Wojna z Rosją o niepodległość 1918 – 1920 nie była wypowiedziana, jak I światowa, nie wybuchła, jak II światowa, po prostu zaczęła się od napaści rosyjskiej na Polskę w roku 1918. Już w czasie jej trwania była nazwana przez Polaków „wojną bolszewicką”. Rosjanie nazwali ją „wojną polską”. Dla Polski była wojną wyzwoleńczą, wojną o niepodległość, o istnienie. Trwała prawie dwa lata, licząc od 17 listopada 1918 (przekroczenie przez Armię Czerwoną granicy polskiej z 1772 roku) do rozejmu z 18 października 1920. Dlatego boli brak pamięci historycznej, kiedy wielu nazywa ją „wojną 1920 roku”, jak gdyby działania wojenne rozpoczęły się dopiero w 1920. Takie przedstawianie wojny polsko-rosyjskiej jest wynikiem przyjętego w PRL rosyjskiego punktu widzenia, a także, niestety, istniejącego już w czasie wojny u dużej części ludności Warszawy i Lwowa zaślepienia na jej rzeczywisty przebieg. Królewiacy i Galicjanie obojętni byli na samotną walkę Kresowian w 1918 i morderczy wysiłek wojska w 1919 roku. We Lwowie było to częściowo usprawiedliwione wojną z Ukrainą, która została zakończona dopiero w czerwcu 1919 roku i przesłaniała lwowiakom toczącą się gdzieś na dalekiej północy wojnę z Rosją. Pewne nieszczęśliwe sformułowania, dziś skwapliwie wykorzystywane przez różnych „historyków”, znalazły się też w poważnych wydawnictwach międzywojennych, jak Stanisława Zakrzewskiego w Dziesięcioleciu Polski Odrodzonej.
Po ponad stu latach od początku wojny i prawie trzydziestu latach od „transformacji” najlepszym popularnym opracowaniem tej wojny pozostaje wydana w podziemiu w 1978 roku praca Mieczysława Zułowskiego Wojna z Rosją o niepodległość 1918 – 1920.
Istota rzeczy sprowadza się do definicji pojęć „Polska” i „Rosja” w roku 1918.
Trudno o dwa bardziej różne państwa, jak Polska i Rosja w listopadzie 1918. Polska faktycznie nie istniała jako państwo na mapie, a była tylko ideą, do której dążyli najświatlejsi i najodważniejsi (Piłsudski). Rosja była okrzepłym już totalitarnym państwem komunistycznym czy bolszewickim, które bezpośrednio kontynuowało istnienie imperium rosyjskiego i tak było postrzegane zarówno przez samych Rosjan, jak i przez tzw. Zachód.
Kiedy niezależna Polska, państwo bez nazwy (używano nazwy Republika Polska do 13 marca 1919 roku) i granic, powstawała w listopadzie 1918 roku, bolszewicka Rosja istniała już ponad rok. Armia rosyjska była o cały rok starsza od armii polskiej. Totalitarna, fanatyczna armia bolszewicka liczyła 550 tysięcy żołnierzy, Naczelnik Piłsudski miał 9 tysięcy ochotniczego Wojska Polskiego.
Kiedy kończyła się I wojna światowa istniały też dwa zupełnie inne wyobrażenia o kształcie i wielkości Polski. Walczący o wolność Polacy nie wyobrażali sobie Polski innej, niż ta w granicach przedrozbiorowych, z 1772 roku. Paradoksalnie, takie było też oficjalne stanowisko bolszewickiej Rosji, która unieważniła przecież wszystkie traktaty rozbiorowe, a więc uznała za jedyny prawnie istniejący stan z roku 1772.
Krańcowo inne było wyobrażenie Polski w całym ówczesnym świecie, który kojarzył nazwę „Polska” wyłącznie z terenem byłego rosyjskiego „Królestwa Kongresowego” lub istniejącego 1916 -18 pod okupacją niemiecką „Królestwa Polskiego”. Takie samo było praktycznie wyobrażenie „białych” czy „czerwonych” Rosjan, którzy dodatkowo jeszcze uważali, że owe „Królestwo” jest częścią Rosji.
Jak wiadomo, stan rzeczywisty na ziemiach polskich był taki, że 11 listopada 1918 roku cały teren (byłej) I Rzeczypospolitej Polskiej był okupowny przez wojska niemieckie i austro-węgierskie. Wschodnia Galicja była zajęta przez Ukraińców. Władza polska istniała tylko w Krakowie, Warszawie i Lublinie.
