Przemoc jest dobra i bardzo dobra.

Obrazek użytkownika miarka
Idee

 

Przemoc jest dobra i bardzo dobra. Zły jest tylko niedostatek przemocy i nadmiar przemocy. Kryzys z „totalną opozycją” pokazuje, że Państwo Polskie zeszło na złą drogę przemocy niewystarczającej, a więc i swojego rozpadu z powodu słabości.

Przemoc państwowa jest niezbędna jako narzędzie polityki, aby ochronić ład życia publicznego w państwie przed jego destrukcją przez siły antypolityczne.

 

Przemoc jest potrzebna, aby łamać opory zarówno warcholskie, jak przestępcze, patologiczne, chore, wynaturzone, głupie, zboczone, czy bestialskie, ale i opory ideologiczne, zwłaszcza motywowane ideologiami anarchizmu, satanizmu, czy korporacjonizmu-syjonizmu-globalizmu. To, poza przypadkiem dysponowania nieoganiczoną ilością czasu i środków jedyna droga, bo w te sfery racje merytoryczne, a nawet logiczne i ludzkie już nie docierają.

Przemoc państwowa rozumiana jako przemoc konieczna jest w pełni usprawiedliwiona i nie krzywdzi nikogo, choć ból może zadawać (ból to raczej typowy dla operacji hirurgicznej).

 

Przemoc państwowa jest jedyna jako środek walki z przestępczością zorganizowaną – mafijną, partyjną, czy spiskową. Oni są już opętani żądzą własnych zysków, przyjemności i zdobywania władzy „za wszelką cenę” dla płynących z niej przywilejów, czyli pozycji „nadczłowieka” względem „podludzi” – inaczej „pana” nad „niewolnikami”.

Przemoc państwowa tutaj musi być oparta o specjalne siły i środki nadane władzom państwowym z odpowiednim wyprzedzeniem, bo kiedy te patologie już zaistnieją, agrumenty merytoryczne, czy uczuciowe nie mają już siły, która wymusiłaby na nich rozsądny, racjonalny i konstruktywny dialog.

 

Przemoc państwowa powinna być już nastawiona na to, że państwo musi tu pokonywać nie jakieś określone jednostki, już popełniające przestępstwa określone kodeksami karnymi, ale i całe społeczności kierujące się złymi zamiarami, zwłaszcza kiedy te zamiary są antynarodowe i antypaństwowe.

 Przemoc państwowa w sytuacji, kiedy władze państwowe nie mają z góry przyznanych im specjalnych form działania wobec wszelkiego typu przestępczości zorganizowanej musi się opierać na udzielonym tym władzom mandacie moralnym, a więc uprawniającym do użycia środków koniecznych do przywrócenia moralnego ładu życia politycznego. 

Tylko przemoc państwowa może pokonać całe wrogie tak państwu, jak jego obywatelom i jego narodowi zorganizowane struktury zła dysponujące nielimitowanymi siłami zła i zbrodni. Koniecznością jest poskromienie sił zła, które nie skarcone wyrastają na coraz bardziej bezkarne i coraz groźniejsze.

 Nie musi tu być ustaw – starczą dekrety i rozporządzenia. Na ustawy przyjdzie czas po przywróceniu ładu moralnego, prawości i sprawiedliwości, w tym rzeczywistej demokracji umocowanej moralnie jako sprawiedliwość wspólnotowa.

 

Przemoc państwowa, to trwała groźba zdecydowanej, konsekwentnej i nieuchronnej egzekucji zasad na których stoi faktyczna organizacja życia politycznego państwa, a nadto cały ład życia publicznego społeczności które ono obejmuje, a które mogą mieć, choćby potencjalny wpływ na osoby spoza nich, czy samo państwo.

 

Przemoc państwowa jest niezbędna jako i bezpośrednia (siłowa), i jako pośrednia (sprawiedliwe prawodawstwo i umowy obejmujące sprawiedliwie wszystkich ludzi i wszelkie organizacje). 

Powszechnie jesteśmy np. świadkami patologii, kiedy to korporacje prywatne niszczą wszystkie twory polityczne słabsze od siebie, choć oferujące produkty lepsze, zdrowsze, ładniejsze, wychowawcze, naturalne i w ogóle o większej użyteczności spłecznej.

Przemoc musi tu jednoznacznie rozdzielać relacje między osobami i między organizacjami, czy między organizacjami, a osobami po to by silniejsi, zwłaszcza ekonomicznie nie zniewalali i nie krzywdzili słabszych.

