LASY – DLACZEGO JE KOCHAM
Może często jestem jak ten pies łańcuchowy, który warczy na wszystkich i rzuca się, jak ktokolwiek przekroczy granicę jego terytorium. Tak właśnie reaguję, gdy ktoś usiłuje dyskutować o moich ukochanych lasach.
Zmysły marynarza w czasie morskiej podróży są w szczególny sposób przytępione i zaburzone. Do uszu wlewa się nieustanny warkot pracujących maszyn, który jest słyszany wszędzie. Nie można od niego uciec. A cały statek pokład i szoty wibrują i zazwyczaj się kiwają. Tak, że nawet zwykłe stanie potrafi być męczące, gdyż ciągle balansuje się całym ciałem.
I statek też pachnie specyficznie. Powiedziałbym, że pachnie wytworami ludzkich rąk – sztucznymi i nienaturalnymi zapachami. Metal, blachy, plastyk i różnego rodzaju chemikalia. Najgorzej jest na tankowcach – zapach ropy, czy wyrobów ropopochodnych, tych wszystkich węglowodorów, jest nie tylko przykry i wszechobecny, ale często chorobotwórczy, a nawet rakotwórczy.
Przez długą pracę na morzu powoli tracimy słuch i węch...
Najgorzej jest jednak ze wzrokiem. Nasze oczy to główna brama na świat. Dziewięćdziesiąt procent naszych wrażeń sensorycznych powoduje właśnie wzrok. Nawet jak zamkniemy oczy, to nasz mózg usiłuje zrekompensować nam chwilowy brak obrazu samemu wytwarzając przeróżne wizje.
A jaki świat widzi marynarz na morzu? Płaski i ponury. Wszystko na zewnątrz, czego jest tragicznie mało, bo tylko morze i niebo, tak, że nie ma na czym oka zaczepić, jest zazwyczaj szaro-bure, lub z rzadka przeraźliwie błękitne. Linia horyzontu widoczna dookoła, jest bardzo nisko, o ile w ogóle jest widoczna. Gdy jest sztorm, to kompletnie nie można odróżnić morza od nieba. Widoczność spada do kilkuset, a nawet kilkudziesięciu metrów, a świat zewnętrzny jest jednolitą oliwkowo-szarą substancją, jakby watą traganą przez wiatr.
I ten dosłownie tragiczny na morzu brak zieleni. Niektórzy mówią, ze morze bywa zielone... Nie wierzcie. Co najwyżej oliwkowe, a najczęściej ciemno granatowe, albo szare.
To wszystko jest bardzo ponure. I jak już to przebadali naukowcy, może prowadzić do poważnych zaburzeń z depresją na czele.
Gdy już w końcu położę się w koi i usiłuję zasnąć, to czekając na sen przywołuję zawsze obrazy lasu i gór. Krajobrazy, nawet statyczne, to mimo tego coś zawsze na nich się dzieje. A konkretnie – dzieje się życie.
Będąc w lesie doznajesz uczucia spokoju, jakiego nie masz na otwartej przestrzeni, gdy dociera do ciebie z nieba bezmiar i niepokój kosmosu. Jednocześnie, w jakiś przedziwny sposób jednoczysz się z tym otaczającym w koło lasem, bo to wszystko, bliżej i dalej, na wyciągnięcie palców żyje!
To nie tafla wody oceanu i bezkresne martwe niebo, oddzielone złudnym horyzontem.
Do tego, jako uzupełnienie pełni wrażeń, wszystkie pozostałe zmysły też ci mówią, że jesteś w lesie, w żywej tkance, w swojej tradycyjnej przez wieki naturalnej krainie.
Czujesz pod stopami miękkość mchu, albo chrupanie opadłych liści i suchej ściółki. Słuch również dostarcza całą gamę wrażeń. Przecież w lesie nigdy nie jest cicho. I nie są to, tak, jak na statku dźwięki mechaniczne i sztuczne. Wprost przeciwnie – to kojące dźwięki natury; szum wiatru w koronach drzew, szelest liści, trzaski suchych gałązek, gdy jakieś stworzenie cichutko przemyka się w okolicy i te leśne niebiańskie chóry, cudowny śpiew ptaków, tak bogaty w swojej obfitości.
A zapach? Jedyny w swoim rodzaju i w swojej różnorodności. Twórcy sztucznych zapachów, różnych perfum, dezodorantów, czy odświeżaczy powietrza na próżno usiłują chemicznie ten zapach odtworzyć. To niemożliwe. Bo nie jest to jeden zapach, tylko różnorodna burza zapachów.
