Złowrogo o Piłsudskim
Czytam sobie recenzje wspominanej ostatnio pozycji literackiej Rafała A. Ziemkiewicza „Złowrogi cień Marszałka” i ręce, nogi, czułki opadają. Recenzenci albo epatują swoim chaosem myślowym, albo rzucają kolejne „mętne frazesy wygłaszane z wielką pewnością siebie”. O szeregowych internautach toczących jedynie pianę z pyska i wylewających swe jałowe stany emocjonalne nie wspominam nawet. Przejdę zatem do spraw poważniejszych, jak Kempetai:
Dlaczego Piłsudski rozmawiał o wywołaniu powstania z ową Kempetai, czyli żandarmerią japońską mającą również funkcje kontrwywiadowcze? Czy może nie rozmawiał z Kempetai, tylko z kimś innym? Tego już się nie dowiemy. Jakie to ma znaczenie dla oceny samego pomysłu wywołania powstania w owym czasie? Nie ma praktycznie żadnego.
Inaczej jest z owym rokiem 1914 czyli z wywołaniem powstania w Kongresówce: mogło to spowodować wycofanie się Rosji z wojny czy nie? Tam sojusze szły od południa na wschód a potem na zachód. Czyli najpierw zamach w Sarajewie, potem Austro-Węgry wypowiadają wojnę Serbii, w reakcji Rosja wypowiada wojnę Austro-Węgrom, w reakcji Niemcy wypowiadają wojnę Rosji, w reakcji Francja wypowiada wojnę Niemcom, w reakcji Niemcy wchodzą do Belgii, w reakcji Anglia wypowiada wojnę Niemcom. Tak to mniej więcej szło? I teraz nie wejście Rosji do wojny przerwałoby ten łańcuszek od razu i Austro-Węgrzy rozjechaliby Serbię i cześć. Tu wskazana byłaby pogłębiona refleksja a nie pierniczenie, że jakąś babę nazwał Ziemkiewicz chłopem czy na odwrót. Niestety spora część komentatorów nie posiada zdolności syntezy i pojmuje rzeczywistość na poziomie pojedynczych, średnio powiązywanych przez nich faktów. Mamy tu metodologia na poziomie Świadków Jehowy. Nie jest tak? A tak to mało istotne jest, czy np. tam w Brześciu był rozejm, czy traktat, czy tam ten cały pokój.
Dalej mamy kwestię bluzgów Piłsudskiego. W czasie sulejówkowym bluzgał on elitom, a do społeczeństwa zwracał się w sposób przyzwoity. Jak było potem? Wymaga ten problem dodatkowej syntezy. Takie słownictwo miało znaczenie w czasach po przewrocie majowym, np. dlatego ze nikt normalny nie będzie tego wysłuchiwał i się angażował w najwyższe organa władzy. Poznanie przyczyn takiej a nie innej ewolucji postaw Józefa Piłsudskiego jest co za tym idzie niezwykle istotne.
Czy zatem sanacja, idąc za wskazaniami Piłsudskiego, wykończyła w Polsce republikę? No jak jej nie wykończyła to co to było? Na tle ościennym nie wyglądamy może najgorzej ale Bereza i proces brzeski dobrze świadczą o ówczesnym reżimie? I tu znowu najważniejsze jest, czy ten cały Kostek-Biernacki był komendantem tej Berezy czy tylko kierował nią jako wojewoda. A co się tam wyrabiało i jak my przez to wyglądamy to jest pikuś. Tak?
Ziemkiewicz kwestionuje samą koncepcję jagiellońska, w sensie, że niby w ogóle jej nie było. Była chęć uzyskania granic z 1772 i tyle. Uzasadnia swą tezę tak, że po 1926 Piłsudski mógł ją realizować sobie do woli i jakoś nie realizował. A Petlura? Co wynika z Petlury? Sprawa jest ciekawa.
II
Kwestia planów samodzielnego pokonania Niemiec w 1939 roku jest ciekawa. Można znaleźć szereg argumentów za nią. Np wbrew temu, co pisze Ziemkiewicz za Wisłą znajdowała się największa składnica zapasowego sprzętu wojskowego w Stawach. Miała ona zaopatrywać wojska droga kolejową, co miało sens w przypadku planowania ofensywy na Berlin. Podobnie z ośrodkami zapasowymi, gdzie nie było broni. Rezerwiści i poborowi z owych ośrodków podobnie koleją byliby dowożeni pod Berlin, gdzie pobierali by broń dostarczoną ze Stawów. W przypadku wojny obronnej cały ten pomysł z uzupełnieniami był bez sensu.
Metodologicznie należałoby tu podejść tak, jak do badania PRL. Mamy mnóstwo dokumentów z okresu PRL, gdzie piszą, że naród z partią, socjalizm się rozwija, swobody demokratyczne rosną. Wszystko to są bzdury i skupiamy się nad analizą konkretnych poczynań. Podobnie przy okazji 1939 roku: Wszelakie papiery są mało wiarygodne przeto skupiamy się na analizie konkretnych działań, jak ustawienie wojsk, kopanie okopów itp. Przy czym np. Kutrzeba nie musiał wiedzieć o takich planach.
