PROWOKATOR v.2

Obrazek użytkownika jazgdyni
Humor i satyra

 

 

 

 

 

 

" Zapomnieli ci mędrcy, że kłamstwo krótki żywot posiada
Gdy faryzeusz ze świtą na urzędzie brednie opowiada"

Sam Mistrz "WPP"

 

Aby uhonorować pięciomiesięczne wysiłki i znój biedaka, któremu Szef, słynny "B" z miasta G. przydzielił robotę ponad jego miarę, pozwalam sobie przypomnieć, krótki epizod z życia w internecie, nieco tylko zmodyfikowany.

Z powodu tego idiotycznego RODO musiałem naszego pracowitego "WPP" schować i zamaskować. Szczegóły też nieco pozmieniałem – przecież wiemy, że nie jest kompletnie łysy.

No cóż, "B" i jego służby to chytre borsuki. Więc – jaka płaca, taka praca.

 

 

Prowokator v.2

 

 

To nie była łatwa praca. Plecy go bolały, kark mu drętwiał, a oczy go piekły i zachodziły mgłą, tak, że wydawał majątek na krople do oczu i musiał je zakrapiać co dwie godziny. Wpatrywanie się w ekran i przeszukiwanie czasami wprowadzały go w stan katalepsji. A musiał być dobrze skoncentrowany.

Miał pod opieką trzy portale społecznościowe, których głupota przyprawiała go o paroksyzmy wściekłości, a w których, wbrew poleceniom służbowym i jego przykrywkom, chciał od siebie nabluzgać, nawyzywać i się rozładować. Oczywiście, to było ściśle reglamentowane przez górę. Musiał dokładnie grać przydzieloną mu rolę. Zdawał sobie sprawę, że tu nie było miejsca na emocjonalne improwizacje. Marnie płacili, ale mieli na niego tego gównianego haka i nie mógł tak po prostu, jak to powtarzał w marzeniach, powiedzieć: - panowie, mam was wszystkich w dupie, i walnąć komputerem o podłogę. To mogło by być bardzo przykre dla niego.

 

Jednakże poza momentami depresji i wścieklicy nawet lubił swoją pracę. Szczególnie, jak dostawał blogera do rozpracowania. Zazwyczaj chodziło o takie prowokowanie i wyszydzanie gostka, by facet sam zrezygnował z pisania. Lecz czasami trzeba było wpieklić chama tak, by podprowadzić go pod paragraf i przygotować powiastkę dla dyżurnego prokuratora. To były najlepsze operacje, choć kosztowały dużo zdrowia, morze kawy i nieprzespane noce.

Nigdy nie odgadł klucza, jakim centrala się posługiwała do wystawiania mu konkretnych celów. Czasami wydawało mu się, że to kompletny nieudacznik, albo rozanielony katol, czy nawet jeszcze gorzej, rozhisteryzowana baba. Jednakże dyskusja z centralą nie wchodziła kompletnie w grę, i z cichutkim – tak jest, wykańczał kolejną ofiarę.

 

Kilka miesięcy temu dostał podwyżkę, nędznych parę groszy. Wraz z zespołem wykończyli cały durny portal oszołomów. Tak podkręcili i namącili, że zaglądali na niego tylko spragnieni bijatyki zatwardziali internetowi hardkorowcy. Właściciele strony w końcu musieli się poddać i ogłosić sromotną porażkę. Oszołomy rozpierzchły się na cztery strony świata, wić sobie nowe gniazdka na innych powalonych witrynach.

Robili już takie rzeczy parokrotnie, bo centrala chciała żeby był ciągły ruch w interesie i żeby nikt nie urósł ponad dozwoloną miarkę. Poniżej limitu niech się walą i naparzają wykrzykując rozpaczliwie co chwila: Bóg – Honor – Ojczyzna. To ich durne, powszechne zawołanie.

