Nauczycielski etos sięgnął dna
Telewizja Polska reaktywowała właśnie program „Szansa na Sukces” wymyślony kiedyś przez Elżbietę Skrętkowską i przez niemal 20 lat prowadzony przez Wojciecha Manna. Chyba mało jest polskich domów, w których w niedzielne popołudnia nie oglądano tego programu. W związku ze strajkiem nauczycieli i umieszczanymi przez nich w internecie wokalno-instrumentalnymi popisami pełnymi częstochowskich rymów i wokalnej tandety coś sobie przypomniałem. Choć dzięki „Szansie na sukces” ogólnopolskie kariery zrobiło wielu jej uczestników to jednak do programu zgłaszało się także bardzo wiele osób, którym tylko się wydawało, że potrafią śpiewać. Pamiętam, że bardzo dużą grupę tych ośmieszających się publicznie ludzi stanowili właśnie nauczyciele. Zastanawiałem się wtedy, jak to możliwe, że ludzie wykształceni, wykonywający taki poważny i odpowiedzialny zawód nie są w stanie ocenić samokrytycznie swoich zdolności i umiejętności i publicznie się kompromitują, często na ochach swoich uczniów i ich rodziców. Choć te nauczycielskie występy na zasadzie „śpiewać każdy może” ubarwiały program i dostarczały sporej dawki komizmu to przynajmniej u mnie ta ich nadreprezentacja wywoływała jakiś niesmak i zażenowanie. Myślę, że po dzisiejszych komiczno-żałosnych nauczycielskich internetowych występach do podobnych wniosków, co ja kiedyś doszedł aktor i reżyser, Redbat Klynstra-Komarnicki, który na Twitterze napisał: „Rozumiem, że jednym z efektów ubocznych strajku nauczycieli jest to, że rodzice są w stanie lepiej poznać nauczycieli swoich dzieci: ich światopogląd, mocne i słabe strony, poziom intelektualny, kulturę osobistą i świadomość polityczną. To chyba jakaś wartość, prawda?”
Wiem, że znowu wsadzę kij w mrowisko, ponieważ po moim felietonie „Broniarz, fircyk w zalotach do opozycji”, zamieszczonym w „Warszawskiej Gazecie” odezwały się także nauczycielskie krytyczne głosy typu: jak tak można…, bo przecież my ciężko harujemy i poświęcamy się…, bo etos…, bo powołanie i tego typu górnolotne słowa i hasła. Wyglądało to tak jakby chciano mnie przekonać, że nauczyciele jeżeli już nie w stu procentach to przynajmniej w przytłaczającej większości kierująca się tym powołaniem i etosem najwspanialsza i najważniejsza grupa zawodowa. Nic w tym nowego, ponieważ reakcja nauczycieli do złudzenia przypomina metodę obrony przyjętą przez sędziowską „kastę nadzwyczajnych ludzi”. Niestety nie jest tak różowo, bo nie może być w kraju, w którym studia pedagogiczne są dla przyszłych studentów drugim, albo dopiero trzecim wyborem. Niestety jest tak, że najpierw obstawia się wymarzony kierunek studiów, potem ten drugi alternatywny i niestety na samym końcu bardzo często lądują studia pedagogiczne w myśl zasady: z braku laku i kit jest git. Ja nie twierdzę, że jest to obowiązująca reguła, ale każdy, kto miał dzieci w liceum, a później na studiach nasłuchał się nie raz tych opowieści o strategii składania papierów na studia i gdzie w tej hierarchii mieściły się kierunki pedagogiczne. Niestety powołanie i etos nigdzie nie są zjawiskami masowymi i nie można się na nie co róż powoływać wykorzystując je niczym tarczę chroniącą przed wszelką krytyka.
