Karły, harcownicy, psychopaci (mały przykład tygrysicznej analizy w działaniu)

Obrazek użytkownika triarius
Świat

Rozmawialiśmy sobie tu parokrotnie o różnych rodzajach agresji i co by z tego miało wynikać. Były przykłady wzięte z najróżniejszych stron, mające służyć po prostu wyjaśnieniu o co chodzi, były też przykłady zastosowania. Konkretnie: napadający nas psychopata - to raz; oraz Tusk jako nasz kochany przywódca - to dwa.

Powiedzieliśmy też sobie, choć nie jestem pewien, czy dość dobitnie i jednoznaczne, że w tego typu kinfliktach - gdy jedna strona traktuje drugą niczym bryłę miecha (agresja aspołeczna), druga zaś cały czas prowadzi z tamtą jakąś, mniej lub bardziej zrytualizowaną i obwarowaną zakazami, "grę o pozycję w stadzie" (agresja społeczna) - niemal zawsze skończy się totalnym zwycięstwem jednej strony i totalną porażką drugiej. Można sobie pozgadywać, która jest która, gdyby to nie było dla kogoś od początku oczywiste.

Wynika to częściowo, ale tylko częściowo, po protu z tego faktu, że psychopata z reguły nie bedzie atakował nie mając praktycznie pewności sukcesu. Są i inne przyczyny, bardziej nawet interesujące, takie jak to, że ktoś stosujący agresję aspołeczną jest po prostu, niemal zawsze, znacznie skuteczniejszy od kogoś, kto dany konflikt traktuje w sumie jako stroszenie piórek i rywalizację w stylu "moje większe niż twoje". Po prostu, koncentrując się na wyniku i ignorując wszelkie ew. głosy sumienia czy zahamowania przed stosowaniem agresji - musi być skuteczniejszy.

Jest tu także istotny aspekt psychologiczny, ponieważ agresja aspołeczna po prostu często paraliżuje psychikę ofiary. O ile ta ofiara rzeczywiście jest "ofiarą" i sama swojej agresji na aż tak wysoki poziom - poziom agresji aspołecznej godnej psychopaty, zawodowego mordercy itp. - nie wzniosła.

Natomiast ktoś, kto wobec agresji aspołecznej nie umie zareagować inaczej, niż agresją społeczną - czyli, powtórzmy, w sumie czymś, co idealnie pasuje do przepychanek "o pozycję w stadzie", awantur o miejsce na parkingu, bijatyk o względy Maryni pod remizą itd. - ale nijak to walki na śmierć i życie, w której dla jednej strony liczy się tylko unicestwienie drugiej strony.

Tutaj mamy różne ciekawe sprawy, o których warto by było kiedyś szerzej napisać, jak: wszystkie te czarne mundury z trupimi czaszkami... (I nie myślę teraz o SS, tylko o różnych tam ułanach Schwartzenberga, w których zresztą mój pradziad służył przez całą Wielką Wojnę w randzie podpułkownika. Zresztą tego było masę. Nasi lisowczycy też mieli tego typu sławę, choć chyba mundurów, czarnych czy innych, nie jeszcze nosili.)

Tego typu sztafarz ma pokazać wrogowi, swoim zresztą też, to się odbija jakby w ustawionych naprzeciw siebie lustrach: "My nie bierzemy jeńców i nie oczekujemy żadnej litości dla siebie. To nie są żadne plemienne bitwy w formie rzucania zaostrzonymi patykami na oczach zachwyconych kobiet i dzieci, tylko rzeźnia. Albo my albo wy, więc drżyjcie!")

Oczywiście nie jest to pozbawione kosztów, bo jak ktoś zapracował sobie na tego typu sławę, to naprawdę trudno mu potem oczekiwać litości, gdyby wpadł w ręce wroga, ale widać w większości przypadków rezultat jest zbliżony do oczekiwań, skoro tyle tego było w militarnej historii świata.

Zawsze mi się, kiedy o tym myślę, przypomina ten, niemiecki chyba, rycerz, który jako jedyny został po bitwie utrupiony, gdy dostał się do niewoli, a to dlatego, że przed bitwą wykrzykiwał, żeby nie brrać jeńców, tylko wszystkich pozabijać. Oczywiście błędnie obstawił wynik tej bitwy. (Chodzi tu o bitwę pod Bouvines.)

