Blichtr, bieda i brak wolności
Nie trzeba daleko szukać by znależć konkretne dowody na utracenie przez Polaków wolności. Przecież ten dowód znajduje się w zasięgu ręki, a właściwie głosu każdego z nas. I mało się o tym mówi, bo świadomość tego faktu jest bardzo nieprzyjemna. Wolność ma przede wszystkim źródło polityczne i sens polityczny, a faktem niezbitym jest, że większość Polaków uchyla się od rozmów na tematy polityczne, co jest dowodem metalnego kryzysu, niezależnie od tego jak byśmy nie usiłowali tę niechęć tłumaczyć. Rozmowy polityczne są więc, de facto, zakazane. Ma to oczywiśći, poważny sens i skutek systemowy. Pozostałych dowodów, świadczących o zasadności powyższej tezy nie muszę więc chyba przytaczać. Mam ich na moim blogu setki.
Utraciliśmy więc, w znacznym stopniu, wolność polityczną. Niektórzy usiłują ten fakt bagatelizować i tłumaczą się, że wolą pełne półki niż gadanie o jakichś politycznych farmazonach. No to przyjrzyjmy się tym mitycznym półkom. Tu stawiam kolejną tezę, że utracie wolności politycznej towarzyszyć musi, nieuchronnie, z pewnym opóźnieniem, katastrofa gospodarcza. Proszę mi tu nie przytaczać jako kontrdowodu , przypadku Chin, bo to trochę ,zaznaczam, trochę, inna kwestia. Sprawdźmy więc czy ta teza jest prawdziwa.
Otóż parę dni temu pisałem tu o pozorach, o zwodniczym blichtrze mającym przykryć mizerię i rozkład państwa polskiego rzekomym dostatkiem gospodarczym. Kwestia była przedstawiona w sposób dość uogólniający, co ktoś mógłby zakwestionować. Przyjrzyjmy się więc bliżej by zobaczyć, że między mizerią państwa a pozornym blichrem nie ma żadnej sprzeczności, jest to bowiem blichtr pozlacany a nie złoty. Wystarczy trochę poskrobać a pozłota odpadnie odkrywająć ukrytą pod spodem nędzę. Zajrzyjmy więc pod powłokę tego blichtru.
Kilkakrotnie już opisywalem moje prywatne problemy z ofertą handlową dostępną w galeriach i hipermarketach. Szukam od lat porządnych i, w umiarkowanych cenach, kurtek, butów, koszul czy czapek. Owszem, na wieszakach wisi sporo rzeczy, ale to tylko wrażenie, bo większość to tania tandeta. Gdy przyjdzie co do czego, okazuje sę, że nie ma z czego wybierać. Rozglądam się od lat za dobrymi butami lecz w końcu, rozczarowany co do towarów Baty czy Gino Rossi zdecydowałem się na buty Salomona. Kupiłem parę ładnych i wygodnych letnich butów tej firmy, ale na tym koniec. Z normalnymi trekkingowymi butami było już znacznie gorzej. W sklepach lub w internetowej ofercie albo są dostępne niezbyt atrakcyjne wzory, albo nie ma odpowiednich rozmiarów, albo rozmiary są zawyżone i strach ryzykować zakup przez internet bez przymierzenia a z kolei najnowsze a ładne modele są piekielnie drogie. Zaś promocje dotyczą egzemplarzy o nietypowych rozmiarach. Przeciętny człowiek o przeciętnych zarobkach skazany jest na tandetę w Deichmanie czy CCC.
Trzeba więc wyraźnie stwierdzić, że w kraju jest bieda. Popyt jest niski, więc sklepom nie opłaca się zamawiać większej lości dobrych, drogich butów. Bogaty może kupić za trzykrotność, czy czterokrotność przeciętnej ceny, ale bogaczy nie jest aż tak wielu, żeby handel mógł na nich liczyć. Tak więc ta warstewka blichtru jest cieniutka. Z tego też wynika że kwestia moich osobistych zakupów nie jest wcale moją osobistą sprawą. Moje szanse na dobre zakupy są zależne od decyzji i stanu kieszeniu innych potencjalnych klientów. To też stanowi ograniczenie mojej ekonomicznej wolności.
