Dlaczego nie cierpię Warszawy

Obrazek użytkownika jazgdyni
Kraj


 
Warszawa – karykaturalna i siermiężna parodia Gotham City, złowieszczego, bandyckiego miasta złoczyńców ze znanych na całym świcie komiksów z Batmanem.
Warszawa – miasto, gdzie sędziowie najwyższych sądów ustalają wyniki procesów za dwumilionową łapówkę
Warszawa, miasto, którego burmistrz handluje kradzionymi kamienicami.
 
Warszawa, jak Gotham City to miasto, które przyciąga szubrawców i hołotę z całego kraju. Tu można zrobić złoty interes. Tu władza nie da ci zginąć, jak będziesz posłuszny i oddany. I tu władza ustala, kto należy do gangu i kto może mieć profity.
Miasto zepsucia i wszawych interesów. Miasto darmowych obiadów za miesięczną pensję zwykłego obywatela. Miasto bezprawia.
 
Od XIX wieku mianem Gotham City, z jego wszystkimi paskudnymi przymiotami nazwano Nowy Jork.
Może to jest absolutnie nie powiązane z tym obrazem, ale warto przypomnieć, że Gotham City, pardon, Nowy Jork to największe na świecie miasto żydowskie.
A przed II WŚ jakie miasto było na drugim miejscu na świecie pod względem ludności żydowskiej? Warszawa właśnie...
 
Znam Nowy Jork,  Manhattan, czy Antwerpię. Czyli największe skupiska ludności żydowskiej. To, co przybyszowi natychmiast rzuca się w oczy, to nieopanowany wyścig szczurów, imperatyw robienia bez przerwy interesów. Im bardziej trefnych i nielegalnych, tym lepiej.
Toteż nie bez powodu, są to stolice międzynarodowych i lokalnych mafii.
Słyszałem, że taka sama jest Moskwa, ale osobiście nie znam tego miasta.
 
Na warszawskim lotnisku Okęcie, wystarczy tylko przejść bramkę odpraw, by znaleźć się w hali pełnej ludzi, z których większość natychmiast chce z tobą robić interesy, co w Warszawie oznacza – chcą ciebie okraść. A to słynny warszawski gang taksówkarzy chce cię podwieźć do centrum tylko za dwieście złotych, a inne szemrane postacie wymienią ci od ręki dolara za złotówkę.
Trzy razy na przestrzeni paru lat mój samochód został okradziony na warszawskich ulicach. A w autobusie zostałem okradziony dwa razy.
Warszawiak powie – prostaczek z prowincji – nie wie, jak się po Warszawie poruszać. Lecz ja tak samo poruszam się po Londynie, Kopenhadze, Oslo, Hamburgu, czy Madrycie. I nic mnie tam złego nie spotyka. I to już po przekroczeniu bramy lotniska.
Warszawskie restauracje... Parodia luksusu i dobrego smaku bez powodzenia kandydujących do słynnych gwiazdek Michelina, czyli restauracji o światowej renomie. A na dodatek, nie są to miejsca dla zwykłych ludzi, którzy nie życzą sobie być bezczelnie okradani w biały dzień.
Gdy w słynnym na całym Pomorzu, ale także w Skandynawii i Niemczech Sasinie, w przemiłej restauracji "U Ewy" zamówię czteroosobowy obiad, wart natychmiast dwóch gwiazdek Michelina, to nie zapłacę więcej niż 250 złotych, a do tego dostanę jeszcze porcję darmowych, wyśmienitych, bałtyckich śledzi, a gdy zamówię rewelacyjną, najlepszą na świcie golonkę, to dostanę do tego na koszt przemiłych właścicieli pięćdziesiątkę zmrożonej dobrej wódki.
Taka czteroosobowa ekstrawagancja w Warszawie nigdy nie będzie tańsza niż tysiąc złotych. Latem dowiedzieliśmy się dzięki podsłuchującym kelnerom dlaczego. Bo warszawskie knajpy, pozujące na ekskluzywne przybytki nie są dla zwykłych ludzi. Są dla tych, co jedzą za darmo, czyli żywiących się z pieniędzy podatników polityków, ich kumpli, zazwyczaj kolesi ulokowanych w zarządach intratnych spółek państwowych, oraz dla mafiozów, którzy również za opiekę spożywają ośmiorniczki (nota bene w Makro świeże ośmiornice, są po 50 zł/kilogram, więc, co to za hiper luksus?).
 
Uczciwi Warszawiacy, zazwyczaj z dziada pradziada, których pozostała może garstka, musieli się jakoś przystosować do warunków, w których są notorycznie okradani i oszukiwani.
Natomiast ta cała folwarczna hołota, która się nazjeżdżała i opanowała miasto, sądzi, że tak właśnie ma być. Że taki jest świat – zakłamany, nieuczciwy, wrogi i bezczelny. Po prostu – warszawski. Dla tych tak zwanych słoików to właśnie obraz – iluzja wielkiego świata.
Z Warszawy najmniej młodych Polaków wyjeżdża na Zachód w poszukiwaniu pracy. Po co? Oni to, co uważają za "zachód" mają na miejscu.
 
*********
 
13 grudnia 2014 roku, o godzinie trzynastej, Warszawiak o jakim piszę, usiadł do stołu by spożyć obiad, jak to nam pięknie pokazuje klasyczny, warszawski serial "Rodzinka", z wybitnymi Warszawiakami Karolakiem i Kożuchowską, plus małolaty, które już robią indywidualną karierę w reklamach i towarzyskich imprezach i oczywiście na swoim dużym, płaskim telewizorze ustawił TVN24, by obserwować tych oszołomów, którym się chce w grudniowym zimnie spacerować po ulicach z chorągiewkami i wykrzykiwać idiotyczne hasła. Na dodatek, ten tak zwany pochód na czele z tym śmiesznym kurduplem, mlaskającym Kaczyńskim i upiornym Macierewiczem.
I czego oni chcą? Te niezadowolone, skwaszone durnie. Odebrać nam wszystko, co mamy? Zmian im się zachciewa... Komu w Warszawie jest źle?
Sprytnym i pracowitym Warszawiakom na pewno nie.
Po jaką cholerę mają więc protestować? Co to jest te 50 – 100 tysięcy wobec dwóch milionów Warszawiaków? Warszawiaków, którym jest dobrze i którzy nie chcą zmian, co wielokrotnie udowodnili odpowiednio głosując.
Warszawiaków na ulice mógłby tylko wygnać zakaz kombinowania i robienia interesów, a tego właśnie domaga się ten dziad Kaczyński i jego czekiści.
 