Wojna polsko-rosyjska 1918-20 miała bardzo zmienny przebieg, w którym można wyróżnić szereg faz. Przykładowo poniżej podział na fazy, który podaję tu za Zułowskim.
I faza – ofensywa rosyjska od listopada 1918 do lutego 1919. Nawet jeżeli już ktoś nie chce uznać za początek wojny marszu armii rosyjskiej na zachód w listopadzie 1918, to takim początkiem było na pewno rozpoczęcie walk zbrojnych polsko-rosyjskich w grudniu 1918. W grudniu 1918 roku armia rosyjska starła się z polskimi oddziałami samoobrony województwa mińskiego i 10 grudnia zdobyła Mińsk. Rosjanie kontynuowali ofensywę, likwidując polską samoobronę wileńską i 6 stycznia 1919 zdobyli Wilno.
II faza – kontrofensywa polska od marca do kwietnia 1919 . Wojsko Polskie osiągnęło szereg zwycięstw, odzyskując Wilno 19 kwietnia 1919 („Belina”).
III faza – od maja do czerwca 1919 spowolnienie działań i walki pozycyjne na froncie rosyjskim spowodowane koniecznością zaangażowania dużych sił polskich na froncie ukraińskim oraz potencjalnym niemieckim. W roku 1919 wojna z Rosją toczyła się głównie na froncie północnym (litewsko-białoruskim), ponieważ na froncie południowym toczyła się równocześnie wojna z Republiką Zachodnioukraińską, zakończona dopiero w czerwcu.
IV faza – lipiec - grudzień 1919. Ofensywa polska, wyzwolenie Mińska 8 sierpnia i Bobrujska 29 sierpnia. We wrześniu front polsko-rosyjski stanął na Berezynie sięgając granic I zaboru z 1772 roku. Działania wojenne całego roku 1919 należy widzieć jako wyzwalanie ziem polskich, Ziem Zabranych, kolejno III, II, i I zaboru rosyjskiego. Wrogowie Polski widzą je jako agresję polską na Rosję, ponieważ do tej pory wyobrażają sobie Rosję w granicach z 1914 roku. Ta rosyjska wersja historii była oficjalnie i bezczelnie nauczana w PRL.
V faza – styczeń 1920. Wspólna kampania polsko-łotewska przeciwko Rosji. Zdobycie Dyneburga 3 stycznia. Wyzwolenie Łotwy („Śmigły”).
VI faza – kwiecień – maj 1920. Wspólna kampania polsko-ukraińska przeciwko Rosji. Wyzwolenie Kijowa 7 maja. Obie kampanie 1920 roku były próbą realizacji idei Międzymorza tj. federacji polsko-ukraińsko-białorusko-bałtyckiej. Niestety, siły patriotyczne ukraińskie i białoruskie okazały się za małe.
VII faza – 14 maja - sierpień 1920. Ofensywa rosyjska na całym froncie. Odwrót polski.
VIII faza – sierpień – październik 1920. Kontrofensywa polska na całym froncie zapoczątkowana uderzeniem Piłsudskiego znad Wieprza. Rozbicie armii Tuchaczewskiego pod Warszawą 15 sierpnia i Armii Konnej Budionnego pod Komarowem 31 sierpnia. Zwycięska Bitwa nad Niemnem 20 - 29 września. Zdobycie Wilna przez gen. Żeligowskiego 9 października. Dalsza ofensywa polska zakończona zwycięskim dojściem wojsk polskich do linii rozejmu i wytyczeniem wschodniej granicy Polski.
Wojna z Rosją 1918-20 była kolejnym (po 1768, 1794, 1812, 1830 i 1864) antyrosyjskim powstaniem polskim. Tym razem zwycięskim. Zwycięstwo to zostało osiągnięte olbrzymią daniną krwi (133 733 poległych), bez porównania większą niż w „powstaniu” wielkopolskim (rzekomo jedynym zwycięskim) lub powstaniach śląskich. W roku 2019 powinna być obchodzona setna rocznica tego epokowego zwycięstwa. W roku 2020 będą zapewne powtarzane słowa o Bitwie Warszawskiej jako tej, która na dwadzieścia lat uratowała Europę i świat przed komunizmem. Właściwie to nie ta jedna bitwa, ale cała wojna 1918 - 20 uratowała świat na ten krótki okres.
