Zdrowy rozsądek contra...?

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

Analizując swe własne postępowanie i zastanawiając się nad tym, co czynią bliźni, dochodzimy często, długo post fatum, a więc wtedy, kiedy zdawać by się mogło stać nas na ocenę chłodną, pozbawioną emocji, do zaskakującego nas samych wniosku, że przecież nasze decyzje, słuszne czy też nie, wynikały, lub powinny wynikać, ze zdrowego rozsądku, tej właściwości naszej ludzkiej natury, która nie jest zależna od żadnych uwarunkowań zewnętrznych, a zatem także od poziomu intelektualnego.

W filmie „Upadek” przedstawiającym ostanie dni Hitlera, jego otoczenia i III Rzeszy w bunkrze pod kancelarią Rzeszy żona Goebbelsa mordując swe dzieci uzasadniała ten straszliwy czyn stwierdzeniem, że poza Rzeszą hitlerowską nie widzi dla nich miejsca godnego życia. Nie stały za tym stwierdzeniem ani przesłanki moralne, gdyż nawet przekonani narodowi socjaliści wiedzieli, że reżim dopuszcza się zbrodni, ani patriotyzm, ponieważ gołym okiem było widać, że Hitler pogardzał narodem, który uwiódł swą ideą, nie uzasadniały takiej decyzji. Nie było także innych przesłanek, może człowiekowi najbliższych, gdyż tysiącletnia Rzesza była mirażem wykraczającym poza wyobraźnię ludzką. Nie trzeba było zatem szczególnej wiedzy, by zweryfikować megalomańskie majaczenie Hitlera. Wystarczyłby zdrowy rozsądek. Niestety, zabrakło go. Nie tylko fanatycznym jednostkom, ale większości narodu.

Zwykle z pobłażaniem traktuje się coś, co jakoby zdziałano „na chłopski rozum”. Tak bywało także w czasach, kiedy sojusz robotniczo-chłopski był dogmatem. Właśnie wtedy podczas jednej z prób kolektywizacji w końcu lat czterdziestych na argumenty rzekomo przemawiające za kolektywizacją podawane przez agitatora, który wieś znał może z wakacji u dziadków, jeden z obecnych rolników odpowiedział: „ziemia niczyja nie będzie rodzić”. Obalił cały sztuczny gmach argumentacji agitatora, ale kolektywizację przeprowadzono, choć na krótko. Wtedy nie dano po prosu szans zdrowemu rozsądkowi.

I tak jest w wielu sprawach, nie tylko dnia powszedniego, ale co gorsza, całego naszego życia.

Zdrowy rozsądek, nie jakieś kalkulacje oparte na podstawach teoretycznych, mówił każdemu, że system socjalistyczny – do komunizmu nigdzie może poza Albanią w Europie nie doszło – musi się załamać, bo nie wytrzyma go gospodarka, ale gen. Jaruzelski na krótko przed zawaleniem się PRL wołał, że z socjalizmu nigdy nie zrezygnujemy. Brak rozsądku był tu podobny, jak wtedy w bunkrze pod kancelaria Rzeszy.

Zdrowy rozsadek mówił każdemu, że państwem może kierować tylko ktoś, kto zdobył konieczną wiedzę ogólną i w jakiejś dziedzinie. Ale racje nikomu do końca nie znane, windowały na najwyższe stołki, nie bacząc na to, kogo promują. Przekonanie wyborców było już rzeczą bagatelną, gdyż vox populi powtarza często jako swoje słowa, frazesy haseł, których znaczenia nie pojmuje.

***

Historia zwłaszcza najnowsza zna wiele takich przypadków, kiedy ów vox populi karmi się umiejętnie mu aplikowaną głupotą. Ci, którzy ją aplikują wiedzą jednak do czego dążą, co jest celem ich działania. Poletkiem, które uprawiają jest profanum vulgus – nic nie wiedzący tłum. Takim tłumem manipulowano już w starożytności. Przecież z Rzymu pochodzi określenie tu użyte. Taki sam tłum zmanipulował Napoleon, Hitler, Fidel Castro, Stalin. Któż by podobnych proroków zdołał wszystkich wymienić?