Tak że, kiedy atakuje was psychopata, raczej należy tę sytuację na czas rozpoznać i nie traktować tego jako okazję do polemiki, choćby i ostrej, czy nawet jako okazji do sparringu w ulubionej sztuce walki. To nie ta sytuacja i im szybciej sobie to uświadomimy, tym lepiej dla nas! Oczywiście problemem jest tu także i to, że psychopata potrafi się z reguły świetnie maskować, czym utrudnia nam (nie mówiąc już o przywódcach dzisiejszego Zachodu) sytuacji tej rozpoznanie.

Podobnie z Tuskiem. On traktuje Polskę i Polaków jako bryłę mięcha, a my próbujemy go przekonać czy porazić dowcipami w stylu "najweselszy baraczek". Radości co niemiara, fakt, ale dziwić się potem, że skutek jest żaden, to moim zdaniem skrajna naiwności i brak znajomości podstaw tygrysizmu. Polacy, niestety, mają tego typu skłonności chyba w genach, bo takie sytuacje powtarzają się u nas co chwilę. Monstrualne oszustwo "Solidarności" (!) i wynikająca z tego klęska, za którą tak boleśnie płacimy (!), wynikły, w mojej opinii, także w znacznej mierzez z tego właśnie.

O tych czarnych mundurach chciałem napisać już dość dawno, ale w sumie do napisania tego tekstu skłoniły mnie razgawory na temat Ukrainy w rodzimej sieci, a konkretnie o banderowcach i jak to pięknie zachowali się nasi młodzi zdolni "prawicowcy", a także kibole, dając tym banderowcom odpór w postaci pyskowania im i machania wlagą, że "Lwów jest polski".

(Mój dziadek, nawiasem, był orlęciem lwowskim, a brata babci zamordowali, rannego i pozostawionego przez jego oddział w ukraińskiej wiosce w '39, Ukraińcy w potworny, sadystyczny sposób. Więc to nie jest tak, że ja ich po prostu kocham, albo że całkiem nic nie czuję do Lwowa, o którym mi tu matka czasem ckliwe kawałki opowiada.)

Jednak, kiedy ja słyszę o tych "bohaterskich" działaniach, to mi się z ócz sypią źlozy wielkie jak arbuzy, a kiedy czytam na ten temat ckliwe kawałki, to jeszcze większe. No bo, po pierwsze - akurat teraz? Kiedy ludzie tam walczą, bo by o tym nie gadać, z agresją Putinów tego świata? I w ogóle walczą, w odróżnieniu od naszych "bohaterów". Po pierwsze, ludzi przyzwyczajonych do narażania życia i odbierania życia innym raczej nie ma sensu prowokować infantylnymi zaczepkami. Można mieć rację, zgoda, ale...

No właśnie, wracamy do kwestii rodzajów agresji. Ich agresja jest, albo w każdym razie szybko może się przerodzić, w ASPOŁECZNĄ. Czyli w traktowanie nas jak bryły mięcha. Nasza zaś to wciąż przekomarzanki, kibolskie utarczki, pyskowanie sobie wte i wewte z trollami w sieci... W sumie całkiem nieadekwatne i raczej kompromitujące.

W dodatku, jeśli to nie wzbudza w przeciwniku, a może wzbudzać, odruchu linczu, o którym sobie tu też nieraz rozmawialiśmy, to w każdym razie na pewno nie sprawia nań wrażenia, że oto przeciwnik naprawadę niebezpieczny, z którym lepiej nie zaczynać. Choćby dlatego nie nie bezpieczny, że nie potrafi właściwie rozpoznać sytuacji, która jest już poważna i "na noże". OK, powie ktoś, ale przecież z obu stron chodziło o kiboli, więc z obu stron były to kibolskie utarczki, czyli agresja społeczna. Tylko. Żadna tam walka na śmierć i życie.

