnie kraść i się bogacić. Oczywiście takie rozwydrzenie nie było dla wszystkich. O nie, nie, Tylko dla swoich.
I jak wiemy, od góry do dołu. Od zaufanego krawężnika po pierwszą osobę w państwie. Ściśle przestrzegano, by każdy, który był na czerwonej liście dostał tyle, ile dawała mu pozycja w hierarchii, oraz bezczelność i brutalność.
Nie dziwmy się zatem, że prezydent RP, wyrosły z młodzieżówki PZPR aparatczyk, który żadną pracą się nie zhańbił podążał utartą ścieżką stworzoną przez Ojców Założycieli III RP – grabić, kombinować, balować.
Mówię oczywiście o Aleksandrze Kwaśniewskim, którego postawiono na urzędzie, by sobie poużywał i prezydencką twarzą firmował mafijne interesy.
W żadnym wypadku nie był on głównym bossem. Był figurantem. Parasolem ochronnym.
W okresie III RP, od 1989 do 2015 dokonano ogromnej grabieży majątku narodowego, jak również zasobów prywatnych zwykłych, często biednych obywateli. Zapewne kiedyś historycy wyliczą dokładnie ile Polska przez te 25 lat straciła. Wcale się nie zdziwię, gdy ukradziona przez tę mafię kwota będzie oscylowała wokół biliona złotych, czyli tysiąca miliardów zł. (1 000 000 000 000 zł).
Nie zamierzam tutaj ponownie wymieniać najważniejszych afer, bo dziennikarze i internauci robili to wielokrotnie.
A my dzisiaj, mimo, że szeptane i nieformalne informacje mamy już od 13 lat, kiedy to w 2007 CBA zaczęła poważną akcję operacyjną, wiemy już na pewno, że prezydent Aleksander Kwaśniewski, w oczach wielu Polaków nadal fajny chłop, wraz z żoną Jolantą, to pospolici aferzyści.
Rzadko się mówi o tym, ale ta powszechna wśród narodu wiedza o przekrętach jednego prezydenta, oraz wiedza, że inny prezydent był fałszem – usadowionym na najwyższej pozycji w państwie tajnym agentem komunistycznych służb, ma fatalne działanie wzorotwórcze wśród narodu.
Jeżeli prezydent mojego kraju może kombinować, kraść i oszukiwać, to niby dlaczego ja nie mogę?
Trochę fikcji. A może nie?
W październiku były agent CBA Tomasz Kaczmarek dzwoni do Ernesta Bejdy obecnego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Szuka pomocy w prowadzonej przeciwko niemu sprawie prokuratorskiej. Narobił bałaganu w swoim biznesie, który podpada pod paragrafy. Podobno nawet szantażuje ujawnieniem pewnych spraw.
W czasie swojej służby Tomasz Kaczmarek był jednym z najlepszych agentów CBA, często pracującym pod przykryciem. Miał świetne rezultaty. Był inteligentny, sprytny, a na dodatek, co często pomagało, przystojny.
I nagle, po odejściu z pracy głupieje, robi błędy, a swój interes prowadzi niezgodnie z prawem? I jeszcze chce pomocy od dawnych mocodawców?
Dziwne...
A może właśnie wreszcie nadszedł właściwy moment, by odpalić najpoważniejszą i najbardziej medialną aferę III RP – przekręty i oszustwa prezydenta przez dwie kadencje, Aleksandra Kwaśniewskiego.
Przygotowania trwały cztery lata. Dużo trzeba było posprzątać i przygotować państwo do dalszego działania. Jednakże zawsze to będzie tylko połowiczny sukces, jeżeli nie przeprowadzi się pełnej dekomunizacji i ostatecznych rozliczeń niezamkniętych i zamiecionych pod dywan afer.
A jaka afera może być najważniejsza? Oczywiście przestępstwa byłego prezydenta.
Przychylność większości narodu obecna władza już ma. Silna jest też presja społeczna, by wreszcie rozliczyć i zakończyć kryminalną stronę minionego okresu. Tego wymaga elementarna sprawiedliwość.
Tymczasem zmieniła się w nowych wyborach władza Unii Europejskiej. Wprawdzie minimalnie, ale stała się mniej polakożercza, a europosłowie z innych państw są już autentycznie znudzeni szczuciem na swój kraj polskiej opozycji.
