Na kogo harują Polacy

Obrazek użytkownika zetjot
Blog

Rozmawiając o polityce polskiej nie można abstrahować od kontekstu międzynarodowego, a szczególnie od globalizacji. W zwiążku z tym trzeba przyjrzeć się dokładniej procesom ekonomicznym.

W kapitalizmie mieliśmy do czynienia z pewną równowagą między podażą a popytem – między konsumentem z jego dającymi się zweryfikować potrzebami z jednej strony, a producentem czyli kapitalistą i pracownikiem z drugiej strony. Konsument zarabiał jako pracownik dzięki czemu mógł kupować wytwarzane produkty i tak oto konsumpcja dostarczała środków utrzymania pracownikowi i kapitaliście oraz środków utrzymania mocy przerobowych. Dzięki temu ilość miejsc pracy była wystarczająca by utrzymać jaki taki standard życia. No, ale Polska nie doświadczyła zjawisk i praw kapitalizmu, bo wrzucona została w tryby konsumpcjonizmu.

W konsumpcjonizmie wyżej zarysowana równowaga została naruszona. Żeby podtrzymać poziom sprzedaży produktów korporacje rozwijają strategie marketingowe skłaniające konsumenta do wzmożonych, nieustannych zakupów. Rozbuchana machina korporacyjna karmiona nieograniczonym, sztucznie nakręcanym kredytem wymaga nieustannej aktywności ze strony korporacji jak i klienta, który pobudzany jest do coraz większych zbędnych zakupów i rezygnacji z innych istotnych wydatków czy form aktywności, co ma swoje konsekwencje psychologiczne i społeczne.

Żeby utrzymać popyt i skłonność klienta do zakupów korporacje ładują ogromne środki finansowe w marketing i reklamę a także muszą zadbać o utrzymanie niskich cen, by nie zadusić rosnącej konsumpcji, więc przenoszą produkcję do biednych krajów, tam gdzie praca jest tania. Jednak wskutek tego ubywa miejsc pracy i kurczy się rynek pracy w kraju konsumenta a lokalny konsument biednieje. W efekcie tego korporacje dążą do utrzymania zarobków producentów zagranicznych na niskim poziomie i szukają sposobów ograniczenia płac w kraju konsumenta, stąd popularność pracy tymczasowej i umów śmieciowych.

Skoro zaś likwidowane są bariery w tzw. wolnym handlu i korporacje mogą swobodnie wędrować po świecie w poszukiwaniu taniej siły roboczej, efektem jest nędza w kraju producenta jak i ubożenie ludności w kraju konsumenta. Globalizacja okazuje się dobra dla korporacji, ale nie dla zwykłych ludzi.

Ale na tym się nie kończy. Korporacje poszukują także innych obszarów i źródeł zysku i tu dochodzi do wewnętrznej kolonizacji, gdy korporacje przejmują funkcje publiczne wykonywane dotychczas przez instytucje państwowe. Tu szczególnie zasługi ideologiczne mają “chłopcy z Chicago”. W taki oto sposób konsumpcjonizm pożera własny ogon.

Jak przedstawia się sytuacja Polski w tym kontekście ?

Polska jest podwykonawcą, jako że 2/3 eksportu z Polski to eksport firm zagranicznych, a kraj dysponuje tanią siłą robocą przeznaczoną na rynek lokalny, a nadwyżki kierowane są na eksport, na emigrację do metropolii. Z tego też wynikają konsekwencje polityczne i dotychczasowa dominacja sił politycznych o charakterze post- i neo-kolonialnym takich jak SLD, Unia Wolnośći, PO czy NO, czyli układu postkomunistycznego. Te siły stworzyły polityczną barierę dla dalszego rozwoju.

Audyt przeprowadzony przez rząd Beaty Szydło przedstawił cząstkowy tylko obraz strat za okres rządów PO. Ale analizie należałoby poddać także cały okres transformacji. Warto też, na tle tych strat, dokonać bilansu mitycznych wręcz zysków, głównie przejedzonych, z członkowstwa w Unii. Marnie to wygląda, nieprawda ? Dotacje z Unii to taka reklamówka dla frajerów mająca przysłonić fakt utraty wielokrotnie wyższych środków finansowych albo jeszcze gorzej – można je widzieć jako celowe posunięcie korupcyjne mające zrekompensować lokalnym elitom brak dostępu do innych fruktów przeznaczonych dla mocniejszych graczy, oligarchów lub korporacji zagranicznych.  

Król okazał się nagi, nagusieński.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (7 głosów)

Komentarze

 Witam! Dokładnie Pan to zobrazował! Polska przedsiębiorczość została zepchnięta na skraj manufaktury! Jesteśmy niewolnikami,tanią siłą roboli nakręcającą kasę cwanej elity UE! Musimy pogonić sprzedawczyków i zdrajców,a także i przede wszystkim agenturę sowiecką.Wojska Sowieckie opuściły nasz kraj,ale pozostało około 16 tyś.sowieckich służb skoligaconych z byłą Ubecją i WSI! To bagno trzeba szybko posprzątać,bo nigdy nie bedziemy suwerennym państwem! Kłaniam się!

Vote up!
3
Vote down!
0

ronin

#1513235