I teraz przejdę do strajku, który w chwili, kiedy pisze te słowa jeszcze trwa. Jak wiemy szef ZNP, Sławomir Broniarz użył kompromitującego i kompletnie dyskwalifikującego go szantażu strasząc uczniów i ich rodziców tym, że egzaminy dla gimnazjalistów i ośmioklasistów się nie odbędą. Jego groźby na szczęście się nie spełniły, a fakt, że egzaminy przebiegły bez większych zakłóceń jest światełkiem w tunelu pokazującym nam, że jest grupa nauczycieli, która zdaje sobie sprawę z tego, że w szkole najważniejsi są uczniowie i że czynienie z dzieci zakładników jest pedagogiczną, moralną i etyczną zbrodnią. Dużo też o szefie ZNP mówi jego nerwowa i pełna niezadowolenia reakcja na wieść o przeprowadzeniu egzaminów w całej Polsce mimo strajku. Broniarz na konferencji prasowej powiedział: „Te egzaminy w niczym nie zaburzają naszej akcji strajkowej. Sam fakt, że nauczyciele wzięli udział w niczym nie łamie naszych działań strajkowych”. Tymczasem prawda wygląda inaczej. „To akcja strajkowa, panie Broniarz, mimo pogróżek i szantażu niczym nie zaburzyła egzaminów. I to jest fiasko planu nie tyle pańskiego ile pańskich prawdziwych mocodawców”. Do nauczycieli zaczyna też w końcu docierać to, że Broniarz i jego związkowa świta otrzymają pełne wynagrodzenie na czas, kiedy im za dni strajkowania nikt nie zapłaci. Myślę, że Broniarz jeszcze nie zdaje sobie sprawy z tego, że właśnie zjeżdża gołym tyłkiem w dół po nieheblowanej desce. On robi wrażenie człowieka, który nie zdaje sobie jeszcze sprawy z sytuacji, w jakiej się znalazł. On jeszcze nie wie, że przegrał wszystko i słowami pełnymi nieudolnie skrywanej nienawiści mówi o nauczycielach-wolontariuszach, którzy pomogli w przeprowadzeniu egzaminów: „To nie chodzi o to, czy ktoś ma uprawnienia pedagogiczne. Uprawnienia pedagogiczne może mieć pedofil”. Nie tylko pedofil może mieć takie uprawnienia, ale niestety także nieodpowiedzialny przewodniczący nauczycielskiego związku i trudno rozsądzić, co jest większa tragedią.
I teraz kilka słów, których nauczyciele nie lubią słuchać. Po pierwsze jako wzorcowi Europejczycy nie lubią słuchać o tym, że w przeciwieństwie do „kaczystowskiego reżimu” w jądrze UE, Niemczech prawo zakazuje nauczycielom strajku. Nie chcą przyjąć do wiadomości prawdy mówiącej, że badania nie kłamią, a według nich polscy nauczyciele przy tablicy pracują najkrócej w Europie. Ich europejscy koledzy po fachu poświęcają swoim uczniom od 30 do 80 proc. więcej czasu. Licząc w godzinach zegarowych, a nie lekcyjnych polski nauczyciel według OECD spędza z uczniami 14 godzin tygodniowo, podczas gdy niemiecki 25, hiszpański 24, grecki 24, słowacki 23, węgierski 22, łotewski 21.
Potwierdza to także raport agendy Komisji Europejskiej „Eurydyce”, poświęcony zagadnieniom edukacji. Nauczyciele nie lubią też słuchać tego, że mają w ciągu roku co najmniej 80 dni wolnych, a jeżeli już ktoś im to przypomni to twierdzą, że za ciężką prace im się to należy. A cóż z Polakami, którzy ciężko pracują, nierzadko na półtora etatu i mogą liczyć jedynie na 26 dni urlopu? Zapewne po moim tekście pojawią się głosy mówiące, że gram nie fair używając demagogicznych argumentów, ale ja w tych cyfrach i liczbach żadnej demagogii nie widzę. Ponadto przypomnę, że nauczyciele nieugięcie stoją na straży ustawy „Karta Nauczyciela” z 1982 roku, czyli bronią soczystej marchewki jaką dostali od komunistów podczas nocy stanu wojennego. Związek Miast Polskich kilka lat temu wymienił największe problemy z Kartą Nauczyciela, czyli „roczne pełnopłatne urlopy „na poratowanie zdrowia”, długie urlopy (łącznie 79 dni), niskie pensum przy nieweryfikowalnym czasie pracy poza szkołą, praca nauczycieli na kilku etatach, odpisy na doskonalenie nauczycieli, demotywująca i nieweryfikowana ścieżka awansu nauczycielskiego, jednorazowe zasiłki w wysokości dwóch miesięcznych pensji”.
