Wybory parlamentarne 2019

Obrazek użytkownika elig
Kraj

  

 Wczoraj [14.10.2019] po godz 20:00 przewodniczący PKW rozpoczął, trwające prawie dwie godziny odczytywanie oficjalnych wyników wyborów do Sejmu i Senatu [{]]>TUTAJ]]>}, {]]>TUTAJ]]>} i {]]>TUTAJ]]>}].  Gdy usłyszałam, że Prawo i Sprawiedliwość  uzyskało 235 mandatów w Sejmie, przypomniała mi sie natychmiast książka Lewisa Carrola "Po drugiej stronie lustra".  W powieści Czerwona Królowa szachów, biegnąc bez przerwy wraz ze zmieniającym się otoczeniem, mówiła do Alicji: Tutaj (...), aby utrzymać się w tym samym miejscu, trzeba biec ile sił {]]>TUTAJ]]>}.  To właśnie spotkało PiS.

 

  Cztery lata temu partia ta uzyskała dokładnie ten sam rezultat znacznie mniejszym wysiłkiem dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności [SLD i Konfederacja nie weszły wtedy do Sejmu i wystarczyło nieco ponad 37% głosów]  Tym razem PiS uzyskało ponad 43%, czyli ponad 8 milionów głosów, a efekt jest ten sam.  Co więcej jest nawet gorzej, bo PiS stracił większość w Senacie.  Może liczyć na 49 senatorów, a KO na 46.  Do tego dochodzi 3 senatorów z PSL oraz dwóch z SLD.  Dzisiaj w "Gazecie Polskiej Codziennie Jacek Liziniewicz zamieścił artykuł "Rozpoczęła się gra o Senat" [zajawka {]]>TUTAJ]]>}], w którym stwierdził:

 

  "Teoretycznie więc będzie się toczyć gra o czterech senatorów niezależnych. Jaka jest szansa, że PiS wygra w tym wyścigu? Praktycznie żadna.".

 

  PiS może więc rządzić samodzielnie, tak samo jak w kończącej się właśnie kadencji, lecz Senat jest w stanie odgrywać rolę hamulcowego.  Mimo to wybory 2019 należy ocenić pozytywnie.  Przede wszystkim sukcesem jest rekordowa frekwencja, ponad 61%, czyli ponad 18 milionów głosujących.  To, ze aż pięć komitetów przekroczyło próg wyborczy spowodowało, że prawie wszyscy z nich mają swoją reprezentację w Sejmie.  Mnie osobiście zmartwiło jedno.  Żaden z reklamowanych przeze mnie kandydatów do Sejmu i Senatu {]]>TUTAJ]]>} nie odniósł sukcesu.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

Luki „prawne” wykluczające poprawność wyborów „niepoprawnych” charakteryzujących  Wyborców symboLicznych ...

Regulaminowa „inteligencja” stosowana (narzucona „reGułami” gułagowymi) -  do „oczywistego” rzucenia na stos - „głosów nieważnych”  setek tysięcy kart wyborczych wrzuconych do urn , dobrą intencją Wyborców „niepoprawnych’ Optymistów, wierzących w inteligencję i dobrą wolę koMisji wyborczych,  optyMistycznych Wyborców,  którzy (być może, prawdopodobnie)  pierwszy raz w życiu wzięli udział w bardzo ważnych wyborach ludzkich...

Ludzkim komisjom wyborczym ( nie dała wyboru ) regulaminowa „inteligencja urzędnicza”, która w prawdziwej demokracji... nie powinna odbierać Polakom (statyStycznym uczestnikom sumiennych koMisji) - rzetelności, sprawiedliwości, domyślności, pomyślności w interpretacji (prawa -> do ważności ) oryginalnych znaków WYBIERAJĄCYCH konkretne kratki przy nazwiskach konkretnych kandydatów na posłów lub senatorów...

Z POwodów szTucznych „regulaminowych” POdziałów ważności, wybory miały odgórnie uznać za ważniejszą od wolnych wyborów-> narzuconą przymusową „interpretację” POprawności indywidualnych pOdpisów Wyborców, naWIEDZAjących wybory- ważności – zarówno kandydatów biernych, czy czynnych, jak i demokratycznych wyborów prawomocności znaków Wyborców...