W Warszawie istnieje pokoleniowa ciągłość bezprawia, oszustwa i manipulacji, co choćby pokazała dobitnie książka "Resortowe dzieci".
W Warszawie dobrze się miał i raczej jej nie opuszczał, najgorszy współczesny morderca Jaruzelski. Jak również jego agent prowadzący Kiszczak.
Cudownie się żyje w Warszawie Goebbelsowi Polski Ludowej, Jerzemu Urbanowi. Obecnie wielkiemu przyjacielowi ideologów typu Michnika i funkcjonariuszom propagandy, jak Monika Olejnik, premier Kopacz i cała propagandowa tuba TVN.
A wspomniany serial "Rodzinka" pokazuje, że już kilkuletnie dzieciaki są ustawiane odpowiednio, by zapewnić kontynuację klasycznego Warszawiaka – cwaniaka.
 
Czy da się coś z taką Warszawą, marną namiastką Gotham City zrobić?
Najlepiej byłoby ją otoczyć wysokim płotem, postawić straże i kompletnie olać przez resztę Polski.
 
Muszę na koniec niestety dodać, że w Polsce Warszawa nie jest wyjątkiem. Takich enklaw nieuczciwości i kantu jest sporo. Zazwyczaj w dużych miastach. Ale też w pospolitych gminach opanowanych przez peeselowską sitwę.
Jak już zabieramy się do naprawy, to musimy sobie zdawać sprawę, że zadanie przed nami jest ogromne.
Ale Warszawa jest najgorszym szambem.


.

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.1 (27 głosów)

Komentarze

Absolutnie  nie zgadzam sie z ocena warszawy na podstawwie glosowan jak wdzystkim wiadomo w tej farsie wzielo udzial 31%  moeszkancow z tych 31% glosowalo troche ponad 40% sloikow i zdrajcow na pasozyta i gronkowca wiec pisanie ogolnikowo o warszawie jako bastionie oszustow jest rozmijaniem sie z prawda tylko słoiki udający warszawiakow psuja nam opinie w calej polsce i od tego chamstwa my sie zdecydowanie odcinamy!!!!

Vote up!
10
Vote down!
-2

adolfnr2

#1455620

Przepraszam wszystkich przyzwoitych Warszawiaków. Wiem, że jesteście, tylko mało was widać.

I wiem, że macie kłopot z tak zwanym elementem napływowym. Chyba dlatego omijają Warszawę nawet Cyganie i Rumuni.

A Wietnamczycy serwują warszawskim smakoszom kebab z biednych psiaków.

 

Pozdrawiam

Vote up!
10
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455622

... no tak dobry człowieku z Gdyni, to teraz wreszcie rozumiem, dlaczego wczoraj nie widziałem Cię w moim mieście.

Trudno, jakoś trza się z tym pogodzić.

Miasto symbol, bohaterskie miasto Warszawa, nie moożna bezkarnie porównywać do szamba.

Ale  trochę racji autor ma.... to Miasto jest  ciągle zalewane gównem, przez napływ "Szambelanów" , właśnie z jego

Trójmiasta , takich Bolków, Tusków, Bieleckich  i innej maści szambiarzy, którzy juz od 30 lat zaśmiecają ten Królewski gród.

ps.

.... Autorze, jeśli piszesz o Warszawie, to waż słowa - proszę !

spokojnej niedzieli.

 

 

 

 

Vote up!
17
Vote down!
-1
#1455624

Marku - przecież przepraszam co chwila godnych tego!

Powiem ci tak, jeszcze za komuny tak nie było. Warszawa wówczas to spokojne i przyjazne miasto. Rodzice mieli tam wielu wspaniałych przyjaciół. Z lubością zjadło się obiad, w egzotycznym wówczas "Pekinie", wpadło do jedynych w Polsce "Delicji", obowiązkowo poszło się do teatru.

Za przyzwoite pieniądze można było pomieszkać w Forum, albo Victorii.

 

To ty, Warszawiaku mi powiedz, kiedy to zaczęło się psuć? Kiedy zaczął się niesamowity wyścig szczurów w labiryncie?

 

Ale Marku, nie obraź się... Ztego co napisałem, słowa nie zmienię. A ty dobrze wiesz, że to nie o tobie.

 

Serdeczności

Vote up!
10
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455629

Januszu zacny, ja wiem, że nie pisałeś o mnie i, że miałeś dobre intencje.

Ale musiałem zareagować.

Jestem już tak "dużym chłopcem", że nauczyłem się kochać i szanować to MIEJSCE, które było i jest bite przez niemców, ruskich i

żydowskich sukinsynów.