Ja to nie tak widzę. Stwarzamy sobie oto niniejszym pojęcie Harcowników, które, mam nadzieję, sprwę tę nam wyjaśni. Tę, a także, przy okazji, sporo innych, równie istotnych. Kłóciłem się ostatnio na przykład o to z jednym bardzo inteligentnym gościem, który - zanim postanowił zaciągnąć się pod sztandar polskich hydraulików i operatorów zmywaka, by nasz kraj rozsławiać aż po krańce globu, jeśli nie dalej - często delektował nas tutaj swymi błyskotliwymi komęty.

Zresztą próbowałem nawset o tym napisać tutaj długawy tekst, tylko chyba nie udało mi się mimo wszystko wyjaśnić o co chodzi. Chodzi o to, że to co robią różni tam indywidualni islamscy... Jak ich tam nazwać, na Zachodzie, to może sobie i być "terroryzm" - zgodzę się, że tę konketną metodę działania można tak nazwać i będzie OK.

Tylko że ja tu widzę różnicę pomiędzy sytuacją, gdy np. jakaś partia ma taką metodę walki i nic więcej, i sytuacją, gdy jest niemal cały Bliski Wschód wrogi Zachodowi jak cholera, miliony sfrustrowanych na amen potencjalnych bojowników już czeka na okazję... Itd, itd. Jeśli, mimo dronów, nalotów i udziału Turcji, sam Obama mówi, że to zajmie lata - a przecież za parę lat, jeśli tyle ma potrwać, nastawienie tych tam muzułmanów na Zachodzie też się jak cholera zmieni, i w ogóle będzie burdel, o jakim nam się nie śniło - no więc to jest po prostu WOJNA i tyle.

(Ktoś się może dziwi, że ja tak od Ukrainy po islam, ale to ma swoją ciągłość, spokojnie!) To jest wojna, a tacy różni, mało w sumie groźni, choć nieprzyjemni, to są zgodnie z naszą terminologią HARCOWNICY. Harcowników znamy, choćby z Sienkiewicza, prawda? Jednak podejrzewam, że ich funkcja była jednak nieco inna, niż po prostu sobie tam powalczyć dla przyjemności, żeby wojsko się cieszyło. Bo albo się cieszyło, albo wprost przeciwnie przecież - wróg też miał harcowników i wcale nie musieli być z założenia gorsi.

Harcownicy mieli za zadanie, jak sądzę, utrudnić ustawienie szyków, wprowadzić (jak Bóg da) zamieszanie, sprowokować część wojsk wroga do pościgu... Na co odpowiedzią byli harcownicy drugiej strony, w wyniku czego powstał impasse i była to już niemal czysta rozrywka dla odważnych facetów. Coś jak czołg, na którego najlepszą odpowiedzią jest drugi czołg, albo pancernik z drugim pancernikiem do kompletu. Też w sumie się niwelowały, w dużym stopniu, choć przecież z początku rola czołgów i pancerników była trochę inna.

U Sienkiewicza tego nie było, bo ci wojownicy (choćby i lekka jazda wołoska) to byli poważni ludzie i wiedzieli, że tylko agresja aspołeczna znajduje miejsce na polu walki. (Agresja prospołeczna sprawdza się kiedy kobieta z dzieckiem przy piersi wali z dachu dachówką jakiegoś Sullę czy Pyrrusa, ale to tylko na bardzo krótko. Choć podnoszenie samochodów przez małe kobietki to właśnie to.)

W szerokim sensie jednak zadaniem harcowników może być także sprowokowanie przeciwnika, żeby traktował całą sprawę jako obustronną agresję społeczną, podczas gdy samemu uprawia sie agersję aspołęczną - czyli, powtórzmy, traktowanie przeciwnika jako bryły mięcha. Jest to, jak sądzę, niebylejakie odkrycie!

Cała masa różnych, mniej lub bardziej dziwnych, tekstów i wypowiedzi różnych "naszych" da się tutaj przepięknie wprost wpisać. A także różne inne rozliczne działania, które jednych całkiem nie dziwią, choć powinny, a innych, jak tygrysistów, też nie, bo oni już nie mają wielu złudzeń co do wielu "naszych". No dobra, a co to w ogóle konkretnie jest ten harcownik? Definicja? Może jakoś tak...