Symboli woli wyborczych => z tuszu (długoPiSów) oryginalnie, osobiście „osobliwie” umieszczonych w kratkach (SYMBOLicznie) oznaczających pole do wyboru - konkretnie popieranych kandydatów w „demokratycznych wyborach” ...

Wybieranych – symbolicznym punktem (teorEtycznie) – DEFINITYWNIE wyznaczonym przecinającymi się prostymi, ale dlaczego miały być nieważne, EWIDENTNE punkty wyborcze, konkretnie wyznaczone PUNKTEM = wierzchołkiem prostych starTUjących z jednoznacznego wierzchołka - ustalonego strzałką, dzióbkami ekoLogicznych „ptaszków”, które zaznaczyły swoją obecność w lokalach wyborczych, wierząc i nieśmiało ufając w demokratyczną inteligencję, jednomyślności, domyślności „pro-państwowych koMisji wyborczych” ....

Które (?) powinny umieć właściwie, naukowo zinterpretować definicje (teorEtycznego) określania punktu – USTAWionego na zadrukowanej powierzchni karty wyborczej, w miejscu przecinania się co najmniej dwu prostych (pod przeróżnymi kątami ) jak i punktów jednoznacznych WIERZchołków – inteligentnych wskazówek ptaszków wyborczych\, którym nie wiadomo dlaczego- regulaminowa „inteligencja” wyborcza , odmówiła prawa do uznania za ważne FAKTY wyborcze...

Tysięcy, czy nawet setek tysięcy - symboLicznych wierzchołków- wolności prawdziwych wyborów ...

Wyborów – prawdy „ptaszków” z niebieskiego „regulaminowego” tuszowania nieWyGodnych (?) wyników , czy Uników - uczestników cząstkowych wyborów... (diabłów tkwiących w szczegółowych i POszczególnych oBłędach ...)

Nie robienie z wyborów Polaków – obory „inteligencji i kompetencji” koMisji wyborczych POzostaje w GESTii kompetencji i pro- polskich intencji - prawdziwie niezawisłych, nie zawistnych, rozsądnych i profesjonalnych Sędziów Wyborczych...

Pozdrawiam.

J. K.

Vote up!
1
Vote down!
-3
#1606393

Bo z tego bełkotu nic nie wynika...

Vote up!
4
Vote down!
-1

M-)

#1606468

a skraju rowni pochylej i jesli beda dalej prowadzic polityke w tym samym stylu - to "przerzna" wszystko najdalej za 4 lata ( Nie chce nawet myslec, ze moga juz przegrac wybory prezydenckie).

Baza PiS-u - niestety - nie zmienila sie, wieksza ilosc oddanych glosow - to skutek wiekszej frekwencji wyborczej - lecz 3 miliony glosow wiecej dla PiS oznacza dokladnie to samo w Sejmie co 4 lata temu, a w Senacie: kleska.

Chyba czas skonczyc z arogancja wladzy i z reformami prowadzonymi przez bylych... czlonkow PZPR-u (Czabanski, Piotrowicz), zeby przekonac spoleczenstwo do zmian i reform - trzeba pozwolic  wypowiedziec sie i wsluchac sie w to co mowia i proponuja. Niestety : prezes (nie zawsze) ma racje... 

Vote up!
1
Vote down!
-1

mikolaj

#1606481

- wspierając Koalicję zdrajców opartych na faszystowskiej PeO czyli Platformie Oszołomów to:

- "kup sobie blaszkę i jeb*ij sie w czaszkę" -

Jak widzicie - nawet znana piosenkarka Jachira z wrogiego obozu śpiewała Wam puszczając oko abyście na nich nie głosowali.

Oczywiście "polen stupid", jak mawiali o nas Amerykanie musiał zrobić na przekór tak jak z TW-u bolkiem i dali dużo głosów zdrajcom z platformy.

Vote up!
2
Vote down!
0

Motto na dziś: "Lepiej z mądrym zgubić niż z głupim znaleźć".

#1606487

Proszę zauważyć, że oficjalne już wyniki podane ostatecznie przez PKW pokrywają się w 100% z tzw wynikami sondażowymi „exit poll”, podanymi przez instytucję robiącą te sondaże w 900 punktach wyborczych tego dnia, mam na myśli wyniki partii PIS i PO/KO. Co do trzech pozostałych partii, wyniki nieco się skorygowały, ale co dwóch największych, nie, nawet o 0,1%.

