Nienawiść – metoda sterowania ludźmi

Obrazek użytkownika jazgdyni
Idee


To stara sowiecka metoda. Choć właściwie znacznie starsza, bo nawet Rewolucję Francuską na niej oparto.
Gdy tylko idzie źle, lub ma się jakiś niecny zamiar, to natychmiast szuka się, a potem zwalcza nowego wroga.
W Rosji, gdy głód zaczynał zaglądać ludziom do oczu, albo po prostu byli coraz bardziej niezadowoleni, to podsuwano im, a to polskich panów, a to amerykańskich imperialistów. To był wróg, którego trzeba było nienawidzić.
Hitler wymyślił sobie – będziemy nienawidzić Żydów. I zbudował taką nienawiść, że Żydów należało nie tylko prześladować, lecz fizycznie niszczyć. W tym celu stworzono specjalny, wielki przemysł, gdzie mordowano starozakonnych tysiącami. Mężczyzn, kobiety, starców i dzieci. Nieważne. Każdego.
A czym się posługiwał Mao Zedong, czyli za moich czasów Mao Tse-tung, w czasach rewolucji kulturalnej? Czystą prostą nienawiścią zaszczepioną łatwo wśród niedojrzałej młodzieży.

U nas w Polsce też wielokrotnie wzbudzano fale nienawiści. Zawsze były to działania niegodne, mające na celu zamaskować coś innego.

Z cała bezwzględnością i sowieckim okrucieństwem ścigano i tępiono bandytów. Jakich bandytów? Tak nazywano patriotycznie nastawionych Polaków, którzy w walce z nazistowskim okupantem, udowodnili swoją miłość do ojczyzny, a teraz nie godzili się z sowieckim zaborcą i jego sługusami.
Wymyślono i wszczepiono nienawiść do kułaków. Kułakiem został każdy chłop, każdy rolnik, który dobrze gospodarował i odnosił sukcesy. I nie chciał tego zmieniać i nie godził się na ruski eksperyment pod nazwą kołchoz. U nas schowany pod szyldem PGR – Państwowe Gospodarstwo Rolne. Jak życie udowodniło, siedlisko nędzy, pijaństwa, występku i beznadziei. Coś, co nie miało kompletnie sensu, ale cóż, ruscy towarzysze tak postanowili. A jak oni coś chcieli, to rzeki zaczynały płynąć w drugą stronę, a na Syberii rosnąć banany i pomarańcze.


Robespierre... Hitler... Stalin... Mao Zedong... Pol Pot...
Wszystko psychopatyczni mordercy. Niekwestionowani zbrodniarze, którzy dążąc do celu głównie posługiwali się nienawiścią. Karmili nią narody, by zabić inne, bardziej ludzkie uczucia.
I zostawili wypalone wraki; oszołomione społeczeństwa, które przez długie dziesięciolecia nie były w stanie pojąć, co się z nimi działo.


Robespierre, Hitler, Stalin, Mao Zedong, Pol Pot – a dzisiaj dołączają do nich Schetyna i Petru?

Potężnie przegrani, po latach złudnych triumfów zbudowanych na fałszu, nie dopuszczali do siebie myśli o miażdżącej porażce. Tak , miażdżącej, bo każda ich przegrana była dla nich upadkiem i klęską. Klęską, której do końca wcale się nie spodziewali.
Pamiętacie butę i arogancję Komorowskiego przed wyborami prezydenckimi? Wygra w cuglach. Nawet nie ma sensu jakoś specjalnie się wysilać.
A potem – bach! Przegrał. Nie zapomnę tych oczu. Panika, dezorientacja i zagubienie. Jak to się stało? Jak to było możliwe? Tyle lat karmiliśmy obywateli nienawiścią do kaczorów, a oni nas zdradzili.
Potem było jeszcze gorzej. Klęska w wyborach parlamentarnych. I to jaka!
Po raz pierwszy po transformacji zwycięska partia PIS uzyskuje samodzielną, bezwzgledną większość, pozwalającą rządnić samemu, bez niebezpiecznych koalicji. Nawet mimo pośpiesznie zmontowanej przez Sorosa i banksterów partii Nowoczesnej Ryszarda Petru,


To, dla przegranych był autentyczny szok. Dosłownie trauma w sensie medycznym. Jak po jakimś wypadku drogowym, czy innej katastrofie.
Nikt nie zginął, ale ich rozsądek i inteligencja wyparowały.

To wtedy międzynarodowe lewackie think tanki, podobne do tych kremlowskich i z Reichstagu wymyśliły, znając marność, głupotę i kondycję przegranych, ideę "totalnej opozycji". Czyli wszystko na NIE! Nic nie budujemy, żadnego konstruktywizmu. Natomiast zwalczamy bezwzglednie wszystko, co czyni władza. Nieustannie i mocno walimy w nią jak w bęben. Nie ma fair play, nie ma boksu dżentelmenów. To walka na rzymskiej arenie, a trupy zostaną oddane bestiom na pożarcie.