Wynika to z faktu, że szczególnie tutaj nie można polegać na prawodawstwie, które już ze swojej natury ma dużą bezwładność co do jego uchwalania. Inna sprawa, że zwykle prawodawstwo ma liczne nadmiary, które „prawnicy” zwykle wykorzystują niezgodnie z potrzebami sprawiedliwości (a nawet zasadami prawości i moralności), mają luki, które łatwo mogą wykorzystywać „prawnicy” silniejszych, a przez to dzieje się faktyczne bezprawie, a w majestacie „prawa”.

Przemoc w imię moralności jest tu niezbędna, aby przerywać te faktycznie przestępcze procedery kiedy tylko się ujawniają, a nie czekać na odpowiednie prawodawstwo. Po to mamy władzę wykonawczą prezydenta – z wyborów bezpośrednich, a więc przynajmniej w woli narodu autorytet moralny.

Dtaczego jeszcze nie ma jego dekretu delegalizującego tą całą „totalną opozycję”? To nie jest sytuacja kiedy władza jest niemoralna, a opozycja moralna, żeby wchodziło w rachubę nieposłuszeństwo obywatelskie. „Totalna opozycja” jest ze swej natury antydemokratyczna, a więc jej delegalizacja i wyciągnięcie konsekwencji prawnych wobec „totalnych”, antypolitycznych  destruktorów życia politycznego to krok niezbędny do przywrócenia demokracji.

 

Przemoc jest konieczna jako środek samoobrony, czy obrony innych osób, zwłaszcza bliskich, kochanych, czy tych, za które jesteśmy odpowiedzialni – i to nie tylko w wymiarze bezpośrednim, ale i wspólnotowym – wymiarze zwłaszcza obrony rodziny, czy narodu przed ich skrzywdzeniem przez kogoś, kto już ma wrogi zamiar. Społeczność aby przetrwać musi tu mieć wypracowany cały arsenał środków.

Przemoc jest konieczna aby móc skutecznie ochronić swoją własność, czy własność innych osób, zwłaszcza bliskich, kochanych, czy tych, za które jesteśmy odpowiedzialni przed rabusiem, bandytą i pasożytem – i to nie tylko w wymiarze bezpośrednim, ale i wspólnotowym – wymiarze zwłaszcza obrony rodziny, czy narodu przed ich skrzywdzeniem przez kogoś, kto już ma wrogi zamiar – warsztatu pracy, czy tego co niezbędne dla wyżywienia się, zdrowia, rozmnażania się i wychowania potomstwa, a nawet domu i ojczyzny narodu, ich dóbr wspólnych trzeba bronić koniecznie.

Przemoc jest konieczna aby móc skutecznie ochronić swoją władzę płynącą z wolności władania swoją własnością, czy odpowiednio ze współwładania dobrami wspólnymi, w tym suwerennym władaniem państwem (bezpośrednio, czy przez ustanowione przez siebie władze polityczne), władzę dysponowania swoją własnością przez inne osoby, zwłaszcza bliskie, kochane, czy te, za które jesteśmy odpowiedzialni.

Bronić  przed rabusiem, bandytą i pasożytem, chcącym pozbawiać nas własności, a więc i uwłaszczać się na naszej własności, w tym np. na dobrach wspólnych narodu w tym na jego państwie i wszystkim, co ono ma w swojej dyspozycji – choć to wszystko są dobra dla narodu niezbywalne, dobra które każde pokolenie winno przekazywać pokoleniu następującemu po nim w nie gorszym stanie jak samo przejęło po przodkach.

Chodzi tu tym uwłaszczycielom, by na tym faktycznie fałszywym, przestępczo nabytym tytule własności opierać i swoją wolność (faktyczną swawolność) dysponowania własnością narodu, a jednocześnie zniewalania tego pozbawionego dóbr wspólnych narodu – zniewalania w sensie politycznym, ale i od razu osobistym, bo tej nowej waadzy już bez trudu z zasady przychodzi narzucanie aktów prawnych zmierzających do wywłaszczeń również prywatnych, choćby przez ruinujące podatki (tych, którzy zniewolonymi mieliby pozostać, a przy jednoczesnych zwolnieniach podatkowych, czy zaplanowanej nieegzekucji prawodawstwa wobec uprzywilejowanych, typowanych na panów i „nadludzi” przez jakieś ciemne siły).

 

Przemoc jest konieczna aby móc skutecznie ochronić swoją wolność, wolność swojej wolnej woli, wolnej już z natury, wolność dokonywania wyborów na własną odpowiedzialność, czy bronić wolności innych osób, zwłaszcza bliskich, kochanych, czy tych, za które jesteśmy odpowiedzialni, aby zachowały swoją odpowiedzialną wolność jako jeden z podstawowych, a niezbędnych elementów ich dojrzałego człowieczeństwa.

