Zbrodnia katyńska w Norymberdze

Obrazek użytkownika Józef Wieczorek
Historia

Informacja IPN – 5 marca 1940 r. na najwyższym szczeblu sowieckich władz zapadła decyzja o wymordowaniu polskich jeńców wojennych z obozów w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie oraz Polaków przetrzymywanych w więzieniach NKWD na obszarze przedwojennych województw wschodnich RP. Na wniosek komisarza spraw wewnętrznych Ławrientija Berii, Józef Stalin i jego najbliżsi współpracownicy podpisali nakaz rozstrzelania bez procesu sądowego łącznie prawie 26 tys. Polaków.

Józef Wieczorek – Andrzej Kostrzewski z Instytutu Katyńskiego przekazał mi tekst z 27.07.2018 o zbrodni katyńskiej.

ZBRODNIA KATYŃSKA

Zbrodnia katyńska obejmowała ponad 15 000 tyś. zamordowanych przez organa sowieckiego NKWD (Narodnyj Komissariat Wnutriennych Dieł ) oficerów polskich .

W roku 1907 na konferencji w Hadze została podpisana Konwencja o prawach i zwyczajach wojny państw europejskich. W konwencji tej zwrócono po raz pierwszy uwagę na traktowanie jeńców wojennych.

W roku 1929 została zawarta dalsza konwencja w Genewie poświęcona wyłącznie traktowaniu jeńców wojennych z przytoczeniem definicji, że za jeńca wojennego uważa się żołnierza wziętego do niewoli z bronią w ręku na polu walki. Dla jeńców na czas wojny miały być stworzone warunki podobne jak w koszarach w ich kraju ojczystym w czasie pokoju. Konwencja ta była ratyfikowana poprzez poszczególne państwa w różnych okresach do 1932 roku, w tym przez Niemcy i Związek Sowiecki.

Po wybuchu II wojny światowej pierwszego września 1939 roku do niewoli niemieckiej dostało się ponad 20 tysięcy oficerów polskich, którzy w obozach przetrwali do zakończenia wojny 1945r. Do niewoli sowieckiej wzięto około piętnaście tysięcy pięćset oficerów wojska polskiego rozmieszczonych w trzech obozach w Kozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. Obozy te od chwili założenia nie podlegały sowieckim władzą wojskowym lecz Ludowemu Komisariatowi Spraw Wewnętrznych (NKWD).

W lutym 1940 roku ludowy komisarz spraw wewnętrznych Ławrentyj Beria skierował pismo z 5.3.1940 do Komitetu Centralnego Partii na ręce Józefa Stalina z pytaniem o rozstrzygnięcie dalszego losu oficerów polskich oraz ponad 14 tysięcy więźniów z terenów wschodniej Polski. Kategorie oficerów i więźniów zostały w piśmie bardzo dokładnie rozgraniczone, a oficerowie polscy – w odróżnieniu od więźniów – wyraźnie określeni jako jeńcy wojenni z podziałem ich ilości według stopni wojskowych.

Pismo Ł. Berii stanowiło równocześnie wniosek o likwidację obozów jenieckich rozumianą jako wypuszczenie jeńców na wolność w związku z zakończeniem działań wojennych, bądź ich likwidacji fizycznej.

Wniosek został podpisany przez Stalina i członków Biura Politycznego z nieujawnioną w piśmie dyrektywą likwidacji fizycznej. Wiosną – (kwiecień, maj) 1940 dokonano zabójstwa przez rozstrzelanie oficerów ze wszystkich trzech obozów przewiezionych do Katynia, Charkowa i Tweru (pochowanych w Miednoje). W ten sposób władze sowieckie dokonały wojennej zbrodni o charakterze międzynarodowym przez pogwałcenie wspomnianej wyżej konwencji genewskiej z 1928 roku.

Należy tu podkreślić, że do przestrzegania tej konwencji Związek Sowiecki był w tym czasie zobowiązany, co wynika z pisma Ł. Berii do rządu III Rzeszy z dnia 27.4.1942r. o traktowaniu jeńców wojennych tak, jak Związek Sowiecki traktuje jeńców niemieckich.

Więźniowie wymienieni w powyższym piśmie Berii zostali zamordowani na Białorusi w regionie Mińska (wykazów dotychczas nie uzyskano), natomiast więźniowie z województw południowo wschodniej Polski – wołyńskiego, lwowskiego, tarnopolskiego, stanisławowskiego zostali zamordowani w miejscowych więzieniach bądź wywiezieni na Ukrainę, gdzie duża ich część pochowana została w Bykowni koło kijowa.