 

Znowu mu kark zesztywniał. Przeciągnął się, pomasował zmęczone oczy i dopił resztkę coli. Chyba będzie trzeba zrobić coś do żarcia, pomyślał, choć specjalnie nie miał apetytu. Żywił się nędznie i na chybcika. Nie dbał też o elegancję francję. Głowę golił dwa razy w tygodniu i wtedy też przycinał rzadką szczecinę porastającą jego brodę, szyję i policzki. W ten sposób wyglądał niemal klasycznie, gdy w samych gaciach siedział zapracowany przy kompie.

 

Od paru dni było nieco bardziej nerwowo i bardziej niż na posiłkach leciał na adrenalinie. Bo to była jego prywatna vendetta. Przypadkiem nadepnął mu na odcisk i boleśnie ośmieszył jeden z jego wielu nicków, pewien arogancki palant piszący o dupie Maryni. Miał już od dawna na niego oko, ale wydawał się raczej niegroźny. Nie wrzeszczał i nie wzywał na barykady. Tak jak wszyscy nabijał się z tego lub owego buca. Wyglądało na to, że centrala kompletnie nie była nim zainteresowana. Mimo tego, ten marny kret zgromadził już sporą grupkę takich samych jak on miłośników kreciej roboty. Sytuacja by nie była warta splunięcia, gdyby ten buc nie zaczął się jego czepiać i naśmiewać się, że pewnie jest nieogolonym, łysym karkiem, siedzącym bez przerwy przed ekranem. Prawdziwość tych insynuacji ubodła go strasznie. Wstał nawet na chwilę od pracy i udał się do łazienki, by tam przed lustrem, długą chwilę poprzyglądać się sobie. Fakt, nie da się zaprzeczyć, był łysym, nieogolonym karkiem. Ale, kuhwa, ten arogancki buc nie ma prawa tak do niego mówić!

 

Ja cie synku rozpracuję – pomyślał mściwie. Wybrał inny ze swojej kolekcji nicków i rozpoczął podjazdową wojenkę, cicho pogwizdując przez szparę w górnych jedynkach. Jest przecież w swoim mniemaniu, jednym z najlepszych prowokatorów całej służby. Robota była misterna, wprost koronkowa, ze wznoszącymi się akordami, tak by tego głupka podprowadzić na określoną pozycję, a potem go zaatakować z grubej rury. Po tym, nie pozostanie mu nic innego, jak tylko spierdzielać z podkulonym ogonem, a fama rozniesie się po blogosferze i bucowi nie pozostanie nic innego, jak tylko zaszyć się w mysiej dziurze na długi, długi okres...

 

Do ostatecznej zagrywki pozostały tylko godziny i dzisiaj zada końcowy, mistrzowski cios. Trzeba tylko poczekać na sprzyjającą okazję. Ten arogant bez wątpienia wkrótce ją dostarczy.

 

Jest! Jesteś rybko – pomyślał prawie z rozczuleniem, gdy ten mu wprost podłożył się następnym, idiotycznym wpisem, - teraz już ciebie nie wypuszczę – zachichotał podniecony, jak zawsze przed decydującym starciem. Wymierzył pierwszy werbalny cios i czekał na odpowiedź.

 

Leżący obok na biurku służbowy blackberry Q10, kodowany telefon służb i polityków, zaświergolił cichutko.

- Nie teraz – podniecony zamruczał, ale spojrzał na ekran: - Kuhwa, szef.

- Tak szefie, o co chodzi? – Już normalnym, zdyscyplinowanym głosem rzucił do telefonu.

- Co ty sobie kurwa wyobrażasz?! – ryknęło w słuchawce – rok cały pozycjonujemy człowieka na tym portalu, a ty teraz zaczynasz go rozpieprzać!? Kto ci kazał?! Nie wiesz co robić? Zdurniałeś, czy co!

- Jak mi tą operację rozwalisz, to wypierdolę cię na zbyty pysk i zostaniesz zwykłym krawężnikiem do końca życia!!!

 

Trzask..., telefon zamilkł. Wściekłość w najlepszym prowokatorze (w swoim mniemaniu) cichutko bulgotała. Koniuszki palców aż go piekły, bu skończyć, jak zaplanował z cholernym bucem.

Po dobrej chwili jednak się opanował. Cóż, służba nie drużba...