Harcownik jest to ktoś lub coś, stanowiące część znacznie większej siły, mające za zadanie zdezorganizować przeciwnika, wpłynąć (korzystnie dla jedny, niekorzystnie dla drugich, oczywiście) na jego spychikę, lubUTRZYMAĆ GO W PRZEKONANIU, ŻE JEST TO KONFLIKT SPOŁECZNY (oparty na społecznej agresji), kiedy strona konfliktu do której harcownik należy traktuje to jako agresję ASPOŁECZNĄ.

Nie jest to doszlifowane stylistycznie, ale chyba da się zrozumieć. Można by rzecz, iż pytanie o godzinę w wykonaniu psychopaty, który ma zamiar nas za chwilę znokautować i wyrwać nam zlote zęby, też jest swego rodzaju "wirtualnym" harcownikiem, czy raczej harcownictwem. To nam jednak nie ma powodu przeszkadzać.

W aktualnych politycznych wydarzeniach takimi harcownikami byliby zarówno ci tam indywidualni i spontaniczni "terroryści" (w cudzysłowie nie żebym się upierał, że to nie to, tylko sądzę, co się staram właśnie udowodnić, że to o wiele bardziej skomplikowane), jak i różni tam ukraińscy kibole, wymachujący w Przemyślu flagami, że to niby ich miasto.

Nasi traktują to jako zwykłe w sumie kibolskie utarczki - które mogą być nawet całkiem ostre, ale w sumie bitwy na zaostrzone patyki z przerwami na posiłki za obopółną zgodą - a przecież druga strona ma kawałek dalej główny trzon armii, z ludźmi oswojonymi już z realną wojną w stopniu, o jakim naszym kibolom w tej chwili nawet nie może się śnić.

Jest to więc z ich strony ewidentne HARCOWNICTWO, które o tyle jest dla nas niebezpieczne, że utrzymuje nas w paradygmacie agresji obustronnie społecznej - a więc obwarowanej całą masą, biologicznie uwarunkowanych w naszym gatunku, a także mozolnie wyuczonych, zahamowań i z góry powziętych założeń ("ideés préconçues" dla red. Stasińskiego).

No dobra, spyta ktoś, a co należałoby robić na to ich machanie flagami? Nic? Jeśli, mimo że na powierzczni mamy tylko zwykłą kibolską agresję społęczną, to kawałeczek dalej stoi Putin i realna zbrojna siła Ukraińców, no to po pierwsze, moim zdaniem Putin jest jednak groźniejszy, bo ma więcej agentury i bardziej się z nim Zachód liczy, choćby to, więc bez sensu i ważnego powodu szukać teraz z Ukraińcami zwady nie należy.

Po drugie - jesteśmy w stanie odpowiedzieć na ew. agresję aspołeczną, czyli prawdziwą, nieudawaną, nie rytualną, nie potrząsanie szabelką, podkręcanie wąsa, tylko nowe wydłubywanie oczu, topienie w gnojówce, rżnięcie piłą, albo "choćby" strzelanie, czy nawet "tylko" zrywanie polskich napisów? Tak czy nie?

Jeśli tak, to należy "stać z bronią przy nodze" i ew. dodatkowo pokazać tym ichnim kibolom, oraz ew. banderowcom, że ew. agresja źle się dla nich skończy. A jeśli NIE jesteśmy na to przygotowani i źle się ona dla nich nie skończy, no to należy bardzo szybko się postarać, by to się zmieniło. Infaantylne przekrzykiwanie się z facetami, którzy może też są infantylni, ale za nimi stoją ludzie naprawdę dla nas groźni, a jeszcze kawałek dalej (nie licząc agentury, która jest bliżej) Putin, to moim zdaniem skrajna głupota.

A w ogóle to mniej pyskowania, stroszenia piórek, odgrażania się bez żadnego przełożenia na rzeczywistość - w tym wymyślania Putinom tego świata od "karłów". Bo nic sensownego nam z tego nie przyjdzie, a takie wymyślania to całkiem nie jest to samo co czarne mundury i obrażanie wroga przed szturmem na mury, tylko właśnie żałosne próby sprowadzania realnego i niebezpiecznego jak skurwysyn konfliktu do rangi byle pyskówki czy innej przepychanki.

triarius 

P.S. A teraz wychodzimy pojedynczo i uważać na ogony!

Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (8 głosów)

Komentarze

cyt :

 moim zdaniem Putin jest jednak groźniejszy, bo ma więcej agentury i bardziej się z nim Zachód liczy, choćby to, więc bez sensu i ważnego powodu szukać teraz z Ukraińcami zwady nie należy.

odpowiadam :

Podpisuje sie obydwiema  ręcoma pod tym, a sowieckiej agentury to nie brakuje nawet na tym portalu to widać , słychać i czuć.

Pozdrawiam z samymi plusami

Vote up!
5
Vote down!
-4
#1447726

Piszesz tak, jakbyś cokolwiek zrozumiał z tego zacnego, tygrysiego tekstu.

Vote up!
6
Vote down!
-5
#1447761

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Równa Babka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

...niezbadane są ścieżki, którymi podąża chora wyobrażnia Józka-Pierduna.

Vote up!
3
Vote down!
-5

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1447776

Komentarz ukryty i zaszyfrowany

Komentarz użytkownika Jinks został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..

Zbdn mż n, l wytyczn z kmpsm w dłn, tyl, ż n w jg dłn. n jst tylk d klkn, brąc pd wgę zdlnść ntlktlną, t klkn grncz sę d fnkcj &qt;kpj&qt; &qt;wklj&qt;. Z rgły są t brzk, których znczn dlkwnt tkż n d kńc pjmj. Tk wygląd pdręcznkwy przypdk &qt;pżytczng dty&qt; . którym częst wspmn &qt;strf wlng słw&qt;.

 

Pzdrwm!

Vote up!
3
Vote down!
-6
#1447786

 "To wstrząsające…ale o co chodzi?? od momentu przeczytania tej wiadomości mój świat już nigdy nie będzie taki sam a ludzie na których patrzę będą wyglądać inaczej. ta traumatyczna wiadomość pozostawi swoje piętno w mej psychice do końca życia.W  najblizszym czasie postaram sie zorganizować Marsz Równości Kocich Bałwanów, to niedopuszczalne, że w XXI wieku zyją kocie bałwanofoby. Nie taką kulture pielęgnujemy w sobie od 1000 lat – jak jest zima to się ja szanuje ! u nas nie szanowali i co ?? od 10 lat nie ma zimy

Vote up!
4
Vote down!
-5
#1447788

a najlepiej nie pij w ogóle. Natomiast jeśli piszesz takie rzeczy będąc trzeźwym, to nie pisz. Nie mam pojęcia za co ci płacą.

@all

Wiedząc, że osbnik pokroju telefonicznej budki nie jest w stanie zbudować poprawnego zdania, skopiowałem ten oto fragment budkowego komentarza:

"ta traumatyczna wiadomość pozostawi swoje piętno w mej psychice do końca życia"

i wrzuciłem ów w google. Efekt zaskakujący. Jezeli ktoś nie wie jak brzmi definicja pojęcia "troll internetowy", to polecam ten zabieg wykonać samemu.

Pozdrawiam miło :)

Vote up!
5
Vote down!
-5
#1447794

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Równa Babka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

...zorganizuj sobie Marsz Mających Nierówno Pod Sufitem, tam cię widzę w czołówce pochodu.

Vote up!
4
Vote down!
-6

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1447795

Źle oceniony komentarz

Komentarz użytkownika Równa Babka nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.

...no i masz...Bibrus nie przyjmie cie teraz do klubu antypałkarskiego, ...ulżylo ci pałkowniku od siedmiu boleści?

Vote up!
3
Vote down!
-5

Wolność, godność, honor - tego nic nie zastąpi.

 

#1447799

... to dobre skojarzenie.

Jednak te zmagające się armie, które ci harcownicy reprezentują są aspołecznymi po obu stronach. Prospołecznymi by tu byli zwykli kibice, a tym nie w głowie takie TEMATY ZASTĘPCZE.

miarka

Vote up!
3
Vote down!
-1
#1447762

glownego nurtu jak i "prawicowe", pokazują, ze wszyscy Polacy uwielbiaja stronę oligarchii prozachodniej-banderowsko-majdanową, nie zademonstrowac, ze istnieje inna narracja, inna pamięc?  