3maj się

Vote up!
14
Vote down!
0
#1455633

JAK NIE PODOBA SIĘ, TO WON NA SWOJE ZAGRODY!
Warszawa nie będzie stosowała się do prowincjuszy, przybysze z wiosek i miasteczek muszą przystosować się do warunków stołecznych. To skandal nad skandale, że rodowity warszawiak nie może znaleźć pracy. Wiocha opanowała stolicę całkowicie! Panoszą się wszędzie, mimo że słoma wystaje im spod butów. Lansują się na poliglotów, choć nie umieją sklecić kilku zdań po niemiecku czy angielsku. Pomieszkają parę miesięcy i już nazywają się warszawiakami. Windują się niesamowicie, choć mają kiełbie we łbie. Grunt to lans i poza! Prawda jest taka, że prawdziwi warszawiacy to ludzie kulturalni i wykształceni, obyci w świecie i z dobrymi manierami. Problem polega na tym, że jest ich coraz mniej. Ci, którzy przeżyli wojnę i komunizm, są wyśmiewani i poniżani przez element napływowy...
Kto rządzi Warszawą? Prowincja z wiosek i miasteczek. Rodowitych warszawiaków pozostało niewielu, a ci, którzy jeszcze żyją, są dyskryminowani na każdym kroku. Widzimy to w zakładach pracy, a nawet w klubach sportowych. Wiocha rządzi i dzieli!!! Zabierają pracę prawdziwym warszawiakom i obniżają stopę życiową w stolicy. Powyrywali się ze swoich zatęchłych dziur i lansują się na wielkich inteligentów. Nie mają ani trochę kultury osobistej, patrzą tylko na karierę i mamonę. Dążą do celu "po trupach", nie wyznają żadnych zasad moralnych. To nieważne, że nie potrafią wypowiedzieć kilku zdań po angielsku czy niemiecku. Liczy się znajomość języków obcych. Grunt to pozerstwo i lanserstwo! Zawiść wręcz kipi z nich, są gotowi utopić w szklance wody każdego człowieka, któremu wiedzie się lepiej. To chamstwo i dziadostwo! Najgorsza hołota z możliwych!

Rodowity warsiawiak

Vote up!
11
Vote down!
-1
#1455640

Z tymi językami to trafiłeś w dziesiątkę.

Żeby premier poważnego, europejskiego narodu, wprawdzie z Gdańska, ale ostatnie dwadzieścia lat w Warszawie, nie pomyslał przez chwilę, żeby nauczyć się podstawowych języków świata!

Dopiero jak mu zaczęło się palić koło dupy, to intensywnie zabrał się za szkolenie. Rezultat każdy widzi... Ale warszawka chwali, że nieźle, nieźle.... Poligloci, tfu!

 

Pozdrawiam

Vote up!
6
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455650

Januszu, ja tak przewrotnie o warsiawiakach piszę , bo mam dużą rodzine tam własnie a i moja żona też przez wiele lat tam się wychowywała.Wprawdzie urodzona w byle jakim mieście (Toruń) to z uwagii na prace swojego ojca (oficer LWP) mieszkała co kilka lat gdzie indziej aż na końcu wylądowali w Królewskim Mieście Tarnów i tu sie poznaliśmy.O tym że rodowici warszawianie maja o sobie takie a nie inne mniemanie to mnie przekonywać nie trzeba bo znam to z autopsji.
Teraz od lat kilkunastu się to zmieniło , jak rodzina coś wspomni że są z Wasiawy to ja im na to że ja z Londynu i koniec dyskusji

A moje miasto Tarnów dzięki wpisom na NP (pomnik smoleński) gości tu od lat. Bo to jest prawdziwe miasto katolików (mocherów) a nie jakiś mało znany Torunik

Pozdrawiam
ps.

ale się szefowi kurnika naraziłem ( i nie tylko)

Vote up!
9
Vote down!
-1
#1455654

.... Józefie, my tak gadu, gadu a ja nie zauważyłem, że jesteś , na powrót Purpuratem....

no gratuluję :-))) !

Wreszcie Szeryf zdjął z Ciebie te banderowskie barwy :-))

pozdrawiam

M.

Vote up!
5
Vote down!
0
#1455660

No wiesz komu jak komu :)))))))

Vote up!
7
Vote down!
0
#1455671

"...jak rodzina coś wspomni że są z Wasiawy to ja im na to że ja z Londynu i koniec dyskusji"

 

To wspaniała argumentacja ;-).

Muszą być wściekli.

Vote up!
5
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455674

nawet nie próbują o tym przypominać, ale generalnie to nic do nich nie mam, tylko wkurzają mnie wszyscy, którzy swoje miejsce urodzenia podkreślają na każdym kroku. Ja mogę być z Pcimia Dolnego i co to ma do rzeczy. Jestem Polakiem i to mi wystarczy

Vote up!
6
Vote down!
0
#1455676

Przypominam, że to właśnie Toruń ma prezydenta miasta na takim poziomie, że warszawska bufetowa może jemu co najwyżej lizać... buty do połysku. Wynika stąd, iż Torunianie są bardziej świadomymi Polakami niż Warszawianie.

To miasto Toruń ma propolskie i katolickie TV Trwam i Radio Maryja, - odbierane niemal na całym świecie, podczas gdy Warszawa ma antypolskie i antykatolickie stacje telewizyjne i radiowe.

Więc w czym Ty widzisz "małość" Torunia i "wyższość" Warszawy?

 

Pozdrawiam,

    

Vote up!
6
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1456035

Wprawdzie to tam na świat przyszła moja żona, ale z Toruniem "toczę wojny" od ponad czterdziestu lat.
Ale na niwie sportowej, bo ja fan speedwaya jestem i z Toruniem moja drużyna z Tarnowa toczy zażartą walke o prym. W ostatnich 4 latach to moja Unia Tarnów jest o klasę lepsza.

Stad te żarty z krzyżaków

Vote up!
3
Vote down!
0
#1456110

A to są jakieś konkretne i wiarygodne dane na temat miejsca zamieszkania/zameldowania osób, które brały udział we wczorajszym marszu? Ktoś to badał?

 

Vote up!
2
Vote down!
0
#1455687

Witam

Nie znam precyzyjnie. Lecz gdzieś w necie jest wypowiedź pani organizatorki marszu, gdzie padło stwierdzenie, że połowa marszu to przyjezdni.

 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455692

Czyli prawidłowo - jednak w całej Polsce żyje więcej ludzi niż w samej Warszawie. ;)

Przyznaję - dziwi mnie cały ten wpis. Poza tym zawsze jest to samo, zawsze ktoś rozkręca taką dyskusję, ubliża wprost Warszawie, jej mieszkańcom, ale potem to oczywiście Warszawiacy są tymi najgorszymi bufonami i chamami. Zresztą sądząc po tutejszej dyskusji są bufonami już za samo przyznanie się do tego kim są, a nie daj Boże jeszcze są dumni ze swojego pochodzenia, to już w ogóle świństwo. To przypomina mi sposób patrzenia kosmo-lewactwa na „polskość”, gdzie wg nich, w EU każdy może być dumnym patriotą, tylko Polak-patriota to od razu faszysta.

