Brońmy lasów, bo tak trzeba
Ostatnio okazało się, że nawet w temacie „Ojczyzna” możemy się znacząco różnić. http://niepoprawni.pl/comment/1462116#comment-1462116
A więc skoro nawet w tak fundamentalnym temacie rysują się nieprzezwyciężalne podziały, to skłócenie nas przez naszych wrogów jest proste, a więc i nasze wspólne akcje stają się łatwe do sabotowania, a my podatni na manipulacje i prowokacje.
Naszą siłą w tej całej akcji obrony lasów przed ich wyprzedażą, przed prywatyzacją z wyzbyciem się dobra wspólnego Narodu, naszej wartości, podstawy naszego bytu i to niewątpliwie w ręce cudzoziemskie jest ZGODNOŚĆ, ŻE TAK TRZEBA, że skuteczna obrona polskich lasów przed pozbawieniem ich statusu gwarantującego pełną niezbywalność i ochronę przez Państwo jest koniecznością dziejową.
Akcja, która opiera się tylko na „tak trzeba” może być zwycięską tylko w jednym przypadku – kiedy nie damy sobie wmówić, że trzeba szukać jakiegoś kompromisu, że trzeba z czegoś ustąpić, aby coś obronić. Obronić, to trzeba lasy, a ustąpić, to waadza ma z czego, zwłaszcza z biurokracji i pasożytniczych pośrednictw w gospodarce, spółek córek, piątych podwykonawstw robót, z nagród i odpraw dla „swoich”, rozliczając afery i ścigając skorumpowanych i korumpujących również za granicą, ograniczając finansowanie, czy rezygnując z niego tam, gdzie nie chodzi o rzeczy konieczne, czy wręcz są one szkodliwe i demoralizujące itd, itd.
Wtedy, gdy o tym przestaniemy myśleć obrońcy dowolnego szczegółu mogą się znależć w mniejszości, a więc mogą nas dowolnie skłócić i rozegrać dla swojej korzyści, a naszej zagłady. A każdy wyjątek od zasady prywatyzacji lasów może być dla nas zabójczy. Nawet gdyby nasze waadze chciały wyciąć lasy i sprzedać więcej drewna jak można - wbrew zasadom sensowności dla całokształtu Lasów Państwowych i Przemysłu Drzewnego oraz budownictwa, to była nie tylko szkodliwa, ale i zdradziecka decyzja polityczna i takie waadze natychmiast należy nie tylko odwołać, ale i sądzić za zdradę.
Wyciągnięte po dobra wspólne Narodu ręce waadzy natychmiast trzeba odrąbywać. Dość tych afer. Miarka się przebrała. Władze mają tego strzec i to pomnażać, a nie robić z tego źródło dochodów dla siebie, swoich protegowanych, czy zgrai pasożytów i wrogów Polski, które te waadze popierają na forum międzynarodowym i w mediach masowych, nadających na rynek publiczny dla manipulacji społeczeństwami.
Dlatego dziwi mie podkreślanie przez parę osób na tym forum ceny, jaką mają Lasy Państwowe – że to kwota 1000 miliardów złotych. To co? To gdyby tak przyszedł Niemiec i powiedział: oto tu czek na 250 miliardów euro – to nawet więcej jak wasze wyliczone 1000 miliardów złotych, to moglibyśmy się na to zgodzić? Rosjanie już tak sprzedali Alaskę i do dziś nie mogą tego przeżałować, choć kiedy ją sprzedawali, była im niepotrzebna. A nasze lasy to nie tylko nasza potrzeba, ale i nasza wartość, a jak wartość to tyle, co dobro niezbywalne. Bardziej niezbywalne jak matka dziecka, co wykazałem w komentarzu: http://niepoprawni.pl/comment/1461448#comment-1461448 . Takie myślenie wpisuje się w machinacje zdradzieckiej waadzy, by lasy postrzegać od strony majątkowej, od strony zamrożonych aktywów Skarbu Państwa, od strony wartości materialnej rosnących w lasach drzew, od strony możliwych korzyści, ale już nie od strony kosztów, które Państwo musi wkładać w to, żeby lasy rosły i spełniały swoje funkcje społeczne. Myślenie oczywiście kłamliwe, bo 650 mln złotych haraczu od Lasów na drogi wcale dróg nie zobaczyło, a robotnicy leśni z tego tytułu mają niezapłacone za pracę. Państwo lasy ma i mają one wartość materialną, ale nieporównywalnie większą jest ich wartość niematerialna, wartość wobec której nie tyle obywatele, co władze państwowe mają funkcje służebne. Na żadne mamienie nas działaniami dla naszego dobra, dla naszych korzyści, dla zaspokajania naszych innych potrzeb zgodzić się nie wolno A te 650 milonów powinno wrócić do Lasów Państwowych. Lasy to jest dziś nasze dobro po które waadza rąk wyciągać nie może, bo do tego nie ma naszego uprawnienia.
Nawet nie da się ustalić ceny sprzedaży polskich Lasów Państwowych, bo za żadne pieniądze uzyskane ze sprzedaży nie da się ich odtworzyć. To jest 30% powierzchni Polski.
