Ilu Polaków w Polakach?

Obrazek użytkownika Leopold
Blog

Stan permanentnego konfliktu politycznego, w którym od lat tkwią obywatele Rzeczpospolitej Polskiej, a który wyraźnie wykazuje tendencję do pogłębiania się, często nazywany jest „wojną polsko-polską”. Zjawisko to niepokojąco przypomina stan Polski w XVIII wieku, kiedy dzięki perfidnej polityce Rosji Polacy niszczyli swój kraj własnymi rękami. Realizowana przez ambasadora Repnina taktyka polegała na wspieraniu dwóch, zbliżonych pod względem siły wrogich obozów: Czartoryskich i Potockich, które walcząc ze sobą na przemian zrywały Sejmy i uniemożliwiały funkcjonowanie państwa. Ostatnie wybory dały mi więc asumpt do refleksji nad naturą podziału w dzisiejszej Polsce.

Ks. Zygmunt Zieliński - bloger portalu „Niepoprawni.pl”, który po przytoczeniu kilku liczb (11 432 824 osób nie poszło na wybory, a 10 215 777 głosowało na opozycję) skomentował rezultaty w następujący sposób:

„Zważywszy na to, że jedynie PiS, czyli zjednoczona prawica, przedstawiła program transparentny i mający za sobą czteroletnie rządy spełnionych obietnic i znaczone dostrzegalnym, także za granicą, rozwojem kraju, a ugrupowania opozycyjne w większości jako program wywieszały hasło: „PiS musi odejść”, nasuwa się wniosek tyleż zaskakujący, co niepokojący: żaden rząd nie jest w stanie zapewnić Polsce bezpieczeństwa i niczym nie zagrożonej stabilności, jeśli dysponuje społeczeństwem, którego ponad 11 milionów nie interesuje się losami kraju, a ponad 10 milionów, to ludzie popierający każdą inicjatywę godzącą w dobro tego kraju, nie wahający się w tym celu szukać wsparcia sił wrogich Polsce za granicą.”

W Rzeczpospolitej nie było nigdy etnonacjonalizmu: ideę polskości mógł przyjąć za swoją każdy - niezależnie od narodowości i religii - kto akceptował wspólne kody kulturowe. Biorąc „pierwsze z brzegu” nazwiska: gorącymi polskimi patriotami byli zarówno synowie Prusaków - Oskar Kolberg - założyciel polskiej etnografii, generał Józef Unrug - bohater obrony Wybrzeża w 1939 roku, jak i syn węgierskiej szlachcianki Eugeniusz Romer - ojciec polskiej kartografii. Nazwisk takich na przestrzeni polskich dziejów można wymieniać dziesiątki, jeśli nie setki. Polakiem zostawał ten, kto znał i cenił polską tradycję i historię, szanował religię katolicką jako fundament polskiej kultury, był dumny z przynależności do narodu polskiego, przyczyniał się do jego rozwoju i był skłonny do najwyższych poświęceń dla niepodległej Ojczyzny.

Jeśli przyjrzeć się ideom prezentowanym przez wszystkie - z wyjątkiem Konfederacji - partie Antypisu, to widać, że są diametralnie odmienne od prezentowanych powyżej. Ich demokratycznie wybrani przedstawiciele w radach miejskich nie akceptują polskich bohaterów walki z komunizmem, gdyż bliższe są im postacie z komunistycznych, a więc antypolskich w istocie kręgów. Nagradzani i promowani twórcy lubują się w „odbrązawianiu” polskiej historii, przedstawianiu Polaków jako antysemitów, kolonizatorów (epitet najnowszej noblistki), łajdaków, nieudaczników. Lansuje się wstyd z bycia Polakiem. Obrona ojczyzny jest wykpiwana („Nie oddałabym ci Polsko ani jednej kropli krwi”- śpiewa gwiazda chełpiąca się tym, że w jej domu nie przestrzegano Bożych przykazań). Kościół katolicki odsądzany od czci i wiary przestaje być w ich propagandzie ostoją dobroczynności, ładu moralnego, patriotyzmu, lecz przedstawiany jest jako środowisko dewiantów. Bezustanne zarzuty o wtrącanie się duchownych do polityki zastraszyły kapłanów: NIGDY nie udało mi się usłyszeć kazania o politycznych podtekstach.

Nie ma już w tym środowisku pojęcia zdrady narodowej, czy jurgieltników. Są za to obrońcy demokracji na forum europejskim i stypendyści Niemców, czy Sorosa. („Polska jest własnością całej Europy i to Europa powinna decydować o sprawach polskich, a nie rząd” - Julia Pitera).

Osobny rozdział stanowi obrona zdegenerowanego stanu wymiaru sprawiedliwości, gdzie mentalność mafijna połączyła elity prawnicze wyznające „praworządność” zamiast sprawiedliwości, co między innymi umożliwiło - dzięki kalekiemu prawu - promowanie osób dalekich od uczciwości na wysokie stanowiska.

Z faktu, że powyższy zestaw poglądów znalazł akceptację około dziewięciu milionów wyborców Antypisu, należy wyciągnąć wnioski. Czy można tę grupę obywateli nazwać Polakami w dotychczasowym, tradycyjnym znaczeniu? Czy porzucenie podstawowych idei, takich, jak niepodległość, wiara, tradycja pozwala jeszcze mówić o Polakach? Czy można zatem mówić o wojnie polsko - polskiej?



