Boję się Platformy Obywatelskiej

Boję się Platformy Obywatelskiej

Boję się. Boję się tego, że nie będzie umiała partia nieboszczka oddać władzy demokratycznie. Uznać, że jej czas minął i usunąć się w cień. Boję się tego, że poseł Niesiołowski  uzna wybory za sfałszowane. I nie daj Boże zechce coś wysadzić na koniec swej kadencji, jak nie przymierzając Brunon K.  Boję się, że kombatant Moczulski, wraz ze swym zięciem Królem założą konfederację. Pewnie w Targowicy, bo gdzieżby indziej ? A Hania Waltzowa dostanie stygmatów. I krwią zbroczona w Duchu Świętym  i różańcem swym przepasana stanie przed Pałacem Prezydenckim by nie wpuścić do niego niegodnego pomazańca Dudę.  Janusz Lewandowski wraz z J.K. Bieleckim zderegulują polską bankowość do tego stopnia, że frank szwajcarski będzie po siedem złociszy, euro po osiem, a rubel po dwanaście ! Boję się też tego sołtysa spod podbydgoskiej wsi, jak mu tam ? Sokorski ! nie, Sikorski przepraszam oczywiście Sokorskiego rzecz jasna.  Sikorski gotów jest w imię darmowego dowozu pizzy do swej posiadłości obalić każdy system. Nawet talibów w Afganistanie. Nie wierzycie ? To się go spytajcie jak się wygasza mandat. Ano jednym pstryknięciem.  Kogo się jeszcze boję ? Adama Michnika. Bo pod koniec swego życia upodabnia się do Towiańskiego.  Zbiera swych wyznawców i wmawia im swoje boskie posłannictwo. Polega ono na demaskacji czarnosecinnej duszy prawdziwego Polaka. Boję się też tego platformianego chłamu, Bieńkowskiej, Grabarczyka, Biernata, Kopaczowej, przeraża mnie ich standard półgłówka. Połowa głowy patrzy na Brukselę, druga połowa na Berlin. Stamtąd idą pieniądze, póki Moskwa mało płaci, z tej strony jesteśmy w miarę bezpieczni.  Chociaż nie, Sienkiewicz Bartłomiej doskonale pokazał, że bać należy się również palantów chcących robić politykę na gruzach strażniczych budek przy ambasadach. Choćby kosztem Polski.  A najbardziej boję się Komorowskiego. I jego ręki zanurzonej w nocniku z napisem WSI. A Wy kogo się boicie ?