Walka o naprawę sądownictwa wreszcie wchodzi w rozstrzygający etap. Prezes Gersdorf wkrótce kończy pracę w Sądzie najwyższym. A Izba Dyscyplinarna spowoduje, że przyzwyczajeni do samowoli i machlojek sędziowie dwa razy się zastanowią, zanim podejmą złą decyzję. Przestaną być bezkarni.
Sytuacja gospodarcza państwa jest dobra. Zaczyna się realizować epokowe inwestycje. Dobrobyt obywateli powoli się polepsza.
Klimat w kraju nie jest zły. Mimo coraz bardziej brutalnych i rozpaczliwych wysiłków opozycji, by nie dopuścić do poważnych zmian.
Czy to dobry czas, by przystąpić wreszcie do frontalnego ataku i rozwalić patologiczny Układ trzeciej RP? Zniszczyć do końca panującą para-mafię polską.
Załóżmy, że agent Tomek nagle nie zgłupiał. Wprawdzie już nie pracuje w CBA, lecz nie sądzę, by odmówił współpracy, gdyby go poproszono o udział w grze operacyjnej, w czym zawsze był dobry.
Przestępstwo dotyczące małżeństwa Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich i własności willi w Kazimierzu praktycznie zostało rozwikłane 13 lat temu. Jednak PIS stracił władzę. Szefa CBA Mariusza Kamińskiego wyrzucono z roboty, nawet usiłując go zamknąć w więzieniu, a temat byłego prezydenta, gdzie przekręt ze wspomnianą willą był tylko małym elementem, za to procesowo udowodnionym w 100%, zamknięto w szczelnym sejfie. Rządzące partie PO i PSL nigdy nie były samodzielnymi partiami, które nie musiały respektować poleceń komunistów.
Taka sytuacja powodowała, że dosyć trudno, nagle i bez wyraźnej przyczyny, było ponownie, jak to się mówi prawniczo, wzruszyć śledztwo w sprawie Kwaśniewskich. Potrzebny był zewnętrzny impuls by można było to zrobić.
Czy sztuczne perypetie agenta Tomka i wyżalanie się się w TVN24, co wykołowani dziennikarze Superwizjera z dumą nazwali "Spowiedź agenta Tomka" nie była takim wyreżyserowanym scenariuszem, by dać pretekst na opublikowanie akt Kwaśniewskich odnośnie machlojek z kazimierskim domem, a w kolei rozpoczęcie frontalnego ataku na mafijny, komunistyczny układ?
Panikę i strach już widać i czuć. Wznowienie prokuratorskiego śledztwa w sprawie byłego prezydenta i jego zaradnej małżonki, to setki przestępczych wątków, które nie tylko komunistów, ale także obecną totalną opozycję uderzą rykoszetem.
Przypomniane zostaną kontakty z ruskim agentem Ałganowem. Handlowanie majątkiem narodowym z niesławnym ruskim oligarchą Mosze Kantorem, praca u Kulczyka i dbanie o jego interesy, jego praca dla pro-moskiewskiego ukraińskiego oligarchy i polityka Mykoły Złoczewskiego.
Policzony zostanie ogromny majątek, na który nie ma pokrycia w dochodach. Apartament za 4,5 miliona kupiony od firmy Krauzego. Kolejna posiadłość na Mazurach. I kto wie, co jeszcze się dowiemy.
Skazanie Kwaśniewskiego, kiedyś "złotego chłopaka" z SZSP – Socjalistycznego Związku Studentów Polskich, któremu gwałtowny sukces tak przewrócił w głowie, że nawet nie chciało mu się zakończyć studiów, a mimo to skłamał składając prezydencką przysięgę, że jest magistrem, spowoduje lawinę i w rezultacie może całkowicie rozbić wszystkie nadal istniejące sieci komunistycznych i postkomunistycznych układów.
Wreszcie nastąpi oczyszczenie i w kraju zapanuje normalność.
A polityczni, sądowi, urzędniczy złoczyńcy, nie za działalność polityczną, tylko za czyny karalne, będą siedzieć nie w Berezie Kartuskiej, tylko w Strzelcach Opolskich, Wronkach, czy w Sztumie.