 

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (11 głosów)

Komentarze

Za cztery lata sytuacja może być jeszcze gorsza. Wpuszczono do Polski miliony  sąsiadów, wśród których wielu jest wrogami Polski, wielu z nich będzie miało wtedy polskie obywatelstwo i będzie nie tylko mieć prawo do głosowania, ale będzie też zasiadać na polskich urzędach. Dołączą oni do potomków tych, których podrzucono nam na sowieckich czołgach. Już dzisiaj w samym rządzie mamy kretów, którzy mogą doprowadzić do upadku tego rządu, który ja nie nazwałbym rządem PiS, lecz rządem UW. Obecne Ministerstwo Spraw Zagranicznych należałoby nazwać Ministerstwem Spraw Obcych. Polskie placówki zagraniczne obsadzone są dalej przez ludzi Geremka.

https://www.youtube.com/watch?v=GQALpMsnIBs

Vote up!
11
Vote down!
-2

Bądź zawsze lojalny wobec Ojczyzny , wobec rządu tylko wtedy , gdy na to zasługuje . Mark Twain

#1608702

… jak napisałeś.

Pejsate opanowały MSZ i nawet są wnuki Bieruta, dokładnie o tym mówi redaktor Gadowski.

Pozdrawiam.

Vote up!
11
Vote down!
-2

Jestem jakim jestem

-------------------------

"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------

Jestem przeciw ustawie JUST 447

#1608705

Cały czas nurtuje mnie pytanie, co legło u podstaw tak słabego w rzeczywistości wyniku PiS w wyborach, przy takim dobrodziejstwie socjalnym, jakie PiS zafundowało swym obywatelom. Czy Polakom czegoś jeszcze brakuje do szczęścia? Może gdyby obóz rządzący zastanowił się nad krytyką w niektórych aspektach, dostrzegłby, usłyszał o swym zbyt miękkim podbrzuszu... Może gdyby wziął sobie do serca krytykę środowisk patriotycznych, dzisiejsza sytuacja w Sejmie i Senacie byłaby bardziej komfortowa? Wpływ obcej agentury to jedno, ale nie jedyne wytłumaczenie.

 

Vote up!
7
Vote down!
-1

...

#1608710

"Cały czas nurtuje mnie pytanie, co legło u podstaw tak słabego w rzeczywistości wyniku PiS w wyborach, przy takim dobrodziejstwie socjalnym, "...

Zostań polskim przedsiębiorcą, a zobaczysz "co legło u podstaw"...
Oszalały fiskalizm i zacięcie, z jakim drenuje się kieszenie Polaków, "to leży u podstaw"...
Następne wybory mogą, a nawet będą bolesną niespodzianką dla wyznawców i dla samego PISu...

Vote up!
7
Vote down!
-1
#1608718

W PiS i obejściu jedna trzecia - na wzór ‚dwusiarczanu potasu’

Vote up!
5
Vote down!
-3
#1608711

Sądzę, że wynik wyborczy Konfederacji pozwala na ostrożny optymizm, że Polacy zaczynają widzieć i rozumieć zagrożenia o których tak często tutaj piszemy. Czym mniej będziemy pisać o wojnie"polsko- polskiej" tym szybciej ten fałszywy obraz naszego społeczeństwa przestanie mieć rację bytu i odsiejemy ziarno od plew.

Pozdrawiam.

Vote up!
7
Vote down!
-1

Jerzy

#1608715

Uwaga w poniedziałek na tęczowych murzynów...

 

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1608834

Stęskniłam się i wróciłam.

Cóż, odnosząc się do tytułu i treści, muszę stwierdzić, że nie uważam, aby ludzie zasiadający w polskich władzach samorządowych, czy rządowych "zjełoczonej prawicy", sejmie, czy senacie, kierujący głównymi instytucjami w Polsce rzeczywiście zasługiwali na miano Polaków!

Obserwując nikczemne kłamstwa, manipulacje, głupotę, lenistwo, łapówkarstwo, kumoterstwo, nepotyzm, złodziejstwo, a w końcu zwykłe k****stwo większości z nich (jest kilka osób przyzwoitych, których to nie dotyczy) uważam, że to nie są Polacy, tylko nibypolskie ersatze!

Jest dokładnie tak, jak dawno temu pisał wieszcz Adam, "plwajmy na tę skorupę i zstąpmy do głębi", bo chociaż różne lewacko-szydowsko-legbetowskie i inne nikczemne indywidua, organizacje, fundacje, mendia, firmy, banki, a w końcu całe państwa pracują nad tym, aby zniszczyć Polaków, polskość, opluć, znieważyć, pohańbić, zniewolić i w końcu okraść i żerować na nas, to nadal tą najzdrowszą, patriotyczną, rdzennie polską warstwą są tzw. "zwykli Polacy", którzy 11 listopada każdego roku, w tym roku także, dali i codziennie ciężką pracą, dają wyraz swojej polskiej tożsamości i przwiązaniu do wartości chrześcijańskich, otwarcie skandując hasło "Bóg, Honor i Ojczyzna"!

Zatem w "zwykłych Polakach" jest 100% POLAKÓW, a w ww. politykach, działaczach, dziennikarzach, sędziach, artystach i innych funkcjonariuszach służących zniewoleniu Polaków - jakieś 1 - 5%!

Tak, w ww. "zwykłych Polakach" jest nadzieja i to dzięki nim ten naród się odrodzi, odrzucając wrogie, obce, nikczemne i destrukcyjne wpływy narzucone przez wasalne władze!

Vote up!
3
Vote down!
0
#1609074