Podsumowanie polityki ukraińskiej

Obrazek użytkownika Smok Eustachy
Kraj

Od osobistości takich jak Redaktor Łukasz Warzecha, lewicowy publicysta Rafał Otoka-Frąckiewicz czy Marcin Palade nie dowiemy się niczego o Rosji. Nie powiedzą nic o zagrożeniach ze strony rosyjskiej. Np. przy okazji spodziewanego rozejmu nie wypowiadają się na temat sankcji. Że zostaną one zniesione i do Rosji popłynie strumień nowoczesnej techniki wojskowej, a z rosji strumień ropy i gazu, za który sfinansuje sobie ona dalszą inwazję. Że po rozejmie dopiero dadzą nam łupnia. O uzależnieniu Niemiec od rosyjskich surowców i chińskich podzespołów, które wpycha Niemcy w ramiona. Nie. Tylko o Ukrainie że stanowi problem i Ukraińcy. Że przyjadę weterani, że operacje, że to, że sio. Czy rozejm pogorszy naszą sytuację? W sensie takim, że teraz jest niedobrze a będzie jeszcze gorzej?

Z drugiej strony Stretegy & Futore z Markiem Budziszem i dr Bartosiakiem nie doceniają komprodorskiego charakteru obecnego reżimu, który realizuje interesy Niemiec, a i Rosji też. Bartośiak wydał apel dzisiaj, niesensowny. Jak Tusk może coś tam zrealizować czy tam coś, jak musi blokować CPK, żeglugę na Odrze, porty, elektrownie atomowe itp.? Mimo wszystko działalność owego Fiuczera oceniam najbardziej pozytywnie.

Jeśli mówimy o PiS to tu jest tyle do skomentowania, że pewnie o połowie rzeczy zapomnę i jeszcze jedną notkę będę musiał spłodzić:

Najważniejsza kwestią jest sam modus operandi, czyli sposób działania, o którym było w poprzedniej notce: moralne wzmożenie, odklejenie, itp. co opisuje wspomniany Sadkowski. Utożsamienie włąsnego interesu z uniwersalną słusznością, nie negocjowanie, itp. To nigdy, w żadnej sprawie się nie uda i zawsze spowoduje porażkę.

Oni mają jakiś opór mentalny wobec polskiej korzyści. Jak im się powie, że Polska powinna skorzystać na tej wojnie to nie – mamy stratę ponosić, cierpieć za miliony i się dać wyślizgać.

Żadne normalne państwo nie przyznaje się do niczego jeśli nie musi. Dlatego nie winię tu Ukraińców za sprawę Wołynia, Bandery itp. Jak PiS chciał ekshumacji to powinien negocjować wtedy, kiedy pozycja była najsilniejsza. Czołgi Twardy i Kraby użyć jako argumentu.Domagać się kwitowania odpowiednio dostaw powinni. Żeby Ukraińcy ogłaszali głośno i wyraźnie naszą przewodnią rolę. Owszem, nam zależy na skutecznej walce z sovietem, ale Ukraińcom też powinno zależeć. I jeśli wolą obyć się bez Twardych to chyba aż tak im nie zależy? Włażeniem Ukraińcom w zadek sprawili, że ci stwierdzili, że i tak będziemy robić, co nam Amerykanie każą. I przestali się liczyć z pisiorstwem kompletnie.

U nas natomiast pisowce nie były w stanie przełamać oporu lobby blokującego. Nie jest takie przełamanie łatwe, jedyna droga to to co teraz Trump robi: wywalić wszystkich i potem przyjąć paru. Mówię o lobby blokującym modernizację armii: nie był możliwy zakup uzbrojenia antyrosyjskiego u nas, o czym wielokrotnie pisałem. Aby uwalić Kraba np. Komorowski wywalił Szeremietiewa. Ten Szeremietiew zaś jest poważnie odklejony, opowiada takie bajania o II RP że głowa mała. Co poradzisz na to? W każdym razie nie dało się nic groźnego dla Rosji przeprowadzić poza F 16 bez bomb. F 16 już musiały przejść bo nie było innej rady, ze względu na zobowiązania NATO.

Metody bloku były rozmaite: nierealistyczne wymagania, misjonarskość, jakieś Andersy, lobby poszczególnych producentów zagranicznych blokowało przetargi, cięcie wydatków (korweta Gawron irp.) Każdy koleś opowiadający o wymaganiach współczesnego pola walki i ich spełnianiu się skompromitował i powinien być odcięty od wszystkiego. Szczególnie przy okazji pozbywania się sprzętu typu czołgi T-72 i T-55. W razie wojny to wszystko się bowiem przydaje, co widać na Ukrainie. Ileż ja się naużerałem z towarzystwem. Ich linia była taka, że to przestarzałe jest, jak się ich pocisnęło to przechodzili na stanowisko, że wojna nam nie grozi, że ruskie to nasze druzja i towarzysze wspólnych szkoleń w ramach Układu Warszawskiego. Że tylko misje nam grożą.