Przy okazji zdarza mi się sprawdzać ofertę firm internetowych oferujących damskie ciuchy Trzeba powiedzieć, że oferta jest bardzo, na pierwszy rzut oka, atrakcyjna. Stylistyka, projektowanie, wzory są na poziomie. Jednak wystarczy zajrzeć do katalogu, by się przekonać, że materiał, z którego te ciuchy są wykonane, to w większości, po prostu plastik. I tak właśnie wygląda nasz polski dobrobyt. Plastikowa ułuda dla ukrycia prawdy o braku wolności.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 7593 odsłony
Komentarze
Być Polakiem powinno wprawiać w dumę!!!!!!!!!!!!!!!!!
15 Listopada, 2014 - 11:52
Nie tylko 11 Listopada, ale zawsze warto i trzeba być dumnym ze swojej polskości. Bo bycie Polakiem – wbrew kosmopolitom i nihilistom – jest wartością samą w sobie. Polskość ubogaca. Pracowały na nią dziesiątki pokoleń, ludzie znani i na całym świecie, i tylko w swojej wiosce, której wszak bronili przed wrogiem. Historia Najjaśniejszej Rzeczypospolitej to dzieje ludzi wpisujących się w bohaterstwo, niezłomność i heroiczną cnotę – lecz także tych spod flagi podłości i zdrady. Ale Polska istnieje dzięki tym pierwszym.
To jest prawda o czym piszesz
15 Listopada, 2014 - 12:18
To jest prawda o czym piszesz,ale tu mnie interesują kwestie złudzeń i rozbieżności między faktami a świadomością.
"Plastikowa ułuda dla
15 Listopada, 2014 - 12:51
"Plastikowa ułuda dla ukrycia prawdy o braku wolności."
Jakie to niestety prawdziwe
pozdrawiam z plusem
Jakże tęsknię za "odrzutami z eksportu"!
15 Listopada, 2014 - 13:46
Pamiętacie ten paradoks? To, co z przyczyn rozmaitych odrzucono z eksportu i "rzucono" na nasz polsk rynek - było rarytasem!
Buty Radoskóru i Chełmka, Koszule, Garnitury, no zabijano się o nie. Zakopiańskie kożuchy, garnki Olkusza, sprzęt turystyczny, AGD, sprzęt audio marki Diora, rowery; był też pewien moment, kiedy - już nie jako odrzuty - furorę robiły niedrogie i modne kolekcje odzieżowe Barbary Hoff.
Były czasy!
Lecz nigdy nie powiem "komuno, wróć", bo Una nigdzie nie poszła.
Przeklejam typową opinię, zamieszczoną na portalu VU
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa
15 Listopada, 2014 - 14:05
Sklep "Apis" - Polski Len - na tyłach Domów Centum w Warszawie i dostawy damskiej odzieży z lnu i tzw. surówki?. (Spódnicę mam do dzisiejszego dnia.) Dostawa najczęściej była w godzinach popołudniowych. Pomimo, że tłumy klientek były w sklepie, to panowała miła atmosfera, nie było awantur, a wzajemnie panie sobie służyły zyczliwą radą przy podejmowaniu decyzji o zakupie.
Obrusy lniane z Żyrardowa, które cieszyły oczy klienteli na całym świecie......
Oj, jest co wspominać, "markowa".
Gdzie sieć sklepów "Polski Len", gdzie "Milanówek" z Marszałkowskiej, gdzie "Moda Polska"........???????
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Gdzie sieć sklepów "Polski Len", gdzie "Milanówek" z Marszałkows
15 Listopada, 2014 - 15:40
Jak to gdzie? Wzmocniony obcym kapitałem...zdechł. Taki był plan. A gdzie Polska Wełna? Pamiętacie, jak Balcerowicz twierdził, że....zagraniczny kapitał poruszy przemysł? Poruszył....ale u siebie, bo Zlikwidowali konkurencję. A polski przemysł lekki był w czołówce światowej.
Skorpion48
też wspominam z łezką w oku to wszystko
15 Listopada, 2014 - 14:17
o czym Pani napisała.Ale nie chcę powrotu do tamtych czasów, komuchy wiedziały jak zdobyć sobie poparcie prostego ludu w czasach gdy prawie nic nie było. Co jakiś czas rzucili coś atraktycyjnego, pamiętam jak całą noc stałam za butami zimowymi, i za karpiem dla rodziny, na zmianę z mężem, w Krakowie na Dietla w sklepie rybnym. Na mrozie.
To były czasy ....
Xenia
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika bursztyn nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
@Xenia15 Listopada, 2014 - 14:31
Nie tęsknię do czasów, ale do sklepów i dobrej jakości polskich produktów i atrakcyjnych towarów.