Komentarze
@Podpułkownik
Dziękuję za podjętą próbę korygowania fałszywej wersji historii Polski i Europy!
Powinniśmy powtarzać to, co jest prawdą! Mamy wspólny obowiązek.
Raz jeszcze - wielkie dzięki!
Serdecznie pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Próba syntetycznego opisu
Rzeczywiście to tylko podjęta próba i rzeczywiście w syntetycznej fomie, jak zauważył pan Leopold. Nie sposób opisać tej najważniejszej wojny w krótkiej internetowej notatce. Zdaję sobie sprawę, że mogą też być w niej błędy i nieścisłości. Prowokacyjnie np. wziąłem słowo "powstanie" w cudzysłów, żeby podkreślić skalę wydarzeń. W czasie wyzwalania Wielkopolski zginęło około 2000 ludzi, co można porównać z wyzwalaniem Królestwa od Niemców w listopadzie 1918, ale nie z wojną polsko-rosyjską.
ppłk
Nie Rosja tylko Związek Sowiecki
Józef Mackiewicz - Wieszać czy nie wieszać? Artykuły z 1950-1959
cyt.:
"Skończyć wojnę z domem Romanowów! Polska znajduje się w niewoli i stanowi integralną część Związku Sowieckiego, tylko pod inną nazwą. Oczywiście, że żadnego państwa polskiego nie ma. Stosunek Sowietów do Polski, która nawet kukurydzę musi siać wtedy, kiedy sobie to ubzdura moskiewski samodur, przypomina raczej zależność pańszczyźnianego folwarku niźli stosunki międzypaństwowe. A jednak nie materialna podległość Polski stanowi o specyficznym jej położeniu, czy lepiej: zagrożeniu w samym jej sercu. Polska, nie będąc jeszcze „sowiecką" z nazwy, już się stała „radziecka" z treści. 5 grudnia ub. r. dokonano wyborów do tzw. „rad narodowych". Jednocześnie ustawowe przekształcenie nowych rad na modłę sowiecką, znaczne poszerzenie ich władzy z poddaniem organów milicji kontroli rad, przypieczętowało jeden z największych dotychczas etapów na drodze ostatecznego zbolszewizowania kraju. Prasa emigracyjna zbyła to wszystko prawie zupełnym milczeniem. Bardzo niesłusznie. Polska bowiem, będąc okupowana przez Związek Sowiecki od zewnątrz, jest jednocześnie okupowana przez bolszewizm od wewnątrz. A z tej podwójnej okupacji, ta druga, wewnętrzna stanowi niestety obciążenie niewspółmiernie bardziej aktualne, istotne i groźne."
panMarek
Trzeba pamiętać, ze czerwoni zaślepieni ideologią marksistowską
parli na zachód, by "wyzwolić" proletariat całej Europy. Nie brakowało głosów, że wystarczy, by czerwonoarmiejec pokazał się w oddali, a uszczęśliwione chlopstwo i klasa robotnicza Polski z entuzjazmem zaatakują "wyzyskiwaczy". Pamiętamy, co zaraz po wojnie działo się na Węgrzech (Bela Kun) czy tez w Niemczech. Gdyby bolszewicka nawała przeszła przez Polskę kto wie, czy nie byłoby Związku Socjalistycznych Republik Sowieckich Europy i Azji. Nie pamiętam w tej chwili kto powiedział w 1922 r., gdy zmieniano nazwę z Rosji na ZSRS (propozycja była, by dodać Europę i Azję) - a czemu nie i inne kontynenty?
A ja stale pamiętam, jak GWno, kilkanaście lat temu
publikowało przykłady pytań testowych z egzaminów maturalnych, wraz z "poprawnymi" odpowiedziami. W tym "teście" właściwa odpowiedź na pytanie - Czy jest prawdą, że Polska, podczas wojny w 1920 powstrzymała inwazję bolszewicką na Europę Zachodnią? brzmiała, wg GWna - NIE.
Dlatego też niezwykle ważne jest odkłamanie Historii.
Pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
@katarzyna.tarnawska
"Gazeta Żydowska", to jest przecież żydobloszewicki brukowiec, więc czego się Katarzyno spodziewałas?