W każdym razie PiS nie potrafił rozpędzić towarzycha ale postanowił je obejść, co jest gigantycznym plusem. Minusem zaś jest nieuzasadnianie racjonalne poszczególnych zakupów. Szczególnie kwestii ilościowych, czy to wszystko jest realne? Z totalnymi taka dyskusja jest niecelowa, bo oni bełkocą mając wieloletnie doświadczenie w utrzymywaniu Polski w stanie kompletnej bezbronności przed Rosją. Stratedży ęd Fiuczer Bartosiaka miało natomiast pomysł nie tworzenia nowych jednostek, tylko wzmocnienia istniejących.

Koncepcja odstraszania jest za to fatalna: że nowe uzbrojenie ma odstraszyć bolszewię. Bo jak ona nie da się odstraszyć to będzie karamba. Koncepcja odstraszania powoduje, że kupujemy to, co widać, a tego czego nie widać nie kupujemy. A to czego nie widać jest potrzebne do prowadzenia wojny. Do odstraszania nie jest potrzebne, bo nie widać.

Dalej: 300 000 armia jest nierealna i ten postulat jest słaby. Zaczęli wcielać hydraulików itp. obsługę cywilną, żeby się zgadzało. Nie ma tylu ludzi u nas po prostu. Obrona Terytorialna jest za to super, bo jest to formacja stricte antytosyjska, co wzbudzało furię totalnych.

Przypominam że jeśli projekt jest nierealny i trzeba ciąć bo brakuje środków to w efekcie możemy wydać kupę kasy i nie dostaniemy nic. Albo bardzo niewiele. Okaże się np. że zrobili śrubki ale na nakrętki nie starczyło. Albo że mamy samoloty ale nie mamy lotnisk i rakiet do nich. Itp. Tu studia nad Rydzem-Śmigłym dostarczają cennych wskazówek. Takie badania mitomanii i wzmożenia przeprowadziłem i wnioski przedstawiałem. Doktryna Rayskiego kufnia.

Przypominam też, że mój plan zaproponowałem: 10 lat zbrojeń i potem wchodzimy na sam koniec, na wyczerpaną Rosję? 

A jak Błaszczak oświadczał, że jesteśmy chronieni to oddawał się w ręce Rosjan. Bo obrona przeciwlotnicza jest dziurawa, zawsze były przekroczenia, np. przemyt ludzi czy papierosów. I w dowolnym momencie ruskie mogą wystrzelić rakietę, która doleci pod Bydgoszcz.

Mamy jeszcze tu pojmowanie polityki zagranicznej jako głośnego mówienia czego chcemy i czego nie chcemy. Żadnych konkretnych działań. O tym zrobię kiedyś wpisa, Czemu Orban staje się coraz bardziej znaczący a my nie rozumiemy, że nasz interes nie jest do końca zbieżny z interesem Ukrainy, USA (z interesem Niemiec w ogóle jest niezbieżny), i PiS w ogóle odmawiał sformułowania go. Starcie z tezami Warzechy czy Otoki by im się przydało, a potrafią wyzywać tylko od onuc. Jak patrzę na Sakiewicza to mi się żal robi.

O totalnych nie piszę tutaj, bo są niesamodzielni. Przy okazji zagranicznych działań (Niemcy) o nich napiszą. Jakieś linki dam w komciu, albo nie dam.

W każdej dyskusji w TV powinien pojawiać się głos, że Putin jak zwykle nie dotrzyma i Trump powie: chciałem, a widzicie co się stało. Teraz nie chcę ale muszem dostarczyć Ukrainie 20 000 rakiet manewrujących, które ona wystrzeli taką salwą, która zmiecie wszystkie mosty, magazyny, zapasy moskiewskie. Czy tak będzie? Chyba nie. Ale trzeba się z tym liczyć. 

Odezwa Bartosiaka:

 

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 4.1 (8 głosów)

Komentarze

 Pamiętajmy, ruski jak to ruski pierdaczył że ludzi u nich mnogo.

 Tymczasem mamy jeden chyba celowo niszczony atut. I część potencjału. Bo to nie niemożliwe- przestawienie części przem.ciężkiego na produkcję podwozi i pancerzy. Bardziej zaawansowane elementy od kooperantów, również część wielopaliwowych silników z importu.

 Bo jest w miarę tania platforma, współczesny odpowiednik Shermanów i T34 nieopatrznie zarzucona. Czy aby na pewno?

 Tak lekceważony Twardy, z wciąż udoskonalanym pancerzem nieskomplikowany niskoprofilowy.