Jeśli chodzi o politykę, to już nawet nie będę wymieniał jakie cyrki dzieją się w innych miejscach Polski. TAK JEST W CAŁEJ POLSCE! Szukanie tutaj lepszych/gorszych, to pole do tworzenia nowych podziałów między nami. Czy to jest nam potrzebne? Może jeszcze będziemy dzielić Polskę wg zaborów? To też jest modne.

A co do przewijającego się od pewnego czasu wątku, jak to niby prostacki lud warszawski nie rozumie geniuszu pewnych polityków i dokonuje przez to niewłaściwych wyborów – to akurat jest właśnie po wyborach, po marszu, następne wybory będą nieprędko, więc pozwolę sobie na kilka słów krytyki pod adresem jednej partii opozycyjnej i jej oferty dla Warszawy właśnie. Jeśli ludzie mają na kogoś głosować, tylko po to żeby zdjąć ze stołka kogoś innego lub żeby wybrać na prezydenta swojego miasta faceta, który nim pobędzie ze 2 lata, bo w sumie ma to być dla niego tylko trampolina do premierostwa, to prawdopodobnie wolą już w ogóle nie głosować i ja się im nie dziwię. Innymi słowy, jak się ma dla ludzi nędzną ofertę, to nie ma co liczyć na cuda. Oczywiście potem najłatwiej jest się dąsać i wyżywać na społeczeństwie, że widać jeszcze „nie dorosło do zmiany”.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1455721

Proszę wybaczyć,

ale pozostanę przy swojej, wybitnie subiektywnej opinii wyrażonej w moim wpisie.

Jakoś nie mam tu ochoty na sztuczny obiektywizm, hurra-patriotyzm i polityczną poprawność.

 

Pozdrawiam

 

Ps.Przepraszam, że zdenerwowałem. Taki już jestem.

Vote up!
5
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455731

Aha, czyli ma Pan "se" po prostu, tak beż żadnego celu, ochotę popisać, że nie lubi Warszawy, że to szambo. No dobra, OK, przyjmuję to zupełnie spokojnie do wiadomości. Co prawda nie spodziewałem się, że dbanie o jedność Polaków będzie nazwane "hurrapatriotyzmem" (zwłaszcza tutaj!), po czym zostanie wrzucone do jednego wora z polit-poprawnością, ale to w sumie moja wina, bo w zasadzie to już nic nie powinno mnie dziwić i na wszystko powinienem być przygotowany.

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0
#1455759

By nie było podobnych "sporów" powinno się oddać stolice prawowitym właścicielom a mianowicie krakusom.
To tam przez blisko 600 lat była stolica naszego kraju , by potem poprzez bezprawie,intrygi, jakieś tam wojenki, odebrano krakusom stolice.
Wstyd

Vote up!
7
Vote down!
0
#1455761

To do Gniezna!
Poza tym Krakusy same śpiewają, że nie chcę u siebie stolicy.

Vote up!
3
Vote down!
0
#1455772

Można też do Giecza bo to była pierwsza stolica naszego kraju

Vote up!
7
Vote down!
0
#1455774

Może być i Lądek, ten lub tamten, na pewno będzie od razu lepiej w kraju. ;)

Vote up!
1
Vote down!
0
#1455776

i dlatego jeszcze bardziej boli.

Piątka za wpis

Warszawiak

Vote up!
7
Vote down!
-3
#1455626

To prawda że Warsijawa to nie wieś, tylko "warszawiacy" to zadęte wsioki z "ambicjami" Bo czy ktoś rozsądny głosowałby na takie mniej niż zero jak HGW?

Vote up!
9
Vote down!
-3
#1455648

Dałeś sobie sam odpowiedź dlaczego marsz musiał być w Warszawie. Bo w Szczecinie facet wywalony ze Stoczni Warskiego lazłby pod oknami faceta wywalonego z Gryfii. Ani jeden ani drugi, wyborów nie fałszowali ! Gdzie zrobić manifestację ?! U wojewody czy marszałka województwa ?

Mam dużą rodzinę zasiedziałych Warszawiaków, naukowców, humanistów. Dobrze wiedzą kto zrobił szambo.

Vote up!
10
Vote down!
-1

#1455649

Czyli potwierdzasz, że u nas jest znacznie większy potencjał wybuchowy.

To prawda. Sama Stocznia Komuny Paryskiej, to 5 tysięcy zwolnionych przez Tuska z pracy.

 

Ja nie wiem, czy warto demonstrować w szambie.

 

Serdeczności

Vote up!
4
Vote down!
-3

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455651

Jest spor porządnych ludzi w Warszawie, co widac było wczoraj. Nie są to MWzWM, fani seriali - durnot, koneserzy pustot- galerii handlowych. Rzeczywiście widac tez spor"szczurów" - tych od wyścigu...obojetnych na swait obok, zapatrzonych welektorniczne zabawki, odczlowieczanych przez komputer i telewizor. Tak jest tez w innych dużych miastach, choćby we Wrocławiu. To elektoray "europrjczyków"- zlodziei z PO. Na szczęście to tylko mniejszość...

Vote up!
6
Vote down!
-1

Yagon 12

#1455702

Ślązacy mają jakoś genetycznie wpisaną niechęć do warszawiaków. Synonim cwaniaka-warszawiaka jest ciągle żywy.

Ma to oczywiście historyczne podłoże, pamiętając epokę, gdy to wszystkie (większość) wysokich stanowisk zarezerwowana była dla tzw "obcych". "Warszawka" kazała, my robiliśmy. Ale to jest zaledwie pół prawdy. Niechętnie przyznajemy rację tym, którzy wypominają nam komusze luksusy, samozadowolenie, górnicze talony (co i mnie z rodziny hutniczej bardzo irytowało) i wyksztacenie. Ale to się zmieniło. 16 grudnia 1981 obroniliśmy swój honor.