Podobnym materiałem narkotyzującym wszystkich, których nie broni zdrowy rozsądek dziś operuje tzw. totalna opozycja w Polsce. Nie jest tajemnicą dla nikogo, że środowisko lewicowo-libertyńskie – broń Boże nie liberalne – żeby przetrwać w kraju, który nawiedzało przez szereg lat nieudolnymi rządami, karmiąc wprost niewyobrażalną korupcję, musi sięgać po wsparcie podobnych sobie środowisk politycznych i ideologicznych w zachodniej Europie, a to wymaga wyrzeczenia się tożsamości narodowej i światopoglądowej. Wielu naiwnych komentatorów życia publicznego w Polsce dziwi się żonglerce uprawianej przez liderów PO – o innych formacjach nie warto wspominać, bo albo walczą o przetrwanie, albo utonęły już w nihilizmie; szkoda resztek PSL i partii Kukiza, bo PSL ma zaprzepaszczony skarb dobrej tradycji politycznej i społecznej, a u Kukiza jest szereg ludzi rozumnych – którzy w końcu zgodzą się na miejsce w każdym szambie, byle tylko móc wyciągnąć łapę po to, co ku ich rozpaczy dziś daje się po prostu ludziom, Polakom. To, że tamte dobra, jakimi się karmili kosztem narodu, po prostu cuchną, jak to wspomniane co dopiero miejsce, nikogo nie obchodzi. Wiadomo pecunia non olet.

Wiadomo, że na tę formację będzie głosować cała spora jeszcze rodzina postkomuny, różni rodzice, dziadkowie, ciocie, wujkowie, kuzyni i ferajna towarzyska tych, którzy budowali i utrzymywali w cuglach PRL i tych, którzy paskudzili III RP. Co do tego nie ma wątpliwości. Ale niepokoić musi ich ilość, zbyt wielka. Chociaż z drugiej strony, czy znowu aż tak wielka? Zapewne nie, ale oni posiadają armię rezerwową, to są ludzie, którzy nie zagłosują na Polskę, a rację podają prostą: „bo nie”. Inni, „bo na kaczora nie będę głosować”, jeszcze inni; „bo Józek czy Olek coś mi kiedyś załatwili”. Tych można by ostatecznie zrozumieć. W końcu swój, choć szemrany interes, to coś ważniejszego niż los państwa. Dla wielu!!!

Ale najgroźniejsza jest ta armia, która postradała instynkt samozachowawczy, jaki posiadają nawet zwierzęta. Nie chroni ich także zdrowy rozsądek, wielki dar Boży. Ale każdy dar można odrzucić, ten także. Pomyślmy co może spotkać naród i państwo, kiedy o losie jego miałaby decydować nie jakaś wydumana nawet idea, jakiś program, a po prostu brak zdrowego rozsądku? A przecież to wcale nie jest dmuchanie na zimne, to groźba, która stale nad nami wisi i nieraz już przybierała postać rzeczywistości mocno nam dającej się we znaki.

Bo, ktoś, kto nie widzi, jaka Polska była i jaka jest dzisiaj zacisnął powieki, słuchawkami zatkał uszy. Niczego nic dostrzega, nic go nie obchodzi, „BO NIE”.

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (19 głosów)

Komentarze

 Złodzieje w VAT-ówkach od koryta do obory a Polacy patrioci na wybory!

Tylko idiota lub zdrajca zawraca swój kraj z dobrej drogi. który wreszcie po kilkudziesięciu latach ekonomicznie i społecznie zaczyna doganiać rozwinięte kraje. Nie pozwólmy im na to, nasz obowiązek to oddać swój głos na rozwój a nie rozbój Polski.

