Czas na marketing DOBREJ NOWINY

Obrazek użytkownika Katarzyna
Kraj

Nie, nie będę dziś pisać ani o raporcie MAK, ani o Tusku, to już przeszłość, choć wydaje się, że wciąż trwa.
O samej katastrofie pisze i mówi tylu mądrych ludzi, że gdzie tam mamie Katarzynie do nich. Mogę tylko wyrazić swoją wdzięczność i uznanie, że chce się im drążyć, czytać, dokumentować, prostować ścieżki w gąszczu dezinformacji i kłamstw. Narażać się na ośmieszanie i niewybredne ataki.

Jeśli cokolwiek mam do dodania, to może tylko jedno. Katastrofa smoleńska, jak nigdy dotąd, pokazała Polakom, kto naprawdę rządzi i gdzie pobiera żołd. Czy można sobie wyobrazić parlament, rząd, partie jakiegokolwiek kraju,który nie mówiłyby jednym głosem, w sprawie tak ważnej, jak wyjaśnienie okoliczności śmierci głowy państwa, dowódców i najważniejszych osób w kraju?
Nawet dzieciak jest w stanie zrozumieć, że od tego zależy nasza suwerenność. Jeśli można bezkarnie wsadzić do samolotu polskie władze i pozbawić ich życia, to można wszystko zrobić z takim państwem i jego mieszkańcami.

Nie przyjmuję do wiadomości, że to tylko marketing polityczny. Potulne podnoszenie ręki jak wódz każe, wytupywanie, gdy padają słowa prawdy, wręczanie kwiatów odpowiedzialnym za bałagan w państwie, nie może być jedynie przejawem lojalności partyjnej. Są granice, po przekroczeniu których można już tylko stanąć pod pręgierzem z tabliczką:
OJCZYZNĘ MIAŁEM TAM, GDZIE PŁACĄ NAJWIĘCEJ ZA ZDRADĘ
Szkoda, że pod tym pręgierzem staną zbyt późno, bo że staną, to nie mam wątpliwości.

Na marginesie najważniejszych newsów podsuwanych już nie tylko z dnia na dzień, ale z godziny na godzinę, przemykają informacje równie istotne.
Od razu wyjaśniam, by nie było wątpliwości. Nie uważam, że wyjaśnienie katastrofy nie jest w tej chwili najważniejsze.
Jest to klucz do odnowy życia politycznego i naprawy Rzeczpospolitej. Tylko pozornie batalia o wyjaśnienie przyczyn katastrofy przysłania bieżące, gospodarcze czy społeczne problemy. Dobrze, że tematu nie odpuszczamy.

Wyobraźmy jednak sobie, że winni zostają ukarani i wyeliminowani z polskiej polityki,WSI rozwiązane. Są wybory, nie ma już PO, Tuska. I co? I co dalej? Czy widać więcej niż teraźniejszość?

Tak sobie rozmyślam, a po głowie wciąż chodzi mi zdanie mamy bł. ks. Jerzego. - Siebie zmieńcie, to i Polska się zmieni.
Pani Marianna Popiełuszko, matka zamęczonego w bestialski sposób księdza mogłaby nam prawić morały, grzmieć na mataczenie w śledztwie, bezkarność winnych mordu, zdradę i zapomnienie ideałów, dla których ks. Jerzy oddał życie, a ona mówi o modlitwie i o zmienianiu siebie.

I była na to szansa. Otrzymaliśmy w darze błogosławionego, który mógł przypomnieć, co w życiu jest najważniejsze, mógł nauczyć młodych modlitwy za Ojczyznę i służenia jej wiedzą, nauką i pracą, wiernością Dekalogowi.
Tymczasem odfajkowaliśmy tę błogosławioną dla Polski uroczystość. Ktoś się wystraszył w polskim Kościele wielkości zwykłego kapłana i zamiast duchowych wielomiesięcznych przygotowań do beatyfikacji, zafundowano nam marketing na rzecz Świątyni Opatrzności.
I gdzieś tam uleciały bez echa i bez refleksji słowa mądrej kobiety, która wiek przeżyła i doskonale wie, co życiu wskazuje drogę nadając mu sens i dlaczego jej syn ukochał modlitwę.

