Chcieli debaty na forum Unii, no to dajmy im popalić

Ni z tego ni z owego nadarza nam się okazja stoczenia z przeciwnikiem potyczki na jego polu i otwarcia strategii obliczonej na jego pokonanie, bo taką perspektywę nieoczekiwanie otwierają przed nami wydarzenia związane z nocą sylwestrową w Niemczech. Posypała się kompletnie narracja lew-lib w głównym kraju zachodniej Europy i trzeba to umiejętnie wykorzystać.

Nadarza się doskonała okazja rozprawienia się z ukladem postkomunistycznym, który ma przecież swoje agendy za granicą, na forum unijnym. Chcieli debaty no to trzeba im prawdziwą debatę zafundować. Najpierw trzeba jednak przygotować zestaw materiałów, dobrze przetłumaczonych na angielski i powielonych w dużej ilości.

Należy przygotować listę wszystkich naruszeń konstytucji dokonanych przez ekipę Platformy i Tuska osobiście. Wymienię parę przykladów zaledwie:

- publiczne besztanie a potem represjonowanie historyków piszących o Wałęsie                                                                                                                                           -  -nawoływanie do łamania prawa przez niepłacenie abonamentu                                                                                                                                                                    - zawoalowane groźby kierowane do obywateli wzywające do porzucenia obowiązków obywatelskich przy pomocy hasła na billboardach “ nie róbmy polityki”                  - czerwcowy zamach na TK                                                                                                                                                                                                                              - dodałbym tu także zarzut wobec Tuska i jego urzędników o zdradę stanu związaną z aferą wokół katastrofy smoleńskiej

Następnie należy stworzyć listę represji sądowych skierowanych przeciwko dziennikarzom i obywatelom korzystającym z wolności słowa za rzadów ekipy platformerskiej, świadczących o pozaprawnych operacjach układu postkomunistycznego (postcommunist dirty network). Uzbierałoby się tego sporo.

Uwzględnić należy liczne przykłady zachowań kryminalnych związanych z licznymi aferami i zamiataniem ich pod dywan, z aferą Beaty Sawickiej na czele.

Należy wskazać także na tropy łączące Tuska i innych polityków Platformy z urzędnikami i politykami UE, które zaowocowały udzieleniem mu swoistego azylu na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej. To jest ciekawy trop wskazujący na korupcję polityczną o zasięgu europejskim.

Następnie nalezy wyjaśnić kwestie polityki wewnętrznej i stosunku do mediów. Jeżeli bowiem media uzurpują sobie pozycję czwartej władzy to muszą liczyć się z ponoszeniem odpowiedzialności i rozliczeniem z niej. Zatem nie ma miejsca w mediach na pornografię i pornopolitykę sponsorowaną przez układ postkomunistyczny i nie ma też miejsca dla ewidentnych skurwysynów, jawnych SKURWYSYNÓW. Obecność takich ludzi jak pani Renata Kim czy politycy Platformy w mediach publicznych jest publiczną obrazą moralności i dobrego obyczaju.

W związki z tym należy przewidzieć ustawowo okres kwartalnej kwarantanny dla polityków Platformy wykluczający ich z mediów, obojętnie czy publicznych czy prywatnych, wszystkie bowiem media korzystają z przestrzeni publicznej w eterze. Uzasadnienie dla takiej decyzji jest banalnie oczywiste,

Najskuteczniejszą strategią postępowania wobec partnera, który nie zawsze zachowuje się lojalnie jest strategia “wet za wet”, co wcale nie oznacza oko za oko. Po prostu na każde posunięcie partnera odpowiadamy posunięciem podobnym. Nie ma innej strategii nauczania kogokolwiek w realnym życiu społecznym. Dowodzi tego teoria gier.

Ta strategia realizuje zasadę mutualizmu, czyli wzajemności obowiązującą w życiu społecznym i taką strategię wdrożył PIS po wygraniu wyborów. Czyli wszystko jest w moralnym porządku, a martwić się powinna Platforma i beneficjenci z układu postkomunistycznego, bo sami uprzednio zasadę mutualizmu zakwestionowali. Teraz zbierają zasłużone owoce swoich błędów. Ale powinniśmy też pamiętać, że oprócz błędów popełnili także rozmyślne przestępstwa, za które należy się im kara.

I taką strategioę powinni nasi reprezentanci w Unii Europejskiej przedstawić jako oczywistą oczywistość. Mam nadzieję, że znajdą się ludzie potrafiący zrobić to dobrze po angielsku i dosadnie.