.
Z ostatniej chwili (13.02.2020 , 05:00), nie w temacie.
Czyżbym był złym prorokiem? Dokładnie dwa tygodnie temu ( https://naszeblogi.pl/55223-panika )wyraziłem obawę przed możliwą inwazją nowego wirusa. Wtedy było około 40 ofiar śmiertelnych i gdzieś 1300 zarażonych chorych. W tym momencie mamy 1400 zejść śmiertelnych i 16000 chorych. Czy to może oznaczać, że za kolejne dwa tygodnie będzie 15 tysięcy zmarłych i 200 tysięcy chorych? A za miesiąc odpowiednio 200 tysięcy zabitych przez wirusa i ponad 2 miliony chorych? Analitycy w symulacjach wyliczyli, że wirus może nawet zabić 65 milionów ludzi.
.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4193 odsłony
Komentarze
jazgdyni...
14 Lutego, 2020 - 15:36
Zdałoby się powiedzieć "Polska rośnie w siłę i żyje się dostatniej". I to nie jest stwierdzenie pejoratywne, ale oparte na faktach. Niestety tak jest, że jeżeli ktoś zaczyna "rosnąć" ma coraz więcej wrogów i z tym mamy do czynienia: Niemcy, Rosja, Izrael to tylko przykłady. Ważne żeby robić swoje bez oglądania się na innych. Czy nadszedł czas na ostateczne zerwanie z postkomuną? Tak, jeżeli wygra A. Duda a będzie miał ciężko, bo polski elektorat jest nieobliczalny i jest w stanie głosować np. na taka Kidawę-Błońską czy Hołownię. Ten ostatni przypomina mi stworzonego przez różne kręgi R. Petru. mam nadzieję, że tak samo skończy.
Pozdrawiam
krzysztofjaw
To nasza nieporadność i powściągliwość tak zachęca czerwone -
14 Lutego, 2020 - 22:58
- zboczone bezbożne fallusy do ataków na nas.
TVP i inne polskie media zachowują się jak dzieci we mgle.
Zamiast kinder waginy kidawy niespodzianki TVP w rankingach do ostanich dni wyborów prezydenckich powinni podawać rudą kanalię tfuuu tuska jako kandydującego którego Polacy nienawidzą. To taki sprytny zabieg marketingowy.
W ten sposób Polacy będą platformę utożsamiali ze znienawidzonym tuskiem i tak Pan Prezydent A. Duda wygra w pierwszej turze wyborów.
Druga sprawa to najwyższy czas wystąpić do instytucji międzynarodowych o uznanie komunizmu na równi z faszyzmem.
To nic nie robienie PiS-u w tej i w innych sprawach tak zachęca zdrajców do ataków na nas i na Polskę.
Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".
@ Zwykły Polak
15 Lutego, 2020 - 01:21
Autor w swoim felietonie mówi dość wyraźnie, że właśnie powściągliwość jest oznaką siły i jest najlepszą drogą do prawdziwego zwycięstwa. Ta sama powściągliwość nazywana jest niekiedy nieporadnością i często spotyka się z posądzeniem o tchórzostwo. Tak bywa. Owszem.
Ale to nie jest prawda. Prawdziwa walka wymaga rozwagi, dobrego planowania i właśnie powściągliwości. Stare i mądre przysłowie powiada, że prawdziwie groźny pies nie szczeka. Aby dobić się do zwycięstwa koniecznie trzeba myśleć, a sukces musi być dobrze zaplanowany i wypracowany. W przeciwnym wypadku walka zamienia się w bijatykę, w której nie ma zwycięzców, są tylko poobijane mordy.
A patrząc na naszą Ojczyznę i na to co się działo od 19 listopada 2019 roku warto się zastanowić nad tym, co w tym czasie było rzeczywiście najważniejsze i co trzeba było najpierw zrobić, aby nasza narodowa przyszłość i suwerenność Polskiego Państwa była bezpieczna. Było wiele spraw ważnych, czasem trzeba było się poważnie zastanowić jaka jest kolejność tych pierwszorzędnych zadań, ale absolutnie najważniejszy był budżet. Mało kto zdaje sobie sprawę, że tylko Polski Budżet, uchwalony w terminie jest gwarantem bezpieczeństwa porządku prawnego oraz przetrwania suwerenności Rzeczypospolitej. Mówiąc konkretnie, antypolska totalitarna opozycja w najważniejszej fazie politycznego pojedynku dała się wpuścić w koszmarne, kolczaste maliny. Ich brak powściągliwości ujawnił nie tylko ich nieporadność ale i prymitywną głupotę.