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
@Xenia
15 Listopada, 2014 - 14:36
To były "wspaniałe" czasy, bo wszyscy mieli po równo.
jedni dużo,drudzy g...o
@Xenia - powtórzę dla Pani
15 Listopada, 2014 - 15:09
"Wspaniały, łebski, przedsiębiorczy i kreatywny z nas narodek! Pomimo kacapskiego buciora, niewyobrażalnych strat w ludziach, nieruchomościach, zasobach kultury - dawaliśmy radę. Nie dzięki (kom)Unie, lecz POMIMO."
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Był taki czas
15 Listopada, 2014 - 17:42
że trzeba było stać w nocy na mrozie aby kupić karoia czy schabu na swięta albo szynke ale zarazem nalezy pamiętac że nie trwało to przez całą komune.Nie było przez cały rok tzw pomaranczy jak sa obecnie ale za to były prawdziwe pomarancze na święta i mozna je było kupić bez problemu np w 1968 roku.W czasie gdy były kartki na obuwie w Warszawie mozna było kupić sliczne obuwie skórzane w Zambrowie bez żadnej kartki,16 masła na sniadanie np w Lublinie i kilka deko wedliny.Sam kupowałem bez problemu chociaż w wawie było to nie do pomyslenia.Nie wiem czy chciałbym aby to wróciło ale ogólnie jednak chyba lepsza była ta taz zwana komuna niż obecny patologiczny system zwany demokracją.ówczsni kacykowie pzpr umieli przeciwstawić się Moskwie w przeciwienstwie do obecnych,którzy potrafia nadstawiac plecy do poklepania pod brukselską łape jakiegos urzędaska-decydenta.Towary przemysłowe mielismy na poziomie swiatowymspożywcze też a teraz mamy gówno w pieknym opakowaniu i wszyscy to chwalą jakie to jewropejski i na czasie.Stokrotnie wolę słynna pasztetową Pana Wawrzeckiego z zawartością papieru toaletowego niz z najlepszej wytwórno obecne gówno zwane pasztetową.Za tamtem mały przekret Wawrzeckiego powiesili a obecni fałszerze zywności nazywani są biznesmenami często skoligaceni z kryminalistami.Były komitety partyjne do których mozna sie było udac po pomoc jesli jakas krzywda ewidentna się stała a obecnie pozostaje rozpacz,niemoc i w koncu sznur z pętlą.Mozna by jeszcze wiele wyliczać plusów jak i minusów tamtego jak i obecnego czegos co uważane jest za demokracje ale to już kazdy niech rozpatrzy według własnego doswiadczenia.Paszporty i mozliwosci wyjazdu za granice obecnie mam głeboko w dupie bo to nie jest zaden standart obywatelski.To piepszona propaganda dla inaczej wykształconych.
Jeszcze zaświeci słoneczko
Protestuję, bo schodzimy na margines
15 Listopada, 2014 - 18:30
Muszę ostro zaprotestować z powodów metodologicznych.
Należy odstawić na bok nasze wspomnienia z komuny i zastrzeżenia do postkomuny i wskazać powody. Decydującym kryterium zawsze i wszędzie jest kwestia prawdy. Jeżeli więc dyskutujemy o komunie to zacznijmy od kwestii prawdy bo na niej opiera się wiedza i cała reszta. Podstawowy mechanizm komuny to było kłamstwo, w tym kłamstwo ekonomiczne - nie było prawdziwego pieniądza, nie było prawdziwych stosunków ekonomicznych, więc niczego, żadnej pracy i żadnego towaru nie dało się poprawnie wycenić. I stąd brały się wszystkie kłopoty.
Proszę więc kwestii prawdy nie odnosić tylko do propagandy i zawartości dziennika wieczornego.
Podobnie mamy problem z kwestią prawdy i w upadającym systemie konsumpcjonistycznym, w którym znowu znika nam pieniądz, kreowany w sposób arbitralny przez banki co pozwala na rozmaite spekulacje i piramidy finansowe oraz wzmaganie idiotycznego szału konsumpcjonistycznego grupom uprzywilejowanym. A to z kolei pociąga za sobą kolejne kłamstwa w innych sferach życia.
Jak widać nie ma systemów idealnych, jedne są lepsze, inne gorsze, wszystkie po jakimś czasie się degenerują i rozpadają. Od nas zależy czy będziemy pilnować naszej wolności do kontrolowania władzy i informacji czyli prawdy o stanie rzeczy.