Dlaczego nauczyciele z Broniarzem na czele żądają 1000 zł podwyżki, a nie chcą słyszeć o zwiększeniu tygodniowego pensum? Dlaczego choć tak proeuropejscy nie chcą równać do europejskich standardów? Dlaczego przez długie lata godzili się być przybudówką SLD, a dzisiaj wpisują się w polityczną strategię totalnej opozycji? Powiem wprost. Nauczyciele strajkując w czasie egzaminów i tuż przed najważniejszymi chrześcijańskimi świętami sprzeniewierzyli się zawodowi, który wykonują. Doszczętnie kompromituje ich to, że atakują tych nauczycieli, którzy zachowali się godnie i odpowiedzialnie biorąc udział w egzaminach. Coraz częściej mówi się o zaostrzaniu strajku, a nauczyciele rzucają takie haniebne hasła-propozycje: „Nie dopuścić uczniów, nie klasyfikować ich. Nie wydać świadectw kończących szkołę”. Pojawiają się pogróżki odnośnie matur, które w wyniku strajku miałyby się w tym roku nie odbyć. Oto treści jakie są rozpowszechniane w mediach społecznościowych: „Koleżanki i koledzy nauczyciele szkół podstawowych nie wymiękajcie jeżeli egzaminy się odbędą. Mamy kolejną możliwość. My nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych mamy klasyfikację i rady pedagogiczne klasyfikacyjne ostatnich klas liceów i techników. Jeżeli strajk będzie dalej trwał nie będzie możliwości dokonania tego, a co za tym idzie młodzież nie będzie mogła przystąpić do matury. Jest to możliwy scenariusz o czym rząd chyba nie myśli. Tak daleko nie sięga. Klasyfikacji nie dokonają emeryci czy nauczyciele z innych szkół. Pamiętajcie, że rady klasyfikacyjne w ostatnich klasach liceum muszą być do 16.04 a oceny trzeba wpisać do 12.04. Nie ma ocen i rad nie ma matur. Rady klasyfikacyjnej z emerytów i łapanki nie zrobią ;). DO SKUTKU ! Nie dajmy się.!”
Jak widzimy metody coraz bardziej przypominają postępowanie terrorystów-porywaczy, którzy żądając okupu najpierw odcinają ofierze palec i wysyłają go rodzinie, a w razie niespełnienia żądań grożą ostateczną egzekucją. Wydaje mi się, że nauczyciele osiągną odwrotny do oczekiwanego skutek. Udowodnili właśnie, że wielu z nich trafiło do tego zawodu zupełnie przypadkowo, a Polacy zamiast wspierać ich w postulatach płacowych zaczną domagać się przewietrzenia tego całego zlewaczałego i rozpolitykowanego towarzystwa używającego ich dzieci jako zakładników i żywych tarcz. Niestety wiemy już, że odbudowa etosu zawodu nauczyciela dopiero przed nami. I tak jak już odpowiadałem Czytelnikowi, który histerycznie zareagował na mój poprzedni tekst o strajku, ja nie jestem za tym, aby polski nauczyciel zarabiał mniej niż ekspedientka w Rossmannie. Proszę w tych moich artykułach dostrzec coś więcej niż tylko i w wyłącznie pieniądze, które podobno należą się nauczycielom in gremio jak psu micha w myśl zasady, czy się stoi, czy się leży.
