Zamiast Elity są dziś elity.

Obrazek użytkownika Zygmunt Zieliński
Kraj

W rozmowie z Polską Agencją Prasową, purpurat tzn. kardynał Grzegorz Ryś stwierdził, że "nie pamięta takich podziałów, jakie obecnie są w Polsce", i dzieje się to, "co niewyobrażalne było jeszcze kilka lat temu”. Dla Onetu powiedział: „nie ma zgody na uwikłanie Kościoła w kampanię wyborczą”!

tylko Kościół przeżywa dziś trudne chwile, tak w Polsce jak i na świecie. Ktoś, kto całą winę na to zwala na pasterzy Kościoła dowodzi, że na świat patrzy przez jakieś zaczarowane okulary pozwalające mu dostrzegać tylko te fragmenty rzeczywistości, które odpowiadają jego wizji świata i człowieka. Śledząc wypowiedzi dominikanina Pawła Gużyńskiego odnosi się takie wrażenie. Zwykle bywało tak u duchownych przygotowujących się do odejścia z Kościoła. Mógłby on znaleźć potwierdzenie tego w swoim zakonie, ale także gdzie indziej. Najgorzej wszakże, kiedy demagogię wiąże się w jedno z normami skądinąd arcyważnymi nie tylko dla wierzącego katolika, ale po prostu dla przyzwoitego człowieka. Jeszcze gorzej, kiedy ktoś, kto tak czyni automatycznie prezentuje siebie samego jako jedynego, który byłby w stanie ocalić Gomorę. Pomijam inne wypowiedzi tego mnicha, a przytoczę tylko jedną: „ bałbym się wejść w publiczny spór i powiedzieć protestującym, że niechrześcijańską rzeczą jest odrzucenie ludzi – w tym przypadku uchodźców” – dodać wypada, że miał, na myśli protesty w Łodzi przeciwko budowie domów Caritasu dla tzw. uchodźców. Doskonale wiadomo o których uchodźców chodzi. Ci zza płotu od Łukaszenki atakujący w sposób wręcz bandycki Polskę nie nasuwają człowiekowi obiektywnie myślącemu żadnej wątpliwości ani co do swego pochodzenia, ani intencji. Ci, którzy atakują Lampeduzę i w ogóle kontynent europejski, to ludzie, którzy po prostu chcą żyć za darmo na koszt bogatej Europy i za swoje „uchodźstwo” płacą słono handlarom żywym towarem. Rzecz jasna, zdaniem o. Gużyńskiego atakującego bez opamiętania Kościół gdzie tylko się da, nie tylko w Gazecie Wyborczej, chrześcijanin powinien stać po stronie tych ludzi, bo tego wymaga miłosierdzie. Prawda, że bogata Europa winna więcej wspierać tamten, jak kiedyś mówiono, Trzeci Świat, któremu zresztą jest coś winna, ale czy znaczy to, że powinna również ulegać szantażowi osób pokroju wspomnianego zakonnika i pozwolić, by ci „uchodźcy” stanowili dopust Boży dla witających ich w imię miłości bliźniego?

Tak więc wykładnia chrześcijaństwa przez takich „sprawiedliwych” jak ów dominikanin nie jest podszyta Ewangelią, ale przyjemnością jaką daje chłostanie za które nie ponosi się żadnej odpowiedzialności. I nienawiść do wszystkiego, co nakazuje jakiś porządek. Niech to będzie nawet ten niedoskonały.