@
17 wrzesień 2009 - Barack Obama wycofuje się z tarczy antyrakietowej w Polsce (zwracam uwagę na daty)
1 wrzesień 2019 - Donald Trump na obchodach rocznicy wybuchu II wojny światowej w Polsce
Taka różnica
Fragment opisujący „geniusz” wojskowy tego żydowskiego dyletanta
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika panMarek został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
panMarek
Odwieczne bzdury
I co z tego wszystkiego? Przytoczyłeś fragment fikcji literackiej. Nawet gdyby rozmowa przebiegała dokładnie tak, to nie ma w niej nic takiego, co by świadczyło, że Piłsudski nie był polskim szlachcicem lub że nie był najwybitniejszym wodzem naczelnym w historii Polski.
To on wygrał tę wojnę. Gdyby była przegrana, odpowiedzialność również spadłaby na niego.
W kwietniu 1920, kiedy przygotowywał uderzenie na południu, część wojsk musiała być tam przegrupowana. I to wszystko, co wynika z tej rozmowy. Rozumiem, że generał Mackiewicz przeprowadziłby ten plan inaczej. Może sprowadzając na front ukraiński dywizje pancerne z zaprzyjaźnionej Irlandii.
ppłk
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
Verita
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika panMarek został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
panMarek
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
Verita
Dzięki za tekst
w syntetycznej formie ukazujący ważną część naszej historii, o której mamy nikłe pojęcie.
Leopold
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Fanpis został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
Fanpis for ever
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika panMarek został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
panMarek
Korfanty – ostatnia ofiara sanacji
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika panMarek został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
Korfanty – ostatnia ofiara sanacji
80 lat temu, 17 sierpnia 1939 roku – umarł w lecznicy św. Józefa w Warszawie, w tej samej, gdzie skonał w 1928 roku gen. Tadeusz Rozwadowski – Wojciech Korfanty.Była to ostatnia ofiara sanacji. Po powrocie z przymusowej emigracji do Kraju – 29 kwietnia został aresztowany i osadzony na Pawiaku (!).Pomimo wielu protestów, także zagranicznych, sanacja trzymała go w więzieniu prawie do końca, pomimo że nad Polską wisiała już wojna.Oto jak opisał ostatnie dni życia Korfantego jego biograf Jan F. Lewandowski:„Zwolniono Korfantego z Pawiaka 20 lipca 1939 roku, nie tyle pod wpływem protestów, chociaż zapewne i one miały znaczenie, ile z powodu stanu zdrowia, który pogarszał się z każdym tygodniem, chociaż córki mogły mu dostarczać do więzienia obiady zamawiane w restauracji.W końcu sędzia Demant zawiadomił Zbigniewa Korfantego, że zwalnia jego ojca i prosi o jak najszybsze zabranie go z więzienia. Najwyraźniej obawiano się, że umrze w celi więziennej, co byłoby skandalem na skalę międzynarodową.Wcześniej syn zdecydował się na interwencję osobistą u ministra sprawiedliwości Grabowskiego, o której przebiegu wspominał potem w zeznaniach w Londynie podczas wojny:„Ostatecznie min. Grabowski oświadczył mi wręcz, że wypuści mego ojca z więzienia, pod tym atoli warunkiem, jeśli ja złożę słowo honoru, że mój ojciec nie powróci na Śląsk, a zamieszka stale gdzie indziej. Min. Grabowski nie wspomniał wyraźnie o słowie honoru, ale domagał się zobowiązania z mojej strony i dania przyrzeczenia, że ojciec nie zamieszka na Śląsku, co uważam za równoznaczne ze słowem honoru.Żądane przez min. Grabowskiego przyrzeczenie złożyłem, przy czym wymieniłem Zakopane jako miejsce, w którym ojciec zamieszka, na co Grabowski wyraził się: to świetnie”.Sam Korfanty nic o tej wymuszonej na synu deklaracji nie wiedział i nie wiadomo, jak mógłby się do niej odnieść, gdyby powrócił do zdrowia.Mecenas Glaser, który ze Zbigniewem Korfantym odbierał go z więzienia, napisał, że „Korfanty nie mógł już poruszać się o własnych siłach, wyprowadziliśmy go więc z celi więziennej, trzymając pod ręce”. Podobnie relacjonowały córki Korfantego. Zawieziono go do Hotelu Europejskiego, gdzie czekała żona z lekarzami. Wezwany do Korfantego doktor Tadeusz Tempka z Krakowa stwierdził u niego raka wątroby.Wtedy stan Korfantego był już tak ciężki, że przewieziono go niedługo później do szpitala Świętego Józefa przy ulicy Hożej, gdzie musiał poddać się operacji. Dokonał jej 11 sierpnia pułkownik doktor Bolesław Szarecki w asyście szwagra Korfantego, doktora Teofila Golusa z Pszczyny. Ale operacja nie pomogła. Chory czuł się coraz gorzej.