DOŚĆ NARZEKANIA NA MŁODZIEŻ !
Prawdą jest, że młodzi to przeważnie grillujące i pijące na umór Lemingi. I że przeważnie myślą tylko o własnych karierach nawet kosztem przyjaciół. Prawdą jest, że nihilizm i permisywizm, relatywizm i tumiwisizm to przeważnie filozofia młodych. Ale za tą prawdą kryje się jeszcze jedna prawda!
Przede wszystkim ci młodzi nie wzięli się znikąd. Nie znaleziono ich w kapuście, nie wykluli się z porzuconych jajek – ci młodzi ludzie zostali jakoś wychowani przez swoich rodziców. Wiadomo, że media i usilnie promowane antywartości czynią spustoszenia w umysłach młodego pokolenia, jednak gdzieś tam kręgosłup moralny zaszczepiony w domu musiał okazać się za giętki. Dlatego gdy słyszę narzekania na moje pokolenie, głównie z ust starszych ludzi, to pytam się lapidarnie: „A gdzie byli rodzice?”. Ileż znam przypadków gdzie rodzice czy dziadkowie pielęgnują wartości narodowe, katolickie, czy patriotyczne, a dzieci i wnuki nimi pogardzają. Gdzieś między relacjami musiał nastąpić błąd. Skoro wnuczek wierzy dziennikarzom tvn24 i bliższe mu są media niż własna babcia, która słucha Radia Maryja to znaczy, że możemy już mówić o poważnym kryzysie w tej instytucji jaką jest rodzina.
Otóż front walki cywilizacyjnej przebiega, rzecz jasna, nie tylko w sejmie i samorządach, ale przede wszystkim przebiega on w polskich rodzinach. I osoby dojrzałe, starsze nie są tu bez winy. Bo taki młody człowiek jest często efektem porażki na cywilizacyjnym froncie we własnym domu.
Ale przy tym narzekaniu na młodzież jest jeszcze drugie dno. Większość mojego pokolenia to ludzie, którzy wiedzą gdzie szukać udanego życia – zatem do różnych organizacji, fundacji i instytucji pchają się tłumnie liczne miernoty, gotowe za jakąkolwiek posadkę zaprzedać własne ideały i gotowe uelastycznić swój kręgosłup moralny. Psuje się przez to młodzież i psuje się przez to całe państwo – bo w górę idą takie Nitrasy, czy Sławomiry Nowaki, a ci wartościowi (a są tacy przecież)…
No właśnie… Co z nimi? Odbijają się od szklanych sufitów, od zastygłych sieci rozlicznych znajomości i układzików, odbijają się czasem od drzwi, przez które nie przepuszcza się człowieka uczciwego, odważnego, zdolnego. Taki człowiek nie pomoże zatuszować jakiegoś przekrętu (uczciwość), jawnie deklaruje swoje poglądy (odwaga), zagraża synalkom dyrektorów i kierowników (zdolny).
Gdy więc narzekacie na młodzież to wylegitymujcie się czynami, które wspomagają tych, co akurat mają siłę by płynąć pod prąd. I gdy narzekacie na młodzież pierwej sprawdźcie, czy aby nie przyłożyliście ręki do istniejącego stanu rzeczy.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 3511 odsłon
Komentarze
BIngo - NIe narzekaj na brak elit, tylko
4 Listopada, 2010 - 13:48
przepchnij przez szklany sufit potencjalnego kandydata na elitę. Na ile możesz.
Amen
4 Listopada, 2010 - 15:18
wyślij Jarkowi i zapytaj jak tam k... w terenie? :-)
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Balansujcie dopóki się da, a gdy się już nie da, podpalcie świat!
Re: DOŚĆ NARZEKANIA NA MŁODZIEŻ !
4 Listopada, 2010 - 16:15
Ponieważ mam nastoletnią córkę (15 lat) to Ci odpowiem.
Tak, można tak wychować młodego człowieka, aby nie był lemingiem. Wystarczy odrobina pracy i przekazywania wiedzy oraz prostowania kłamstw, które są sprzedawane w mediach i w szkole.
Można dzięki temu wychować patriotę.
