O tym co sie wydarzyło wczoraj to chyba nie muszę przypominać... kiedyś opowiedziano mi pewien dowcip, pewien cowboy jechał konno, koń go wyrzucił z sidła, pozbierał się z gleby i powiedział głośno i wyraznie "raz"... po czym wsiadł i ruszył w drogę, za jakis czas, koń znowu wyrzucił go z siodła, znowu pozbierał sie z gleby i ponownie podszedł do konia (nie mylic z giertychem, to był inny koń) i...