Wspaniały wynik „exit poll”, ale czy tylko? Proszę zauważyć, że dziennikarze wszystkich stacji tv i radiowych, prezentujących wieczowry wyborcze, przyznały też sumulując obliczone mandaty poselskie do Sejmu, i wszędzie dziennikarzom logarytm wyliczył: PIS-239 mandatów, a PO/KO-130. Wszyscy dzienikarze wszystkich stacji zatem wiedzieli jak to obliczyć, dlaczego więc PKW wieczorem w poniedziałek odebrała PIS 4 mandaty i dadała je PO/KO, dodatkowo oszwabiając Konfederację też o 2 mandaty? Do tego jeszcze wrócę.

Chcę teraz skupić się na wynikach do Senatu, nikt podczas wieczoru wyborczego nie symulował liczby senatorów, widocznie brak było jeszcze danych, wydawało się jednak oczywiste, że większość wygrał PIS. Ze zdumieniem jednak usłyszeliśmy tego wieczoru w TV, wprost ze sztabu PO/KO, prezesa Schetynę krzyczącego do kogoś: „ale Senat jest nasz!”. Skąd pan Schetyna około 23:00 wiedział że: „Senat jest ich”, gdy brakowało jeszcze co do tego danych? Wrócę i do tego.

Okazało się bowiem rano w poniedziałek, że senatorów PIS wybrano 48, PO/KO 43, a pozostałe 5 ma PSL i Lewica, i jest jeszcze 4 -ech tzw „niezależnych”. Tu się zatrzymajmy.

Szybko się okazało co to za „niezależni”: pan Kamiński ex PIS potem PO, pan Mężydło ex PIS dziś PO i pan Gawłowski ex PO (pan z zarzutami prokuratorskimi jakich wielu jest w PO/KO) i jeszcze jedna pani senator, choć może ona jest rzeczywiście niezależna.

Jednym słowem, totalniacy mają w Senacie większość, licząc PO/KO, PSL, Lewicę i owych „niezależnych” przypadkiem skonfliktowanych z prawem oraz z obecną władzą.

Dodam jeszcze że rankiem, gdy spływały do PKW cząstkowe wyniki z Komisji Wyborzczych z całerj Polski, PIS wygrywało już mając ponad 49% głosów do 22% PO/KO, ale potem to skorygowało się co do joty do owych „exit poll” dokładnie co do ułamka. I czy ktoś to jest w stanie sprawdzić, owe głosów liczenie?

Stawiam tezę, że tak miało być, tzn ustalono to przed wyborami, jednym słowem, wybory są sfałszowane. PIS ma poparcie w społeczeństwie na poziomie około 50%, ale przecież jak dowiedzieliśmy się kiedyś od PKW w 2014 roku, wyniki wyborów się w Polsce „ustala”.

Wróćmy do Wyborów Samorządowych 2014 roku, jeszcze za „rządów” poprzedników, kiedy to PKW przypadkiem „liczyła” głosy aż 8 dni.

Po tych 8 dniach, przeczytałem w publikatorach że :

„Państwowa Komisja Wyborcza ustaliła wyniki Wyborów Samorządowych” (dosłownie tak było napisane w tytule na jednej z głównych stron internetowych) i dalej były one podane, wskazując na nieznaczne zwycięstwo PIS, ale tak skonfigurowane, że PIS wprowadziło tylko jednego prezydenta do miast.

Czyli PKW aż 8 dni zastanawiała się jak strawić coś niepodobnego, czyli zwycięstwo PIS, (które w rzeczywistości musiało być wyraźne) i tak policzyć głosy, by przekuć to na faktyczną przegraną PIS, „by dalej było, tak jak było”.

Dowiedzieliśmy się tu przede wszystkim, że PKW nie liczy głosów i nie podaje wyników społeczeństwu, tylko wyniki „ustala”. Tzn może z ciekwawości je liczy, ale podaje swoje „ustalenia”. Potem padł rekord Świata w ilości głosów nieważnych, sięgających ponad 12%. Czy ten rekord jest zapisany w Księdze Guinessa?

W kilku następnych wyborach w Polsce, zwycięstwa PIS musiały być już tak znaczne, że PKW nie mogła ich „ustalać” tak by PIS je przegrał, ale ukraść kilka procent na korzyść sił zła, czemu nie, jeśli i tak z tego powodu nie będzie żadnych protestów, skarg, manifestacji?