Zaczął, jak zwykle w chwilach smutku i żalu kolejny wiersz:

Ty żmijowy, niewdzięczny pętaku
Dziś śmiesz oskarżać walecznych Polaków
Gdy jak szczur chowałeś się po norach
A Polak krew przelewał na bitewnych polach

Rwetes straszliwy przebiegły oszust podnosi
Kodziarz z targowicą na kraj mój kłamliwie donosi
Temidy kasta, tkwiąc przy korycie patriotów skazuje
I tylko Matka, Biało-Czerwona swych synów żałuje

Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/wieszczac-po-prawicy/zdrada

__________________________________________________________________

 

.

3
Twoja ocena: Brak Średnia: 2.3 (14 głosów)

Komentarze

Tak było... Nie tak dawne czasy...

 

Popularne treści blogera

PROWOKATOR

109,573

Vote up!
8
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1573720

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Wieszcząc po prawicy (niezweryfikowany) nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

Drodzy użytkownicy, jak sami macie okazję po raz kolejny się przekonać, nasz bloger tysiąclecia ;-), postanowił się "przebranżować" i pójść w tematy jemu najbliższe czyli te z dziedziny science-fiction. Czy była to dobra decyzja? Śmiem wątpić, ale to tylko moje zdanie. Sam tytuł, tej jakże wciągającej opowiastki, umiejętnie dobrany, natomiast główny bohater już niekoniecznie.  Pozdrawiam i miłej niedzieli. Dla ciebie Janusz także :-).

Vote up!
4
Vote down!
-6
#1573733

Bóg z tobą synu.

Jak przestaniesz się pocić, to wiele zyskasz.

Vote up!
6
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1573735

Kłamstwem i zmyślaniem kolejnych fantasmagorii niczego nie zyskasz. Naprawdę nie zauważasz tego? 

Ogólnie to jest bardzo słabe i niejako przy okazji, zacząłem się zastanawiać - dlaczego tego typu teksty są na głównej, a wiele tych naprawdę celnych i wartościowych w treści jest spuszczanych, wiadomo gdzie. Szczególnie dotyczy to tych artykułów, które dotykają bezpośrednio kwestii żydowskich. Czyżby i tutaj byli ci nadmiernie przewrażliwieni na tym punkcie i zamiast prawdy wolą polin - poprawność?

Janusz, a tak już miedzy nami ;-) to pozwól, że zapytam: sam tekst to wytwór twojej chorej wyobraźni czy oficer prowadzący cię na sznurku, niejaki TS - przysłał ci gotowca? Tak tylko z ciekawości pytam. Dobry, niedzielny poranek. Tak lubię :-).

Aha, i nie myśl tyle o mnie.  Wróg, a wróg, ale mój, swój, nasz - na własnej krwi wyhodowany :-)))

Vote up!
5
Vote down!
-6
#1573736

Nadal uważam, że 5 miesięcy temu trafiłeś na ten portal w konkretnym celu. Ja praktycznie bloguję w internecie już kilkanaście lat. I z sukcesami i z porażkami. Mam bardzo silny, negatywny pijar, co po wnikliwym rozpoznaniu i analizie wykazało, że jest to uderzenie z terenu Gdańska. Pewnie na to sobie zasłużyłem. Teraz ty przejąłeś pałeczkę. A twoi poprzednicy zostali rozpoznani i okazało się, że są to ludzie z bardzo nieciekawą przeszłością, co może sugerować, że są na nich haki i ktoś może nimi instrumentalnie sterować. Jeden na przykład, taki mieszkaniec Orunii (adresy dobrze znane) wsławił się podejrzaną działalnością na terenie Włoch, co może sugerować zetknięcie się z tamtejszą mafią. Drugi już miał ściślejsze powiązania, gdyż spędził długi okres w obozach szkoleniowych wzgórz Golan i doliny Bekaa. A inny, prawdziwa świnia, co potwierdzili i ostrzegli mnie gdańscy, bohaterscy działacze WZZW, był już w 1980 zwykłym kapusiem, donosicielem, winnym m.in. przejęciu maszyn drukarskich Solidarności przez SB.