Jeśli ktoś bedzie oczekiwal od kibicow, że zawsze zachowają się au courant, dyplomatycznie, to gdy kiedyś będzie oczekiwal , choćby tylko mentalnie, jakiegos patriotycznego wsparcia od nich, to otrzyma tzw. figę, nie wsparcie. Młodosc chyba zaklada jakis idealizm, a nie tylko mniej lub bardziej cyniczną i kuknktatorską grę pt "co sie bardziej oplaca".

Nie dziwmy sie jak za piętnascie lat kibice to będą  niepatriotyczne cieple kluchy, ktorzy o Lwowie wiedzą tylko tyle, ze to gdzies na Ukrainie, a moze nawet będą twierdzic, ze fajnie byloby jakby Szczecin stal sie niemiecki, skoro sami od nich żądamy posunięć i zachowan "roztropnych", dyplomatycznych itp. Tymczasem to chyba jedyna a) w miarę liczna grupa b) mlodych ludzi, c) nie do konca kontrolowana i uzalezniona od wladz/srodowisk ustabilizowanych;  dla ktorych patriotyzm cos znaczy ( bo pewnie a i b, bez c to spelnia w jakims stopniu harcerstwo).

Vote up!
2
Vote down!
-2
#1447779

... pamięci? Nigdy z niej nic nam nie przyszło, i nie przyjdzie, bo niby jak?

Albo nam chodzi o WOLNĄ POLSKĘ, w której człowiek porządny mógłby przyzwocie - przez co myślę głównie GODNIE I ETYCZNIE żyć, bogactwo to mniej ważna sprawa (wiem że to mnie przekreśla w wyborach na Prezydenta RP w roku 2040) - albo o jakieś, daruj, pedalskie skamlenie bez sensu.

Albo tym Ukraińscom trza dać za te ich winy w dupę, a potem ew. spróbować się z nimi pogodzić i razem bronić przed Putinami tego świata, albo niech sobie kobiety (też nie wszystkie są aż tak marudne) i księża z masochistyczną obsesją działają gdzieś spokojnie na boku, modląc się i paląć świeczki, a nas, normalnych Polaków, którzy chcą wolnej Polski, bez sensu na nowe nienawiści nie narażają i nie robią nam nowych wrogów, jakbyśmy nie mieli ich już dość. Poza przyjaciółmi takimi, że wrogów już nie trzeba.

Nic pozytywnego nie wynika z pieprzenia głupot pod konsulatem Ukrainy, i tak samo nic nie wynika z perdolenia idiotyzmów na blogach, z czego tylko Putin z Markelą się cieszą.

Vote up!
2
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1447807

... to ja ich całkiem lubię, pisałem w ich obronie lata temu, kiedy nikt nie pisał takich rzeczy, z paroma kibolami Lechii Gdańsk jakiś czas temu miałem nawet bokserskie sparringi... Więc to, @#$%, nie o to chodzi!

Oczywiście - rzucanie zaostrzonych patyków drug w druga jest o wiele bardziej męskie, odważne i zabawne od oglądania "Tańca z gwiazdami" czy pieprzenia prorosyjskich głupot w sieci. Ale to nie jest to, czego my dziś potrzebujemy.

Polacy od wieków nie potrafią rozróżnić, kiedy ktoś traktuje ich jak bryłę mięcha, nie chcą się pogodzić z tym, że jak ktoś już to robi, to nie ma co go nawracać, przekonywać, pieprzyć mu o JP2, żarty też na niego słabo działają... Albo trza, @#$%, walczyć i dać mu w dupę, albo trza się pogodzić z tym, że on da w dupę nam, na ile tylko przyjdzie mu ochota.

To naprawde aż tak trudno zrozumieć? Mało nieszczęść Polskę z powodu tej pedalskiej głupoty dotąd spotkało?

Vote up!
2
Vote down!
-1

Pzdrwm

triarius

-----------------------------------------------------

]]>http://bez-owijania.blogspot.com/]]> - mój prywatny blogasek

http://tygrys.niepoprawni.pl - Tygrysie Forum Młodych Spenglerystów

#1447808

co do kiboli to pełna zgoda

Vote up!
3
Vote down!
-3
#1447809

glownego nurtu jak i "prawicowe", pokazują, 

Vote up!
2
Vote down!
-1
#1447780