Marzy mi się rzucenie Polaków na kolana?

Tak, marzy mi się takie samo rzucenie na kolana, jakiego dokonał niegdyś Prymas Tysiąclecia Stefan kardynał Wyszyński.
Patrzył dalej niż ktokolwiek z ówczesnych Polaków. Kiedy już nie było w PRL skrawka wolności, kiedy wszystko zagarnięto, kościoły dla patriotów były otwarte dzień i noc. I nic to, że wielu z szukających pomocy pisało potem donosy, nic to, że i pod sutannami ukrywali się współpracownicy tajnych służb.
Pod oficjalną propagandą i zniewoleniem płynął wartki nurt wiedzy kształtującej charaktery i patriotyzm. To nieprawda, że tamto działanie było bezowocne. Wmawia się nam to, abyśmy zwątpili. Wielu z tamtych uczestników potajemnych spotkań na plebaniach i kościołach do dziś służy, wychowało też swoich następców. Tłumy żegnające Prezydenta i Jego Małżonkę, Ofiary katastrofy, służba harcerzy, Marsz Wolności, Ruch przypominający każdego miesiąca datę 10 kwietnia, najdobitniej o tym
świadczy. Widać też przy okazji, jak ogromny jest głód tożsamości narodowej, tylko nie ma już wśród nas Wielkiego Prymasa, który umiałby go zaspokoić na miarę współczesności.

Czy jednak dziś taki nurt, płynący niezależnie od zalewu propagandy, tandety i kłamstw jest możliwy?

TO MUSI BYĆ MOŻLIWE! Inaczej po prostu Polski nie będzie, bo nikomu nie będzie potrzebna.
Zacznijmy jednak od siebie. Nasz naród otrzymał kolejny niezasłużony dar.

JAN PAWEŁ II WIELKI POLAK 1 MAJA NA PLACU ŚW. PIOTRA ZOSTANIE OGŁOSZONY BŁOGOSŁAWIONYM.

Nie pozwólmy, by szansa odnowy ducha polskiego i tym razem została zmarnowana.
Jakoś od pewnego czasu gnębi mnie niejasne przeczucie, że skoro już nie można było tej beatyfikacji przeszkodzić, to czerwoni obywatele świata czasowo przefarbowani na socjaldemokratów i liberałów zrobią wszystko, by ją pomniejszyć i sprowadzić do łzawej uroczystości, tak jak to robiono z pielgrzymkami do Ojczyzny Ojca świętego. Może warto już teraz usiąść do Jego pism, czytać i modlić się za Ojczyznę, pracować dla siebie i dla niej tak jak On nas tego uczył? Może warto pomyśleć o organizowaniu się nie tylko na modlitwie, ale i nauce z niepoprawnych podręczników?

Może czas na marketing DOBREJ NOWINY? Bo tak sobie myślę, że PO przeminie, Tusk przeminie, ale tylko po to, by jak mawiał Prymas Wyszyński, butelka wódki przeszła z rąk jednego pijaka do rąk innego.

Brak głosów

Komentarze

Masz niesamowite przemyślenia nad zmywakiem. Uważam tekst za jeden z lepszych jakie czytałem. Jak nigdy nie przywiązywałem znaczenia do punktów w tym momencie mnie zaskoczyłaś i przyszło mi do głowy dać 10.
Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#126806

Dzięki. Dobrze jest być zrozumianym. :-)