Ja mam do Warszawy stosunek emocjonalny ze względu na Powstanie, które dla mnie jest świętością, stąd i całe bohaterskie miasto jest uświęconie krwią warszawiaków.
Dlatego nie zgadzam się z Autorem, potępiającym w czambuł naszą Stolicę.

Ilekroć chodzę uliczkami Warszawy (a bywam w niej dość często) przywołuję wydarzenia z naszej bolesnej historii, często spotykając się  z życzliwością Warszawiaków (co prawda zawsze starszych kobiet i mężczyzn, chcących wytłumaczyć jak i czym dojechać do wybranego miejsca).

Ale jednocześnie zgadzam się, że nawałnica barbarzyńców, jaka dotknęła to miasto (jak i chyba każdą stolicę) zrobiła z niego coś mna obraz Gotham, z którym autochtoni nie potrafią dać sobie rady.
Te wszystkie lemingowe osiedla, nowobogackich cwaniaków jak słusznie porównał Autor, żyjących bez Boga jak w "Rodzince", a w zasadzie zamieniający ubogiego syna cieśli na tłustego cwaniaka z plikiem kart kredytowych.
W końcu ktoś na HGW głosował, komuś była i jest ona potrzebna. A nawet jeśli było to ledwie 30% to co porabia to pozostałe 70%??? Przyzwala?

Mimo wszystko ocenianie Warszawy poprzez pryzmat "rządzących" Polską POlszewików-nieudaczników spod szyldu Partii Miłości, jest krzywdzące dla tego bohaterskiego miasta i ludzi, którzy w nim chcą spokojnie żyć.

Pozdrawiam

Vote up!
10
Vote down!
0

Kriss66

#1455712

Podpisuję się pod slowami Krissa66

 

Vote up!
8
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1455718

Warsijawianka ???
Ja też uważam Warszawe za piękne miasto , miasto wspaniałych ludzi,a znam wielu do dziś na Pradze a zwłaszcza z ul.Ząbkowska,Targowa,Brzeska, pamietam kapitalny bazar Różyckiego oj to były czasy.

Vote up!
9
Vote down!
0
#1455724

Kiedy w roku 1975 późną jesienią byłem na tymże bazarze w celu zakupienia wielofunkcyjnego kalkulatora inżynierskiego, - podszedł do mnie Warsiawiak w płaszczu i ochrypłym głosem zapytał:
- panie, chcesz pan pershinga?
- słucham?...
- no... czy chcesz pan setę?
po czym odchylił prawą połę płaszcza, gdzie była pólitrówka bimbru i szklaneczka. Na oto odrzekłem:
- przydałby się chociaż ogórek kiszony na zagrychę.
Ów ludek natychmiast odchylił lewą połę płaszcza, a tam była podwieszona torebka foliowa z ogórkami, a obok niej druga z... kaszanką. Uśmiałem się, że taki gościu pomysłowy, taki... chodzący barek, hehehe. Ale nie skorzystałem z propozycji, ponieważ prowadziłem auto.

Za niespełna 3 minuty usłyszałem głos, równie ochrypnięty, jak ten "chodzącego barku":
- maść na szczury! - maść na szczury! - maść na szczury!
Podeszła do niego jakaś kobieta i zapytała:
- panie, a dobra to je maść i skuteczna?
- paniusiu kochana! - ona nie jest dobra, bom tej cholery nie wcinał, ale szczur - paniusiu natychmiastowo pieprznie w kalendarz!
- Jak ją stosować? - zapytała zainteresowana.
- A bierzesz pani szczura w lewe ręke, tylko tak żeby skurwiel w prawo nie ugryz, smarujesz pani maścią mu brzuszek, a on po paru minutach stawia ślepia w słup i... jezd trup paniusiu.
- Panie! - co pan mi tu farmazoni! - Jak ja go złapię w ręce, to mu... łep ukręcę, to po co mi maść?!
- No... wisz pani, można tak, a można i z maściom! - odrzekł nieco zawiedziony facio.

To był warszawski folklor i urok tego bazaru. :-)

 

Pozdrawiam,

     

 

Vote up!
4
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1456036

Od 2.30 min.:

 

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1456083

... czymże Ci się zrewanżować? Przepraszam, ale... nie mogę się skoncentrować ze śmiechu. A może tym? I tu przepraszam Cię Jazgdyni, że z lekka odbiegam teraz od tematu, ale nie do końca, bowiem ta nacja... niestety - rządzi właśnie Warszawą.
https://www.youtube.com/watch?v=lKLiIocg-C0 .  

Pozdrawiam,

   
 

Vote up!
3
Vote down!
0

___________________________
"Pisz, co uważasz, ale uważaj, co piszesz". 

© Satyr


 

#1456091

Z tej samej, że tak powiem "parafii"...

 

 

Pozdrawiam.

Vote up!
4
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1456093

nie widzę dla siebie miejsca gdzie indziej

Vote up!
2
Vote down!
0

hobo

#1455771

... dzięki za Twój komentarz.

Wielu Warszawiaków ceni Wasze- Ślązaków - zalety .

pozdrawiam

Vote up!
8
Vote down!
-1
#1455728

na podobny temat znalazłem w sieci taki oto komentarz na temat warszawiaków których obwinia się o wiele zaniedbań i postaw :

Ludzie!!!!! Co Wy na wlasnych rodakow tak nawalacie. Z jednego kraju jestesmy - z pieknej Polski. Nie ma znaczenia z jakiego regionu. wszedzie sa ludzie z dobrymi manierami i chamstwo rowniez jest wszedzie. Zacznijcie moze najpierw od siebie . Dlaczego osadzacie innych wedlug regionu z jakiego pochodzi? to w ogole nie ma sensu i logiki. pewnie wiekszosc z Was sie uwaza za ludzi wierzacych w Boga. Pewnie wkrotce bedziecie sie dzielic oplatkiem , a tu w sercach taka wrogosc do drugiego czlowieka. Wspolczuje Wam. Pozdrawiam.I zachecam do samooceny!

Vote up!
8
Vote down!
0
#1455730

Proszę wybaczyć, ale pozostanę przy swojej, wybitnie subiektywnej opinii wyrażonej w moim wpisie.
Jakoś nie mam tu ochoty na sztuczny obiektywizm, hurra-patriotyzm i polityczną poprawność.
 