Lista tych około 7 tys. więźniów została przekazana i opublikowana w Polsce . Wśród tych więźniów znaleźli się także oficerowie wojska polskiego i kilku generałów nie posiadających jednak statusu jeńców wojennych, np. zamordowanych w więzieniu w Chersoniu.

Jak z powyższego wynika pomieszanie jeńców wojennych i więźniów, choć ujętych we wspomnianym jednym piśmie Ł. Berii, leży w interesie władz rosyjskich, bowiem zaciera ono zasadniczą różnicę statusu jeńca wojennego i więźnia.

Zbrodnie popełnione na jeńcach wojennych mają charakter wojennej zbrodni międzynarodowej w przeciwieństwie do mordowania więźniów.

Błędem jest nazywanie zbrodni katyńskiej ludobójstwem, bowiem pojęcie ludobójstwa, autorstwa Rafała Lemkina, znalazło się w prawie międzynarodowym dopiero w grudniu 1948 r. i nie obejmuje kategorii jeńców wojennych, których zabójstwo, jak wspomniano, figuruje w prawie międzynarodowym już od roku 1928.

27.07.2018 Andrzej Kostrzewski

ZBRODNIA KATYŃSKA W TRYBUNALE WOJSKOWYM DLA SĄDZENIA ZBRODNIARZY NIEMIECKICH NORYMBERGA 1946

Wśród oskarżycieli zasiadających w Trybunale Wojskowym dla sądzenia zbrodniarzy niemieckich zasiadali także prokuratorzy sowieccy – generał Rudienko i pułkownik Pokrowski. Ich zadaniem było wykazanie winy okupantów niemieckich w zbrodniach dokonywanych na terenie Związku Sowieckiego po 22 czerwca 1941 r. a także władz niemieckich w stosunku do sowieckich jeńców wojennych.

Głównym oskarżonym był marszałek Rzeszy Hermman Göring, któremu prokuratorzy sowieccy w osobnym akcie oskarżenia przypisali winę za śmierć polskich jeńców wojennych w ZSSR zamordowanych w Katyniu.

Andrzej Kostrzewski przekazał mi do rozpowszechnienia tłumaczoną z języka angielskiego dokumentację procesowa, niezależnie od zachowanych stenogramów oraz zamieszczonych w książce, którą opracował Louis Fitzgibbon „UNPITIED AND UNKNOWN” wydanej w Londynie w 1971r.

Treść wyżej wymienionego aktu oskarżenia oraz początkowej części przesłuchania pułkownika Friedricha Ahrensa, dowódcy pułku łączności 537, którego sowiecki akt oskarżenia skazywał jako winnego zbrodni katyńskiej.

przedstawię w kolejnych odcinkach.

 

AKT OSKARŻENIA ZSSR

4 lutego 1946 roku uwagę Trybunału na zbrodnię katyńską zwrócił pułkownik Pokrowski.

Chciałbym teraz zwrócić uwagę na brutalne działania popełnione przez Hitlera w stosunku do Armii czechosłowackiej, polskiej i jugosłowiańskiej.

Znajdujemy wskazówki, że za najważniejszą zbrodnię są odpowiedzialni , wykonawcy masowej egzekucji polskich jeńców wojennych rozstrzelanych w Lesie Katyńskim niemieccy faszystowscy najeźdźcy.

Zwracam uwagę Trybunału na zbadanie tej zbrodni, zawarte w oficjalnym dokumencie Komisji Specjalnej dla ustalenia śledztwa dotyczącego okoliczności tej egzekucji.

Komisja działała zgodnie z wytycznymi Nadzwyczajnej Państwowej Komisji Związku Sowieckiego. Dodatkowo członkowie tej Komisji, a mianowicie Burdenko, Alexis, Tołstoj i metropolita Mikołąj.

Komisja ta powołana została przez prezydenta Ogólnosłowiańskiego Komitetu gen. porucznika Gundorowa; przewodniczącego Komitetu Wykonawczego Związkowego Czerwonego Krzyża i Czerwonego Półksiężyca Kolesnikowa; Ludowego Komisarza Nauki Rosyjskiej, Sowieckiej Socjalistycznej Republiki prof.Potemkina, naczelnego szefa departamentu medycznego Armii Czerwonej gen. Smirnowa: oraz przewodniczącego Komitetu Wykonawczego okręgu smoleńskiego Melnikowa.

Ta komisja składa się także z szeregu najwybitniejszych ekspertów uczelni medycznych.

Miała ona do przeczytania zbiór dokładnych i szczegółowych dokumentów przedłożonych i ujawnionych pod numerem ZSSR-54, które były rezultatem śledztwa.

Chciałbym przeczytać ze zbioru kilku porównawczych, krótkich wyjątków.

