Pracowite PO, jak cholera /czyli gang Olsena/.

  Dwa miesiące przed końcem /na szczęście/ rządzenia, szefowa PO i  Premiera nieRządu w jednym, wezwała „swoich” do roboty. „Zdjąć marynarki, krawaty, założyć trampki i do roborty” /czy spodnie też mają zdjąć nie dosłyszałem ;)/, ciekawe, prawda?  Bo na takie słowa aż ciśnie się pytanie a co do jasnej ch….. robiliście do tej pory?, czy czas Wam płynął na permanentnej zabawie w „afery”?, bo sądząc po ich ilości na nic więcej czasu już nie pozostało.

  Dziwne, ze to przyspieszenie jest tak raptowne kiedy w oczy zajrzała możliwość odsunięcia od koryta po październikowych wyborach a już kosmicznej prędkości nadało odsunięcie „śpiocha” z pod żyrandola, oooo to już sygnał do zdecydowanego działania.

  Jak widać, żarty i błogi żywot na koszt podatników się kończy, synekury będą wspomnieniem a kto wie czy za 7 lat i 10 miesięcy nic nie robienia /za to co zrobiliście też/ nie przyjdzie odpowiedzieć i ponieść konsekwencje?, zwykła uczciwość tego wymaga.

  W takiej sytuacji to nawet bezpardonowe ataki na Prezydenta RP p. A. Dudę przez formację aferzystów można jakoś wytłumaczyć, wszak każdy pies jak mu zabierają kość to warczy i kąsa, nawet swego pana potrafi ugryźć /bo czyż nie gryzą się między sobą o ‘jedynki’ do koryta?/ i tak zachowuje się „partia miłości” kiedy traci grunt pod nogami czyli koryto przy którym się karmiła.

  Taki „pies” któremu zabierają kość może jeszcze wyrządzić wiele szkody bo jak widać kąsa bez opamiętania na lewo i na prawo i tak będzie do dnia wyborów aż padną ze zmęczenia dwumiesięcznym przyspieszeniem.