Pozdrawiam
 
Ps.Przepraszam, że zdenerwowałem. Taki już jestem. A Warszawa mnie autentycznie wnerwia i cierpię, gdy mam się tam udać.

 

Vote up!
6
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455733

Skoro tak nie cierpisz Warszawy, po co tam sie udajesz? Jako wolny czlowiek - nie udawaj się! Tak będzie lepiej i dla nas - mniej bedziesz psioczył.

Przybysze przybywaja tu po pracę i nauke, a potem złorzeczą. Dziwne.

Vote up!
7
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1455749

to oczywista oczywistość i nie zamierzam z nią polemizować. Mało tego, nie zamierzam Pana przekonywać jednokowoż, proszę nie imputować mi kierowania się poprawnością polityczną.

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-1

Kriss66

#1455789

Witam

 

Wcale nie miałem zamiaru imputować.

Chciałem tylko podkreślić, że ja nie zamierzam być politycznie poprawny.

Bo wg. mnie prowadzenie bloga polega właśnie na skrajnym subiektywiźmie. To są moje myśli i moje poglądy. Nie piszę, żeby się komuś podlizywać, albo, żeby zrobić dobrze.

Najlepiej jest, jak się wymieniamy, nawet najbardziej skrajnymi opiniami. Wówczas czasami udaje się kogoś przekonać do swoich racji. Bo przecież mylimy się też często, jak to jest normalne na świecie.

 

Pozdrawiam

Vote up!
4
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455791

Ode mnie piąteczka, no bo nie jestem słoikiem wasiaskim... a co do oburzenia Warszawiaków, wszak zawsze uwypuklano warszawski spryt i cwaniactwo. Dołączony filmik potwierdza tą prawdę.

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1455762

ale w Warszawie jest tylu warszawiaków  co Polaków w Polsce

Vote up!
4
Vote down!
0

hobo

#1455769

Warszawa to największa wieś w Polsce !!!!! Bo tam na Wiejskiej są same Kargule i Pawlaki:-))))

Vote up!
8
Vote down!
-2
#1455770

.... masz rację - to wioska :-))

Jeśli masz możliwości, to przenieś stolicę do Krakowa  !

M.

Vote up!
5
Vote down!
-2
#1455773

Znam jeszcze większą wioche,to Londyn - sodoma i gomora

Vote up!
8
Vote down!
0
#1455775

Zalana jest przez setki tysięcy przyjezdnych (tzw. słoików), ale głównie nie problem w ludziach ze wsi, którzy jakoś dorabiają, ale nie planują się osiedlić w W-wie. Problem w tej innej grupie, tej pazernej grupie "na dorobku", dla której Warszawa to cel, mega-koryto i wizytówka awansu. To ta cała Polska powiatowa, te Mławy i Ostródy, te Białogardy, czy inne Ostrowce. Ci są najgorsi. Oni porzucili swoje miasteczka i gardzą nimi. A Warszawa to tylko środek do szczęścia. Nie wiedzą nic o jej historii, specyfice, nie dbają o nią. Mają wszystko w nosie, o ile nie dotyczy ich koryta, a patronem tego jest wspaniała partia geszeftów i robienia ludzi w bambuko, czyli PO. Sami ci ludzie zresztą uwielbiają robić innych w balona, bo to dla nich synonim sprytu i radzenia sobie.

Zasiedlają ten Wilanów, Białołękę, Ursus, czy inny Ursynów setkami tysięcy.

Ale to nie Warszawiacy, to balast, który ciągnie duch miasta w dół.

 

PS. Co do NYC, to trochę inaczej wygląda, można powiedzieć, że jest kilka Nowych Jorków, wzajemnie się krzyżujących. Geszefciarstowo Zydów to tylko jeden w wielu aspektów, ale nie przeważająca sprawa.

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1455805

zanim coś powiesz o Warszawie.

Twoja wypowiedź nie wnosi nic wartościowego. W samym XX wieku najpierw Warszawę prawie zupełnie zniszczono a znaczną część Jej cywilnych mieszkańców wymordowano, Później ściągnięto do niej z całej Polski i spoza, swołocz bolszewicką i pokrewną. I ciesz się, że ci których mógłbyś się najbardziej wstydzić wyjechali z twojego miasta. Właśnie do Warszawy.

Vote up!
7
Vote down!
0
#1455809

jednocześnie jej nie kocham. Kocham bo to jest moja stolica, kocham za jej historię ale nie kocham bo tam mnie oszukano niejednokrotnie - w planie zawodowym i w tym czysto prywatnym, osobistym.

Podobnie jest z Gdańskiem - też go kocham bo tam się urodziłam, mieszkałam, uczyłam itd. I jednocześnie go nie kocham bo lewactwo zrobiło z niego wiochę i widać, że memu miastu tak pasuje bo tę wiochę wciąż popiera. Ale... jeśli ktoś mi wyjedzie z krytyką mego miasta to często mam chęć ślipia mu wydrapać. Choć nie zawsze bo np. kilka dni temu w rozmowie ze znajomymi padła taka kwestia - jak to jest, Gdańsk kolebka Solidarności, takie bohaterskie miasto i znów pozwoliło by komuchy w nim rządziły... I co tu powiedzieć, obrażać się za prawdę w oczy?

Niestety tak się porobiło, że... jakie władze miasta, takie miasto. A jeśli te władze są z szajki "polskość to nienormalność" i odpolszczają stolicę czyniąc z niej w ramach "europeizacji i dorównania światowym standardom" kolejny moloch, kolejną niefunkcjonalną pokrakę i miejsce może dobre do oglądania fragmentami na pocztówce ale nie do normalnego życia, to jak tu być zadowolonym?

Piszę "fragmentami" bo co innego szklane ściany nowoczesnych gmachów, a co innego widok po wyjściu np.z Dworca Centralnego gdy w oczy wali kawałek Moskwy wymieszany z NY - kompletny gniot architektoniczny bez smaku, bez wyczucia, prawdziwy gronkowiec,  ale na to gł.architekt wydał zgodę, zaś na polskie akcenty to już co to, to nie...