Na stronie 2 dokumentu, który jest pod numerem 223 w księdze dokumentów, ten ustęp jest oznaczony w waszym zbiorze:

„zgodnie z wykazem ekspertów uczelni medycznych ogólna liczba przekroczyła 11 000 ciał „. Eksperci tych uczelni przebadali ekshumowane ciała, dokumenty i materiały znalezione i ujawnione w grobach przy tych zwłokach.

Podczas ekshumacji i przy badaniu zwłok, komisja przesłuchała wielu świadków spośród miejscowych mieszkańców. Ich świadectwo pozwoliło na dokładne ustalenie okoliczności zbrodni popełnionych przez niemieckich najeźdźców”.

Uważam, że nie potrzebuje dokładnej liczby ustalonej przez Komisję Nadzwyczajną, określonej przez śledztwo prowadzone w sprawie zbrodni niemieckich.

Ja tylko podaje liczbę w wykazach, ogólnym podsumowaniu w opracowaniu Komisji.

Można to znaleźć w zapisach wykazu str.43 numer w zbiorze ZSSR-54. Można to znaleźć na oryginalnym dokumencie na stronie 264 w posiadanej teczce.

Ogólne konkluzje:

Dokładne odczytanie wszystkich materiałów pozostających w dyspozycji Komisji Specjalnej, tj. zeznań ponad 100 świadków pytanych o dane przez ekspertów uczelni medycznych, a także dokumentów i ewidencji materiałów należących do wyjętych z grobów w Lesie Katyńskim, możemy uzyskać z następujących ostatecznych konkluzji:

1. Polscy jeńcy wojenni zostali umieszczeni w trzech obozach na zachód od Smoleńska, położonych przy linii kolejowej zbudowanej przed wojną i pozostającej w czasie okupacji przez Niemców aż do września 1941 roku.

2.W jesieni 1941 w Lasku Katyńskim władze okupacyjne niemieckie dokonały masowego rozstrzelania polskich jeńców z wyżej wymienionych obozów.

3.Masowe rozstrzelanie polskich jeńców wojennych w Lesie Katyńskim zostały dokonane przez wojskową organizację niemiecką, działającą pod specjalnym określeniem „Staff 537”, batalion inżynieryjny dowodzony przez komendanta porucznika Arnesa i jego towarzyszy, porucznika Rexa i podporucznika Hotta.

4. W związku z wprowadzeniem w błąd przez niemiecki generalny wojskowy i polityczny aparat z początkiem 1943 roku, niemieckie władze okupacyjne z małych prowokacyjnych incydentów, podjęły całą serię nieporozumień dla przypisania ich własnych czynów, organizacjom władz sowieckich.

5. Dowodzi tego:

a. Faszystowscy najeźdźcy niemieccy za pomocą przekonywania, przekupstwa i przez zdrajców oraz barbarzyńskie tortury wymuszali znalezienie świadków wśród sowieckich obywateli takich, którzy złożyliby fałszywe świadectwa potwierdzające, że polscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani przez organizację podległe władzom sowieckim wiosną 1940r.

b. Niemieckie władze okupacyjne wiosną 1943 wydobyły z różnych miejsc ciała polskich jeńców wojennych, których zastrzelali i przenieśli je do ukrytych grobów w Lesie Katyńskim w zamiarze zatarcia śladów swoich własnych zbrodni w tym Lesie.

c. Podczas przygotowywania swoich prowokacyjnych tekstów, okupacyjne władze niemieckie zatrudniły 500 rosyjskich jeńców wojennych z zadaniem wykopów w Lesie Katyńskim.

Następne groby zostały zakopane, a rosyjscy jeńcy wojenni zostali rozstrzelani przez Niemców w celu zniszczenia materiałów i dowodów dotyczących tego wydarzenia.

Stosowanie egzekucji przez niemieckich sprawców rozstrzelania polskich jeńców wojennych odbywało się identyczną metodą z pistoletu w potylicę, jaką stosowano w czasie masowych mordów obywateli sowieckich w innych miastach, szczególnie w mieście Orzeł, Woroneż, Krasnodar i w samym Smoleńsku.

 

Posiedzenie popołudniowe.

Przewodniczący: Trybunał będzie to nadal rozpatrywał.

Pułkownik Pokrowski: punkt 7 ogólnej konkluzji Nadzwyczajnej Komisji Państwowej Związku Sowieckiego, który omawiano na posiedzeniu:

„konkluzje zawierały zakończenie oględzin i wyniki badań kolegium medycznego dotyczących rozstrzelania polskich jeńców wojennych przez Niemców w jesieni 1941r. w pełni potwierdzające materialną ewidencję i dokumenty znalezione w grobach katyńskich”.

