grób

Pochowano mnie wczoraj. Z pompą i zadęciem. Nawet się tego nie spodziewałem. Wyszło lepiej, aniżeli bym sobie mógł to wyobrazić. Msza w Katedrze Polowej, Prezydent Komorowski całkiem, całkiem, fiu, fiu, nawet nie podejrzewałem go o tyle sympatii dla mnie. Wałęsa i Kwaśniewski w jednej ławie, no łza mi się zakręciła w oku, ostatnio widziałem ich takich na pogrzebie Papieża, tego Papieża. A teraz u...

- Nie chcem, ale muszem.-

Opis: Lech Wałęsa motywował swoją obecność w polityce jako obowiązek wobec Polski; zazwyczaj podawany w takiej charakterystycznej dla byłego prezydenta wymowie.

Oni też nie chcieli, ale musieli.

Nasz reporter był przy grobie śp. Anny Walentynowicz do końca – już po ceremonii pogrzebowej. Dokumentował ostatnie czynności związane z pochówkiem – zakopanie grobu, ułożenie...

Wicenaczelny "Gazety Wyborczej" Jarosław Kurski stwierdził w Radiu ZET, że "Gazeta Wyborcza" również padła ofiarą Lesława Maleszki.

- On ukrył przed nami swoją przeszłość. Prowadził absolutnie podwójne życie i naraził nas na cały ten koszmar, więc w tym sensie my też jesteśmy ofiarą Maleszki - mówił Kurski.

Michnikoidy okazały niezwykłe miłosierdzie dla kapusia SBeckiego.
Komunistyczny pachołek...

Dzień Wszystkich Świętych 2009 rok.
Fotoreporter Faktu "podpatrzył" Donalda Tuska, gdy ten odwiedzał grób swojej matki.
Na cmentarz w Gdańsku premier wybrał się z całą rodziną. Był tam nawet jego ośmiomiesięczny wnuczek Mikołaj.

Tylko naiwny sądzi, ze to przypadek.
To zaplanowana ustawka - umiłowany wódz narodu, kochany syn, czuły małżonek, troskliwy tatuś i opiekuńczy dziadek.
Sesja...

Wielka Sobota
To ostatni dzień przed Wielkanocą, siódmy dzień Wielkiego Tygodnia - okresu upamiętniającego śmierć na krzyżu Jezusa Chrystusa i jego zmartwychwstanie. Jednocześnie.
Jest to trzeci, ostatni dzień Triduum Paschalnego.
Wielka Sobota jest dniem ciszy i oczekiwania .

Jezus złożony do grobu.

Po śmierci krzyżowej i złożeniu do grobu wspomina się zstąpienie Jezusa do otchłani.
Tradycją...

Wczorajszy pogrzeb Mieczysława Rakowskiego był namiastką tego co nas czeka, gdy na łono Lenina powędrują „bohaterowie" jeszcze więksi od niego.

Rację ma Krzysztof Leski dziwiąc się królewskiej skali pogrzebu komunistycznego aparatczyka.

Różni czerwoni bonzowie mogli sobie na nim przemawiać, proszę bardzo. Po co jednak wojskowa asysta towarzyszyła pożegnaniu kolaboranta?

Bo Rakowski, tak jak...