 

Myślę, że JaZ właśnie takie coś miał na myśli pisząc swoją notkę, na pewno nie było jego celem obrażenie kogokolwiek.

Pozdrawiam.

Vote up!
6
Vote down!
0

contessa

___________

"Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". L.Kaczyński

 

 

#1455821

Oj contesso,

 

tego właśnie niektórzy nie są w stanie zrozumieć. Że jak się coś kocha, to chce się by to było idealne.

Jak ktoś kocha faceta, to nie może mu powiedzieć, że mu nogi śmierdzą?

A jak widzisz, że coś na twoich oczach się psuje i gnije, to należy milczeć?

 

Jest jeszcze inny aspekt. Jak ktoś mieszka długo w jednym miejscu to przestaje zauważać różne niedociągnięcia, bo się po prostu do tego przyzwyczaił.

A obrażać się może tylko ten co ma nieczyste sumienie.

 

Serdeczności

Vote up!
4
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455828

"Może to jest absolutnie nie powiązane z tym obrazem, ale warto przypomnieć, że Gotham City, pardon, Nowy Jork to największe na świecie miasto żydowskie. A przed II WŚ jakie miasto było na drugim miejscu na świecie pod względem ludności żydowskiej? Warszawa właśnie..."
 
 
Zdaje się, że jest to bardzo trafna diagnoza.
Vote up!
6
Vote down!
0

O żydowskiej agenturze w polskiej sieci:

http://www.polskapartianarodowa.org/index.php?option=com_content&task=view&id=657&Itemid=69

Zażydzenie Polski jest faktem:

https://www.youtube.com/watch?v=4pnc1_vOQ7I

#1455860

Żyje się tu ciężko, niemiło. Gdyby było lekko i miło - nie byłoby zasługi w kochaniu.

Nazywanie osób przyjezdnych "słoikami" nie ma sensu. Moje dzieci są rodowitymi warszawiakami, a jednoczesnie "słoikami" poniewaz często wożę im zupę w słoikach. I co z tego?

Zło zaczęło sie już w napisie na szkolnych zeszytach: "cały naród buduje swoją stolicę" - zemsta czerwonych za Powstanie Warszawskie.

 

 

Vote up!
8
Vote down!
0

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1455903

Żeby było jasne nie atakowałem Warszawy swoim komentarzem. Celem był pewien parchaty naród, który przyczynił się do obecnego stanu rzeczy.

Vote up!
8
Vote down!
0

O żydowskiej agenturze w polskiej sieci:

http://www.polskapartianarodowa.org/index.php?option=com_content&task=view&id=657&Itemid=69

Zażydzenie Polski jest faktem:

https://www.youtube.com/watch?v=4pnc1_vOQ7I

#1455904

Niezależnie od tego co wciągąłeś, mocne to było piekielnie. Ja ze swojej strony nienawidzę trójmiasta, bo my Warszawiacy jesteśmy z miasta, a wy tylko z trójmiasta. Nieuprzejma obsługa w restauracjach, zimne jedzenie, zdzieranie dutków z turystów jak  w Zakopanem i ogólnie syf politewskich imigrantów spod Wilna, to wszechobecna "trójmiejska atmosfera".Nic dziwnego,że omijam to chamowo obwodnicą i jadę do Łeby. 

Vote up!
4
Vote down!
-4
#1455955

Ano widzisz

A ja się muszę tutaj męczyć. Syf politewskich imigrantów spod Wilna, którzy potracili te nędzne dwory i dworki jest przeogromny.

Dlatego zamieszkałem za obwodnicą.

Lecz mimo wszystko, w Warszawie bym nie zamieszkał. Bałbym się.

Vote up!
3
Vote down!
-1

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455956

Chyba, mój szlachetny adwersarzu, nie chcesz powiedzieć, że spod Wilna przybyła do trójmiasta sama szlachta i inteligencja twórcza z dworów i dworków, a popańszczyźniane chłopstwo to juz nie?! Mam na ten temat zupełnie odmienne zdanie. Ile ludności Gdańska lub Sopotu to autochtoni? 5% czy jeszcze mniej? W gruncie rzeczy wychodzi na to,że "przyganiał kocioł garnkowi". A miejscowi Kaszubi, podła krzyżówka szwedzkiego rozbitka ze świnią? Pazerne chłopki, które dla turystów mają inne ceny, a dla swojaków inne "na zeszyt". To jest dopiero szczyt cwaniactwa i bezczelności. Powinieneś i o tym wspomnieć dla porządku, skoro tak uwielbiasz przejrzystość zasad gry. A tak w ogóle czy z tego waszego trójmiasta coś dla Polski dobrego wyszło? Wyprodukowaliście i wynieśliście jak ostatnie jełopy do władzy to durackie ZERO Z ZASPY, podejrzanego pupilka wszelkiej władzy Borsuka, i jeszcze ze trzy tuziny kretynów z byłej Solidarności, które zamiast szorować kible i kominy na wybrzeżu panoszą się na warszawskich salonach. Weźcie ich sobie za darmo, nie będziemy za tymi prowincjonałami tu płakać. A tak w ogóle, zastanów się kochany, zanim coś napiszesz, bo na wszystko znajdzie się jeszcze lepsza odpowiedź, która w kimś może kumulować się od lat i właśnie dajesz okazję do takiej surowej oceny wybrzeża gdańskiego z mojej strony, ale nie wątpię, że jeszcze sporo osób może mieć podobne poglądy co i ja. Jeśli Twoim zadaniem, redaktorze, było zwykłe wywołanie dyskusji, to zaiste powiodło Ci się niezgorzej. Szacun!  

Vote up!
8
Vote down!
-1
#1455978

Pięknie!

 

Ten wpis dobitnie dokumentuje, dlaczego Warszawiacy cieszą się właśnie taką opinią.

 

Porażające!

 

I współczuję...

Vote up!
7
Vote down!
-4

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455982

Tu zabrakło argumentów i strzeliliśmy focha, no nie?