Pozdrawiam serdecznie

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#126869

DEDAL
Dzięki ...szczere podziękowanie .Śpieszę z jego tłumaczeniem , otóż : nie tylko posiadanie w historii wielkich ludzi , którzy powiedli ten naród do wolności , ale także tych małych którzy potrafili pójść za nimi , było zobowiązaniem ...kazusem narodowy,przykazaniem .
Zastanawiamy się dlaczego jesteśmy narodem "upadłym ", sorry ale tak nas widza, ale i my nie szanując się wzajemnie zasługujemy na taką opinię .Wrócę do pytania : DLACZEGO ??
Poza wymienionymi przez Katarzynę ... :}.. jest jeszcze jedno zbezczeszczenie własnej wolni i nadziei ..W czasie pontyfikatu Jana Pawła II, wybraliśmy Kwaśniewskiego na prezydenta ... Jak uzasadnić ten fakt ..
Ok...bez namiętnego słowotoku i plugastw , ale ; "mata co chceta"- to był koniec "początku" jaki sami stworzyliśmy. Zszargaliśmy własną wolę , sprzedaliśmy się wzajemnie , Europa poszła dalej , a my ja stado owiec wróciliśmy do koryt , ogrodzenia i stada wilków ... Wolimy "beczeć" w zagrodzie , kąsać się wzajemnie , boczyć i trącać..
Sądzicie że to już dno ?? Nie ..młodzież wychowana przez społeczeństwo przywiązane do atrybutów bytu stada owiec nie może liczyć że następne pokolenie się obudzi , bo one nie zasnęło , my śpimy , skuleni we własnej sierści z nosami w korytach , udajemy że te pastwiska za ogrodzeniem nie istnieją .Zapewniam Was , znów pojawią się KOR-y , Wałęsy , Kiszczaki i Jaruzeskie ...
Bo tego chcemy , nie potrafimy bez wrogów zza miedzy istnieć , to nasz byt....kończąc dodam ...każdy może rządzić w tym narodzie : niezgody , buńczuczności i wzajemnej pogardy ...
Nie dla tego bym nienawidził , lecz po prostu po ludzku -wstydził..
Miłego dnia ..

Vote up!
0
Vote down!
0

DEDAL

#126817

To prawda, gorzka prawda, ale wolna wola to Boży dar i jak z każdym darem można go przyjąć lub odrzucić.

Łatwiej nam mówić o nas jako narodzie, trudniej robić rachunek sumienia własny i wymagać o siebie.

W swoim dosyć już długim życiu miałam szczęście uczestniczyć w zbiorowym uniesieniu i pracy. Czasem wymagało to wielu wyrzeczeń, ale siłę brałam z wiary, z wartości mi przekazanych i z siebie. A gdy brakowało byli wtedy tacy, którzy pomogli.
Piszę o tym, bo w pojedynkę nawet pchły nie złapiesz, a cóż dopiero zmieniać świat. A jednak wszystko zaczyna się od nas samych. Taki dziwny paradoks i dziwna logika tego świata. ;-)

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#126871

DEDAL
I to także jest prawda ...:} , choć mimo deklarowanej przez Nas wiary ,dalekie jest od rzeczywistego stosowania .
Także ,mam za sobą wiele doświadczeń , szczególnie cenię sobie /choć wspominam niechętnie/ pracę społeczną na rzecz obywateli. Ono samo spostrzega ową w kategoriach osobistego zysku , nie mogąc zrozumieć faktów ..bardzo często .. działa instynktownie nie ufając nikomu , potem już krok do marazmu intelektualnego i niechęci do działania ..ale to już temat wspomnianej prze ze mnie zagrody ... Masz rację co do działań w pojedynkę , ale .. jaka jednostka - takie społeczeństwo ...i choć teraz jest to uwidocznione , to jednak nie wykluło się z dnia na dzień .
W marszu tłumu nie spostrzeżesz śladów bosego, a to on daje świadectwo udręki drogi :}

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0

DEDAL

#127046

"W marszu tłumu nie spostrzeżesz śladów bosego, a to on daje świadectwo udręki drogi :}"

I co tu jeszcze można mądrego dodać do tego? :-) Może tylko, że jak się czasem ten pieszy poskarży, to zwykle słyszy: A po co pchał się do polityki! Zapamiętam i jeszcze nie raz zacytuję.

Dziękuję i pozdrawiam raz jeszcze.

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#127066

Czy można sobie wyobrazić parlament, rząd, partie jakiegokolwiek kraju,który nie mówiłyby jednym głosem, w sprawie tak ważnej, jak wyjaśnienie okoliczności śmierci głowy państwa, dowódców i najważniejszych osób w kraju?

Nie, nie można sobie takiego stanu rzeczy wyobrazić.

Jednak, ażeby rozpatrywać taką kwestię, to należy posiadać i rząd i parlament.