Zdecydowanie jednak większe możliwości niż komuna dawał kiedyś system demokratyczny, ale uległ on dewolucji w kierunku systemu konsumpcjonistycznego, który także narusza naszą wolność, tylko w nieco inny sposób. Nie ma lekko, trzeba mieć zawsze oczy i uszy otwarte.
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika tańczący z widłami został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
15 Listopada, 2014 - 19:17
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Odpowiem Ci
16 Listopada, 2014 - 18:04
Komuna jako taka nigdy mnie nie wkurzała jak próbjesz sugerować natomiast zawsze w jakimś stopniu przeszkadzała ale nie do tego stopnia co twoje insynuacje.Dla mnie jestes po prostu dyzurnym pajacem,który nigdy dobrze nie został doceniony przez najbliższym i stąd Twoja flustracja.Często zadaję sobie pytanie jakimi kategoriami karał Cię ojciec za chłopięce wybryki ale myslę że bez pociegla sie nie obywało.Trafienie przez tatusia w główke spowodowało jakiś uszczerbek logicznego spojrzenie na przeszłośc i efekty widać w Twoich złłosliwych wypocinach.Przykro mi ze tak muszę Ci odpowiedzieć ale to wynika z mojego rozumienia i pojmowania rzeczywistości od przynajmniej 1955 roku,kiedy to odywał śie festiwał młodzieży i studentów w Warszawie a ja bawiłem się cegłami na gruzach zniszczonej przez Hitlera i Stalina Stolicy.Zapamietaj że sugestie jakie piszesz o tasmach i donoszeniu cechują Rwój dwuznaczny i wypaczony charakter.
Jeszcze zaświeci słoneczko
Jeszcze przed żoną Tyrmanda
15 Listopada, 2014 - 16:52
była doskonała odzież w "Modzie Polskiej". Najlepsze buty były jugosłowiańskie.
Czy ktoś pamięta palarnie kawy kiedy cale ulice pachniały świeżo upalona kawą, nie to dzisiejsza masówa w plastikach.
Za Gierka (w pierwszej polowie 70-tych) ulice pachniały rybą z wszędzie obecnych smażalni halibuta.
Bylismy potęgą w rybołóstwie, nasza wielka flota łowila na całym świecie. Ryba byla dostępna. Teraz dostępna jest panga i norweski łosoś z hodowli w Chile (ale tego się nie przeczyta ).
Prawdziwe, świeże jedzenie i porządne tekstylia to przeszłość nie tylko u nas, ale na całym świecie.
Pozdrawiam
cui bono
@Synteticus
15 Listopada, 2014 - 16:59
Tak, była Moda Polska i Leda. Lecz ceny nieporównywalne. Jako studentka, licząca każdą złotówkę często chodziłam do sklepu Mody Polskiej na ulicy (wówczas) Rutkowskiego, dziś Chmielna - oglądałam cudowne rzeczy kupowane przez opasłe czerwone klientki - pewnie żony czerwonych pająków.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Markowa
15 Listopada, 2014 - 17:15
Ja tam (albo na Świętokrzyskiej, juz nie pamietam), kupilem płaszcz - dyplomatkę, z jakiejś szwajcarskiej tkaniny, ktory był potem nie do zdarcia.
Na Chmielnej były świetne prywatne sklepiki z konfekcja itp. Skórzany pasek do spodni stamtąd mam do dzisiaj.
Pozdrawiam
cui bono
Powinno ?
15 Listopada, 2014 - 16:06
Już sam tytuł Twojego komentarza wprawia mnie w za/dumę.
Po co to "niepewne", "lawirujące" słowo : powinno ?
Nie lepiej potwierdzić fakt dokonany, już istniejący i powiedzieć : JESTEM POLAKIEM, JESTEM DUMNY ?
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Mamy w Polsce reżim i totalitaryzm
15 Listopada, 2014 - 14:11
przez głupotę młodych i "wykształconych z wielkich miast" którzy zabrali babci dowód.
Ale ja mam nadzieję, że oni się budzą i widzą jaką krzywdę zrobili Polakom i sobie samy. Zawsze w młodych wierzyłam i nadal wierzę, że zmienią Polskę, zrobią to dla siebie i swoich rodzin które w przyszłości założą.
Bądżmy dobrej myśli. Jutro się dowiemy co o Polsce sądzą młodzi.