Takie patrzenie na wartość materialną to ma sens tam, gdzie rzeczywiście o wartość materialną chodzi, np sprzedaż banków, czy
Podobnym takim dobrem niezbywalnym jest polska ziemia. I nie chodzi o kawałek ziemi uprawnej dla cudzoziemca, który chce się w Polsce osiedlić i go uprawiać, zmierzając do tego, by z czasem zostać Polakiem. Chodzi o cudzoziemca, który chce pozostać cudzoziemcem, który spowoduje wyłączenie znaczącego areału dobra narodowego z polskiego władania, spowoduje stan swojego wymuszonego pośrednictwa nad Polakami, czyli ich zniewolenia przez to, że z jednej strony będzie nas zatrudniał, traktując jako tanią, niewolniczą siłę roboczą, a zdrugiej strony, że będziemy kupowali produkty rolne naszej ziemi, a zyski z tego przejmie podmiot zagraniczny, a więc państwo będzie drenowane z pieniędzy, co spowoduje dalszy i dalszy brak pracy, oraz dalszą i dalszą konieczność wyprzedaży ziemi. Zaś po trzecie, że odbierze ekonomiczną rację bytu polskim producentom, przetwórcom żywności i handlowcom, a więc i całość Państwa pozbawi ich udziału w rynku nabywczym produkowanych dóbr i podatków oraz ubezpieczeń. Słowem spowoduje to kompletną ruinę Państwa, wywłaszczenie i zniewolenie Polaków, masowe wymieranie chorych i starszych, pozbawienie podstaw bytowych dla rozmnażania się młodych, niewolnicze traktowanie polskich emigrantów jako tych, co opuścili swój kraj, aby tylko przeżyć.
Ten mechanizm jeśli raz zostanie puszczony w ruch, to będzie to już diabelski młyn, który doprowadzi w krótkim czasie do pełnego wywłaszczenia Polaków. To, że zdecydowana większość polskiej ziemi jest w rękach prywatnych polskich rolników nie ma tu żadnego znaczenia. Rolnik wielkoobszarowy, zwłaszcza zagraniczny, dysponujący szczególnie tanimi kredytami i zwolnieniami podatkowymi, oraz korupcyjnie łaskawą kontrolą skarbową bez trudu odbierze rynek zbytu drobnemu polskiemu rolnikowi, choćby przez dostawienie „swoich” supermarketów, a podatki na niego załatwią resztę. Nie ma się co łudzić, że podatki w tych warunkach nie będą uchwalane w interesie wielkoobszarowców, marketów i banków „przypadkiem” zagranicznych.
O tym trzeba myśleć już przy temacie grożącej wyprzedaży lasów, bo to się też wiąże z przekształcaniem lasów w ziemię rolną, szczególnie atrakcyjną, bo nie zdegenerowaną przez chemię, a praktyki korupcyjne wielkiego biznesu i podatności na nie niemoralnych, zdradzieckich, „systemowych”, antynarodowych waadz są obecnie nie do powstrzymania. Do tego to już jest potrzebna praktyka demokracji i demokracja bezpośrednia, a nie „demokracja teoretyczna teoretycznego państwa”, potrzeba silnego ruchu narodowego, z silnymi organizacjami autentycznie obywatelskimi (utrzymywanymi ze składek, nie jakimiś „pozarządowymi”, uprawiającymi prosystemową fikcję) i niezależnych mediów, oraz obywatelskiej kontroli nad wszelkimi mediami nadającymi na rynek publiczny, oraz kontroli już przez media nad wszystkim, co dotyczy polityki, tak w sensie sprawowania władzy, jak w kwestiach tworzenia i egzekwowania prawa, gospodarki i ekonomi, bezpieczeństwa, zdrowia i wychowania, a zwłaszcza sfer dobra wspólnego, zwłaszcza gospodarki dobrami narodowymi.
Polskie lasy to dobro niezbywalne. Bronimy ich bo tak trzeba. Bronimy z pełnym poświęceniem, bez względu na koszty. Bronimy bez jakichkolwiek możliwości targów, kompromisów, korzyści zamiennych – to wykluczone, bo tu nie chodzi o to co dla nas (jak przy potrzebie), a o to co od nas (jak przy wartości). A to co dla nas przyjdzie samo, kiedy będzie prawdziwa potrzeba. Las zadba o tych, co o niego dbają. Teraz jest szczególny czas dbania – las potrzebuje ratunku.
Polskie Lasy Państwowe są nie na sprzedaż. Brońmy lasów. Zdejmijmy z nich ten zabójczy haracz.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1594 odsłony
Komentarze
Przy okazji pamiętajmy o najważniejszym
24 Stycznia, 2015 - 18:03
By przekręt jakiś nie był od nas odważniejszym
W bezdusznym wdrapaniu się na świecznik bez prawa
Takich widziałem , gdy była kasa i sława
Nigdy idoli bez kontroli społeczeństwa
Bo się wyłoni grupa czyniąc bezeceństwa
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"
Jacek Mruk
25 Stycznia, 2015 - 19:30
Miarka
26 Stycznia, 2015 - 17:56
Zbóje mają w oczach srebrniki
Nie boją się ekskomuniki
Działają zawsze z zaskoczenia
Zza rogu to takie zboczenia
Pozdrawiam
"Z głupim się nie dyskutuje bo się zniża do jego poziomu"
"Skąd głupi ma wiedzieć że jest głupi?"