Przyznam się szczerze że w podobny sposób przeanalizowałem ruchy naszej floty i wyszło mi, że była ona ustawiona do wojny z ZSRS, z czego wynikły nasze problemy i straty. W każdym razie kwestia ta jest poznawczo ciekawa.
Jesli pisze, że jest tu szereg argumentów za, to nie znaczy, że tak było. Znaczy to, że jest szereg argumentów za i tyle. Sprawa wymaga omówienia, a nie przepyszczenia. Postulowałem już dawno, zeby konieczne dane zanonimizować i dać jakimś analitykom wojskowym zagranicznym co nie mają pojęcia do analizy.
Podsumowując:
Była próba wywołania powstania projapońskiego sensowna?
Wymarsz kadrówki był sensowny?
Zamach majowy był sensowny?
Sanacja była oaza kompetencji i uczciwości na tle krajów ościennych?
Zdajecie sobie sprawę, że to są podchwytliwe pytania? Bo np. powstanie antyjapońskie Rosjanie by krwawo wykończyli, Naród wykrwawili by represją i by było super.
A czy ów tytułowy cień mamy rozumieć tolkienowsko?
Złowrogi cień marszałka, Autor: Rafał A. Ziemkiewicz, ISBN: 978-83-7964-140-6, Oprawa: twarda, Liczba stron: 426, czcionka: duża, obrazki: mało. wydawnictwo: Fabryka Słów
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2839 odsłon
Komentarze
pirdoły RAZ-a służące krytyce
4 Czerwca, 2017 - 02:01
pirdoły RAZ-a służące krytyce oraz promowaniu- czy coś- endecji.
po takich bzdetach, jakie widziałem wcześniej, mogę to obstawić w ciemno.
to endecja była żenadna, rozgrywana i niczym się nie popisała. przy "niszczeniu polskości" również to oni mieli jej inną wizję i wcale nie reakcyjną, tradycyjną. do dziś nie mogą przeboleć, że nie spełnił sie ich mokry sen w postaci przejęcia władzy siłą; wątku, że o tym marzyli jakoś dziś się nie ciągnie ani jak unikano groźby wojny domowej z bonusem najazdu sowieckiego.
Obawiam się, że to RAZ reanimuje endecję i spory piłsudczyków z endekami a równocześnie chce niby odejść od cienia dawnego. Polska sporo osiągneła i jest to niezaprzeczalne pozostaje więc pisać alternatywne historie.
A o krzywdzie Berezy na pewno jest, czy aby nie z endeckiej zazdrości? były tam i takie narodowce, co zapowiadali kampanię terroru. Wyspą Węży ani konclagrem to jednak nie było a czasy nie sprzyjały pobłażliwości.
Historię przedwojnia uważam zresztą za zakłamaną. wciska się kity o głupocie elit a wiele wskazuje, że było odwrotnie, choć z wadami.
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
kontrik (vel MS)
4 Czerwca, 2017 - 07:19
//A o krzywdzie Berezy na pewno jest, czy aby nie z endeckiej zazdrości?//
Jutro może napiszesz - "A o krzywdzie Wołynia na pewno jest czy aby nie z polskiej zazdrości?"
Ta sama konstrukcja logiczna.
Na komentowanie twoich bzdur szkoda nawet klawiatury. Popierduj sobie na tej gadaczce, przynajmniej wszyscy widzą z jaką kreaturą mają do czynienia.
SpiritoLibero
miszcz logiki!
4 Czerwca, 2017 - 15:42
miszcz logiki!
a dlaczego nie podstawić od razu obozów zagłady? albo marsjańskich?
to ma w ogóle coś wspólnego z logiką? nieźle się ośmieszasz ale przynajmniej znalazłeś pretekst do wrzutki wołyńskiej. związek mają taki, że zamykano również Ukraińców, mam rozumieć że to źle? neo-grunwaldowcy mają znacznie ciekawsze wizje państwa
„Od rewolucji światowej dzieli nas tylko Chrystus” J. Stalin
Wszystko to piepszenie.
4 Czerwca, 2017 - 16:00
Polska nie miała szans przetrwać długo pomiędzy Niemcami i ZSRR.
Oba te państwa zbroiły się na potęgę; Niemcy za kredyty Rothsichlida, a ZSRR kosztem swoich obywateli.
Polska miałaby szansę gdzieś tam w porozumieniu z Czechosłowacją, Węgrami i Rumunią. Ale Czesi stali na wrogiej Polsce pozycji, Węgry były za słabe, a Rumuni opanowani przez niemiecki kapitał okazali się wiarołomni.
Nic się nie dało zrobić.
No, można było 2 września uderzyć Armią Poznań na Śląsk i opóźnić przełamanie frontu o kilka dni - może to dałoby jakąś inną przyszłość Polsce ?
A dywagacje Rafałka... no cóż.. są mocna spóźnione, mocno naciągane i mocno tendencyjne. - jak to u Rafałka próbującego gloryfikować ND.
I tak trzeba czytać jego książki ( znaczy brać na niego poprawkę ) - on ma hopla na punkcie Narodowych Demokratów.