Xenia
@Xenia
15 Listopada, 2014 - 14:16
czyli będzie jak "zawsze"
Coś niesamowitego!
15 Listopada, 2014 - 15:33
Właśnie oglądnęłam, tu link:
mdhttp://vod.gazetapolska.pl/8538-czy-sikorski-zmalwersowal-200-tys-zl-przeglad-tygodnia-w-klubie-ronina-gmyz-krol-swirski
To co wysłuchałam przed chwilą przynajmniej w mojej głowie się nie mieści!
Powielajcie, proszę, ten link dalej, wiem, że dzisiaj zablokowane są na prawicowych komentarzach wpisy, o tym powinni wiedzieć byli wszyscy Polacy jeszcze przed wyborami. Ale nic straconego, będą kolejne, i kolejne wybory, proszę wklejać ten link, to co obecnie dzieje się w Polsce nie mieści się w głowach normalnych Polaków.
Xenia
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika wilk na kacapy nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Przeciez w musl matolskiego hasla aby zylo sie lepiej15 Listopada, 2014 - 16:09
PObolszewi Sikor musi z czegos oplacac swoj Palac.
Z dupe go nie wezma bo Seremet jest zawisly jak ta cla banda niesadow polskich.
Dla tego teraz ten co wlazi na jablonke krzyczy lapac zlodzieja,oczywiscie nie wsrod PObolszewikow.
Coz dodac w sparweie komuny w PRLu chodzilo zeby ludziom zagospodarowac wolny czas
czytli ich bardziej zniewolic,zeby nie mysleli o bzdurach tylko w kolejce potulnie stali za ochlapem od 4rano,nie mowiac ze chleb tez byl czasem rarytasem poza wiekszymi miastami,zreszta i w Warszawie w wigilie kiedy ludzie juz siadali do stolu czekalem w Hali Miroswskiej w juz dobrze rozjuszonym tlumie za chlebem,ktory dowiezli po godzinach zamkniecia tylko dzieki determinacji stojacych.Najpierw kierownik powiedzial ze juz nie przywiaza i zeby ludzi poszli do domow,a kiedy uslyszal palant ze bedziemy tu az przywioza bo bez chleba nie ma wigili to po specjalnych telefonach piekrania upiekla i dostalismy goracy chleb juz z samochodu.
W tych czasach szczuto jednycj na drugich chlopa na robotnika ze ten nie ma gumofilcow do gnoju
a robotnikowi wmawiano ze chlop leniwy wszytko sam przezera.
Oczywiscie braki na rynku tlumaczono spekulantami to przez te babcie w kolejkach przeciez nie mielismy miesa,co ciekawe w tedy tez byly juz lemingi i ten kit kupowaly.
To wlasnie te lemingi wychowaly obecna mlodziez ktora zabtrala babci dowod.
Ale zastan rzezcy nie tylko sa winni mlodzi z wielkich miast winni sa wszyscy co nie ida do glosowania wlasnie ta zniewolona masa 50% uprawniona do zmian w Polsce.
Na nich wlasnie sie opiera PObolszewicka przewaga, ze w Polsce jest tylko 20% Polakow przez duze P.
All
15 Listopada, 2014 - 15:41
Nie mitologizowałbym "dobrych" stron komuny, tak jak niektórzy z Państwa to zdają się czynić, ale mam nieprzyjemne wrażenie wchodząc do niektórych sklepów z masówką, że towary tam są podobne co do jakości do tych, które można było znależć w przysłowiowych wiejskich geesach / sklep Gminnej Spóldzielni Samopomocy Chłopskiej czy coś w tym rodzaju - dla niepamiętających/ , jakieś wiskozy i inne tworzywa sztuczne, których nazw już nie pamiętam.
@zetjot
15 Listopada, 2014 - 15:55
Nie jest to mitologizacja "dobrych " stron komuny.
To tęsknota za polskim przemysłem, za artykułami z polskich produktów wytworzonymi.\
Czy pamiętasz smak czekolady "wedlowskiej"?
"WEDLOWSKIEJ" - prawdziwie wedlowskiej, nie TEJ, która jest teraz produkowana, bo to TYLKO wyrób "wedlowsko-podobny".
Czy pamiętasz smak "wedlowskiej mieszanki czekoladowej" i piękne kolorowe pudełka, w jakie była pakowana?
Czy pamiętasz wedlowską chałwę, ociekającą OLEJEM SEZAMOWYM?
Smacznego! - z goryczą wspomnień tego, co było najlepsze., a było dumą i wizytówką Polski.