A paliwem napędowym do takiego działania jest własnie nienawiść.

Wkrótce też Schetyna, po kompromitacji niezbornego umysłowo Petru, przywódca antypisu, po prawdzie człowiek mały, niezbyt lotny, właściwie administrator a nie wódz, ogłasza publicznie modus operandi odzyskania władzy i zniszcenia Kaczyńskiego.
To – ulica i zagranica.
To tam bedzie się budować nienawiść do sprawiedliwie wybranych władz Rzeczypospolitej.
Natychmiast do roboty zabrały się antypolskie media i instytucje, związane kontaktami towarzyskimi i biznesowymi z lewackim i krypto-komunistycznym Paryżem, Berlinem, Brukselą i Nowym Jorkiem. Do akcji ruszył Michnik ze swoimi lewackimi, paryskimi kontaktami; Tusk, wierny i posłuszny człowiek Berlina postawiony na stołku w Brukseli, Instytut Batorego i jego akolici, dzieło zidiociałego fanatyka komunizmu, Sorosa; żydowska żona ex-ministra Sikorskiego, Appelbaum, ze swoimi kontaktami w lewacko – neoliberalnym Nowym Jorku. I wszyscy pozostali, którym PIS podciął skrzydła, nie pozwalając dalej kraść i kombinować.

Agresywna nienawiść, która miała się wylać na ulicy, niestety w dużym stopniu zawiodła. Ogarnęła tylko tych najgłupszych i najbardziej zdemoralizowanych.
Mamy więc starców z komunistyczną przeszłością, a dziś, z coraz bardziej widoczną demencją, lub chorobą pieniaczą. Biedne kobiety, zazwyczaj urzędniczki wszelakich instytucji, zindoktrynowane w pokojach biur, przez swoich szefów z ubecką historią. Młodych wyrobników korporacji zatrutych ideą zdobycia szybkiego pieniądza. I te biedne zdezorientowane dziewczyny, nie mogące sobie znaleźć właściwego miejsca w życiu, więc sterujące w kierunku, nierzadko opartych na narkotykach i alkoholu, środowisk feministycznych, LGBT, czy pseudo-ekologów.
Oraz te rzesze komediantów i pismaków, bo nigdy nie nazwę ich artystami i dziennikarzami, którzy paśli się i kwitli w przedpokojach minionej władzy. Czyli dziś – totalnej opozycji.


Nienawiść, to uczucie nie dane przez Boga. Jezus wyraźnie przestrzegał wszystkich przed nienawiścią. Pokazywał jej destrukcję i długotrwałe konsekwencje. Gniew tak! Można się zdenerwować. Ale to krótkotrwałe emocje. Nie niszczą duszy. Nienawiść zmienia człowieka. Zazwyczaj na zawsze.


Nienawiść bardzo często ma dodatkowy, paskudny komponent. To pogarda.
Tak, aby przeciwnika odczłowieczyć. Traktować go jako zwierzę albo i przedmiot.
Kilkakrotnie z uwagą obserwowałem ataki na dziennikarza TVP, Michała Rachonia, który dość odważnie wmieszał się w tłum kontrmanifestacji smoleńskiej miesięcznicy.
Te wykrzywione twarze, ta nienawiść w oczach i pięći zaciśnięte, gotowe uderzyć.
I ten młody gówniarz pchający Michała, rozbestwiony bezkarnością, bo dobrze wiedział, że dziennikarz będzie, zgodnie ze swoją misją, tylko biernie uczestniczył, a mimo to dążący do zwarcia, do walki, choć musiał sobie zdawać sprawę, że sromotnie przegra. Lecz mu właśnie o to chodziło. Prowokował, bo chciał być ofiarą. Męczennikiem, którego pokażą na pierwszych stronach lewackich gazet świata i w CNN, BBC, TV5 i Al Jazeery.
W tym krótkim reportażu było dobitnie widać, jaką nienawiść i pogardę Schetyna i jego ludzie, metodą Stalina, zaszczepiają wśród ludzi.
I sami oznajmiają, że biała róża, którą trzymają w garści, jest właśnie symbolem nienawiści.


Jeżeli ktoś uważa, że to obecna władza maczała palce w tworzeniu przemysłu pogardy, to niech sobie przypomni czasy prezydentury św. Pamięci Lecha Kaczyńskiego. Nieustające wyrazy pogardy, niczym nie skrywane, ze strony premiera Tuska, ministra spraw zagranicznych Sikorskiego, marszałka wówczas, Komorowskiego. I najbardziej ohydnej postaci – Palikota.
Tak tworzono podwaliny pod przemysł pogardy, który dzisiaj kwitnie na rabatkach totalitarnej.