O dominikaninie Gużyńskim nawet bym nie wspomniał, gdyż od czasu do czasu trafiam na jego ślad i odnoszę wrażenie, że jest to taki papierowy tygrys, który rzuca się na słonia, a połyka muchę. On pasuje do GW i TVN24, a mnie to z kolei nie zajmuje. Po prostu kardynał Ryś mnie na niego naprowadził, a może jest odwrotnie. W każdym razie dwa zdania kardynała zwróciły moją uwagę. Najpierw, to, że nie pamięta on takich podziałów jak te dzisiaj. Otóż zgoda, że nie pamięta, bo urodził się w połowie epoki Gomułki, gdzie było wszystko jednością, we Froncie Jedności Narodu się sumując. Ale, nawet jeśli kardynał pamiętać nie może jako tamtejsze niemowlę, to jednak ja, będąc wtedy w połowie lat czterdziestych coś tam pamiętam. Tamta „jedność” wydaje dziś nadpsute owoce, którymi wielu się karmi, zwłaszcza wyrosłych na glebie wówczas uprawianej. Kardynał na pewno spostrzegł, że obecne podziały nie biorą się znikąd, że wyrastają one na akceptacji lub negacji wartości, które wyrastają na chrześcijaństwie i dziedzictwie jego, wyznaczającym tożsamość narodową. To, że część narodu nie ulęgła spaczeniu jakie niosły ze sobą okupacje niemiecka i sowiecka nie powinno drażnić nikogo, kto etosu chrześcijańskiego broni z urzędu, a polskość ma w naturalnym spadku. Wartościom tym sprzeciwia się lewicowo-liberalny świat, mający dziś przewagę w Unii Europejskiej i nie żaden Kaczyński czy PiS, ale Polska, by być sobą, musi się temu przeciwstawić. Dlatego nie można mówić o uwikłaniu Kościoła w wyborach. Kościół ma obowiązek przypominać swoim wiernym i całemu narodowi, że kto godzi się na zabicie dziecka nienarodzonego nie może zaliczać siebie do grona wyznawców Chrystusa, a więc do Kościoła. Tymczasem Platforma Obywatelska zobowiązuje swych członków pod rygorem odpowiedzialności partyjnej do prawnego uznania aborcji Zatem uświadamianie Polakom tego faktu jest obowiązkiem każdego katolika, pasterzy nie wyłączając. Podobnie jest zresztą z wszystkim, co w polityce chce się przemycić do sumień ludzkich, a jest wymogiem partyjnym, a nie moralnym. Zatem nie wiem, jak mam to zdanie kardynała zrozumieć?

A ponadto jestem obywatelem tego kraju i mam obowiązek mówienia tego, co w moim przekonaniu jest na jego szkodę. Mając 10 lat byłem bity w szkole niemieckiej, bo nie chciałem powiedzieć, że moją ojczyzną są Niemcy. I teraz też tego nie powiem, choćby nie wiem kto sobie tego życzył. Dlatego, póki sił mi nie zabraknie będę mówił o tym, co Polsce zagraża, co godzi w moje przekonania. Nasz największy kłopot polega na tym, że kiedyś mieliśmy elitę zasługującą na posłuch i szacunek a dziś mamy elity, będące źródłem, dodajmy zatrutym, podziałów, o których mówi kardynał.

Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (15 głosów)

Komentarze

Mamy w Polsce wyraźny podział społeczeństwa na dwie największe grupy:

- Grupa patriotyczna widząca polską rację stanu i reprezentująca interesy polskie. Jest to grupa służąca realizacji polskich celów i rozwojowi Polski. Tutaj mamy PiS i różne małe grupki konserwatystów;

- Grupa bolszewicka rabująca Polskę na korzyść sowieckiego okupanta oraz grupa postbolszewicka rabująca od 1989 roku i Polskę i Polaków, a więc realizująca zbrodnicze interesy mafijne. Jest to grupa o mentalności niewolników - bo komuno-bolszewicy najpierw wiernie służyli komunistycznym zbrodniarzom z moskiewskiego Kremla. Z tej grupy wywodzi się duża część przestępców z UB, SB czy WSI-FSB.

Ta mafijna, postbolszewicka PO Tuska znalazła opiekę u sowieckiej agentki Merkel i jako Kongres Liberalno-Demokratyczny (KLD) finansowany przez zbrodnicze SB i przez niemiecką chadecję. Dlatego kolejne antypolskie partie Tuska od utworzena KLD - wiernie służą interesom niemieckim i rosyjskim.

  • Ci zbrodniarze i mafiozi z PO-PSL przez lata grabili i rabowali i Polskę i Polaków. Od wielu lat ta POstbolszewicka, mafijna PO Tuska współpracuje we wszystkich antypolskich działaniach mafijnej UE i Niemiec oraz ruskiej agentury w UE i w Niemczech.

Po to, by zbrodnicze mafie z PO, UE i Niemiec znów mogły rabować i Polskę i Polaków, czyli "żeby było jak było".

Jest jeszcze spora grupa lewackich degeneratów tak samo nienawidzacych polskości, polskiego patriotyzmu i polskiej kultury jak mafijna PO-PSL.

PS. Jest także sporo osobników o prymitywnej sowieckiej mentalności, twierdzących że sowiecki okupant mordujący dziesiątki tysięcy Polaków zrobił to, bo polscy patrioci w wolnej Polsce nie wprowadzizliby reformy rolnej... I nie budowaliby wolnego i rozwijającego się kraju...

Vote up!
5
Vote down!
0

Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.

#1654957

Jest zasada: im mniej interesujesz się polityką tym bardziej polityka interesuje się tobą.

Niestety w tzw.bieżącej sytuacji brak udziału Również Oznacza Udział.

Choćby w postaci biernego kładzenia głowy pod pilnik.

Vote up!
2
Vote down!
0

Dr.brian

#1655036