8. Przy rozstrzelaniu polskich jeńców wojennych w Lesie Katyńskim, niemieccy najeźdźcy faszystowscy konsekwentnie realizowali swoją politykę fizycznej eksterminacji narodów słowiańskich”. Tutaj następują podpisy wszystkich członków komisji.

Myślę, że możemy teraz przejść od razu do przeczytania ogólnych konkluzji zamieszczonych pod paragrafem g 39-strona 287 w zbiorze dokumentów: „wyżej wymienione okrutne rozprawienie się z polskimi jeńcami wojennymi pojedynczo unicestwionymi przez władze niemieckie, wyczerpują znamiona artykułów 2,3,9,10,11,29,30,50, i 54 Konwencji Genewskiej z 1929 r. Ta konwencja została ratyfikowana przez Niemcy 21 lutego 1934 r.

Trybunał zajął się jeszcze raz tą sprawą z 8 marca 1946, kiedy powróciła z powrotem sprawa Katynia – rozpatrując konkluzję wskazane w tym oświadczeniu: „we wrześniu 1941, 11 000 polskich oficerów będących jeńcami wojennymi zostało zabitych w Lesie Katyńskim koło Smoleńska”.

Na tym kończy się akt oskarżenia prokuratorów sowieckich.

ROZPOCZĘCIE PRZEWODU SĄDOWEGO ( PRZESŁUCHANIE STRON)

Dr Otto Stahmer (adwokat obrońca Hermana Göringa): Panie przewodniczący i członkowie Trybunału, zanim rozpocznę moje przemówienie powrócę do częściowego stwierdzenia. Jestem przekonany, że poruszony fakt (dokonanej zbrodni) wymaga opisania. Lecz odkąd jest on kwestią licznych rozważań, chciałbym pana decyzji, czy miałbym przedłożyć Trybunałowi to na piśmie.

Przewodniczący: chciałbym od pana słownego wyjaśnienia, lecz wskazanym byłoby także przedłożenie na piśmie w ramach możliwości.

Dr Stahmer: najpierw wymieniam majora Bütz, który jest w ochronie w Norymberdze jako świadka następujących faktów: Reichmarschall Göring stale przeciwstawiał się w lecie 1944 r. Sugestiom Hitlera, który rozkazywał udział lotników w atakach terrorystycznych. [dr. Stahmer referuje rozkazy Hitlera odnośnie bombardowania]. To jest wstęp do zeznań Bütz’a.

Inne pomocnicze zeznanie dotyczy sprawy następującej: na posiedzeniu 14 lutego 1946 sowieckie oskarżenie podkreślało, że niemiecka wojskowa formacja, Staff 537, batalion łączności dokonał masowych rozstrzeliwań polskich jeńców wojennych w lesie w pobliżu Katynia.

Jako odpowiedzialni dowódcy tej formacji zostali wymienieni pułkownik Ahrens, porucznik Rex, podporucznik Hodt. Jak potwierdza dokument oskarżenia ZSSR – 64 jest to oficjalny dokument

Komisji Państwowej Związku Sowieckiego, który został zaliczony do śledztwa faktów dobrze znanej sprawie Katynia. Tego dokumentu jeszcze nie otrzymałem. Jako rezultat publikacji tego przemówienia oskarżycielskiego w prasie, członków Grupy Armii Centrum dla Staff 537, który był podporządkowany i był stacjonowany w odległości 4 do 5 kilometrów od Staff 537. Ci ludzie stwierdzili, że oskarżenie to było nieprawdziwe.

Następujący świadkowie wymienieni są w związku:

pułkownik Ahrens, w tym czasie komendant 537, potem szef uzbrojenia armii i dowódca armii pomocniczej; porucznik Rex, prawdopodobnie jeniec wojenny w Stalingradzie; porucznik Hodt, prawdopodobnie wzięty do niewoli przez Rosjan w rejonie miasta Königsberg (Królewca, obecnie Kaliningrad); generał major oddziałów wywiadowczych, Eugen Oberhauser; prawdopodobnie wzięty do niewoli przez Amerykanów; porucznik Graf Berg – potem oficer ordynansowy marszałka von Kluge – jeniec wojenny w rękach Brytyjczyków w Kanadzie. Inni członkowie podlegają oskarżeniu.

Przechodzę do świadków uzasadniających konkluzję zagrażającą Göringowi zarysowaną przez oskarżenie w wyżej wymienionym oświadczeniu – a w oskarżeniu bez uzasadnienia.

Dzisiaj przed południem otrzymałem inne zawiadomienie dotyczące tego zagadnienia, wyjaśniające następującą kwestię:

Prof. Naville, profesor medycyny sądowej uniwersytetu w Genewie podał dane wyjaśniające a związane z międzynarodową komisją w Smoleńsku, badającą ciała ofiar w tamtym czasie.

