Wirtualna Polska i zapiski prostytutek
Portal Wirtualna Polska [Wp.pl] nie należy do najbardziej wiarygodnych źródeł informacji. Czasem można tam jednak przeczytać zdumiewające historie, które mogą być prawdziwe. Oto przedwczoraj [14.12.2017] ukazał się w Wp.pl artykuł
Tomasza Molgi "Kupiła okazyjnie mieszkanie po agencji towarzyskiej. W piekarniku odkryła notatniki prostytutek" {TUTAJ (link is external)}. Wczoraj wieczorem pojawił się tekst Niny Harbuz "Ujawniamy zapiski z notatników warszawskich prostytutek: setki adresów i telefonów" {TUTAJ (link is external)}. Czytamy w nim:
"W redakcji WP mamy aż trzy notesy adresowe w solidnych okładkach. Znajdujące się na marginesach zakładki z literami alfabetu w większości już wytarły się lub odpadły od częstego kartkowania. W środku odręczne, skrupulatne zapiski prostytutek. Na oko pięć charakterów pisma. Setki adresów klientów: prywatne mieszkania, hotele, ale też firmy i instytucje. Przy każdym telefon, a przy wielu ostrzegawcze komentarze (...) W jaki sposób te szokujące zapiski trafiły w nasze ręce? Przekazała nam je pani Agnieszka, która okazyjnie kupiła mieszkanie, w którym kiedyś znajdowała się słynna mokotowska "agentura" [agencja towarzyska, czyli burdel]. Wtedy też zaczęła się jej gehenna: nachodzący jej mieszkanie o każdej porze dnia i nocy głodni seksualnych przygód mężczyźni. W międzyczasie pani Agnieszka, remontując kuchnię, znalazła w szufladzie pod piekarnikiem tajemnicze zapiski. Nie wiedząc, co z nimi zrobić, podzieliła się ich treścią z nami.".
Historię pani Agnieszki opisał dokładnie Tomasz Molga we wcześniejszej publikacji. Red. Nina Harbuz skupiła się na opisie różnych przygód pań z agencji. Zakończyła zaś stwierdzeniem; "Nie było miejsca na warszawskiej i mazowieckiej mapie, do którego nie dotarłaby płatna miłość autorek trzech odnalezionych zeszytów.".
Zastanawiam się, co redakcja Wp.pl ma zamiar dalej począć z tym znaleziskiem. Stanowi ono doskonały materiał do szantaży. Nie sądzę jednak, by Wirtualna Polska chciała się tym zajmować. Pierwszy komentarz na temat tekstu Molgi brzmi:
"obojętna
14-12-2017
Droga Redakcjo,a po co? Nie wasze życie,nie wasze zapiski,odłóżcie je do szafy,może się któraś zgłosi po odbiór, prostytuowanie się w naszym kraju chyba nie jest karalne, i nie bądźcie pruderyjni."
Nie można odmówić Obojętnej racji. Wydaje się, iż te zapiski są nadal własnością ich autorek i redakcja powinna je im zwrócić, jeśli tego zażądają.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1920 odsłon
Komentarze
A może ktoś z redakcji zostawił owe pamiętniki ...
17 Grudnia, 2017 - 00:21
... więc może nie muszą zwracać.
Apoloniusz
ten artykuł dziwny, szkoda
17 Grudnia, 2017 - 02:41
ten artykuł dziwny, szkoda nad nim jednak mysleć. i durni ludzie, pewnie celowo przesadzano, by czytelnik mógł sie poczuc bystrzejszy. łomocą 4 m-ce aż geniusze wpadaja na pomysł odcięcia domofonu? akurat. kurcze, po 2 odwiedzinach walnąłbym tabliczkę na dole i na drzwiach. albo i dopisał, że policja szuka świadków w sprawie agencji ;) i udawanie, że to staranne notatki. tak samo motywacja do przekazania wp.pl- nie wyrzuci do smieci, bo jeszcze ktoś znajdzie. pare tysi za temat piechotą nie chodzi a i wynaleźć go sobie nietrudno. jest tu ktoś, kto zapłaci za zbereźne dopiski w książce telefonicznej? będą pikantniejsze, obiecuję, lepsze niz profesjonalistki. ale i różnie może być, może miał byc taki wyciek. ciekawe, że przekazująca nie obawia się nikomu nadepnąć na odcisk.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Wygląda na to, że nadchodzi
17 Grudnia, 2017 - 02:54
Wygląda na to, że nadchodzi normalność ! Brukowce muszą wtedy produkować sensacyjne wiadomości.
zamiast uczciwej pracy - chałtura
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika ety został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
17 Grudnia, 2017 - 21:12
czyli robota w sam raz dla prostytuujących się.
Czytamy:
"W środku odręczne, skrupulatne zapiski prostytutek. Na oko pięć charakterów pisma. Setki adresów klientów: prywatne mieszkania, hotele, ale też firmy i instytucje. Przy każdym telefon, a przy wielu ostrzegawcze komentarze "
Niech Wirtualna Polska opublikuje, poczytamy, choć temat oklepany ze wszystkich stron, to odkryte w piekarniku zwierzenia dupodajek znajdą pewnie zagorzałych czytelników.
Może nawet doczekają się zaszczytnego miejsca na czołówkach gazet.
Poza tym ciekawe jaką kasę zarobiły panie ? Bo o ile znam ten typ ludzi, to w sprawie pieniędzy tacy/takie mają najwięcej do powiedzenia.