Zabójstwa duchownych dowodem na istnienie grupy komando?

Obrazek użytkownika Lady Makbet34
Historia

O tym, iż ''szwadrony śmierci" istniały, wspomina wielu historyków, m.in. prof. Patryk Pleskot. Temat fascynujący, pobudzający do dalszych poszukiwań. Choć też mało zbadany.

Ale zacznijmy od początku. W tamtym, chorym i wynaturzonym systemie, każda metoda była dobra, aby osiągnąć zamierzone cele. Serwiliści Moskwy nie cofnęli się przed niczym. Dla każdej podłości i zbrodni znaleźli ''uzasadnienie''. Takich mieliśmy ''ludzi honoru". Nienawidzono wszystkiego, co było związane z katolicyzmem, komunistom przeszkadzały lekcje religii (sankcjonowało je przedwojenne prawo). Powoli, acz systematycznie rugowano katechezę ze szkół. W tym aspekcie przysłowiowe ''pierwsze skrzypce" grał aparat bezpieczeństwa.

Władza w nauczaniu Kościoła upatrywała zagrożenia. Faktem jest jednak, że znaczna część duchownych (np. ks. Jerzy Popiełuszko) potrafiła przyciągać tłumy; popularnością cieszyły się msze za Ojczyznę. Generał Wojciech Jaruzelski w rozmowie z Erichem Honeckerem, określił Kościół jako:

Garb, którego nie można usunąć operacyjnie- z którym trzeba żyć.

Z czasem jednak ideologia marksistowsko- leninowska przestała być atrakcyjna. Problem ''zbuntowanych" duszpasterzy postanowiono rozwiązać inaczej. Musieli umrzeć. Dla przykładu, nad ks. Popiełuszką ''pracowano" już gdy ten był w seminarium duchownym (taka praktyka była często spotykana), założono mu Teczkę Ewidencji Operacyjnej Kapłana (TEOK).

Walka z Kościołem obróci się przeciw władzy; na to jest jeszcze za wcześnie. Rzekome ''skandale obyczajowe", bądź zarzuty o handlu bronią, już się narodowi znudziły. Akcje propagandowe miały niewyobrażalny wydźwięk, mobilizowały społeczeństwo do oporu przeciw reżimowi. Msze za Ojczyznę rozsierdzały wielu dygnitarzy, co złożyło się na zintensyfikowanie prześladowań.

Przechodząc do meritum: grupa komando wchodziła w skład  Departamentu IV MSW. Wyznaczona była do represjonowania pątników i ogólnej walki z katolikami. Wykonawcy poleceń byli perfekcyjnie przygotowani do swoich zadań. Trudno się dziwić, mieli najlepszych nauczycieli (nie ''nauczycielów") w stylu kapitana Grzegorza Piotrowskiego. Stosowano technikę zwaną ''zakolankowaniem". Mordercy działają na zlecenie, jeszcze na chwilę przed obradami Okrągłego Stołu. Stąd też zabójstwa księży: Stefana Niedzielaka, Stanisława Suchowolca oraz Sylwestra Zycha nazywane są zemstą Okrągłego Stołu.

Przypomnijmy więc ogólnikowo i w dużym uproszczeniu sprawę ks. Niedzielaka. Jest 20 stycznia 1989 roku, czuć swąd upadającej komuny, lecz ci jeszcze wiele mogą. W feralny wieczór bohater nie spodziewa się żadnych gości. Jednak w pobliżu plebanii ktoś się pojawia; brat księdza powie później, że Stefan wcześniej uciekał przed jakimś mężczyzną w sportowej kurtce. Tym razem jednak orędownik prawdy katyńskiej czuje nadciągający kataklizm. Kilka dni wcześniej miał zwierzyć się koledze ze swoich obaw: Oni mnie w końcu zabiją. Czy możemy wysnuć teorię, iż ten dzielny kapelan AK i WIN-u spodziewał się ''nieznanych sprawców"? Oni nie znają litości, Niedzielak  jest torturowany, doznaje licznych obrażeń twarzy, ma też złamany kręgosłup.

Rozpowszechniano niedorzeczne i groteskowe teorie, że w zasadzie ofiara zabiła się sama (dziś obserwujemy podobny proceder przy próbie ''wyjaśniania" śmierci Stanisława Pyjasa). W internecie wciąż dostępny jest charakterystyczny, propagandowy plakat, wymierzony w środowiska opozycyjne. Widnieje na nim wizerunek mężczyzny z podpisem: Patrz. Oto skutki pijaństwa. Obrzydliwe.

W odpowiednim czasie prokuratura zlekceważy opis świadków, wskazujących na udział dwóch mężczyzn i kobiety. Świadkowie w sprawie morderstwa na Jaroszewiczach, również nadmienią o słynnej trójce. Powyższe okoliczności z oczywistych względów zostały odrzucone.

Podsumowując, istniało ''komando śmierci", domniemywa się również, że mogli to być więźniowie wypuszczani na weekend.

Prawda jest bardziej złożona, ale warto wiedzieć więcej.

- Piotr Litka, Skomromitować papieża.

Szczepan Kowalik, Arkadiusz Kutkowski, Śmierć nieosądzona. Sprawa księdza Romana Kotlarza.

-Ewa K. Czaczkowska, Tomasz Wiścicki,  Ksiądz Jerzy Popiełuszko. Wiara. Nadzieja. Miłość.

- Patryk Pleskot, Zabić. Mordy Polityczne PRL.

-Przemysław Słowiński, Niewyjaśnione zabójstwa.

 

Twoja ocena: Brak Średnia: 4.9 (8 głosów)

Komentarze

Zabójstwa księży Stefana Niedzielaka, Stanisława Suchowolca i Sylwestra Zycha były formą prowokacji, która miała podsycać negatywne nastroje w Polsce. Trudno sobie wyobrazić bardziej perfidną prowokację

"Perfidna prowokacja"

Wg księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego, w aktach IPN do dziś nikt nie znalazł informacji o tym, kto zamordował kapłanów. Zabójcy są określani jako "nieznani sprawcy", ale jeżeli weźmiemy pod uwagę sposób ich działania i czas, kiedy duchowni zginęli, można powiedzieć, że morderstw dokonano z premedytacją. Były formą prowokacji, która miała podsycać negatywne nastroje w Polsce.

- Trudno sobie wyobrazić bardziej perfidną prowokację: tuż przed rozpoczęciem obrad "Okrągłego Stołu" i po zakończeniu rozmów zabito trzech kapłanów współpracujących z "Solidarnością" - zauważa ks. Isakowicz-Zaleski. Jego zdaniem, za tą prowokacją stoją środowiska partii komunistycznej i służby specjalne. Nie wyklucza także inspiracji ze Wschodu.

Cel? Storpedować działania!

Scenariusze były w każdym przypadku podobne. Na pierwszy rzut oka wszystko wskazywało na nieszczęśliwy wypadek. Akcje były precyzyjnie przygotowane, ale służby specjalne zawsze zabijają tak, żeby nie zostawić śladów.

https://historia.interia.pl/prl/news-ks-isakowicz-zaleski-to-byla-perfidna-prowokacja,nId,1105933

Vote up!
4
Vote down!
0
#1640266

 zabójstwa ks. Niedzielaka dokonano na zlecenie KGB.

Vote up!
1
Vote down!
0
#1640288