Ustaliła ona według stanu zachowanych zwłok z notatek znalezionych w kieszeniach ich ubrań i innych znalezisk, że zbrodnia musiała być dokonana w roku 1940.

Takie są moje zastrzeżenia.

 

[ Sir David Maxwell – Fife: udziela głosu – w związku z oświadczeniem obrońcy Göringa – generałowi Rudienko].

Generał Rudienko (główny oskarżyciel z ramienia ZSSR). Członkowie Trybunału – sowieckie oskarżenie szereg razy wyraziło uznanie dla wniosku obrońcy wezwania świadków masowego rozstrzelania polskich oficerów przez faszystowskich zbrodniarzy w lesie Katyńskim.

Nasze stanowisko dotyczy epizodu hitlerowskiej działalności przestępczej w pełni udokumentowanej przez śledztwo przedstawione przez dochodzenie sowieckie, które było zakomunikowane przez specjalną komisję śledczą badającą okoliczności masowego rozstrzelania polskich oficerów, jeńców wojennych przez niemieckich najeźdźców w Lesie Katyńskim.

Ten dokument był przedstawiony przez oskarżenie sowieckie pod numerem dokumentu ZSSR – 54 z dnia 14 lutego 1946 r. to zostało przyjęte przez Trybunał; jak przewiduje artykuł 21 Karty i nie jest przedmiotem rozważań.

Teraz obrona znowu wnosi o dodatkowe rozważenie zeznań trzech świadków w tym psychiatrę dr Stocker’a: byłego adiutanta corpusu inżynieryjnego, Böhmert’a; i specjalnego eksperta Sztabu Grupy Armii „Środek”, Eichborna.

My zwracamy uwagę na zeznanie trzech świadków z następujących względów:

badanie przez psychiatrę Stocker’a, że zeznanie świadka musi być uwzględnione w całości bez zmian tak jak Trybunał nie może być zainteresowany kwestią w jaki sposób Komisja ustaliła wynik – wynik opublikowany w hitlerowskiej „białej” Księdze.

Fakt masowego rozstrzelania Polaków przez Niemców w Lesie Katyńskim jest niepodważalnie ustalony przez Sowiecką Komisję Nadzwyczajną. Sam Stockert nie jest doktorem medycyny sądowej, lecz psychiatrą – w tym czasie członek hitlerowskiej komisji, i brak mu kompetencji w dziedzinie medycyny sądowej, poza tym jest przedstawicielem niemieckiego faszystowskiego dowództwa.

Były adiutant kapitan Böhmert, jest uczestnikiem zbrodni z Lesie Katyńskim, będąc członkiem korpusu inżynieryjnego przeprowadzającego egzekucję. Jako taki jest stroną zainteresowaną i nie może być uwzględniony jako świadek, ponieważ nie może wnieść nic nowego o wszystkim co działo się w obozie polskich jeńców wojennych, i nie mógł znać niczego co dotyczyło tej sprawy.

Te same względy dotyczą dalszego świadectwa, że Niemcy nigdy nie prowadziły masowych rozstrzelań w rejonie katyńskim, bo Eichborn nie może być uznany za wiarygodnego świadka.

Pomijając te zastrzeżenia wyrażające opinie oskarżycieli, oskarżenie sowieckie szczególnie podkreśla bestialskie zbrodnie Niemców w Katyniu, które były rozpatrywane przez Państwową Komisję Specjalną, która działała precyzyjnie, gdy idzie o szczegóły.

Rezultatem tego dochodzenia było ustalenie faktu, że zbrodnie w Katyniu zostały dokonane przez Niemców, to było to ogniwo w łańcuchu wielu bestialskich zbrodni hitlerowskich zgodnie z wieloma świadectwami już przedłożonych Trybunałowi.

Z tych powodów śledztwo sowieckie kategorycznie odrzuca twierdzenia obrońcy niemieckiego.

Na tym kończę moje oświadczenie.

Dr Otto Stahmer (obrońca Göringa);

czy mogę złożyć krótkie oświadczenie w związku z wystąpieniem generała Rudienki?

Generał Rudienko życzy sobie powrotu do mojego wystąpienia w związku z artykułem 21, mam na myśli Kartę. Nie uważam, że jego treść stoi w sprzeczności z moim wystąpieniem.

To jest oczywiście prawda, że raporty sądowe są ewidentne…

Przewodniczący: Doktorze Stahmer uważam, że Trybunał stosował zasadę, że ten artykuł nie przeszkadzał w przesłuchaniu świadków; lecz generał Rudienko dodatkowo zastosował artykuł 21, także dla szczegółowych względów, dlaczego świadków [nie uznał] za świadków chociaż byli powołani. Powiedział, że jeden z nich był psychiatrą i nie mógł poświadczyć, że jego oświadczenie nie miało znaczenia.