 W razie czego konkurencyjny dla hiper super Abramsów czy K2. Będących niestety współczesnymi Tygrysami Królewskimi. Lecz to nie o awaryjność czy samo skomplikowanie chodzi.

 Wymagają infrastruktury. Cóż po modułowej konstrukcji, superszybkiej wymianie bloku silnika i innych takich. Gdy nie ma tego gdzie i kto zrobić w warunkach zatrzymania na pierwszej linii?

 A takiego Twardego można po prostu porzucić a nawet zostawić jako inteligentną"niespodziankę" dla bojców. Jeśli np.ktoś wykombinuje jak zrobić z pancerza reaktywnego ładunek niszczący. Gdy braknie amunicji a trzeba ewakuować załogę.

 Towar eksportowy? Zemsta na ruskim za pomocą platformy podstawowej którą sam opracował?

 Czemu nie.

Vote up!
2
Vote down!
0

Dr.brian

#1666355

... jeszcze z Księżyca. Czekałem czytając, kiedy postawisz tezę, że PIS i peło to jedno zło i na Twoje szczęście się nie doczekałem. Jak można mieć pretensje do garbatego o proste dzieci, a do PISu, że wojował ze wszystkimi w koło, a w dodatku ze związanymi rekami z tyłu.
czy PIS mógł wygrać i z Niemcami, i z Ruskami, i z Amerykanami i z V kolumna wewnątrz i z idiotami, tak zwanymi autorytetami moralnymi. To, że jeszcze PIS jest i oddycha (kiepsko, ale jednak), to całe szczęście u Boga.

Nie będę się rozwodził, ale spytam: jeśli nie PIS to kto? Odpowiedź zajechana do szczętu, jaka jest pod ręka to: PIS to mniejsze zło. Może  tak, może nie, ale jest. Skoro PIS jest (i ledwie dycha) to należy dać mu tlenu, a nie wydziwiać, gdyż za moment będziemy mieli tylko Dyzmę i Trzaskowskiego, a to kiepska alternatywa.

Oczywiście, iz należy, trzeba i mus - przymus utyskiwać na PIS, ale nie można go zadeptywać.

Co do redaktorów Warzechy, Otoki i innych nie wymienionych z nazwisk to pełna zgoda.

Ps. odnośne "uzbrojenia" mam inne zdanie niż Ty, (dobrze, iz wypchnęli złom), ale to na inną okazję.

Pozdrawiam

Vote up!
2
Vote down!
0

Apoloniusz

#1666356

Grot w domu każdego zweryfikowanego Polaka patrioty to broń nie do pokonania. 

Każde lotnisko, koszary, bazę paliwową i t.p. można zbombardować, lecz kraj, w którym każdy patriota dysponuje bronią i amunicją jest trudny do pokonania. 

Również duża ilość drobnego i prostego w obsłudze sprzętu latającego ulokowana w sposób rozproszony wzmacnia obronność i jest trudna do pokonania w szybki sposób. 

 

Vote up!
3
Vote down!
0
#1666374

 Dostajesz z przydziału 2, 3 drony. Plus okulary do obserwacji toru lotu. I terenu w dole.

 Idą bojcy albo ustawiają stanowisko ckm, wkm czy tam czego.

 Nadlatujesz jakieś 50 metrów nad nich. Uwalniasz podczepiony pod maszynkę granat moździeżowy. Ten zmiata obsługę. A dron automatycznie uwolniony od ciężaru hop jakieś 50m.

 I automatycznie z powrotem. Broń dla każdego kto grał na konsoli. Tania, morderczo celna.

 Podobnie z systemami antydronowymi.

 Leci sobie taki szahid. Zapieprza na niskim pułapie. A szybko przeszkolony strzelec wali do niego z bezodrzutowego garłacza chmurą powiedzmy dwóch tysięcy odłamków. Ładunek za jakieś kilkaset zeta. Skuteczność... A w wypadku wystrzelenia do zbliżającego się pododdziału bojców. Krwawa sieczka.

 Są i inne b.tanie sposoby na super hiper technikę. Zdolne łatwo rozpieprzyć takiego Iskandera.

 Ale... zbyt tanie. I potrzebne wyposażenie zbyt łatwe w obsłudze.

 A wojna to najlepszy biznes.

 

 

Vote up!
1
Vote down!
0

Dr.brian

#1666427

No jasne, na Kresach Wschodnich nasi pradziadowie sami są sobie winni, sami sobie wbijali widły w plecy i dzieci wieszali za języczki, a ciężarnym żonom rozpruwali brzuchy.wszak mogli mieszkać gdzieś indziej.

Vote up!
1
Vote down!
0

solidaruch80

#1666433

Ale wiesz, że mamy 2025 rok?

Vote up!
0
Vote down!
0
#1666513