Przemoc jest konieczna aby obronić się przed rabusiem, bandytą i pasożytem, chcącym pozbawiać nas dóbr koniecznych – i to nie tylko w wymiarze bezpośrednim, ale i wspólnotowym – wymiarze zwłaszcza obrony rodziny, czy narodu przed ich skrzywdzeniem przez kogoś, kto już ma wrogi zamiar.

Przemoc jest konieczna aby bronić wolności czynienia dobrze, wolności co do obrony przed złem, wolności co do obrony warsztatu pracy, czy tego co niezbędne dla wyżywienia się, zdrowia, rozmnażania się i wychowania potomstwa, a nawet domu i ojczyzny narodu - ich dóbr wspólnych trzeba bronić koniecznie.

 

Przemoc jest konieczna aby móc skutecznie ochronić swoją władzę płynącą ze sprawowanych funkcji na rzecz swoich społeczności, zarówno naturalnych - z władzą rodzicielską na czele, jak i powierzonych wraz z narzędziami przemocy. Władza ta oparta jest o zasadę: „Dobry ojciec daje dobre dary swoim dzieciom”, która oznacza też, że w swojej odpowiedzialności chroni on osoby poddane swojej władzy przed wszystkim przed tym, co jest dla nich złe – chroni je nawet wbrew ich woli. Tu, kiedy już sprawa oprze się o silne emocje lub złą wolę, posłuch może wygzekwować tylko przemoc.

Sytuacja, gdy ojciec w swojej odpowiedzialności chroni osoby poddane swojej władzy przed wszystkim przed tym, co jest dla nich złe – chroni je nawet wbrew ich woli jest często nadużywana do manipulacji antynarodowych i przez antypolityków. Typowe jest wtedy tłumaczenie „maluczkim”, że to dla ich dobra.

Zasada odpowiedzialności, która tu wchodzi w rachubę oznacza, że ten, kto się poddaje władzy, która za niego decyduje nie jest tu odpowiedzialnym za nic, a ten, który decyduje, kto wydaje polecenia odpowiada za wszystkie skutki, nawet dalekosiężne.

Tak więc mamy tu od razu i kryteria rozpoznawania fałszywej władzy. Pierwsze, to polecenia, czy decyzje nie mogą być niemoralne – tu żadne posłuszeństwo nie obowiązuje. Drugie, że wydający polecenie, podejmujący zobowiązanie, decyzję, zawierający umowę musi przynajmniej być wiarygodnym gwarantem, że te - również najbardziej dalekosiężne, potencjalne złe skutki decyzji czy polecenia jest w stanie naprawić. Tego nie jest w stanie zrobić ani władza polityczna kadencyjna wybierana bezpośrednio, a już zwłaszcza władza z nominacji partyjnej, czy wlobbowana w inny, antypolityczny sposób.

Władza rzeczywiście legalna działa według umowy precyzyjnie określającej jej uprawnienia, cele, system wartości, oraz używane środki i sposoby organizacji, któtych celem nadrzędnym są prawda, dobro i piękno, a dla samej polityki ochrona i promocja oraz służba na rzecz dobra wspólnego społeczności, czyli przy nim i stwarzanie warunków, aby każdy mógł realizować swoje potrzeby gromadząc potrzebne mu dobra indywidualne. Terrorystom państwowym wystarcza „legalizm prawniczy”, czyli faktycznie oszukańczy.

 

Przemoc jest niezbędna na etapie dochodzenia do władzy, aby pokonać tych, co utracili już swój mandat do sprawowania władzy, a usiłują ją jeszcze utrzymać środkami terroryzmu państwowego. – Jedynego zresztą prawdziwego terroryzmu, bo to co media czy filmy nam sprzedają jako terroryzm to tylko narzędzia zbrodniczych wymuszeń. Nazywanie propagandowe tego polityką czy wojną sensu nie ma.

Jest to natomiast terroryzm państwowy jako sposób na utrzymanie się przy władzy aktualnie ją sprawujących pod groźbą odgórnego przymuszania i krzywdzenia „poddanych”, którzy się nie podporządkują. To jest właśnie typowym narzędziem działania takiej waadzy, co to uważa, że „raz zdobytej nie odda nigdy”.

Jest więc terroryzm państwowy bezprawiem, jest brakiem legalizmu, a jeżeli się na jakiś powołuje, to jest on wyłącznie „prawniczy” z prawodawstwem czerpanym nie ze świadomie i dobrowolnie zawartej umowy społecznej, a z uzurpacji aktualnego kacyka przy władzy, choćby zbiorowego.