Dr Stahmer: w oświadczeniu przedłożonym przez Związek Sowiecki wspomniano, że byli członkowie Oddziału łączności stacjonowanego w rejonie Katynia, który dokonał egzekucji polskich oficerów, zostali wymienieni imiennie i ja przedkładam ten imienny wykaz, dla udowodnienia, że przez cały czas ten oddział tam stacjonował i nie mógł dokonać mordu na polskich oficerach. Uważam, że to jest właściwe rozumienie zeznań. Nikt nie może wykluczyć świadka zamieszanego w sprawie. Powoływanie się na te osoby nie jest ostatecznie ustalone i nie jest wymienione w całej dokumentacji. Żadna z tych osób, które teraz wymieniłem, w dokumentach rosyjskich nie jest wymieniona jako biorąca udział w tej sprawie.

Niezależnie od tego, uważam wyłącznie świadka z przesłuchania jako nie biorącego udziału w tym działaniu.

To należało do tego przesłuchania.

Przewodniczący:

Co do psychiatry, czy on był członkiem niemieckiej komisji?

Dr Stahmer: Tak.

 

Poniedziałek 1 lipca 1946 r.

Przedpołudniowe posiedzenie.

Przewodniczący: zwraca uwagę na właściwe notowania zeznań i ich tłumaczenia.

Dr Stahmer: zaznacza, że oskarżenie rosyjskie „we wrześniu 1941 sprowadza się do stwierdzenia o zamordowaniu 11 000 polskich oficerów zabitych w lesie w rejonie Smoleńska”.

Dnia 14 lutego 1946 r. rosyjscy oskarżyciele przekazali Trybunałowi szczegółowe zapisy powołanej Komisji sowieckiej jako oficjalne stanowisko władz ZSSR. Dr Stahmer przypomina dotychczasowe oświadczenie oskarżycieli sowieckich.

Obecnie dr Stahmer powołuje jako pierwszego swojego świadka obrony, którym jest pułkownik Friedrich Ahrens.

Dr Siemers: (sekretarz Trybunału) zwraca uwagę na uwzględnienie opinii oskarżycieli sowieckich

o 3 świadkach zgłoszonych przez tychże oskarżycieli sowieckich, a wymienionych na posiedzeniu Trybunału przed kilkoma tygodniami.

Przewodniczący: Generale Rudienko, czy zamierza pan podać nazwiska tych świadków?

Gen. Rudienko: tak, panie przewodniczący chodzi o świadków: profesor Prozorowski, szef Komisji ekspertów prawno – medycznych, obywatel Bułgarii profesor wydziału medycyny sądowej uniwersytetu w Sofii Markow, który w tamtym czasie był członkiem tzw. międzynarodowej komisji powołanej przez Niemców; i profesor Bazylewski wiceburmistrz Smoleńska w czasie okupacji niemieckiej.

Ahrens zajmuje miejsce dla świadka.

Przewodniczący: proszę podać pełne nazwisko?

Friedrich Ahrens.

Przewodniczący: proszę powtórzyć za mną – przysięgam przed Bogiem – wszechobecnym i wszechmogącym, że mówił będę szczerą prawdę i niczego nie zataję.

(świadek powtarza słowa przysięgi)

Przewodniczący: proszę usiąść.

Dr Stahmer: czy świadek jest zawodowym oficerem niemieckich sił zbrojnych i uczestniczącym w drugiej wojnie światowej ?

Ahrens: tak, jako zawodowy oficer brałem udział w drugiej wojnie światowej.

Dr Stahmer: w jakim stopniu służył pan ostatnio?

Ahrens: ostnio jako pułkownik.

Dr Stahner: czy pan stacjonował na wschodnim froncie wojny?

Ahens: tak.

Dr Stahmer: w jakim charakterze?

Ahrens: byłem oficerem dowodzącym pułkiem łączności Grupy Armii.

Dr Stahmer: jakie było zadanie pana pułku?

Ahrens: pułk łączności Grupy Armii miał za zadanie utrzymanie łączności między Grupą Armii i sąsiednimi podporządkowanymi jednostkami, a także przygotowaniami koniecznych linii łączności dla nowych operacji.

Dr Stahmer: czy pana pułk miał specjalne zadania oprócz wymienionych?

Ahrens: nie, oprócz działań własnej obrony przed niespodziewanym atakiem i utrzymywanie się w stałej gotowości obronnej i zapobiegania utraty naszego miejsca zakwaterowania. To było szczególnie ważne dla pułku łączności Grupy Armii miejsca zakwaterowania ze względu na posiadane przez nas tajne materiały w naszym sztabie.