Banda łajdaków i kanalii, która mieni się rządem, a którą dowodzi kanalia największa, nie jest w stanie zabezpieczyć nam choć namiastkę normalnej egzystencji państwa.

Pospolici przestępcy, renegaci i bandyci, świadomie i z premedytacja doprowadzili Polskę do ruiny gospodarczej, ekonomicznej, moralnej i społecznej, a co najgorsze, to to, że nadal uprawiają swój niecny proceder destrukcji nasze ukochanej Polski.

Jakoś od pewnego czasu gnębi mnie niejasne przeczucie, że skoro już nie można było tej beatyfikacji przeszkodzić, to czerwoni obywatele świata czasowo przefarbowani na socjaldemokratów i liberałów zrobią wszystko, by ją pomniejszyć i sprowadzić do łzawej uroczystości, tak jak to robiono z pielgrzymkami do Ojczyzny Ojca świętego.

Tutaj nie podzielam Twoich obaw.

Uważam, że pomimo globalnej nagonki na Kościół, ten ma się nie najgorzej.

Gdy na moment zatkamy uszy i wyłączymy w ten sposób dopływ do naszej świadomości plugawych kłamstw od Durczoków i innych idiotów, to łatwo zauważymy, że w okalającej nas rzeczywistości, jest też jakby drugi nurt.

Weźmy np. ostatnią wizytę Benedykta w UK.

Wspaniałe wydarzenie owocujące tym, iż biskupi i inni duchowni anglikańscy masowo rzec można przechodzą na katolicyzm.

To wielki sukces KK.

Moim zdaniem propaganda IIIRP zadziała w tym jakże ważnym i doniosłym dla Polaków dniu beatyfikacji naszego wspaniałego rodaka trochę inaczej niźli to ujmujesz.

Moim zdaniem rzesza tych oszołomów i kanalii, będzie się starać jak nigdy dotąd cukrować nam wszystkim, że oni również bardzo kochają JPII, a tak w ogóle, to, że ich wspaniała polityka doprowadziła do beatyfikacji tej szlachetnej i już świętej postaci.

Będą opowiadać bzdury o tym jak to walczyli o Polskę, a Jan Paweł II ich wspierał i takie podobne idiotyzmy.

To będzie cała batalia.

Nikt tego chłamu oczywiście nie kupi, ale gajowy jest na tyle imbecylem, że właśnie taki PR wybierze.

Z resztą Twojego wpisu zgadzam się co do joty.

 

Pozdrawiam

Vote up!
0
Vote down!
0
#126922

"Jednak, ażeby rozpatrywać taką kwestię, to należy posiadać i rząd i parlament. Banda łajdaków i kanalii, która mieni się rządem, a którą dowodzi kanalia największa, nie jest w stanie zabezpieczyć nam choć namiastkę normalnej egzystencji państwa".</>

To prawda, ale ten rząd, nie rządzi, nie powstał wskutek zamachu, lecz wyborów. Powiesz, że zmanipulowali opinię społeczną. Oczywiście. W perfidny sposób. I teraz mamy problem, bo jak dotrzeć do ludzi, by zachowywali się odpowiedzialnie i posługiwali się rozumem.

"Moim zdaniem rzesza tych oszołomów i kanalii, będzie się starać jak nigdy dotąd cukrować nam wszystkim, że oni również bardzo kochają JPII, a tak w ogóle, to, że ich wspaniała polityka doprowadziła do beatyfikacji tej szlachetnej i już świętej postaci".

Właśnie o to mi chodziło; będzie łzawo, wspomnieniowo i marketingowo, tylko nie będzie w tym wszystkim Jana Pawła II.Będą cytaty dawno już nam znane, ale nie będzie nad nimi refleksji. A nam potrzebne są rekolekcje narodowe. Tylko kto je przeprowadzi? abp Kowalczyk, Życiński czy
bp Pieronek?

Dziękuję za ten staranny i mądry komentarz. Miałam nadzieję, że będzie większa dyskusja i dlatego nie od razu odpisałam. Ale wszyscy zajęci czym innym, a szkoda, bo to ważne, by nie powtórzyć błędów i przygotować się do zmiany władzy.

Pozdrawiam :-)

Vote up!
0
Vote down!
0

Katarzyna

#127288