Nadto terroryzm państwowy dysponuje całym zespołem narzędzi szantażu i wymuszeń przez tą siłę antypolityczną, która boi się rozliczenia za swoje nadużycia, rabunki, zbrodnie i zdrady. Do środków terroryzmu państwowego zwyki uciekać się też  ci, których środki, do których uciekają się w podtrzymaniu swojej władzy, lub cele ich działania są niemoralne mimo pozorów.

Najgorzej jednak jest kiedy te ich środki, do których uciekają się w podtrzymaniu swojej władzy, lub cele ich działania są niemoralne i wszyscy o tym wiedzą – wtedy to już nic ich nie ogranicza.

 

Przemoc na etapie dochodzenia do władzy jest niezbędna aby pokonać, odsunąć od władzy, pozbawić zdolności szkodzenia narodowi, państwu i obywatelom tych terrorystów państwowych, którzy są już tylko uzurpatorami, których władza jest już tylko dyktatem z mocy prawa kaduka.

PiS doszedł do władzy bez uciekania się do środków przemocy, choć swoich niemoralnych i zdradzieckich względem Państwa i Narodu Polskiego wcale nie pokonał. Na terroryzm państwowy wyborcza matematyka nie działa – starczy odpowiednio policzyć głosy.

Nawet jak uznać, że PiS pokonał i odsunął od władzy tych, co dotąd rządzili, to, to jednak pozwolił im dalej być terrorystami państwowymi – tym razem w randze „totalnej opozycji”, której nie pozbawił zdolności szkodzenia narodowi, państwu i obywatelom.

Wygląda więc na to, że to mogła być tylko aktorska ustawka, a wciąż trwa utajony antypaństwowy i antynarodowy POPiS, zaś cała ta dzisiejsza okołosejmowa awantura jest i kamuflażem dla innych zdradzieckich poczynań waadzy i pogłębieniem destrukcji władzy państwowej i samego Państwa.

Powrotu „totalnych” zdrajców do władzy nikt normalny nie chce, ale czy PiS może ją sprawować dla dobra Państwa i Narodu Polskiego, i jak możnaby to wyegzekwować to trzeba się zastanowić. Oczywiście niezależnie od tego szukać alternatywy w rządzie autentycznie narodowym.

 

Przemoc jest niezbędna do sprawowania władzy, aby łamać opory tych, którzy nie chcą się podporządkować ustalonym przez społeczność zasadom życia publicznego. Warto tu jeszcze podkreślić, że zasadom niekoniecznie opisanym przez prawa sprawiedliwe, bo obowiązują nas i zasady prawości i moralności, nadto ludzkiej godności i sumienia wobec których i sama sprawiedliwość jest służebną.

To dlatego tak ważnym jest, aby władze polityczne były moralne i umiały podejmować szybkie a skuteczne decyzje – bo moralnych nie da się zakwestionować żadnym „prawnikom”, czy interpretatorom.

Dla rozsądzenia przypadków spornych są przewidziane sądy sprawiedliwe (niestety najczęściej mamy sądy interpretatorów prawodawstwa niekoniecznie opartego o sprawiedliwość – i dlatego, póki pełne rządy sprawiedliwości nie zostaną przywrócone, tak konieczna jest nieskazitelna moralność władz politycznych).

 

Silna władza państwowa to władza moralna - ta, która korzysta ze środków przemocy zdecydowanie i konsekwentnie, bez ulegania jakimkolwiek emocjom, czy naciskom poprawnościowym, bo one zawsze są natury ideologicznej, a więc i antypolitycznej.

Silna władza państwowa twardo stoi w dobrym duchu i bazuje na decyzjach duchowych i uczuciowych, a więc trwałych.

W tym, co dotyczy moralności, czy hierarchii ludzkich wartości handle, czy kompromisy racji bytu nie mają – one dotyczą tylko ścisłej polityki, ich nie dotyczy „demokratyczne głosowanie” – a więc dotyczą tego, co jest służebne człowiekowi w prawdzie, sprawiedliwości, prawości i moralności. Te handle, czy kompromisy są sprawą wewnętrzną polityki, zwłaszcza dotyczą spraw gospodarki, handlu, czy ekonomii

Tam, gdzie zaczynają się jakieś zakusy strony politycznej – dokładnie to antypolitycznej – aby handlować wartościami, czy zawierać kompromisy moralne, czy stosować podwójną moralność, czy budować jakieś abstrakty moralne typu „półprawda”, albo „mniejsze zło” – tam władza prawdziwa musi wkraczać z całą mocą. Władza prawdziwa – władza moralna w pierwszym rzędzie – moralna nie tylko moralnością ludzką, ale i moralnością katolicką i moralnością narodową polską, musi wtedy użyć swoich narzędzi przemocy.

 

4
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (4 głosy)