Dr Stahmer: pana pułk miał numer 537 a batalion miał taki sam numer?

Ahrens w czasie kiedy ja byłem w Grupie Armii Centrum uważam, że są to te same jednostki z tym numerem ( bataliony podlegały dowódcy pułku).

Dr Stahmer: to komu był pan podporządkowany?

Ahrens: byłem bezpośrednio podporządkowany sztabowi Grupy Armii Centrum, od chwili wejścia do niej. Moim przełożonym był generał Oberhäuser.

Zastrzeżeniem do obrony sztab łączności pułku z jego pierwszym batalionem, który podlegał sztabowi pułku, był w tym czasie podporządkowany komendantowi Smoleńska; wszystkie rozkazy, które otrzymałem z wyżej wymienionego dowództwa przychodziły za pośrednictwem gen. Oberhäusera, który je zatwierdzał, odrzucał lub dopuszczał do dokładnego wykonania przez pułk. Innymi słowy ja otrzymywałem moje rozkazy wyłącznie od generała Oberhäusera.

Dr Stahmer; gdzie pana sztab był przydzielony?

Ahrens: przygotowałem szkic pozycji, gdzie sztab był zakwaterowany na zachód od Smoleńska.

Dr Stahmer: mam pana szkic, proszę potwierdzić, że to jest pana szkic.

Ahrens: ten szkic był sporządzony z pamięci.

Dr Stahmer: teraz mam zamiar pokazać panu drugi szkic. Proszę na to spojrzeć i powiedzieć mi czy jest to dokładny rysunek?

Ahrens:czy mam dokładnie panu objaśnić ten rysunek? Po prawej stronie marginesu duże czerwone kółko to jest miasto Smoleńsk. Na zachód od Smoleńska i po drugiej stronie jest droga do Witebska, sztab Grupy Armii mieścił się razem z korpusem lotniczym tj. na południe od Krasniboru. Na moim rysunku zaznaczyłem aktualne miejsce zajmowane przez sztab Grupy Armii Centrum. Ta część mojego rysunku otoczona ciemną linią była szeroko zajmowana przez oddziały, które przybyły bezpośrednio do Grupy Armii; tam był niezamieszkany, pusty dom w tym miejscu.

Sztab mojego pułku był w tak zwanym małym Lasku Katyńskim. To jest to białe miejsce zaznaczone na rysunku; to miejsce zajmowało jeden kilometr kwadratowy z dużego lasu to jest część lasu otaczającego Katyń. W południowym rogu tego małego lasku w zakolu Dniepru był

tzw.” zamek”, w którym mieścił się sztab pułku. 2,5 km na wschód od miejsca zakwaterowania sztabu pułku było miejsce postoju pierwszej kompani pułku, która miała tutaj operacyjne miejsce łączności. Około 3 km na zachód były kwatery kompani łączności. Były budynki nadajnika w odległości około 1 kilometra od kwatery sztabu pułku. Ten dom był duży i posiadał około 14 – 15 pomieszczeń z szeregiem instalacji, kinem, przechowalnią karabinów, garażami, sauną itp. i największym składem przystosowanym dla potrzeb pułku. Nasz pułk używał stale tego budynku w czasie walk.

Dr Stahmer: gdzie miały miejsce postoju także inne sztaby oddziałów zakwaterowania w pobliżu?

Ahrens :wyższy sztab Grupy Armii, który wyżej wspomniałem sztab korpusu lotniczego i szeregu sztabów batalionowych. Tam też był delegat przewozów kolejowych przy Grupie Armii, który kwaterował w specjalnym pociągu na stacji Gniezdowo.

Dr Stahmer: to były stwierdzenia przed Trybunałem, że niektóre przypadki, które już miały miejsce w sąsiedztwie były ściśle tajne i podejrzane. Proszę o odpowiedź na następujące pytania za szczegółową dokładnością, ilu Niemców należało do sztabu i jakie zajmowali stanowisko?

Ahrens: początkowo w moim sztabie miałem 3 oficerów, potem dwóch i około 18-20 podoficerów i żołnierzy : należy zaznaczyć, że tylko tylu miałem w moim sztabie na etacie.

Dr Stahmer: miał pan również Rosjan w tym sztabie?

Ahrens: tak, mieliśmy czterech ochotników i kilka kobiet posługującym w sztabie, mieszkających w pobliżu kwater pułkowych. Ci dobrowolni ochotnicy pozostawali stale przy sztabie pułku, żeński personel pomocniczy zmieniał się od czasu do czasu. Niektóre kobiety pochodziły ze Smoleńska i mieszkały w osobnym budynku w pobliżu sztabu pułku.