Inaczej pachnie las o świcie, gdy wszystko pokryte jest rosą, a inaczej w upalne popołudnie, gdy pęka kora i z drzew wypływa żywica. Inny jest zapach lasu po deszczu, a inny podczas trzaskającej mrozem zimy.
Honorujemy i kochamy ten zapach, przynosząc na Boże Narodzenie do domu gałązki jedliny i stawiając świeże leśne choinki.
Czy te jakże przyjemne i przyjazne odczucia, jakie mamy w stosunku do lasów to tylko atawizm? Genetycznie zapamiętane czasy przed tysiącami lat, gdy lasy były naturalnym domem i żywicielem człowieka? Tu było wówczas schronienie i tu był pokarm. Zapewne coś w tym jest. Tak, jak nieuzasadniony strach przed lasem w nocy, bo prehistoryczna pamięć przodków przypomina, że nocą wyruszały na łów najniebezpieczniejsze drapieżniki.
Można by tak rozważać i rozmyślać bez końca, lecz nie ulega, przynajmniej dla mnie, wątpliwości, że w lesie czuję się świetnie, znika stres i napięcie, zmieniam się i wyciszam. Odpoczywam i się uspokajam.
Może jako marynarz, który doświadczył mocno monotonii morza, jestem na las specjalnie uczulony? Zamrożone na oceanach zmysły nagle w lesie zaczynają oddychać pełną parą, chłonąć doznania i przypominać sobie odczucia swoich pradziadów.
Szczególnie my Słowianie, a konkretniej Polanie, albo Lechici byliśmy ludźmi typowo leśnymi. To były przede wszystkim plemiona zbierackie, które las żywił i chronił przed wrogami. Nauczyliśmy się wówczas doskonale korzystać z wszelkich dóbr, jakie las daje i żyć z tym lasem w głębokiej przyjaźni.
Dawniej, tysiąc lat temu, las dla Polaków był domem. Jedynym i prawdziwym.
I gdy ja wreszcie po długim rejsie, po wszystkich sztormach i flautach, wracam do domu, to dopiero jak się przespaceruję po pobliskim lesie, to wiem, że naprawdę jestem wreszcie w domu.
Drzewa otaczano czcią w wielu kulturach. Często wyobrażano je sobie jak oś, wokół której uporządkowany był świat czy filar podtrzymujący niebo. Kult drzew odgrywa ważną rolę także w mitologii celtyckiej. W tej kulturze właściwie cała natura – lasy, rzeki i skały – była postrzegana jako sfera sacrum. Celtowie na samym początku oddawali cześć drzewom, a dopiero potem zaczęli rzeźbić boskie wizerunki. Z początku były to tylko ledwo ociosane pnie, z czasem podobizny bogów zaczęto wykuwać w kamieniu i metalu. Jednak nawet wtedy bóstwa noszą albo liściaste korony albo maski w kształcie liści.
Imiona celtyckich bogów drzew zachowały się w różnych regionach Europy, np. w Galii oddawano cześć Alisanusowi, bogowi jarzębiny oraz Abellionowi, związanemu z jabłoniami. W Brytanii istniał kult Olloudiosa, Wielkiego Drzewa, we Francji – Robura, pana dębów, a w Pirenejach Fagusa, boga buków.
Drzewa symbolizowały mądrość i długowieczność. Powołując się na ich przykład, druidzi nauczali, że śmierć nie jest końcem życia. W zimie drzewo liściaste obumiera, ale tylko pozornie, gdyż wraz z nadejściem wiosny znów pojawiają się na nim liście, pąki i powraca do życia. [ http://szuflada.net/mitologia-celtycka-kult-drzew/ ]
.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 4516 odsłon
Komentarze
Zastrzeżenie
21 Stycznia, 2015 - 10:29
Niech nikt nie próbuje mnie zaatakować, że jestem jakimś zwariowanym druidem, czyli poganinem.
Nie, jestem jak najbardziej wierzącym i bogobojnym katolikiem.
Lecz las i każde drzewo z osobna to też wspaniałe Dzieło Boże.
I ja wiem, że Bóg obdarzył każdą roślinę również pewnym minimalnym rozumem.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni
21 Stycznia, 2015 - 11:48
Zaskoczony(niemile) tym wpisem będzie Trybeus , bo tak się dopraszał by o nim coś napisać. Ale też spodziewaj się ataku Sacli bo znowu wstała lewą nogą i szaleje.