Atak się nasilił, gdy rozpracowywałem pana Ryszarda Oparę, który wrócił do Polski jako "cudowny" milioner i który, jak ten w czarnych okularach, z żoną z Peru, zamierzał zostać prezydentem RP (potem spuścił z tonu i chciał być tylko senatorem). Wiele z tego, co odkryłem może potwierdzić Łażący Łazarz - Tomek Parol i jego współpracownicy. Dodam jeszcze, że bliskim kumplem pana Opary okazał się Wachowski - prowadzący Bolka Wałęsę.

Czyli ja mam jasną i otwartą kartę zaufania. Tym bardziej, że się nie ukrywam pod nickiem, nie występuję incognito, znają mnie ludzie z imienia i nazwiska i miejsca zamieszkania.

A kim ty jesteś? Niewiadomą? Hejterem samym z siebie? Raczej nie, dla mnie to wygląda (i dla wielu internautów), że reprezentujesz czyjeś interesy.

Więc wybacz, oficer prowadzący bardziej do ciebie pasuje, niż do mnie. Jak chcesz, mogę zacząć przy tym grzebać. Wszystko daje się w końcu sprawdzić. Przemysław M., niestety gdański działacz PISu, ulokowany m.in. jako wiceprezes Lotosu, postać nieciekawa, długo się bronił, lecz jak zdobyliśmy twarde dowody, to poleciał ze stanowisk i ma prokuratorskie zarzuty. Wspominam o tym, bo blogerstwo prawdziwe, to nie tylko pitolenie i bazgranie w internecie, lecz także poważna praca dla ludzi. Piotrek Wielgucki - "Matka kurka", jak się zaparł to został pogromcą Owsiaka.

I wielu nas jest takich.

Vote up!
6
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1573738

Ok, skoro potrafisz napisać bez niepotrzebnych złośliwości, bezzasadnego obrażania to postaram się odwzajemnić tym samym. W końcu chyba o to wszystkim tutaj chodzi, aby rozmawiać jak ludzie...

Zacznę od czegoś, od czego w zasadzie nie powinienem. Niepoprawnych, jeśli mnie pamięć nie myli, czytam od blisko dekady. Twoje teksty zawsze też czytałem z ciekawością i w zdecydowanej większości z nimi się zgadzałem. Tak było kiedyś...Od jakiegoś już czasu bardziej skupiasz się na personalnych atakach, a wystarczającym pretekstem jest dla Ciebie jedynie odmienność poglądów drugiej strony. Cóż, każdy z nas kształtuje swój wizerunek w taki sposób, w jaki mu pasuje.

Jedynym celem mojej rejestracji na tym portalu była chęć pisania, dzielenia się z innymi tym, co w duszy "gra". Raz z lepszym skutkiem, a raz z gorszym. Jak to w życiu bywa. I to jest jedyny powód mojej aktywności tutaj! Uważam, iż jedną z najważniejszych rzeczy jest mieć czyste sumienie. Ja takowe mam, więc nie pisz proszę, że zaczniesz grzebać w tym czy owym. Możesz to śmiało robić, bo nie mam sobie nic do zarzucenia i jestem bardzo spokojny, co do wyników Twego ewentualnego "śledztwa". I tak po prawdzie, absolutnie nie wiem skąd bierze się u Ciebie wręcz już maniakalność ubierania mnie w agenturalność czy też przypisywanie mojej skromnej osobie powiązań z tą ze wszech miar, żenującą personą jaką jest bez wątpienia Paweł A. (bo i tak powinno się go przedstawiać już od kilku lat). Zaprzestań rozpowszechniania tego typu kłamstw na mój temat, a rychło przekonasz się, że błędnie mnie oceniasz. To chyba tyle z mojej strony.

Vote up!
5
Vote down!
-4
#1573739

Ta podejrzliwość, choć właściwie ostrożność, jak piszesz, co jest nieprawdą - maniakalna. bierze się z faktu, że w 100% wiem, że byłem zwalczany poprzednio przez ludzi, tak, czy inaczej powiązanymi ze służbami. Jakimi? o tym tu mówić nie będziemy.