Od pierwszych sekund po wyborach parlamentarnych 13 października 2019 roku rzucili się do karczemnej bijatyki, żarli się jak wściekłe psy, prowokowali, atakowali i wszczynali spory o wszystko. Ale to była gówniarska prymitywna naparzanka w przestrzeni, w którą sami się wpuścili. Była to przestrzeń tak zwanej praworządności. Trzeba być durniem, aby w ten temat wdepnąć. Nie będę tego dalej komentował, bo po prostu nie warto.
Natychmiast po durnowatym ataku, który od samego początku był oczywistą grą operacyjną kilku służb specjalnych, zaplanowaną na dość szerokim froncie polityki historycznej & praworządności - świeżutko wybrana polska władza wykonawcza wykonała dwa proste ruchy obronne:
Rząd zasłonił się tarczą ustawy, zwanej przez, opozycyjnych frajerów ustawą kagańcową.
Prezydent zwyczajnie zignorował drugą prowokację, jawnie odpaloną przez Prezydenta Putina, imiennika pana Czarzastego.
Nasi chłopcy poradzili sobie z obu atakami, po prostu schodząc z linii strzału.
Opozycyjne kretyństwo gotowało się i strzępiło grzane nienawiścią i pogardą, na udeptywanej przez nich pustej ziemi, opuszczonej przez przeciwnika. Była to tylko ich awantura o nic. Wielki bój o pietruszkę. A wszystkie asy i tak były w naszych rękach.
Strzępili się, machali łapami, podkręcali agresywnymi napaściami chamskich bojówek i co?
I g...no!
A nasi chłopcy pozwolili, aby zacietrzewiona opozycja nieomal w pełni ujawniła czym jest. Aby ujawniła swoją złą wolę, aby pokazała swoją wrogość. Aby pokazała, że jest gotowa zabrać 13 milionom polskich seniorów trzynastą emeryturę, tylko by dać popalić PiS-owi.
A tymczasem nasi chłopcy spokojnie przygotowali i przegłosowali budżet państwa polskiego i tego samego dnia, 13 lutego weszła w życie ustawa zwana kagańcową. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego jakie jest znaczenie tego faktu. Ile to kosztowało roboty i starań, w których nikt nie przeszkadzał.. Narwańcy z opozycji pojęcia nie mieli, gdzie jest prawdziwy teatr wojenny i wydzierali się za pustą stodołą.
A teraz przyszedł czas kary.
Taki więc, prawdziwy Zwykły Polaku, zamiast się niepotrzebnie strzępić - trzeba myśleć.
michael
@michael-abakus
15 Lutego, 2020 - 02:46
Cześć!
Tłumaczenie niewiele daje. Chłopcy nadal wolą naparzankę. Pewnie już wychowani na strzelaniu na gameboyu a nie na szachach.
Do splotu wydarzeń, które sprzyjają momentowi, dodać należy odrzucenie impeachmentu Trumpa i chińską epidemię. To daje dobrej zmianie potrzebny luz odnośnie zainteresowania antypolską propagandą światowej opinii.
Jeszcze jeden obraz jest ważny - to praktycznie pusta sala obrad w parlamencie europejskim w czasie idiotycznych debat o praworządności w Polsce. A Niemiec otwarcie powiedział co sądzi o postawie polskiej opozycji w Brukseli.
Po wyborach rozpoczną się prace nad nową ustawą medialną. Oczywiście, na wzór niemieckiej. Tylko 5% obcego kapitału w mediach. Czyli dalej będzie ciekawie.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@ jazgdyni
15 Lutego, 2020 - 13:54
Tak właśnie jest, oni są za bardzo durni by mogli uczestniczyć w czymś więcej niż w takiej naparzance. Niebezpieczne jest coś zupełnie innego. Mianowicie ich mocodawcy pisząc scenariusze ich "bojów nad bzdurą" i reżyserując konkretne naparzanki kopiują działania NSDAP, hitlerowskiej partii, która efektywnie zdobyła władzę w Niemczech w 1932 roku. Zapewne liczą na powtórzenie tego sukcesu. I jest jakieś tam prawdopodobieństwo tego, że się nie przeliczą.
