Intelektualiści czeciejerpe kontra PAD

Można zrozumieć, że w oczach wybitnych intelektualistów, którzy posiedli umiejętność czytania w pierwszym pokoleniu fakt, iż PAD mówi bez kartki, może budzić zdziwienie. Najprawdopodobniej PAD, w odróżnieniu od nich, umiejętności tej nie posiadł, albo nie w tym samym stopniu. Zdziwienie to nie jest bezzasadne, bo czy ktoś może potwierdzić z ręką na sercu, że widział PAD z kartką w ręku ? No, co najwyżej, jako dziecko, w stanie wojennym, w kolejce z kartką na cukier lub mięso.

Można też zrozumieć, w przypadku tych intelektualistów, że trudy związane z opanowaniem tej trudnej sztuki czytania w pierwszym pokoleniu sprawiły, iż zabrakło im czasu na ogarnięcie własnej tożsamośći płciowej. Próba zrekompensowania tego braku podjęta pod auspicjami filozofii gender została niestety storpedowana przez PAD, nieświadomego niuansów myśli genderowej. Wiadomo, PIS. 

Należy pamiętać że dopiero światłe reformy władz czeciejerpe pozwoliły wspiąć się polskiej edukacji na wyższy szczebel czytania, czytania ze zrozumieniem, tak jak wcześniej władza ludowa wprowadziła nas na wyższy etap demokracji, demokracji z socjalizmem. Pozostaje więc tylko mieć nadzieję, że mamy do czynienia z chwilowym tylko zawirowaniem na ścieżce ku świetlanej przyszłości.

Nie tylko rzucający się w oczy brak umiejętności czytania PAD, lecz także nieobecność PAD w mediach głównego nurtu nasuwają podejrzenie o brak kultury obycia, jakiej wymagałoby uczestnictwo PAD w obrzędach sprawowanych przez światłych kapłanów kultu czeciejerpe w osobach Kuby Wojewódzkiego, Moniki Olejnik czy Tomasza Lisa.

W tym kontekście jeszcze jedna rzecz budzi mój niepokój. Zastanawiam się bowiem, czy umiejętność czytania jest w jakiś sposób skorelowana z umiejętnością pisania. No bo czy przypominają sobie Państwo słynne listy Macierewicza? Do kogo i w jakim języku on je pisał ?   I kto, ewentualnie, mógł je czytać ? No bo przecież aneksy nie wzięły się z niczego.