„Zobaczyłam Łazarza – napisała Irena Pannenkowa, która odwiedziła go niedługo przed śmiercią. – Wychudły, wybladły, z przerażająco smutnymi, głęboko zapadłymi oczami”.Po opuszczeniu więzienia nie przeżył nawet miesiąca.W dniu 16 sierpnia ksiądz prałat Marceli Nowakowski udzielił Korfantemu ostatniego namaszczenia. „Zabieram ze sobą – mówił do niego umierający – dwa największe wspomnienia: jedno dobre, tym jest Śląsk, drugie złe, to jest Brześć”.Przepełniało go uczucie goryczy, chociaż – jak to zaznaczył spowiednik, ksiądz Nowakowski – na łożu śmierci udzielił przebaczenia swoim prześladowcom.Zmarł 17 sierpnia o godzinie czwartej rano w pokoju nr 23 lecznicy św. Józefa w Warszawie, dokładnie o godzinie, którą w pełni świadomy zapowiedział poprzedniego dnia w południe otaczającej go rodzinie – podawała później „Polonia”.Gdy korespondent „Polonii”, późniejszy pisarz Juliusz Żuławski odwiedził schorowanego Korfantego po opuszczeniu przez niego więzienia, ten powiedział do niego słabnącym głosem jakże tragicznie brzmiące słowa:– No i widzi pan, panie Juliuszu, jak mi Polska zapłaciła”.Jan F. Lewandowski, „Wojciech Korfanty”, Warszawa 2013, ss. 208-209.Opublikowano: 17 sierpnia 2019
http://mysl-polska.pl
panMarek
Dlatego autor pisze
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika Fanpis został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
Fanpis for ever
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Fanpis został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
Fanpis for ever
25 sierpnia 1971 r. na
25 sierpnia 1971 r. na Cmentarz Orląt Lwowskich wjechały sowieckie czołgi, niszcząc kolumnadę. Groby zasypano ziemią, a na innych zbudowano asfaltową drogę.
Zdemolowano płyty nagrobne, usunięto schody frontowe, na tarczy, gdzie był herb Lwowa, umieszczono sierp i młot.
Sowieci to byli gnoje z piekła rodem
Ukryty komentarz
Komentarz użytkownika Fanpis został oceniony przez społeczność negatywnie. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 2. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność. Pamiętaj że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
Ale dlaczego bratnia Ukraina nie pozwala nam odbudować Cmentarza i Lwów?
Fanpis for ever
Ukraina, jak sama nazwa mówi, nie jest żadnym państwem.
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika panMarek został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
panMarek
Źle oceniony komentarz
Komentarz użytkownika Archiwum X nie został doceniony przez społeczność niepoprawnych.. Odsuwamy go troszkę na dalszy plan.
Nie obchodzi mnie, jaka marionetka rządzi w Polsce“Nie obchodzi mnie, jaka marionetka rządzi w Polsce organizacja, która kontroluje podaż polskiego pieniądza, kontroluje zarówno podaż pieniądza jak i całe nowe żydowskie państwo Polin”.
– Archiwum X
Ojczyznę agenta Archiwum X kontroluje zbrodniarz - płk. KGB
tow. Putin...
A agent Archiwum X działa tu niczym pozostała sowiecko-rosyjska agentura ze ścierwoneonówki!
Opara ze „ścierwoneonówki” w filorosyjskich gęstych oparach putinowskiej V kolumny z centrum w Królewcu
Przemoc nie jest konieczna, by zniszczyć cywilizację. Każda cywilizacja ginie z powodu obojętności wobec unikalnych wartości jakie ją stworzyły. — Nicolas Gomez Davila.
@Andy-aandy
A ze względu na bliski termin wyborów - mocno się uaktywniły anty-PiS-owskie trolle.
U mnie - mają przechlapane!
Serdecznie pozdrawiam,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska
Komentarz niedostępny
Komentarz użytkownika Fanpis został oceniony przez społeczność bardzo negatywnie i jest niedostępny. Nie można go już odkryć. Bardzo nam przykro.. :(
Fanpis for ever