Pozdrawiam Ciebie a i ślę całuski dla Salci
@Józio z Londynu...
21 Stycznia, 2015 - 12:10
.... Józek, Ty przestań wywoływać do tablicy Trybeusa...OK ?
Nas zacny Człowiek Gór , cierpi potwornie i jest w głębokiej depresji.
Nagle się okazało " ze ta cysto gorolska rasa", jest wredna.
Jakieś górolskie parchy , spsedały zydkom Kolej Linową na Kasprowy Wirch.
No i co jem zrobicie głupie cepry :-)))) ?
M.
@maruś
21 Stycznia, 2015 - 12:29
Zszedł z gór w przepastne doliny, i został na dzis góralem nizinnym, depresja z którą walczy pozbawiła go weny.
Musimy trzymać kciuki w tej Jego walce z tą potworną chorobą.
@maruś
21 Stycznia, 2015 - 13:44
Jaki on tam góral...
Raczej gorol jak mówią Ślązacy.
Gdzie Rabka, jego matecznik, a gdzie góry. Tam, do niego przywozi się chorowite dzieci, by nieco okrzepły.
A niektóre z tych dzieciaków, co widać po naszym koledze, niestety się nie wyleczyły.
Dlatego potrzebują takich pielęgniarzy, jak ten Grucha.
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni...
21 Stycznia, 2015 - 14:17
.... chyba jednak, rację ma Józio.
Nasz Góral jest "nizinnym gorolem".
Un zyje troskę ponizej Rabki.....między Rabką a Makowem, cyli w Pcimiu Dolnym.
To tam jest ta najsławniejsza Bimbrownia :-))) - to tam robi zaopatrzenie Spirytek i Tańczący z widłami w rz.... ? !!
oj przepraszam w pupci :-)))
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Ja nie jestem grzybiarzem, ale kocham lasy !
M.
Ktoś tu zaniżył noty, ale ode
21 Stycznia, 2015 - 16:14
Ktoś tu zaniżył noty, ale ode mnie piąteczka chociażby za piękny, obrazowy opis klimatów.
@trutututu
21 Stycznia, 2015 - 16:36
To pewnie szczury lądowe zaniżają ;-).
Dziekuję
Trochę trzeba popływać by poczuć te klimaty...
Młody to tylko na przygody czeka ;-)
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Gdzie jest tryb?
21 Stycznia, 2015 - 16:59
Co tak dzisiaj jedziecie po trybeusie, chyba mu brzęczy jak nie w jednym uchu, to w obu. Ostatnio nigdzie go nie widzę, czy ktoś wie, co się z nim stało?
Gdzie jest tryb?
21 Stycznia, 2015 - 17:22
Przepraszam, zapomniałem się przedstawić. Jestem starym internetowym przyjacielem trybeusa. Jakiś czas temu zmieniłen nicka z Bogdan T. na Jeremi
Ja bardzo przepraszam,
21 Stycznia, 2015 - 17:54
ale dlaczego tutaj poszukuje się tego człowieka?
Czy dlatego, że on tu zwykł trollować?
Pozdrawiam
Ps. On jest teraz aktywnym działaczem na neon24.pl (taki upadek niestety...)
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
Nie masz Janusz za co przepraszać
21 Stycznia, 2015 - 18:22
Nie jest prawdą, że trybeus tak nisko upadł i jest aktywnym "działaczem" na neonie.24. Mało kiedy tam wchodzę, ale jeżeli już jestem, to przewijam i patrzę, czy czegoś nie napisał. Muszę stwierdzić, że rzadko tam się udziela, więc się normalnie spytałem, czy może wiecie, co z nim jest, a tu okazuje się, że szukam jakiegoś trolla.
Od wczoraj słucham dwóch arii w wykonaniu Dariusza Paradowskiego z Gdańska. Arii z "Juliusza Cezara" Haendla. Zamieściła je na neonie.24 KOSSOBR w notce "Wspaniały GŁOS". Jak się tego słucha, to wszystko człowiekowi przechodzi
@Jeremi - 21 Stycznia, 2015 - 18:22
21 Stycznia, 2015 - 18:58
.... no jakże miło powitać w gronie Niepoprawnych , znawcę i konesera dobrej muzyki.
Wspomniana przez Ciebie Dama, jest znaną i ceniną Artystką/ malarką - hrabiną w stanie spoczynku....