Pozdrawiam.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
Niestety były to tylko
15 Listopada, 2014 - 16:15
Niestety były to tylko rarytasy w bardzo ograniczonej ilości, które wspominamy z przyczyn sentymentalnych, a ja sentymentalny raczej nie jestem. W naszym aktualnym stanie trzeba pamiętać o statusie postkolonialnym ew.neokolonialnym i związanych z tym statusem koralikach i perkalu. Bez emocji, bo zakłócają proces analizy.
tandeta
15 Listopada, 2014 - 22:22
Nie wracałbym do PRL, to teraz zalewa nas tandeta: Buty z plastiku, ser seropodobny, śmieciowe jedzenie, śmieciowe umowy... postkolonializm pełną gębą!
@Roland - zalewa nas tandeta
15 Listopada, 2014 - 22:50
Tylko, czy zalew tandety jest zjawiskiem przyrodniczym, jak powódż, czy jest generowany celowo?
Kto nas zalewa tą tandetą, po co, czy możemy sie obronić?
W jaki sposób wpadliśmy w bajoro, podczas, gdy wmawia się wszem i wobec, że konsumujemy wolność już ćwierć wieku???
Skoro nawet w pe-er-elu pod sowiecką okupacją Polacy potrafili produkować porządne rzeczy?
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@krzysztofjaw
15 Listopada, 2014 - 15:56
przez wiele lat byłem "furmanem" w PSS "Społem to było złote czasy (kartki,ale nie dla mnie)
Jeszcze fabryki: Włocławek, Ćmielów, Chodzież
15 Listopada, 2014 - 16:04
Jeszcze muzyka jazzowa: festiwal Jazz Jamboree, jeszcze trener Kazio Górski!
Piwnica pod Baranami, Ewa Demarczyk. Nasz skarb narodowy.
Konkursy Chopinowskie.
Traktory Ursusa, zniszczone przez ministra Wrzaszczyka, który zarządził zakupienie licencji Fergusson.
Samochody ciężarowe Star.
To wszystko zostało stworzone wbrew waaadzy.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa
15 Listopada, 2014 - 16:07
A wino marki wino - to co
A wódka - czyli tablica Mendelejewa to co ?
Ech to były czasy !!!
czasami chciałbym do tego wrócić
ale czasami
@Józio z Londynu - byłam bardzo młoda
15 Listopada, 2014 - 16:17
Piliśmy wino Gellala za 36 złotych; patykiem pisanego w moim towarzystwie się nie pijało.
A pamiętacie saturatory? Mozna było na ulicy kupić szklankę wody za 30 groszy i umyć ręce :-)
Nie miałam okazji mieszkać w akademiku - zawsze zazdrościłam kolegom, którzy należeli do tego światka.
Pamiętam też przyjemność odrabiania lekcji przy akompaniamencie "Studia RYTM".
Wielką przykrość sprawiła mi po latach wiadomość, że Andrzej Turski, moja sympatia, też był umoczony.
Bóg - Honor - Ojczyzna!
@markowa
15 Listopada, 2014 - 16:21
Pamietam saturatory a jakże,można było umyć ręce,gorzej wyglądało to z myciem szklanek.
Często szminka była znakiem że "poprzednikiem" to była ona
@Józiu - cieszę się, że pamiętasz saturatory
15 Listopada, 2014 - 17:17
Oczywiście, bez ryzyka zapadnięcia na grużlicę, nie wolno było wziąć do ust wody " z sokiem" za 90 groszy lub "bez soku" za 30 groszy.
To "mycie" szklanki za pomocą kilku strumyczków wody w specjalnej "umywalce" do dziś mnie śmieszy.
Czy istniał wtedy "sanepid"???
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Markowa
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika tańczący z widłami został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
15 Listopada, 2014 - 18:34
No, no wiedzę Markowa, że z nie jednego saturatora wodę z soczkiem piłaś i w niejednej kolejce za komuny stałaś.
Nie pytam, czy dla siebie, czy na handelek, bo to już dziś nieistotne. Zapytam tylko, jak się ma Twoje solenne, harcerskie ZAPEWNIENIE z przed około roku ( które mam w archiwum) o ostatecznie, ostatecznej decyzji odejścia z NP, do ponownego powrotu tutaj "kominem" ?
Z grzeczności dla starszej panie, nie będę Cię tym ZAPEWNIENIEM kompromitował, publikując je, ale proszę na przyszłość, nie składać solennych obietnic, których jako komunistyczna handlareczka, nauczyła się Pani nie dotrzymywać.