Dr Stahmer: czy personel rosyjski otrzymał specjalne instrukcje zadań od pana, jakie?

Ahens: wydawałem ogólne instrukcje odnośnie kwater pułkowych i zachowania się rosyjskiego personelu, ogólnie też zwracałem uwagę na ważność tajemnicy dotyczącej kwater pułkowych, zwłaszcza dotyczących ich pozycji w ramach Grupy Armii, a także jednostek sąsiednich ze względu na rozpoznanie zamiarów Grupy Armii, dlatego że był to mój obowiązek szczególnego strzeżenia pomieszczeń tych materiałów. Tylko taki personel głównie oficerowie – którzy byli mi przydzieleni, a także podoficerowie i inni, którzy byli związani specjalna przysięgą.

Dr Stahmer: do jakich pomieszczeń odnosił się zakaz wstępu?

Ahrens: w pierwszym rzędzie odnosiło się to do pomieszczeń central telefonicznych, to także odnosiło się do mojego własnego pomieszczenia i częściowo mniejszych pomieszczeń adiutantury. Wszystkie pozostałe pomieszczenia domu i przyległe nie miały tych ograniczeń.

Przewodniczący: Dr Stahmer jaki to ma związek z naszymi pytaniami?

Dr Stahmer: panie przewodniczący w rosyjskich załączonych dokumentach jest mowa o szczególnie strzeżonych tajemnicach… [ dalej dr Stahmer tłumaczy, że dotyczy to tajemnicy wojskowej obowiązującej podwładnych pułkownika Ahrensa].

Przewodniczący: bardzo dobrze.

Dr Stahmer : w ten sposób zakończyłem omówione zagadnienie [zwracając się do świadka] czy Las Katyński był otoczony specjalnym kordonem wojskowym? Zwracam uwagę, że w odniesieniu do tego zagadnienia ten kordon został wprowadzony tylko przez pułkownika. Przedtem był tam wolny dostęp do lasu i z tego wynika, że była to decyzja o kordonie i była podjęta dla bezpieczeństwa pułku.

Ahrens: dla bezpieczeństwa przeciw lotniczego kwater pułku wyciąłem kilka drzew oraz dla zabezpieczenia zbiorników paliwa. W zimie te jednostki wycięły jeszcze drzewa w lesie.

22 stycznia był silny atak na moje pozycje w czasie, którego połowa jednego domu była zburzona. Było to prawie niemożliwe znalezienie innego pomieszczenia, a nie było możliwości przedostania się przez ten teren ze względu na powalone drzewa zalegające ten teren i z tych względów ustawiono znaki zakazu poruszania się dla innych jednostek wobec przykrycia dróg przed nalotami. Las nie został zamknięty w całości szczególnie z uwagi na drogę otwartą dla ciężkiego sprzętu i ja wysłałem tylko posterunki do miejsc, gdzie drzewa zostały nienaruszone.

—————————————————————-

W dalszym ciągu swoich zeznań pułkownik Hriedrich Ahrens podaje szczegółowe dane o rozmieszczeniu swoich żołnierzy a także sąsiednich jednostek wchodzących w skład Grupy Armii „ Środek” oraz swoich obowiązków związanych z obsługą łączności tej Grupy Armii. Swoje zeznania doprowadza do momentu w którym władze niemieckie powiadomione o odnalezieniu zwłok oficerów polskich przysyłają do Lasu Katyńskiego prof. dr. medycyny sądowej Butza z Wydziału Medycyny Sądowej z Uniwersytetu Wrocławskiego. Przesłuchanie dalszych świadków Dało zbieżne rezultaty z zeznaniami pułkownika Ahrensa i Przewodniczący Trybunału miał wyznaczyć termin następnych przesłuchań, których już nie podjęto.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

pisząc następujące słowa w A.D. 1957:
„Mam do was zarzut personalny: że drukujecie Józefa Mackiewicza, który zarówno ze względu na swą okupacyjną przeszłość jak i na swe sprzeczne z polską racją stanu poglądy, moim zdaniem, drukowany u was być nie powinien".

Józef Mackiewicz był prześladowany przez Bolszewię od 1943 za Katyń (w tym wyrok śmierci wydany przez bolszewicką agenturę ulokowaną w wileńskim AK - niejaki Wroński) za to, że tam był, widział to i jeszcze opisał i rozniósł po całym świecie. 
Każdy, kto przyłączał się do ujadaczy na Mackiewicza po 1943 roku, był albo sowieckim agentem albo idiotą. Miejsce dla "Kisiela" wybierzcie sami.
 

Vote up!
3
Vote down!
-4

panMarek

#1585145