Artykuł ukazał się w „Warszawskiej Gazecie”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 5015 odsłon
Komentarze
ZNP jest antypolską organizacją bolszewickich politruków
24 Kwietnia, 2019 - 13:00
ZNP jest zbolszewizowaną organizacją opanowaną przez wywodzących się z PZPR bolszewickich politruków i lewackich degeneratów. A członkowie ZNP to są często zbolszewizowane stalinowskie małpy nienawidzące polskiego patriotyzmu i polskich dzieci. W radzie Fundacji ZNP znajdują się nazwiska nieżyjących od kilku lat członków PZPR i PRON. NP. Kazimierz Piłat - od stanu wojennego był komisarycznym zarządcą majątku ZNP, a później prezes ZNP (1935 - zm. 2007)
Bolszewickie "GWno" przez lata odmóżdżało Polaków swoją antypolską propagandą, jaką R.A. Ziemkiewicz nazwał kiedyś michnikowszczyzną. Także gazeta wydawana przez ZNP uprawia komunistyczno-lewacką propagandę skierowaną przeciwko polskiemu patriotyzmowi i Kościołowi.
Na stronach "Polonia Christianita" w artykule "Czerwone karty polskiej edukacji. Ideowa historia ZNP" można nawet przeczytać, że:
Na świecie istnieją cztery bastiony komunizmu: Korea Północna, Chiny, Kuba i Związek Nauczycielstwa Polskiego. Ile prawdy jest w tym popularnym żarcie? Historia organizacji pokazuje, że niemało. Co więcej, ZNP ciągle posiada w Polsce olbrzymie wpływy, a sympatię do „czerwonych” zastępuje wspieranie „tęczowych”.
Z kolei prywatne tzw. uczelnie wyższe - często były utworzone przez agenturę SB czy WSI - a dyplomy ukończenia wydawały wtórnym analfabetom wyłącznie za płaczenie czesnego. Więc sporo takich odmóżdżnonych analfabetów trafiło do szkół publicznych - bo do żadnej innej pracy by ich nie przyjęto z powodu braku kwalifikacji.
Teraz - na wezwanie bolszewickich politruków z ZNP i mafijnej totalnej opozycji z PO - te zbolszewizowane stada odmóżdżonych stalinowskich małp udających nauczycieli usiłują do końca zniszczyć polskie szkoły i zmarnować rok polskim dzieciom.
Rolą nauczyciela jest nauczanie i wychowywanie dzieci w szkołach. Polscy nauczyciele nigdy by nie chcieli szkodzić uczonym przez siebie przez kilka lat dzieciom.
Rodzice terroryzowanych dzieci zapowiadają wytaczanie procesów przeciwko ZNP i nauczycielom. To może pomóc co poniektórym politrukom w podjęciu pracy.
Natomiast znajdujący się w bolszewickim amoku politrucy udający "nauczycieli" i organizujący ataki na niestrajkujących patriotycznych nauczycieli oraz politrucy nie chcący dopuścić dzieci do matury - powinni być natychmiast wyrzucani z pracy bez prawa powrotu do tego zawodu. Bowiem jest to zawód wymagający wiedzy, życzliwości wobec dzieci i uczciwości, a nie nienawiśći, zwłaszcza skierowanej przeciwko dzieciom i nauczycielom.
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Bolszewicka nienawiść Broniarza do polskich dzieci!
30 Kwietnia, 2019 - 14:34
Maski opadły! Broniarz ostrzega: Jeżeli będziemy realizowali obecną podstawę programową, to szkoły wychowają legiony wyborców PiS
Sławomir Broniarz na antenie TOK FM stwierdził, że jeśli nic nie zmieni się w polskiej szkole, to - o zgrozo - wyjdą z niej „legiony wyborców PiS”. Czy lider ZNP dalej będzie twierdził, że organizowany przez niego protest jest apolityczny?
Sławomir Broniarz zdradził, że prowadzi rozmowy z przedstawicielami innych grup zawodowych, aby wspólnie zorganizować protest we wrześniu.
Nie zdradzę tutaj kuchni, jeśli powiem, że rozmawialiśmy z tymi grupami zawodowymi — mówił.
(...)
Rząd będzie szczęśliwy. Wychowacie wyborców PiS. Będą ich legiony
— zażartował z tej sytuacji prowadzący audycję Piotr Najsztub, sugerując przy okazji, że wyborcy PiS to ludzie źle wykształceni.