 Nie wolno nam bezczynnie patrzeć na niszczenie naszych narodowych symboli takich jak patriotyzm, wyznanie wiary katolickiej z tolerancją dla innych religii czy deprawację seksualną dzieci i młodzieży w imię tęczowej idei fix ani godzić się na to by w Polskim Sejmie tak jak to się niestety stało w Parlamencie Europejskim - reprezentowały nas relikty postkomuny, co chce swym postępowaniem zrobić totalna oPOzycja.

Vote up!
7
Vote down!
0

niezależny Poznań

#1604517

gorzej niż zwierzę!

 

gdy instynkt samozachowawczy

w sobie zabije

wtedy gorzej niż zwierzę żyje!

Vote up!
2
Vote down!
-2

jan patmo

#1604519

już ich widzę...

 

już ich widzę

jak ruszają na łowy

polować będą

na rozsądek zdrowy

Vote up!
2
Vote down!
-2

jan patmo

#1604520

Ja dziś także trochę naskrobałem o zdrowym rozsądku - w kontekście skłócania Polaków z Polakami. Partii polskiej z polską. Niestety często biorą górę emocje, tam gdzie rozsądku powinniśmy oczekiwać. Często jednak nie ma szansy na rozsądek ani zdrowy, ani chory. Rozsądek bowiem polega na rozsądzeniu - na zebraniu informacji, ich zdrowej ocenie, wyciągnięciu wniosków. Dziś 70% nie rozsądza, tylko powtarza rozsądy innych, choćby najbardziej niedorzeczne.

Vote up!
10
Vote down!
0

Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.

#1604530

SthurOwe „WIÓRY”

SthurOwo samostaczająca się warstwa „elit” oddziela się od Polski jako SthurOwe „WIÓRY” POskręcane  #silnirazem anypolskością.…

PO samostoczeniAch , kolejna warstwa „elit” mniema, że będzie silnie błyszczeć pusząc się jako „wióry” samoStaczającej się warstwy „elit”…

GłuPOty czynią z egoiZmów, dla moMentalnego błyśnięcia „elitarnymi wiórami” staczanymi z POwierzchni (rdzeWiejącej) warstwy utLenionych „elit”…

SthurOwe „elitarne wióry” - ”zdają egzamin”-  pubLicznie zwierzając się z mnieMania - wyższości swojego „rozsądku” – zDając się na złom - na platformie „folwarku zwierzęcEgo” …

Czy Oni-sobie wyobrażali, że faktycznie  są elitą, warstwą szlachetną, jak złoto ?

Wy-Obrażający Polaków, Wyobrażali sobie, że jak się elitarnie stoczą, to będą błyszczeć w mediach (antypoloniZmów) powierzchownością wiórów szlachetności, jak złoto…

ZŁO-to, które z samostaczającej się warstwy „elit” POwstaje, prostacko puszy się „wiórami” - PO proStu rdzeWiejąc rozWIEwając się pyLISTYmi osadami nasilonej korozji, z POślinionych wiórów aktorskich korupcji - tak jak „elitarne” antypolskie przedstawienia oSądów oczywistych nierozsądnOści…

Rozsądni szlachetni Polacy w ogromnej przewadze (naReszcie) przyBędą jako wyborcy praw sprawiedliwości honorowej Polski , boga-tej gremialnym przeistoczeniem wyborców W-JURY demokratycznych wyborów - rozsądności wierności Ojczyźnie..

Ojczyzna nareszcie pozna OGROM prawych sprawiedliwych i sumiennych - sum imiennych wyborowych Wyborców (w Jury) Polaków, rzetelnie Wypełniających patriotyczny obowiązek wypełniania urn wyborczych rozsądnym służeniem Polsce. indywidualnymi dOŚwiadczeniami, świadectwami gremialnej dojrzałości rozsądków Polaków.

Pozdrawiam J. K.

Vote up!
0
Vote down!
0
#1604671