Są pewne granice, choć atak bezpośrednio na mnie, spływa jak woda po kaczce. Potrafię się odgryźć. Jeżeli jednak bydlak kłamstwami i insynuacjami, a w końcu nawet groźbami, zaczyna atakować moją rodzinę, w tym nawet mojego śp. ojca, człowieka wybitnego i niesłychanie dobrego, to nie mam wyjścia. Jak wiesz dobrze, droga sądowa u nas to toto-lotek. Szanse na ukaranie gnoja, jak nie jesteś "od nich" są jak 1 do 13 mln. Co więc pozostaje? Wywieźć za miasto i na mrowisku przywiązać do drzewa? To Polska, a nie dziki zachód. Tak robią tylko karki w dresach i właśnie służby.

Czy to wystarcza żebym był przewrażliwiony?

Jeżeli chodzi o tzw. ataki personalne. Pokaż mi choć jeden przykład, że ja kogoś pierwszy zaatakowałem. Nigdy tak nie robię. Natomiast zaatakowany bronię się ostro. Wiesz to dobrze. Churchill powiedział - "Jeżeli przeciwnik wali poniżej pasa, to wal go jeszcze niżej". Wielu tutaj, właściwie w całym internecie nie pojmuje pełnego znaczenia słów Chrystusa, o nadstawianiu drugiego policzka. Jezus sam sobie pozwalał na gniew (kupcy w świątyni). Zabraniał bezwzględnie nienawiści. Jako, że tu z tobą rozmawiam, rozumiesz chyba, że nienawiści nie czuję. I pogardy też. Denerwuję się, gdy ktoś świadomie przekracza osobistą strefę, którą Anglicy nazywają splendid isolation.

Powiem ci, czego stanowczo i najbardziej nie lubię - nachalnej głupoty i zdrady. Choć jestem w stanie to tolerować, a nawet wybaczać.

W internecie wielu niezbyt mądrych ludzi pozwala sobie na wybuchy swoich złych emocji, bo czują się kompletnie anonimowi. Totalna bzdura. Jeżeli ktoś nie stosuje darknetu, onionów, czy TORów (a byli tu tacy i jeden jeszcze jest), to zdobycie jego IP, a potem danych osobowych to pestka. Tylko nikomu nie chce się tego robić. Chyba, że jest psychopatą, lub atak był bardzo bolesny.

 

Tak więc proponuję rozejm - dajesz mi spokój i ja daję ci spokój.

Zobaczymy, jak to zafunkcjonuje.

Vote up!
4
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1573741

Pisałem o tym niejednokrotnie i dalej tak uważam - jakiekolwiek inwektywy do adwersarzy świadczą o naszej słabości, choć z drugiej strony są adekwatną i naturalną reakcją obronną na atak. Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, z całą masą przywar. Jeśli jednak dyskusja ma przebiegać tak, jak ostatnie wpisy - propozycję przyjmuję. Chcieć to móc...

Vote up!
3
Vote down!
-2
#1573744

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Janek Kowalski został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Janek Kowalski

#1573747

A kim ty człowieku jesteś? Pierwszy raz cię widzę.

I bezmyślnie powielasz czarną, zakłamaną legendę jazgdyni. Widocznie to cię podnieca.

Co to jest parch? Gdzie używają takiego języka? W Tel Awiwie?

Vote up!
6
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1573755

Komentarz niedostępny

Komentarz użytkownika Janek Kowalski został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(

Janek Kowalski

#1573756

Niezłe bajki ale może jakiś durak z publiki uwierzy.

Po co ściemniasz, skoro nawet nie musisz? Niczego tym nie przykryjesz, niczego nie wyprzedzisz. Taki nawyk?