Te legiony pewnie będą i tak, jeżeli będziemy realizowali tę podstawę, która jest obecnie, bo ona jest zła, jest przeładowana. Dziecko spędza nad lekcjami za dużo czasu, musi się uczyć dłużej niż rodzic pracuje. Nauczyciele zostali ograniczeni w autonomii — stwierdził Broniarz.
Czyżby lider ZNP najbardziej obawiał się tego, że w obecnym systemie szkoły będą wychowywały wyborców PiS? Coraz bardziej zasadne staje się pytanie, czy Sławomirowi Broniarzowi rzeczywiście chodzi o warunki pracy nauczycieli, czy też może chodzi o walkę z PiS.
as/TOK FM
autor: Zespół wPolityce.pl
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
Już Szumilas...
30 Kwietnia, 2019 - 17:19
Już Szumilas w 2016 roku zarzucała PiS, że proponowane przez niego szkoła będzie wymagała wiedzy i to, o zgrozo, opartej na faktach...
M-)
Jest "bat" na Broniarza
24 Kwietnia, 2019 - 18:51
Facio "Brona" przedobrzył z tym trzymaniem palca w d*pie Gregorowi Strychninie. Nie wiem za ile, ale chyba za sporą sumkę obiecał pomoc w rozp***doleniu obecnego rządu. To jeden z elementów nakreślonych przez Kramka.
A co na prof. Andrzej Nowak?
___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz".
© Satyr
Nauczyciele przegrali zanim
24 Kwietnia, 2019 - 19:36
Nauczyciele przegrali zanim jeszcze rozpoczęli strajk.Prowadzeni przez Broniarza, załatwieni zmianami w rozporządzeniach o organizacji egzaminów,a już jutro nową ustawą „maturalną”. W dwa tygodnie roztrwonili resztki szacunku i sympatii. Ważny i udany test dla rządu PIS-u
metody
24 Kwietnia, 2019 - 18:59
Lewakom- pedagogom obojętny jest los uczniów, oni chcą takiej władzy, która umożliwi im deprawowanie polskiej młodzieży...
Yagon 12
Właśnie spotkałem strajkujące nauczycielki...
24 Kwietnia, 2019 - 20:12
Rozmawiałem dziś z dziewczyną
24 Kwietnia, 2019 - 19:57
Rozmawiałem dziś z dziewczyną, która właśnie sie wybiera do szkoły średniej. Powiedziałem jej, ze ta szkoła, którą wybrała nie chce dopuścić swoich uczniów do matur. Zaś proponowałem jej podobną szkołe z tym samym kierunkiem ale która jako nieliczna dopuszcza swoich uczniów do matur. Nie chciała o tamtej słyszeć, mówiac, bezrefleksyjnie i EGOISTYCZNIE, że jakoś przecież ci nauczyciele muszą strajkować i że ona nie jest za ani przeciw strajkowi. Odpowiedziałem, że jak by to jej nie chcieli dopuścić do matury i chcieli wykreślić jej rok nauki, to pewnie wtedy by ją to interesowało i byłaby przeciw strajkowi - odpowiedziała, że wtedy pewnie tak. Ten EGOIZM mnie powala - podkreśliłem jej na koniec, że właśnie szkoła, do której się wybiera w przyszłosci może jej nie dopuścić do matury i wykreślić jej rok z życia...
Ps. strajku by juz dawno nie było gdyby rodzice mieli choć trochę solidarni a nie egoistyczni (tak jak ta dziewczyna). Gdyby zrobili dym i powieźli nauczycieli na taczkach, skończyłoby się straszenie niedopuszczeniem do matur. Ale każdy - a jakos to będzie, niech inni się wychylają - EGOIZM POGANIA EGOIZM - aż dziw, że z tego narodu powstała Solidarność... - z całą świadomościa i smutkiem dochodzędo wniosku, że te znienawidzone PRL stworzyło Solidarność, a ta "wolna" III RP tylko egoizm.
aha co do etosu nauzycielskiego, to jedynie mają go nauczyciele, którzy byli na egzaminach - reszta to śmiecie, terroryści, których jak najszybciej trzeba wywalić ze szkół
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika naczesany nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
I z wujka Google będą25 Kwietnia, 2019 - 22:28
I z wujka Google będą zdobywać wykształcenie jak ich wywalić?