TU NIE BAZAR I NIE NOCNA KOLEJKA. TU SĄ JUTRZEJSI PRAWICOWI WYBORCY, WIĘC PROSZĘ NIE IDOKTRYNOWAĆ ICH ZAMIERZCHŁYM KOMUNISTYCZNYM "DOBROBYTEM" I SENTYMENTEM DO KOMUNY I LEWACTWA.
Pozdrawiam serdecznie.
NIEPOPRAWNY INACZEJ
Wrócić ? Broń Boże, nawet
15 Listopada, 2014 - 16:20
Wrócić ? Broń Boże, nawet czasami ! Wystarczy mi że w programie TVP widzę "Czterech pancernych". Mamy przecież powtórkę z rozrywki, proszę posłuchać Rosiewicza.
@zetjot
15 Listopada, 2014 - 16:23
Sorry, ale takie kultowe dobranocki jak Jacek i Agatka, Balbinka, Miś Kolaborant itd,itp
A na serio pamietasz SONDE
Te tzw kultowe zjawiska to
15 Listopada, 2014 - 17:20
Te tzw kultowe zjawiska to nie były zasługą komuny, lecz zasługą, starego, dobrego rzemiosła. Brak było też patologicznego konsumpcjonizmu, który wytwarza obecnie automatyczny odruch kupowania taniego badziewia, o czym pisze poniżej @wilk na kacapy, a ten odruch jest niszczący dla jakości jak i przeciętnego gustu w skali globalnej.
Jozio dokladnie ta wodka w sklepach byla toksyczna
15 Listopada, 2014 - 16:24
ludzie dostawali nie tylko niestrawnisci ale czerwonych plama juz po paru kieliszakach.
Dobry bimber byl przy Polmosie jak lekarstwo.
Truto Polakow nie tylko wodka na rynku PRLowskim bylo od groma cancerogennych produktow.
Ludzie umierali na raka jak muchy,rak piersi,prostaty i wielu innych uleczalnych na zachodzie w tym czasie tumorow, byl w PRLu wyrokiem smierci.
Zreszta bylo odgorne zarzadzenie nie leczenia ludzi w wieku emerytalnym, w mysl ideologi
- emeryci popierajcie partie czynem ,umierajcie przed terminem.
Zreszta teraz do tego POwrocono - praca az do smierci,a emeryci nie maja pieniedzy na podstawowe lekarstwa nie mowiac juz o wartosciowym sie odzywianiu,zreszta to tez dotyczy tysiecy dzieci, ktore w wieku rozwoju, kiedy jest najwieksza potrzeba dostarczenia zapasu na cale zycie energi,gloduja jedzc chleb z keczupem czy musztarda.
Jest to celowa i zamierzona eutanazja narodu polskiego przez zydobolszewicki UKLAD trzymajacy
Polakow za gardlo.
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika bursztyn nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
@markowa15 Listopada, 2014 - 16:12
Piszesz o fabrykach fajansu, które wysyłały swoją produkcję na cały świat.
We Włocławku produkowano też przepyszne cukierki owocowe, nadziewane, w kształcie podłużnym. Każdy cukierek zawinięty był w biały papierek, a na nim był narysowany owoc, z jakiego było w środku nadzienie.
To wszystko było !!!!!!!!!
POstęPOwa "POlska" to zniszczyła.
bursztyn
Nic bardziej groźnego, niż głupi przyjaciel.
Lepszy byłby mądry wróg.
/Jean de Lafontaine/
@Ba! A Kabaret Starszych Panów?
15 Listopada, 2014 - 16:37
A pruszkowskie ołówki i porcelit?
Ruscy nie mogli zapobiec polskiej inicjatywie, sile przebicia, talentowi.
Polskie dziewczyny, mimo chamskiego narzucania ruskich standardów były piękne i eleganckie.
Mimo lansowania modelu "traktorzystki" były delikatne, kobiece, wspaniale gotowały, rodziły dzieci i wychowywały je na Polaków.
W przyrodzie nic nie ginie. Polska dała światu tyle dobra, które jest, było i będzie.
Pani Maria Szonert-Binienda jest tego dowodem.
http://wpolityce.pl/polityka/161714-wstrzasajaca-relacja-mecenas-marii-szonert-biniendy-w-tygodniku-sieci-o-dzialaniach-polskiej-dyplomacji-po-10-kwietnia-2010-r
Bóg - Honor - Ojczyzna!