Ale także jest jeszcze coś innego. Historia co prawda lubi się powtarzać, ale kolejne akty są zwykle żałosną parodią pierwowzoru. Patrząc na to co się dzieje widać, że współczesna polska totalitarna opozycja kopiuje teatralną scenografię, czyli propagandową stronę hitlerowskiej walki o władzę. Jest kłamstwo, jest budzenie negatywnych emocji, jest nienawiść, jest kroczące budowanie odporności na zło i wszczepianie zła w normalność. Co krok, coś co jeszcze wczoraj było niewyobrażalnym złem, dzisiaj staje się czymś dopuszczalnym, by jutro stać się normalnością. Tak jak 10 lutego bandyckie wybryki partyjnej bojówki zostały uznane za normalny głos ludu. Wypisz wymaluj kopia bojówek SA.
Ale to jest tylko wydmuszka, pusta kopia hitlerowskiej scenografii, bez istotnej treści politycznej i ekonomicznej. Nie chcę z paru powodów wgłębiać się w definiowanie tej pustki, ale mogę powiedzieć jedno. Istotą hitlerowskiej strategii był zamiar budowania potęgi ich niemieckiej Ojczyzny. W tym sensie hitlerowska polityka była pozytywna.
To co robi współczesna polska totalitarna opozycja jest przeciwieństwem tej polityki. Koncentracja polskiej totalitarnej opozycji na scenografii teatrzyku kukiełek, jest jednak tak dominująca, że cały pierwszy kwartał politycznej gry, od grudnia 2019 roku do lutego 2020, poświęcili na wielką wojnę o pietruszkę, na zapleczu nawet ich politycznego teatrzyku.
Oni są tak zadufani w sobie, że nawet nie dostrzegają tego, że plonem ich kilkumiesięcznej kampanii jest zero. Jest nic albo jeszcze mniej.
michael
do: michael-abakus
15 Lutego, 2020 - 07:22
- (dla przypomnienia - nicki i loginy oraz hasła można w internecie pisać z małej litery tak jak swoje imię i nazwisko w czołówce adresu e-mail oraz dopuszczalne jest nie używanie w hasłach i loginach polskich liter takich jak ć,ź,ś).
- ok. jest w tym dużo racji co napisałeś ale wniosek do instytucji międzynarodowych o którym wspomniałem załatwił by wiele spraw i coraz więcej ludzi o tym "przebąkuje".
W komunistów trzeba walić na wszystkich możliwych frontach bo to czarcie ścierwo jest wyjątkowo podstępne i niebezpieczne dla całej ludzkości.
Skoro Rząd nie chce dać ustawowo broni palnej Polakom to niech chociaż do jasnej anielki odbierze ją komunistycznym bandytom którzy jako cywile jedyni posiadają broń tak masowo w Polsce !!!! - dlaczego tego PiS-o dupy nie widzą ??????????
To można zrobić w każdym momencie i odebranie broni czerwonym mordercom utrwalaczom władzy sowieckiej (często mają ją zbóje w togach i byli milicjanci) - osłabiło by radykalnie ich morale !!!!!
Pytam - kiedy wezmą za mordę Komendantów Policji w Komisariatach bo to oni są odpowiedzalni za ukrywanie afer i te ekscesy komunistów i wyzywanie Prezydenta ? -
Platforma antypolskich bandytów wegług poleceń moskwy za swoich rządów obsadziła wszystkie ważne funkcje w Polsce a sowieckie pasożyty dobrze wiedziały gdzie obsadzić stanowiska bo okradali naszą ojczyznę od 1945 roku !!!
To nie po to wprowadzili tu ten swój komunistyczny pier***ny syfilis zwany socjalizmem aby robotnikom żyło sie lepiej tylko była to ideologiczna maska na ryju bandyty do drenażu PKB okupowanych przez sowietów państw Europy środkowo wschodniej.