Powodzenia. Dać jeszcze więcej alkoholu społeczeństwu i można nimi rządzić.
hehe nawet jeśli uczniowie
26 Kwietnia, 2019 - 15:43
hehe nawet jeśli uczniowie mieliby się uczyć z googla to i tak to byłoby o wiele lepsze niżby mieli się uczyć od terrorystów
Jednak naczesany rozwiń trochę swoje horyzonty myślowe. Na szczęście nie wszystkich trzeba wywalić, bo mała część zostanie, która okazała siębyć nauczycielami i którzy nie zasłaniali się dziećmi a im pomagali - poza tym juz wile razy mówiłem o uwolnieniu zawodu nauczyciela aby każdy z pasją (nie bedę kolejny raz rozwijał - sprawdź sobie moje posty) mógł uczyć bez koniecznoci zdawania pedagogicznych kierunków (jacy "pedagodzy" teraz strajkowali to widać było i co im te kierunki dały) - jest bardzo wiele osób z pasją, które chętnie by uczyły tego innych, więc nie bój się google właśnie by poszedł do lamusa (w odróżnieniu od tego co jest teraz), bo uczniowie by sie uczyli od praktyków, pasjonatów a nie od terrorystów
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)
Niestety syn się leni....
24 Kwietnia, 2019 - 20:12
Nadrabiają dzieci brata najstarszy w 1 klasie popiera strajku i chciałby aby strajk trwał bez końca ma nieustające wakacje. Zastanawiam się dlaczego pis nie wprowadził do tej pory. Najwyższy czas aby PIS zawarł z babciami emerytkami umowę na nauczanie w klasach 1-3 z babciami. jest wiele emerytek które chętnie podjęły by się nauczania w klasach-1-3-4 nauczania wnuków Obrzydliwy skomunizowany PIS nawet nie myśli o tym. W następnych wyborach prawdopodobnie wygra. W tej chwili nie ma lepszej alternatywy.
Najstarszy wnuk brata pierwszoklasista z całej duszy popiera strajk gdyż jest na przechowaniu u dziadków.
Jest okazja pogrzebać dotychczasowy system nauczania.
Wystarczy każdej matce czy babci mającej maturę dodać 1000 zł nie upieram się przy tej sumie dać prawo do nauczania dzieci do 3-4..6 klas Nie upieram się przy tej sumie.
O tym powinna być dyskusja a nie o podwyżce. Przynajmniej w tej chwili. Rządzą nami głupcy.
Pozdrawiam
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Zdecydowany amator nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
jjr re: Rzadza nami glupcy.24 Kwietnia, 2019 - 23:25
Nic podobnego. Rzadz nami szubrawcy.Podobnie jak szanowny Kolega, w PRL-u mowiono o politykach jedynie slusznej partii. A okazalo sie, ze jednak takimi kretynami nie byli i nie sa...do dnia dzisiejszego. Blad w Narodzie jest taki, ze nie docenia zepsucia w ludziach, ktorzy nadal sa w systemie korporacji politycznych. Nawet werbalnie , tj. dla podkreslenia wlasnego tekstu nie powinien Kolega uzywac takich okreslen, bo dyskwalifikuja one tekst jako taki... Glupkami oni na pewno nie sa ! ale w zadnym razie...to jest bardzo wysoka i finezyjna obluda poplatana z calkowitym zatraceniem w zlu.
pzdr.
chris
ad amator..
25 Kwietnia, 2019 - 04:13
Wierze w dobre intencje, wolę błędy składać na głupotę niż na podłość.
Ad strajku to babcie strasznie się uaktywniły. U bratanka na zmianę pilnuje maluchów tydzień jedna tydzień druga. taki strajk ma też dobre strony na przykład uruchomił aktywność babć.
Media powinny uruchomić jakieś programy dla rodziców i babć. Ten strajk ma również swoje dobre strony. Pamiętam jak do mnie przyjeżdżała babcia ta ukochana babcia to zaraz symulowałem chorobę nie chodziłem do szkoły a babcia opowiadała mi jak to za cara było, czy przed wojną. Więcej mi te opowiadania dały niż lekcje w szkole.