Zet jot podjaol wazny temat ktory mozna jak widac tu rozwijac
15 Listopada, 2014 - 16:44
bez konca.
Ale w tym co jest na rynku jest wina tez w duzej mierze samych konsumentow i to nie tylko w Polsce.
Ludzie sami kupuja szajs,a przeciez powinna obowiazywac stara zasada jak jestes biedny to nie kupuja dziadostwa bo cie nie stac na to zeby to szybko wywalic.
Zamiast kupic jedne porzdne buty ludzi kupuja 3 pary na rok chinsczyzny.
Chiny urosly na szajsie, ktory jest tani i rozkupowany na potege.
Ludzie choruja na goraczke zakupow leca tam gdzie im reklamy kaza,i kupuja duzo rzeczy bo tanio
i czy to potrzbne czy nie,dodam ze te tanie to jednorazowe nie reperowlne badziewie.
Do szewca to w obecnych czasach wstyd chodzic,ale nie dla wszytkich, bedac u swojego dentysty
Silverbluma pochwalilem go ze ma dobre skorzane buty niemieckie takie ze skorzanymi sznurowadlami i ikalajacym skrzanym rzemieniem u nasady buta.
Powiedzila mi ze je nosi juz 15 lat i tylko 3 razy byl z nimi u szewca.
Wiem ze to prawda bo sam mama takie ponad 20lat, kiedy je kupilem w Rajchu za 100marek,i wciaz sa dobre.
Chiny by padly w ciagu pol roku jak by tylko Amerykanie w ciagu roku nie wydali 100$ na chinsczyzne.
15 Listopada, 2014 - 18:39
Powtarzam ten komentarz,bo tam w górze może zginąć w tłoku a uważam go za najistotniejszy z moich uwag:
Muszę ostro zaprotestować z powodów metodologicznych.
Należy odstawić na bok nasze wspomnienia z komuny i zastrzeżenia do postkomuny i wskazać powody. Decydującym kryterium zawsze i wszędzie jest kwestia prawdy. Jeżeli więc dyskutujemy o komunie to zacznijmy od kwestii prawdy bo na niej opiera się wiedza i cała reszta. Podstawowy mechanizm komuny to było kłamstwo, w tym kłamstwo ekonomiczne - nie było prawdziwego pieniądza, nie było prawdziwych stosunków ekonomicznych, więc niczego, żadnej pracy i żadnego towaru nie dało się poprawnie wycenić. I stąd brały się wszystkie kłopoty.
Proszę więc kwestii prawdy nie odnosić tylko do propagandy i zawartości dziennika wieczornego.
Podobnie mamy problem z kwestią prawdy i w upadającym systemie konsumpcjonistycznym, w którym znowu znika nam pieniądz, kreowany w sposób arbitralny przez banki co pozwala na rozmaite spekulacje i piramidy finansowe oraz wzmaganie idiotycznego szału konsumpcjonistycznego grupom uprzywilejowanym. A to z kolei pociąga za sobą kolejne kłamstwa w innych sferach życia.
Jak widać nie ma systemów idealnych, jedne są lepsze, inne gorsze, wszystkie po jakimś czasie się degenerują i rozpadają. Od nas zależy czy będziemy pilnować naszej wolności do kontrolowania władzy i informacji czyli prawdy o stanie rzeczy.
Zdecydowanie jednak większe możliwości niż komuna dawał kiedyś system demokratyczny, ale uległ on dewolucji w kierunku systemu konsumpcjonistycznego, który także narusza naszą wolność, tylko w nieco inny sposób. Nie ma lekko, trzeba mieć zawsze oczy i uszy otwarte.
radzę poszukać towaru w internecie
15 Listopada, 2014 - 23:21
Buty i czapkę najłatwiej kupić w sklepie z militariami. Jest już trochę firm produkujących odzież w Polsce ,niekoniecznie bardzo drogą i z dość przyzwoitych materiałów. W sklepach tego oczywiście nie ma. Dużo czasu się traci aby znaleźć stronę producenta ale ten sektor rynku wyraźnie się rozwija. Wiem co piszę bo od lat nie kupuję niczego co nie powstało z bawełny , wełny lub skóry z jednym wyjątkiem - outdoor - tworzywa sprawdzają się tam gdzie potrzeba dużej wodoodporności, wiatroszczelności i lekkiego ocieplenia.