Zacytuję tu dwóch klasyków demokracji:- Józef Stalin: „Nie ważne jak lud głosuje, ważne jest jak liczymy te głosy”, i najnowszy klasyk demokracji, poseł Sławomir Neuman: - „Na wybory idą głosować ludzie, którzy g***o się interesują”.

Wniosek jest tu taki, że cokolwiek by ludowi pokazać w owych „wynikach”, protestów żadnych nie będzie.

Więc i tutaj nie ma, choć sondaże wskazują na to , że „wyniki” do Senatu nie są prawdziwe, choć tym razem siły zła w Polsce wybrały metodę bardzo sprytną: na pierwszy rzut oka wygrało tam PIS mając 48 Senatorów, ale owi dziwni „niezrzeszeni” robią tu różnicę na korzyść totalnej opozycji. I kto będzie tu tak jak ja dochodził, a skąd nagle, przy tak dużym w społeczeństwie poparciu dla PIS, nagle wchodzą do Senatu jacyś „niezrzeszeni” i w dodatku przypadkiem robią różnicę na korzyść opozycji totalnej, a owa opozycja jeszcze przed ogłoszeniem wyników, tzn wieczorem w niedzielą 13-ego krzyczy z radością: - „ale Senat jest nasz!”.

No i kto wreszcie wieczorem dnia 13 paźdz. to „ustalone” widocznie wcześniej zwycięstwo opozycji w Senacie podpowiedział szefowi PO Schetynie, skoro telewizja nadal nie podawała wstępnych wyników do Senatu? Skąd wiedział co się okaże następnego dnia?

Wygląda na to, że w naszej demokracji, której „ojcami założycielami” byli gentelmani generałowie Jaruzelski, Kiszczak i ich współpracownicy z tzw „opozycji” - Michnik, Geremek, Wałęsa i inni, zasady ustala PKW (rodem z poprzedniej epoki) po konsultacjach – no właśnie z kim?

Wygląda na to, że przed „dobra zmianą” jeszcze mnóstwo ciężkiej pracy w trudnych warunkach naszej demokracji i przy akompaniamencie „obiektywnej i konstruktywnej tzw. opozycji”.

A co będzie gdy sondaże zaczną pokazywać mniejszą przewagę PIS nad opozycją?

Jak zostaną wtedy „ustalone” wyniki wyborów?

Vote up!
3
Vote down!
0

Panter74

#1606499

Fakty oczywiste - „oczywiście” nie muszą być łatwe do zrozumienia, więc tym bardziej nie łatwo je udowadniać i PiSemnie  bronić przed masowym „niezauważeniem” -  dla łatwego "koMisyjnego" uznawania statystyki ( setek tysięcy) głosów ważnych - za głosy „nieważne”...

Z prawdziwym „obywatelskim” bełkotem w tysiącach komisji wyborczych mieliśmy do czynienia 13.10.19 r. przy setkach tysięcy przypadków - koMisyjnie „unieważnianych” aktów wyborczych, gdy ufający państwu Wyborca, prawidłowo wskazał na karcie wyborczej , konkretnego kandydata z jednej listy i FAKTyczny wybór zrealizował czytelnym wskazaniem -> znakiem graficznym, jednak specyficznie różniącym się od regulaminowego „X”

Wiadomo, że ustawodawca zdecydował, iż znakiem „X” mogą być nie dwie - a „co najmniej dwie linie”...

Regulaminowym „iksem” może więc być zarówno krzyżyk, jak i gwiazdka z wieloramiennych półprostych jak i wielokrotnie krzyżujące się linie, grubo wskazujące widoczną plamą - konkretną kratkę symbolizującą danego kandydata .

Z ustawodawczej „DEFINICJI” znaku „X” -> prawidłowo wskazującego kandydata z wybranej listy, definicja „x” miała (prawdopodobnie zamiar) doprowadzić, do „oczywistej” precyzji wskazania wewnętrznego, bezwymiarowego „punktu” – symbolizowanego minimalną plamką tuszu pozostawionego ręką Wyborcy w konkretnej, precyzyjnej kratce – symbolizującej sprecyzowanego kandydata...

W ważnych wyborach, ustawodawcy powinno zależeć - wyłącznie na czytelności i widoczności „punktu” -> w kratce, symbolicznie wskazującej wybranego kandydata...