Szkoły powinny zostać pozamykane, zlikwidowane. do końca roku szkolnego.
Od nowego roku dotacja na naukę powinna być wypłacana do ręki rodzicom. Za cara nie było dotacji a szkoły jakoś sobie radziły.
Pozdrawiam.
P.S. PIS powinien zacząć propagować nauczanie domowe. Ciekawe ilu rodziców po tym strajku zdecyduje się powierzyć swoje dzieci nauczycielom którzy właśnie dali poznać ile są warci.
Masz racje - gdybym dostał
26 Kwietnia, 2019 - 16:01
Masz racje - gdybym dostał minimalne wynagrodzenie jakie dostaje nauczyciel, bez żadnej karty nauczyciela i dodatków, to bym zabrał dzieci ze szkoły i uczył ich w domu - niestety bez tego nie wydole finansowo i dlatego musze je posyłać w ten burdel, który mam nadzieję, że się zmieni w szkołę ale zmieni się tylko wtedy jak k...wy z niego zostaną wywalone na zbity pysk - Ps. Stahs to tak apropo twojego wpisu też...
Dziękuję za uwagę,
Twój komentarz wezmę pod rozwagę ;)
Wybór terminu strajku to diaboliczne potraktowanie całości spraw
25 Kwietnia, 2019 - 08:04
Sławomir Jagodziński z Naszego Dziennika 22 kwietnia 2019 r. w wywiadzie z ks. abp. Wacławem Depo z Częstochowy pytał: „[...] Jak w tym kontekście patrzeć na sytuację, którą mamy w oświacie, związaną ze strajkiem nauczycieli?”
I otrzymał taką odpowiedź: „Sytuacja ta jest bardzo poruszająca. Także dla całej naszej wspólnoty duszpasterzy i katechetów. Mocno to przeżywaliśmy i przeżywamy. Pominę sprawę jakiegokolwiek słusznego upominania się o prawa pracowników oświaty, ale wybór przez ZNP tego terminu uważam za bardzo krzywdzący. Z jednej strony egzaminy i ta wielka niepewność, która im towarzyszy, uczyniła z dzieci jakąś kartę przetargową w sporze. Na to nie może być zgody. Z drugiej strony warto zauważyć, że od wielu lat Adwent i Wielki Post stają się „ulubionym” czasem, który środowiska lewicowe i ateistyczne próbują zakłócać, wywlekając jakieś „skandale” czy atakując Kościół. Ogłaszanie strajku w czasie, gdy w szkołach zaplanowane są np. rekolekcje wielkopostne, gdy młodzież szykuje się do spowiedzi, ale też pracownicy szkoły przygotowują się do Wielkanocy, jest uderzeniem w kręgosłup umysłowo-moralny Narodu. Ja się nie boję tego powiedzieć, ale wybór tego terminu to diaboliczne potraktowanie całości sprawy. Modlimy się, aby ten spór został szybko rozwiązany i nie cierpieli na tym uczniowie.”
Cały wywiad jest opublikowany na stronie:
https://naszdziennik.pl/mysl/208005,w-bogu-nasza-moc.html
Sławomir Tomasz Roch
Jeśli wynagrodzenie ustala
25 Kwietnia, 2019 - 20:32
Jeśli wynagrodzenie ustala się strajkiem (szantażem), to ono nie ma nic wspólnego z pracą. Zaraz też przychodzi na myśl kwintesencja systemu socjalistycznego "Czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy".
Nawiasem mówiąc, dlaczego nauczyciele nie słuchają Komorowskiego?
tow. Komuruski jako rezydent z ramienia WSI radził...
30 Kwietnia, 2019 - 08:30
młodemu człowiekowi na ulicy w Warszawie:
"Zmień pracę i weź pożyczkę!"
Jakoś zbolszewizowani nauczyciele z ZNP nie chcą słuchać jego rady. Wolą strajkować i demonstrować swoją nienawiść do polskich dzieci...
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.