Ale nade wszystko, jest znamienitą Amazonką i chlubą sopockiej Hipiki !
ps.
.... będę zobowiązany, jeśli zaprosisz ją w nasze skromne, Niepoprawne progi.
M.
Mam nadzieję, że będę miał okazję ją zaprosić
21 Stycznia, 2015 - 19:29
Cieszę się, ze masz tak dobre zdanie o tej Damie, która tak o sobie pisze "Niby z porządnej rodziny, a do komedyantów przystała".
Znam ją niestety tylko z netu i z kilku fotografii, chociaż też jestem z Gdańska. Zapewne często ocieramy się na różnych imprezach muzycznych, ale nie miałem okazji być tej Damie przedstawiony. Myślę, że KOSSOBOR dobrze zna nasz portal, ale dalej udziela się na neonie.24, w przeciwieństwie do wielu z nas, którzy po odejściu grupy Ł.Łazarza spakowali manatki i wyruszyli w różne strony świata. Przy okazji przekarzę zaproszenie.
Pozdrawiam
Należy przeczytać to, co się napiosało
21 Stycznia, 2015 - 19:31
Jak mogłem nie napisać "przekażę" Normalnie wstyd, jak Bul-Gafa
Jeremi
21 Stycznia, 2015 - 19:09
No witaj Bogdanie
Autentcznie Trybeus się zbiesił.
Nie pisze?! Ma zakładkę klubową. wejdź tutaj:
http://www.neon24.pl/category/91,klub-niepoprawnych-i-niezaleznych
Choć jak właśnie widzę, zrobił swoje i już go usuwają.
Pzdr
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni
22 Stycznia, 2015 - 11:59
Nie tylko Ty Januszu to zauważyłeś , nawet jego przyjaciele takie samo maja zdanie
http://lju.neon24.pl/post/118086,magiel-politycznie-poprawny#comment_1101476
@JzL
22 Stycznia, 2015 - 12:09
Mimo wszystko, takie odejście od rozumu jest dla mnie tajemnicze i zaskakujące.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jazgdyni
22 Stycznia, 2015 - 12:14
Tylko profesjonalni psychologowie i psychiatrzy są w stanie na to odpowiedzieć
Witaj Józefie
22 Stycznia, 2015 - 12:22
Ten ich kolega z NEonu, Radzior czy jak tam, potwierdził nasze domysły, że na NEonie same żydo ubeki, udających patryiotów.
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447
cześć Bogdan...
21 Stycznia, 2015 - 19:40
...jestem, jestem, nie piszę, bo po prostu mam mniej czasu...natomiast widzisz, sprawy się wyjaśniły, bo okazało się, że jak zacząłem delikatnie mówiąc "jechać po mojżeszowych" tzn obnażać ich intencje względem Polski, to nagle dopadła mnie banda grasująca na niepopkach, która jeszcze niedawno dosyć mnie lubiła i nawet szanowała :)))
...niestety wobec fałszu i manipulacji @jazgdyni nie jest mi z nim po drodze, dlatego zostałem uznany przez niego za trolla , no cóż, cieszę się, że się to wyjaśniło, bo najbardziej nienawidzę fałszywych przyjaciół...można się różnić w poglądach, ale jak ktoś, kto nie zgadza się z twoim zdaniem wyzywa cię od kastratów, to wybacz, ale tego nie da się tolerować...
...jestem także na neonie 24...mamy tam klubik niepoprawnych i niezależnych...co ważne nikt tam nie użera się z pałownikami, bo takowych nie ma...można pisać do woli, admin jest znany i szanowany, nie ma cenzury, którą tutaj niestety stosują wobec tych, którzy ośmielą się napisać prawdę o żydach...taka jest prawda...ja piszę gdzie chcę, nie ma spalonych mostów za sobą jak to zrobili tutejsi totumfanccy jazgdyni z nim włącznie...
trzym się Bogdan :))
http://trybeus.blogspot.com/
Cześć Robert
21 Stycznia, 2015 - 20:37
Dawno Cię nie słyszałem, ale w końcu wiem o co chodzi. Oj, narobiło się takich różnych brzydkich spraw, tak że trzeba będzie trochę czasu, żeby w końcu to wszystko wygładzić. Nie do końca rozumiem, dlaczego rozeszły się wasze drogi, Twoja i jazgdyni. Kiedyś na NE, a później na innych portalach dymaliście w jedna trąbę, zawsze zgodni przyjaciele, a tacy jak ja was wspierali.