Przez ustawowo zdefiniowany „punkt” wyborczy, jak wiadomo może przechodzić nieskończenie wiele prostych.

O 50% mniej tuszu, wymaga precyzyjne wskazanie „punktu” z którego wychodzi nieskończona ilość półprostych .

Najbardziej jednoznacznym i absolutnie nie do podrobienia może być (prawne) wskazanie wybranego kandydata -> czytelnym, atramentowym odciskiem palca – wskazującego (niewątpliwą tożsamość) Wyborcy.

W dobie racjonalnych innOwacji, proponuję ustawodawcze uznanie graficznego wskazania definicyjnego punktu wyborczego, jako po prostu początku wychodzenia co najmniej dwóch półprostych.

Dla znacznego zmniejszenia liczby niepotrzebnych nieporozumień i zbędnych konfliktów wyborczych, wynikających z niedostateczności teorEtyczności „ustawodawczych” założeń i infantylizacji, dowolności stylizacji „iksów”.

Do listy prawidłowych- ustawodawczych „iksów” : „X”; „+” ; „*” ; „ #” ; „&” ; „$”, proponuję doPiSanie minimalistycznego znaku punktu „^” jako wierzchołka kąta ( po prostu) wyznaczającego punkt wspólny > dwóch półprostych tworzących kąt - „ptaszkiem” wyborczym wskazującym centralny punkt wyborczy.

Ważna sprawa dotyczy setek tysięcy (wątpliwych) klasyFikacji (mianem) „nieważnych głosów” -> wSkazanych bardzo popularnym, minimalistycznym „ptaszkiem” - symboLicznym znaczkiem zgodnej akceptacji – wyboru, najprościej (jak można) wskazującego punkt wyjścia ( z dziecinnych „ problemów” wyborczych) jako definicyjnego „punktu domknięcia” co najmniej dwóch półprostych ...

Czy, co czteroletnie mobilizacje wyborców, muszą być wielomilionowymi spotkaniami, bezsensownych „akademickich” potyczek – wynikających z narzuconych„inteligencji urzędniczych” - infantylnie upierających się przy zorganizowanych nieporozumieniach, zachodzących przy klasyfikowaniu głosów wyborczych wydobytych z urn wyborczych...

Krzywdzące niedocenianie obywatelskiego zaangażowania polskich Wyborców, odbywa się

PO „komisyjnej” eliminacji głosów wyborczych, rzekomo nieważnych , bo zawierających „nietypowe” wskazania > ptaszkami - oczywistych, jednoznacznych woli, ewidentnych Wyborców Państwa Prawa.

InnOwacyjni Polacy doskonale wyobrażają sobie geometryczne (bezwymiarowe) „ punkty”, które rysunkiem zaznacza się jako „x” krzyżyk, kółko, lub kropkę.

Czy również Wy, obrażać Chcecie, wyobrażalne definicje teorEtycznych punktów > które mogą definitywnie rozwiązać pełne wory - ważnych głosów wyborczych z „ptaszkami” - przy których umyślnie dopuszczono, do zbiorowych „demokratycznych” (bezkrytycznych) milionów niesprawiedliwych eliminacji setek tysięcy-> oczywistych, oryginalnych ptaszków (ufnych i poufnych) symboLicznych wskazań Wyborców...

Liczących na otWartość inteligencji „komisji wyborczych” i definicyjnie definitywne wykształcenia wyobraźni czytających, czy tających –> czytelne wskazania faktycznie demokratycznych wyborów bez stosowania stosów „unieważnionych głosów” bezdusznymi „definicjami” ... „regulaminowych” eliminacji - Wyborców demonstrujących poPrawne „ptaszki” w kratkach wyborczych.

Najprecyzyjniej wskazujących „punkty” najważniejsze z ważnych –> prowadzących do najprawdziwszych, innOwacyjnych wyborów, nie wykluczających dobrobytu ekoLogicznych „ptaszków” wyborczych.

Jeszcze przed ważnymi, prezydenckimi wyborami, proszę Dojdźmy wzajemnie do konstruktywnego, logicznego ustaWODAwCzego porozumienia, aby właściwie dOceniać graficzne symbole jednoznacznych woli coraz większej liczby Wyborców prawych i sprawiedliwych - wyników wyborów...

Pozdrawiam.

J. K.

Vote up!
2
Vote down!
0
#1606505