Sam zostałeś "rozpracowany", sam zmieniałeś wersje nawet dot. siebie i własnej rodziny (niesamowite fantazje! myślisz, że nikt nie widzi a jak skomentuje, to zdeprecjonujesz? przecież najbardziej ośmieszasz się SAM), Oparę z nowym ekranem/ neonem tak obnażyłeś, że wystawiałeś mu laurki i właziłeś "bez" jak juz dawno wszyscy normalsi wiedzieli, co to za postać i miejsce (też mi sztuka). jeszcze się chwalisz, jak doprowadziłeś pisowca jakiegoś do prokuratora (a może tak udowodnisz?),l jeszcze M.Kurką się branzlujesz- chłopie, ten "pogromca" dostał sporo na tacy (bodaj nawet od twojego krytyka) a jedyną zasługą ma to, że na niego padła "sądowka", co jak powszechnie wiadomo, czyni bohatera na tej żenadnej "prawicy". nie musiałem widzieć jego tabelek, by wiedzieć swoje i to już w latach 90-tych. i co, wytargał dane ukrywane wbrew sądowi? nawet nie. to ma być "poważna praca"? gdzieś ty się obracał. ale fejm poszedł, ale portal podlansował, no to nie dziwię się, że masz taki akurat wzorzec. sami cudownie nawróceni, sami bohaterowie i kombatanci.

Vote up!
4
Vote down!
-1

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1573894

Średnie to jak i wrzucanie trzeci raz tego samego. Tak to nawet sztubaki nie zachwycają się swoimi opowiadaniami na kolanie.

Ale, skoro taką Muzę znalazłeś- o gustach się nie dyskutuje.

Jako niewykształcony wieśniak (i znany ruski agent) nawet wolę nie wiedzieć, co poeta miał na myśli i czemu zachwyca.

Vote up!
3
Vote down!
-1

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1573893

Myślę, że nie powinniśmy już do tego wracać. Pewne kwestie pomiędzy mną a autorem tekstu zostały już wyjaśnione i teraz powinniśmy wspólnie dążyć do tego, aby było lepiej we wzajemnych relacjach. Wina z reguły leży po obu stronach i nie jest żadnym dyshonorem czasem się do niej przyznać. Pozdrawiam.

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1573895

Chcesz sobie pogadać? To idź na taksę. Choć przy takim poziomie psychotropów, to pewnie ci prawo jazdy zabiorą aż do śmierci.

W międzyczasie poszukaj sobie, agencie "00" coś z tym Davidem.

 

 

Vote up!
5
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1573898

Witam serdecznie. Zaintrygowała mnie informacja o organizowaniu się ruchu konsumenckiego, Jestem z Rumi i proszę o kontakt 502402252. Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
0
#1573969

PIS niestety ciągle sam jeszcze się uczy. Totalni mają potężne wsparcie speców i kombinatorów ze światowego antypisu. Jak widać w Warszawie, dosypywano karty, były 100% frekwencje i kto wie jeszcze jakie fajne zagrywki.

oczywiście PIS jest ciągle niezdarny. Lecz tak samo, dlaczego ciągle są przestępcy, mimo policji, prokuratury, służb, itp - bo są oni ciągle krok do przodu przed tymi, co ich ścigają, tak samo totalni, wspierani i szkoleni przez lewactwo całego świata, są zawsze do przodu przed dobrą zmianą.
A reszta - tak, jak pisałem - strach, brak waleczności i stanowczości, niedostatki intelektualne i brak doświadczenia. Po prostu bardzo młoda demokracja w działaniu.

A co ma PIS robić? też zacząć walić?
Proszę się nie martwić. Niektórzy też walą. Lecz 90% klientów, to przeciwnicy PISu.

 

1. Narodowcy - wielkie nadzieje pokładałem w Kowalskim. Ale zawiódł. Ma być silnym, twardym, lecz kulturalnym i dyplomatycznym. Tak się buduje zaplecze. Tymczasem znowu wypuszczono nieopierzonych - Winnickiego i Bosaka. Gdy tylko zobaczę choćby cień, że potrafią oni coś zbudować, a nie tylko gadać, to zapomnę o PISie. Bo mi głównie chodzi o skuteczność. I oczywiście przebudowę, za Smithem - "Panstwo jest bogate bogactwem obywateli"
2. Instytucjonalny filosemityzm. Piszę tak, bo naturalnego nie ma. Raczej skłaniamy się ku fobii. Lecz jeżeli ktoś mi jest w stanie wytłumaczyć fenomen nijakiego Jonny Danielsa (wyjaśnienie Witka Gadowskiego, że to kolejny Nikodem Dyzma, jest interesujące. Tylko, że to świadczy, iż najwyższe władze są dosyć głupie) to może w tym temacie coś zrozumiem.  Miałem taką własną fantazję, że się do nich łasimy, bo wspólnie zaatakujemy, a oni poprzez swe adwokackie kancelarie w Ameryce pomogą nam w odzyskaniu reparacji od Niemców. Chyba byłem naiwny