Dzisiaj widzę tylko zgliszcza. Szkoda tego wszystkiego. Mam nadzieję, że już gorzej być nie może, więc poczekajmy trochę, niech rany przyschną, a za jakiś czas zaczniemy odbudowywać to, co było kiedyś. Tylko nie piszcie, że to jest niemożliwe. Pozdrawiam wszystkich, Bogdan
to jest niemożliwe...
21 Stycznia, 2015 - 21:27
...jazgdyni potrzebuje wokół siebie świtę klakierów, a ja nie należę do klakierów...ten gość czego się dotknie, to spierd*li...nawet własny klub zarzucił...a wszystko przez to, że chce brylować, dla niego najważniejsze są odsłony i lajki, a nie człowiek ...no i oczywiście wspomnieni klakierzy...ma teraz czterech i dwie klakierki:)))...jego musi być na wierzchu i nie dopuszcza krytyki...poza tym uważam, że ta ferajna to V kolumna od puławiana Targalskiego na tym forum...nie ma takiej opcji, abym poparł takie środowisko, nie potrzeba w Polsce następnej Gazety Koszernej typu Gazeta Wyborcza...przepraszam, że Cię zawiodłem, ale mam swój honor... już i tak za dużo poświęciłem czasu na stukanie o tym osobniku...
...pozdrawiam
http://trybeus.blogspot.com/
@trybeus
21 Stycznia, 2015 - 21:36
Trybeusie to nie tak, masz i Ty tu swoich fanów i liczne grono fanek. Wiec omijaj tych mojzeszowych z daleka a i my Ciebie tez bedziemy omijac wiele tu miejsca ,dla wszystkich starczy
Tylko tyle
W czym mnie zawiodłeś
21 Stycznia, 2015 - 21:52
Napisałem, tylko nie piszcie, że to jest niemożliwe i tylko w tym mnie zawiodłeś, że mówisz, że jest. Cóż, trzeba czekać, chyba długo. Dzięki, że postukałeś trochę, na tyle że wiem o co chodzi. Poza tym zostaniesz dla mnie tym trybem, którym zawsze byłeś.
Pozdrawiam Ciebie i Twoją Rodzinę, Bogdan
@Jeremi
21 Stycznia, 2015 - 22:22
No widzisz...
Przeczytaj sobie spokojnie jego... , mnie... i wnioski wyciągnij sam.
Poczytaj też sobie na neonie, co on pisze teraz o dawnych kolegach.
Sam odszedł stąd, bo pisał źle, głupoty i nikt go nie chciał czytać. Ileż mozna o kurkach i kogutach?
To się obraził i wrócił do tych, na których pluł jeszcze dwa miesiące temu.
Ja tylko nad nim boleję, omijam z daleka, a jak widzisz, on i tak przychodzi do mnie pluć żółcią i rozrabiać.
Sam sobie wszystko oceń.
Ps. Poza tym zastanów się - czy Ruszkiewicz i Opara rozdają funkcje redaktora za darmo? Zbłąkanej owieczce, która się nawróciła na oparyzm? To nagroda za dobrą robotę. Na szczęście, w porę rozszyfrowaliśmy gościa.
Pozdrawiam
JK
Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.
@Jeremi
21 Stycznia, 2015 - 18:04
"Nasz' kogut na stare lata stoczył ciężką walke o przywódctwo w kurniku. Jako kapłon stał się już bezużyteczny i niepotrzebny. Obecnie liże rany, pazury zdarte, pierza zmieniły barwy, ale od czasu do czasu coś jeszcze tępym pazurkiem tu skrobnie. Lata naduzywania mocnych napojów gazowanych zrobiło swoje, poszedł po rozum do głowy, przestał "łykać"
A nawet (mając takie doświadczenia) postanowił się nimi podzielić i założył wlasny autorski klub AA ,wstąpiło do klubu wszystkie 4 osoby w tym dwie nasze Salcie
Ja jednak jestem dobrej myśli że po rekowalescencji wróci
trybeus
21 Stycznia, 2015 - 22:11
Z twojego rachunku prawdopodobieństwa, wychodzi, że w Polsce sami pejsaci są, a tylko na NEonie są prawdziwi Polacy i Polki. Tylko można, a zresztą niech to inni osądzą, tą twoją twórczą myśl
Jestem jakim jestem
-------------------------
"Polska zawsze z Bogiem, nigdy przeciw Bogu".
-------------------------
Jestem przeciw ustawie JUST 447