PS- takim mendom i kanaliom ja walesa czy kwaśnieski synek sbeckiego bandyty moskwa pozwalała rzadzić (mieli na nich papiery)- ale w zmian musieli działać na rzecz rosji.
Te zdradzieckie świnie dla własnych egoistycznych potrzeb w tym i życia w luksusie i dostatku służyli dla obcego państwa które za to okradało nas na biliony złotych. Wystawiali też współobywateli na pręgierz zbójów w togach do dyscypliniwania i upokarzania narodu !!!!
Taki jest rodowód wszystkich afer w Polsce.
Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".
@ ZWYKŁY POLAK
15 Lutego, 2020 - 08:51
Merytorycznie zgadzam się w 100% z tym co piszesz. Mógłbym dodać jeszcze dalsze 50% uzupełnienia o jeszcze inne konkretne informacje, które zaostrzyły by obraz rzeczywistości. Jedyna różnica między nami to wersja redakcyjna. Piszę nie tak drastycznym językiem i to wcale nie dlatego, że jestem taki udawany francik elegancik. Robię tak ze względów prawnych, by chronić cały portal przed odpowiedzialnością za wyczyny jego uczestników.
Tak, komuniści i komunizm są samym złem i są najpoważniejszym zagrożeniem współczesnego świata. Przez ostatnie lata proponuję przyjęcie współczesnej definicji komunizmu, której ostatnie zdanie mówi, że komunizm swoje cele "realizuje wszelkimi dostępnymi, nawet zbrodniczymi środkami", [link].
Ale jest jeszcze coś innego. Poważnie traktuję to, co napisałem wyżej. Mianowicie:
"Prawdziwa walka wymaga rozwagi, dobrego planowania i właśnie powściągliwości. Stare i mądre przysłowie powiada, że prawdziwie groźny pies nie szczeka. Aby dobić się do zwycięstwa koniecznie trzeba myśleć, a sukces musi być dobrze zaplanowany i wypracowany. W przeciwnym wypadku walka zamienia się w bijatykę, w której nie ma zwycięzców, są tylko poobijane mordy."
michael
do: michael-abakus
15 Lutego, 2020 - 09:56
- dziękuję za rozważną odpowiedź i wezmę ją pod uwagę na przyszłość.
PS. - ta miniaturka na moim profilu to nie jest moje zdjęcie tylko pokazanie kim jest ten bolszewicki PO-jeb z konfederacji (czyt. konfidencji). Przejął schede po TW-u moczulskim z KPN-u po zamachu "nocnej zmiany" obalenia Polskiego Rządu J.Olszewskiego.
Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".
Wobec ekscesów jakie ostatnio mają miejsce w Polsce -
15 Lutego, 2020 - 08:08
- należy postawić pytanie....
Czy Polacy powinni zacząc lać w mordę czerwone zdradzieckie q**wy ?
Te zbrodnicze lumpy i pasożyty tylko okradają nam ojczyznę od 1945 roku i szkodzą na wszystkich możliwych odcinkach w tym i w PE opluwając nasz kraj na forum międzynarodowym.
Chciałbym tu zaapelować do Polskich i Amerykańskich służb specjalnych abyście zaczęli neutralizować szczególnie groźnych czerwonych bandytów którzy są śmiertelnym zagrożeniem dla demokracji światowej.
Nie pozwólcie im "rozwinąć skrzydeł" i tępcie to czarcie q**stwo w zarodku.
Cały cywilizowany świat powinien przystąpić do walki z tymi komunistycznymi rurami bo to zagrożenie dla istnienia ludzkości.
Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".
Jak bym słyszał George S.
15 Lutego, 2020 - 14:51
Jak bym słyszał George S. Pattona. Jak by politycy wzięli na poważnie jego idee to problem bolszewicki by nie istniał.
Tu można.
16 Lutego, 2020 - 08:32
Niezły tekst. Brawo dla autora. Akurat Tu na Niepopkach jest odpowiedni klimat. Mam nadzieję że zaglądają też nieżyczliwe osobniki. Może im się wreszcie coś rozświetli w zgnojonych makówach, ech:(
Dr.brian
Brian
17 Lutego, 2020 - 04:49
Raczej się nie rozświetli.
Oni ciągle jeszcze wyznają bolszewicką zasadę - albo my ich, albo oni nas.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.