Jakie to wstrętne i paskudne sięgać do najniższych, najprymitywniejszych ludzkich uczuć, by wygrać i zniszczyć wroga. I to dosłownie po trupach.
Gdyby tylko obecna władza odpuściła, zareagowała podobnie, poszczuła ludzi na antypis, to krew by spłynęła ulicami.
Im o to chodzi. Prowokują i dążą do starcia. Lecz, tak na prawdę, to już bezzębny, stary wyleniały niedźwiedź. Będzie dużo ryczał, może podrapać. I to wszystko.
I tak wkrótce zdechnie.
Choć mój przyjaciel mówi, że to już trup, który czeka na pochowanie.


.

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.8 (12 głosów)

Komentarze

Witaj Januszu!

Bardzo często rozmawiam ze zwolennikami obecnej władzy w RP. Większość z nich ma wielkie pretensje do ministra Mariusza Błaszczaka, do premier Beaty Szydło i prezesa Jarosława Kaczyńskiego, że tolerują te zwyrodniałe działania "totalniaków", że nie reagują ostro na ich zachowanie. Te pretensje już słyszałem w grudniu minionego roku, kiedy "totalniacy" blokowali mównicę, a w zasadzie salę obrad w sejmie.

Tłumaczyłem im wówczas, że strategia, jaką podjęło biuro polityczne Zjednoczonej Prawicy wobec wybryków "totalniaków" jest ze wszech miar trafna. Argumentując to moje stwierdzenie - skonstruowałem związek przyczynowo-skutkowy, w którym przyczynami było:
- pałowanie demonstrujących "totalniaków" przez policję, 
- zastosowanie armatek wodnych i broni palnej gładkolufowej wobec "totalniaków",
- masowe aresztowania "totalniaków".

Zaś na szalę skutków tego związku przyczynowo-skutkowego położyłem:
- wykreowanie spośród "totalniaków" nowych męczenników i ofiar "kaczystowskiego reżimu",
- podanie w świat przez antypolskie media fałszywego przekazu, jakoby PiS siłą likwiduje w RP wrogą jemu opozycję,
- umarzanie postępowań karnych przez "nadzwyczajną kastę" wobec aresztowanych,
- wnoszone do sądów pozwy przez "totalniaków" o odszkodowania za bezprawne aresztowania, które będą rozpatrywane przez "nadzwyczajną kastę" na korzyść "totalniaków", 
- możliwość wysłania do Polski unijnych sił szybkiego reagowania w celu... przywrócenia demokracji w RP.

Moi rozmówcy przyznali mi rację, choć wyrazili obawy, że łagodne traktowanie złoczyńców wyzwoli w nich jeszcze większą agresję w prowokowaniu do ostrzejszych działań przeciw nim. I może się wówczas okazać, że sprawy zajdą za daleko i będą bardzo trudne do opanowania.

Tak więc, - jak widzisz Januszu - nasz tok rozumowania w kwestii strategii, jaką obrał PiS wobec tych łobuzów jest zbieżny.

 

Pozdrawiam,

Satyr

Vote up!
7
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1544339

Cześć Janku!

 

Masz rację. A ja jeszcze dopowiem - bardzo dużo zależy od naszego geopolitycznego położenia. Polskę tak łatwo najechać, gdy jest słaba. Gdybyśmy mieli potężną armię, praktycznie pozycję Nr.2 w NATO, to moglibysmy rozważać manewr turecki Erdogana. Dawno byśmy już wtedy mieli spokój, a Tusk z Komorowskim, Schetyną i Petru wreszcie mogli by się zająć czymś pożytecznym w kamieniołomach.

Zgoda. To na dzisiaj jest optymalna droga. I zobacz, jak oni szybko sami się wykończają.

 

Serdecznosci

Vote up!
7
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1544341

Faktem jest, że łagodne traktowanie tej politycznej chuliganerii wyzwala w nich wściekłość, że wszelkie ich akcje skazane są na niepowodzenie. Dopóki nie zostanie uporządkowany cały ten bałagan organizacyjny w prawniczych korporacjach prawnie umocowany,  wskutek pomagdalenkowych ustaleń,   nie będzie można cokolwiek zmienić ponieważ korporacje same się wybierają i same osądzają we własnej sprawie. Minister sprawiedliwości nie ma tam żadnego wpływu aby cokolwiek ucywilizować na europejską modłę. Sędziowska niezawisłość nie ogranicza się li tylko do wydawania postanowień czy wyroków, ale rozciąga się na całość życia tej nadzwyczajnej kasty. Myślę, że należy spodziewać się nowych akcji puczystowskich tego środowiska wspieranego przez opozycyjnych totalniaków gdyż między nimi panowała i panuje nadal znakomita symbioza.