Andrzej.A
Venenosi bufones pellem non mutant Andrzej.A
Moje dzieci, studenci, są Polakami Patriotami
4 Listopada, 2010 - 19:21
zacytuję powiedzonko dziadka mojego, wiejskiego kowala (ur. 1882r), za jego dziadkiem powtarzane: "Witką, rózgą, dyscypliną, miłym słowem, słodką miną, nie wychowa dobrze dzieci, ten, co złym przykładem świeci.
Aktualne?
pozdrawiam
prowincjuszka
Nagłówek...
4 Listopada, 2010 - 18:44
"10-years old mother splits up with baby's father (13)" - oto nagłówek jednej z dzisiejszych brytyjskich gazet...
Bardzo ważny wpis, prawidłowy kierunek naprawy tego syfu!
10pkt.
Pozdrawiam serdecznie
-------------------------------
Samotny wilk w biegu
tutejszy
4 Listopada, 2010 - 19:23
Krzysztof J. Wojtas
No nie da sie ukryć, że jedyne wyjście to projekt EDEN, kltóry lansuję.
Trzeba zacząć działać.
PS. Ponieważ mam troje, to wszyscy, łącznie z żoną i teściową, wszelkie niepowodzenia zwalają na mnie. Mam wymagania - to jestem winien. I w ogóle to nigdy nie mam racji. Wszystko, co robię jest głupie i bzdurne.
Przyznaję, że często się zastanawiam, czy nie mają racji
Tylko czasami dostrzegam, że w ważnych momentach robią dokładnie, jak radziłem, a przed obcymi moje poglądy głoszą jako własne.
To nie wiem - jestem głupi, czy nie?
Krzysztof J. Wojtas
@ KJW
4 Listopada, 2010 - 19:48
Nie przejmuj się. Moja córka kilka lat temu powiedziała mi, że teraz jestem dużo mądrzejszy niż wtedy kiedy ona miała 16 lat.
A co do tych win. Zapamiętaj raz na zawsze, żebyś nie wiem co zrobił, zawsze będziesz winien, a już szczególnie dla żony i teściowej, choćby były najlepsze kobiety pod słońem.
Te typy już tak mają. Żony, teściowe, i ....... ojcowie (mężowie, zięciowie).
Pozdrowienia
____________________________________
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
"...dopomóż Boże i wytrwać daj..."
Re: @ KJW
4 Listopada, 2010 - 19:53
Angielski poeta powiedział:"nawet ze Szkota można coś zrobić jak się go schwyta za młodu"
dopalacz
Krzysztof J.Wojtas
4 Listopada, 2010 - 20:31
Jesteś b. mądry,nie indoktrynujesz,ale dajesz przykład,to wszystko zaprocentuje!Pozdrawiam
tutejszy
4 Listopada, 2010 - 20:13
Tak ,właśnie tak,uderzmy się w piersi,co zrobiliśmy dla młodego pokolenia,dom jest najważniejszy,szkoła może jedynie pomóc,ja jestem dumna z mojego jedynaka,ale nie tylko ja pracowałam,dziadkowie odegrali ogromną rolę,szacunek dla tradycji i historii,długie rozmowy,opowieści przy ognisku na działce.Jednak ,pamiętajmy,że każdy ma wolną wolę,może wybierać."Wymagajcie od siebie ,nawet jeżeli od Was nie wymagają"-słowa JP II.Nieco w innym kontekscie,ale też pasuje,Wyspianski napisał:"ino oni nie chcą chcieć"
trzeba spokojnie rozmawiać
22 Lipca, 2012 - 07:10
bywa, że jedno zdanie "uderza w serca złotym gromem" jak w syzyfowych pracach Żeromskiego; młodzież jest bystra, niezepsuta, chłonna, ale też zna swój interes. Nie zawsze w perspektywie szeroko pojętej świadomości narodowej. Trzeba tłumaczyć, że Ojczyzna to taki statek, na którym płyniemy - wszyscy. Do sterów dorywaja się cwani chłopaczkowie, lub raczej sa instalowani przez zewnętrzne czynniki. A płyniemy w obowiązkowej formacji zwanej UE.
Bóg - Honor - Ojczyzna!