Vote up!
4
Vote down!
-1
#1455990

Strzeliłem focha?

 

W żadnym wypadku. Nielubię tylko żydowskich licytacji: a ja mam dłuższego; a u was murzynów biją; a u was są większe kutasy, itd.

Po co to? Ja napisałem co myślę i co? Mam teraz złożyć samokrytykę i się pokajać?

Proszę poczytać, co piszą inni dyskutanci z poza Warszawy. Moja opinia nie jest oryginalna. To powszechne przeświadczenia, czy ja jestem z Pcimia, czy Trójmiasta (piszemy dużą literą, bo inaczej to dziecinada).

Vote up!
6
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1455994

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Szlachetka podlaski nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

... niestety wygląda to na zwykłego focha i dziecinadę. Twoje stwierdzenie nie oznacza nic innego jak tylko: "mnie wolno Was krytykować, ale Wam Nas to już nie". Otóż, musisz przyjąć do wiadomości, że "trójwiocha" też nie wszystkim się podoba, a niektórzy tak się zrazili do waszych gieszefciarzy, że wolą pojechać do Turcji lub Grecji i przynajmniej mają czyste i ciepłe morze. Ja na ten przykład, jeżdżę do Łeby dla nadbałtyckiego powietrza, ale też i dlatego, że gospodyni pensjonatu jest z Warszawy i od razu lepiej się z nią porozumiewam. Lubię ludzi z poczuciem humoru, a nie jakieś ponurackie, poniemickie łby, których pełno w "trojce". Jeśli chodzi o opinię całej reszty PROWINCJI to niestety: zenada prowincjonalna i jeden wielki kompleks nizszosci, zupelnie nieslusznie.

Vote up!
3
Vote down!
-5
#1456000

Czy ja się choć słowem sprzeciwiam twojej krytyce?

Mimo takich szczeniackich głupot, jak trójwiocha?

Ja napisałem o Warszawie, to napisz o Trójmieście. Jak potrafisz.

Vote up!
4
Vote down!
-2

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1456004

Vote up!
9
Vote down!
-1
#1456013

W Wilnie (i zapewne pod Wilnem), a także na Polesiu, we Lwowie mieszkali najwięksi Polacy i patrioci. Określenie "syf politewskich imigrantów spod Wilna" jest bardzo dla nich krzywdzące.

Vote up!
5
Vote down!
0

O żydowskiej agenturze w polskiej sieci:

http://www.polskapartianarodowa.org/index.php?option=com_content&task=view&id=657&Itemid=69

Zażydzenie Polski jest faktem:

https://www.youtube.com/watch?v=4pnc1_vOQ7I

#1456161

Przyfrunęłam za znajomymi - może założę i tutaj kacze gniazdo :)
Tyż nie lubię Warszawy.

Vote up!
7
Vote down!
-2
#1456019

Ojej! Witam!

 

Robi się coraz ciekawiej, więc będzie powód do zadowolenia.

 

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
3
Vote down!
0

JK

Przepłynąłeś kiedyś sam ocean? Wokół tylko morze. Stajesz oko w oko ze swoim przeznaczeniem.

 

 

 

 

#1456021

 Mam nadzieje, że nie będziecie zbytnio psioczyć na moje Miasto.

Kwilenie - raczej na pocztę proszę przenieść, dwa ostatnie wpisy nikogo nie interesują poza "papużkami"

Vote up!
7
Vote down!
-1

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1456023

Będziemy psioczyć na wszystko czego nie lubimy :) I co nam zrobisz ?

Nie lubię: bufonów, poniedziałków, chamstwa, mentorskich pouczeń i góralskiej muzyki o trzeciej nad ranem. Taka właśnie jestem: dzika i wolna do szpiku :)

Vote up!
5
Vote down!
-1
#1456053

A cóż to ma wspólnego z tematem niniejszego wątku?

Czyjaś dzikość do szpiku kości?

Rozmawiamy o Warszawie.

 

Vote up!
3
Vote down!
-1

Bóg - Honor - Ojczyzna!

#1456060

Podobnie jak Pani pierwszy komentarz do mnie :) Proszę więc nie zaczynać offtopów, nie pouczać itd. a trzymać się właśnie tematu.
EOT.

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1456063

.... no witaj Ula... Gratuluję ! Wykonałaś wejście na NP , godne smoczycy :-))

Już wiemy, że nie lubisz Warszawy - TRUDNA RADA !

Zapytam nieśmiało, czy możesz opowiedzieć o swoim Grajdołku ? Można go lubić ?

3maj się mocno burty.

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1456045

Nie lubię Warszawy - i mam powody. Przez 15 lat tam fruwałam i wreszcie mam inne gniazdo. Czasowo jestem w delegacji / na misji, w małym powiatowym miasteczku Tomaszów Mazowiecki. Moje rodzinne miasto nie leży już w granicach RP. Tomaszów to miasto ciche, spokojne, bardzo prawe i sprawiedliwe. Trochę w to pracy włożyłam, z takim wynikiem: http://naszeblogi.pl/51179-tak-sie-wygrywa-z-sitwa :) Ale więcej o tym na blogu napiszę.

Vote up!
6
Vote down!
0
#1456054

.... Szanowna Ulo.

To, że nie lubisz mojego miasta - już pisałem - to jakoś przeżyję.

Tylko co Ty poczniesz ze świadomością,  że ja już Cię polubiłem !?

Trochę żal . Tacy ludzie nie powinni odfruwać z Warszawy !!!

Dzięki za link - już wiem - jesteś Bratnią duszą .

ps,

....będę wpadał do Twojego *kaczego gniazda* .

Jeszcze raz witam serdecznie,

Marek

Vote up!
4
Vote down!
-2
#1456074

Pisałam że straciłam serce do miasta, ale nigdy go nie stracę dla ludzi. Mam w Warszawie nie tylko rodzinę, ale i wielu przyjaciół. Mam teraz czas i miejsce na moje wspaniałe zwierzaki, od koni począwszy a na kocie marudzie i psiakach skończywszy :)

Vote up!
7
Vote down!
0
#1456075