 

Tak, pisałem już o tym, że teraz TVN jest w ruskich łapach. Ale oczywiście musi to dopiero podać Michalkiewicz, by komus otworzyły się oczy.

To nie tak. Ruskie działają punktowo. I w Stanach i w Europie. W myśl zasady - komuchy wszystkich krajów... itd.

Ma, ma, tylko trzeba głębiej grzebać. Ja to zrobiłem i w babuszkach na końcu siedział mały Putinek.

 

Mimo, że Prezes lubi opowiadać o odległych czasach, jak to jeszcze w PC ratowali świat, to PIS teraz jest młodziutką i głupiutką partią. Jak mają przebłyski geniuszu i zatrudnią autentycznych fachowców, jak było w kampaniach w 2015 to odnoszą rewelacyjne sukcesy. A potem, jak żydzą i ścibią grosz, żałując na specjalistów, to mamy Kurskiego w TV i Jonny Danielsa na salonach. Podoba się to Pani?
Od 10 lat wyrażam wielki szacunek do Jarosława Kaczyńskiego, Antoniego Macierewicza i Mariusza Kamińskiego. To trzy kolumny u podstawy. Reszta, to gorsi i lepsi. Oka nie spuszczamy, lecz o błędach głośno będziemy krzyczeć. Bo tak właśnie zachowują się prawdziwi przyjaciele.

 

Jest Pani jak ta posłanka z PO dziś u Klarenbacha - po prostu manipuluje. Czym innym z punktu widzenia sensu i logiki jest nazwanie kogoś tchórzem, a zupełnie czymś innym napisanie w tytule Tchórzostwo PJK.
Powinna to Pani rozumieć, stojąc po dobrej stronie (proszę sobie przejrzeć choćby ostanie 10 lat - ile razy głośno broniłem Prezesa).

W tym tekście zresztą moją ostrość wyjaśniałem:

Dlaczego w tytule zarzuciłem tchórzostwo prezesowi Kaczyńskiemu?
No bo kto, jak nie on, opierając się na założeniu, że nadal jest autentycznym, a nie malowanym przywódcą, który nie dał się zdominować przez kunktatorskie otoczenie, ma decydujący głos. To on nadal wydaje rozkazy i polecenia. To on decyduje, czy będziemy widzieć odważnych i bojowych wojowników dobrej zmiany, czy stowarzyszenie gaduł – trzęsiportek.
A może oni wszyscy, tam na górze PISu zachorowali na polityczną poprawność? Choć przecież miało być jasno i dobitnie. Prosto z mostu. I po nazwiskach.

Czy to jasne i zrozumiałe?

Ps. Wiem, że Prezes się nie wściekł, tylko się zaśmiał.

 

 

Vote up!
4
Vote down!
-1

„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin

#1573992

Człowiek wstanie rano w poniedziałek, 12 listopada i nie będzie wiedział, co ma ze sobą zrobić, bo PiS zabroniło mu pójść do roboty.

Ponoć na Czerskiej organizują w tym dniu świetlicę dla takich osób...

Vote up!
5
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1574056

Tylko nie świetlica. Odradzam. Grzyby się znowu pokazały.

Vote up!
1
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1574170

Tylko nie świetlica. Odradzam. Grzyby się znowu pokazały.

Vote up!
1
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1574171

Podhalańskie trybeusy ?
To niejadalne 

Vote up!
2
Vote down!
0

Prezydent Zbigniew Ziobro 2025
Howgh

#1574172