Pozdrawiam

Vote up!
5
Vote down!
0

Szpilka

#1544348

Nienawiść do wymyślonego wroga to stała metoda indoktrynowania społeczeństw przez komunistów - nieważne przy tym czy sowieckich czy kulturowych z zachodu...

Vote up!
7
Vote down!
0

Yagon 12

#1544342

Zgadza się. Praktycznie uczynili z tego główną siłę napędową.

Wróg musi być zawsze.

Vote up!
5
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1544347

Manipulowanie najniższymi emocjami, w tym nienawiścią, to także świadome wystawianie w pierwszym szeregu tak paskudnych osobników, ka Szczerba, Kierwiński, Brejza, Scheuring - Wielgus, Gajewska, a kiedyś - Palikot, Niesiołowski, czy Kopacz. Ma to nas również deprecjonować i jest prowokacją, byśmy dokonali czegoś nieobliczalnego.

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1544346

Nie bylbym jednak taki pewny bliskiej "smierci niedzwiedza" - bo w gre wchodza przeogromne pieniadze.

Te pieniadze - dzisiaj tylko czesciowo "przekierowane" z kieszeni dzisiaj opozycyjnych "politykow, biznesmenow" - po prostu zlodziei - to dziesiatki miliardow zlotych w skali roku. Gdyby podliczyc wszystkie - uzbieraloby sie ze... 100 mld rocznie.

Nie mam tu watpliwosci - bo przeciez to w Polsce buduje sie dalej (mimo dzialan PiS-u, a moze ... i w PiS sa kombinatorzy, a moze tylko... niezbyt rozgarnieci urzednicy) najdrozsze drogi na swiecie (ktore w 2-3 lata po wybudowaniu trzeba remontowac), koszt wybudowania mieszkania jest tez "niewaski" - a program 500+ udowadnia, ze bez trudu mozna budowac o polowe taniej... itd. itp.

Premier Szydlo stwierdzila "wystarczy nie krasc" - aby... budzet kraju byl praktycznie bez deficytu... az strach pomyslec, co by sie stalo, gdyby tak wyeliminowac wszystkie "przekrety", ustawione przetargi, niepotrzebne dotacje, niepotrzebna biurokracje, zniesc biurokratyczne hamulce...

Dlatego, ze jest jeszcze tak wiele do zrobienia - spodziweam sie, ze "bezzebny niedzwiedz" jeszcze dlugo bedzie zerowal na organizmach Polakow.

 

i  

Vote up!
2
Vote down!
0

mikolaj

#1544354

Dzięki za przypomnienie wyborczej klęski BronkoBula. Najpierw paromiesięczne spekulacje "mediów"  mainstremu pod hasłem: "Przecież PBK wygra w I turze - otwartą kwestią jest tylko jak wysoko". BronkoBul nie wziął nawet udziału w debacie kandydatów w TV. Potem I tura i porażka! I cała seria śmiesznych działań. "wzywam AD na debatę" ogłosił dumnie PBK, zapowiedział rozpisanie referendum w sprawie JOW., a po cichu, 12 V, wznowiono prace w Sejmie nad ustawą o TKonst. W "mediach' jawna propaganda przeciw Dudzie i PiS, pamiętam te zaplute facjaty Lisów i innych. Potem II tura i ostateczna klęska BronkoBula. Pamiętacie co powiedział ten "mędrzec" po ogłoszeniu wyników? Wyraził nadzieję, że powstanie ruch, pospolite ruszenie" w obronie demokracji. Czyli już wówczas "obóz III RP" wybrał taktykę oskarżeń wobec PAD i spodziewanego zwycięstwa PiSu, że będzie "gwałcił demokrację". Taktyka ta stosowana jest do dziś. 

Vote up!
3
Vote down!
0

Traczew

#1544388

Witaj

 

Planiści służb mieli już info, że Bul polegnie. Mieli więc też scenariusz na odzyskanie władzy, który właśnie realizują. Tylko, że są tak butni i tak durni, że w najczarniejszych snach nie przewidują klęski, a właściwie tego, że już sromotnie przegrali.

Ciągle pokładają wielkie nadzieje w tych macherów w cieniu. Lecz oni nie są Panem Bogiem.

 

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1544402

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika JSC nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

w III RP rządzą ci co napuszczają platfusy na pisuary oraz mochery na lemingi... na szczęście nie potrwa to długo: jedni zostaną zdelegalizowani, a drudzy nie będą mieli z kim wygrać.

Vote up!
1
Vote down!
-2

Ponadto uważam, że trzeba zrobić śledztwo w sprawie układu minusującego.

Obrażliwe treści zgłaszam do prokuratury.

#1544413