Ukarać winnych za upały
Pamiętam jak wiosną 2006 roku Polskę nawiedziła wielka fala przymrozków, która najbardziej uderzyła w naszych sadowników. Jako, że od jesieni poprzedniego roku rządził PiS dziennikarska psiarnia ruszyła w te sady by wieszczyć narodową klęskę i obwiniać o wszystko władzę. Do dziś mam przed oczami obrazki z tymi dziennikarzynami stojącymi pod jabłoniami i pokazującymi widzom gałązki z przemarzniętym kwieciem. Oczywiście podprogowy przekaz był taki, że za mrozy odpowiada PiS i Jarosław Kaczyński. Dwa miesiące wcześniej będąca w opozycji Platforma Obywatelska zorganizowała wielką konferencję prasową, podczas której obarczyła rządzących odpowiedzialnością za słaby występ polskich sportowców podczas kończącej się właśnie zimowej olimpiady w Turynie. W jaki sposób zawinił istniejący dopiero od czterech miesięcy rząd nie wyjaśniono.
Zebrało mi się na te wspominki ze względu na panujące w naszym kraju upały i ogłoszenie po raz pierwszy od tak zwanego upadku PRL-u, 20 stopnia zasilania. Młodzi ludzie do dziś mogli takie ograniczenia w dostawach energii elektrycznej oglądać jedynie w często wznawianym serialu „Alternatywy 4”, Stanisława Barei. Patrzę dzisiaj na te same dziennikarskie gęby ze szczególnym naciskiem na TVN i TVN24 i pytam się, – dlaczego nikogo jeszcze nie uczyniliście odpowiedzialnym za tę falę upałów? Ja nie namawiam do obarczania odpowiedzialnością rządu, którego jesteście klakierami. Ale przecież jest w końcu opozycja no i nowy prezydent. Cóż was powstrzymuje żeby wejść tyralierą w te wyschnięte pola kukurydzy i zasugerować, że to się dzieje właśnie za prezydentury Andrzeja Dudy? Nabraliście przyzwoitości czy może hamuje was strach przed nowym amerykańskim właścicielem stacji i jednocześnie pracodawcą, który mógłby na taka prymitywną agitkę energicznie zareagować?
Naprawdę przepuszczono doskonałą okazję do zaatakowania opozycji, co powinno nastrajać nas optymistycznie. Czasy się zmieniły, a siła prawicowych i patriotycznych mediów jest dzisiaj bez porównania większa niż było to 10 lat temu. Tak topornej i prymitywnej propagandy nikt już dzisiaj nie kupi. No…może z wyjątkiem topniejącej w ekspresowym tempie grupy fanów dziennikarstwa uprawianego przez propagandowych drwali z Czerskiej, Wiertniczej i okolic.
Daleko nam jeszcze do medialnej równowagi, ale już choćby sam fakt wzrostu znaczenia i siły głosu dziennikarstwa prawdziwie niezależnego mówi nam jak ta równowaga jest potrzebna, niezbędna i może być dla uleczenia Polski zbawienna.
Oni chcieliby bardzo czynić to, co dawniej, ale wiedzą już, że nie da się drugi raz wleźć do tej samej rzeki gdyż jej nurt jest dzisiaj znacznie silniejszy i mógłby ich porwać, a nawet potopić.
Z tego wszystkiego płynie też wielka nauka dla naszego obozu. Nie warto być zajadłym i fanatycznym krytykiem każdej władzy. Po jesiennych wyborach - o ile oczywiście potoczą się one zgodnie z dzisiejszymi przewidywaniami – powinniśmy się stać surowymi recenzentami rządzących, a nie szaleńcami obwiniającymi ich za mróz czy upały. Nie wolno wchodzić w buty pismaków o bolszewickiej mentalności.
Tekst opublikowany w tygodniku Polska Niepodległa
Nowy numer Warszawskiej Gazety już w kioskach
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2601 odsłon
Komentarze
Szyld zmieniony.. A styl??
21 Sierpnia, 2015 - 17:37
Przypomniała mi się anegdotka z czasów PRL-u..
- Powódź nawiedza jeden z regionów kraju.. Do zalanego wodą wojewódzkiego miasta przyjeżdża(przypływa) delegacja "Władz Centralnych" z Warszawy - w osobach różnych "członków" i "przedstawicieli" - i w ramach "dialogu ze społeczeństwem", pytają zwykłego pracownika urzędu miejskiego: - "Jakie kroki władze województwa i miasta podjęły w związku z powodzią?"
"Zakazały podlewania trawników" - pada odpowiedź..
cornik Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart
susza
21 Sierpnia, 2015 - 18:09
No Piechociński mówiąc o skutkach suszy cos pod nosem plótł o stanie wyjątkowym...wiadomo,że Jarosław kaczyński był na urlopie, mógł noca popsuc plony...a Macierewicz to nie widaomo gdzie urliopuje -więc może to on tę wode z wisły naca wypuścił...? Tow.-red. Dobrosz- Oracz nie takie rzeczy potrafi wysledzić...a Kraśko...ho, ho....
Yagon 12
kokos! koniecznie ukarać.Prezydenta i prezesa.
21 Sierpnia, 2015 - 21:25
W styczniu 1982 do Elany z powodu silnych mrozów nieterminowo przychodziły dostawy surowców, kompenentów do produkcji
tak z pobliskiego Płocka jak oddalonego Oświęcimia czy .Śląska( mazut, glikol, paraksylen, miał węglowy) i jedna z egzekutyw partii, gdzie było największe skupisko ciemniaków- cymbałów/matołów uchwaliła, że zobowiązuja towarzyszy dyr. produkcji, handlowego oraz kierownika wydziału DMT do zapewnienia terminowych dostaw oraz rytmicznej produkcji.
W lutum znów mrozy przycisnęły i dupa mokra, dostawy sie bujnęły i produkcja też.
Więc to partyjne grono się mocno wkurzyło, zwołało egzekutywę i jej aktyw ostro ochrzaniał towarzyszy z kierownictwa za niewykonanie partyjnej uchwały. My, egzekutywa uchwalilim,a dostawy znów nieterminowe! tak dalej być nie może.
Ten sam aktyw uchwalił, że na jednej z najwyższych wież, na obiekcie Polimeryzacji I wyznaczeni, najbardziej ideowi towarzysze będą mieć dyżury, aby obserwować ... zagrożenia z zachodu! To po ogłoszeniu przez prezydenta R. Reagana sankcji za wprowadzenie stanu wojennego.
Przywołuję te partyjne idiotyzmy, ale autentycne wydarzenia z l. 80, gdyż za Tuska/Kopacz ich też nie brakuje.
pzdr
antysalon
za mrozy na pewno
22 Sierpnia, 2015 - 04:24
Jeszcze ścierwo polskojęzyczne jest u "władzy". Więc upały zostawiło w spokoju, ale "za mrozy" to się wezmą na pewno, jeśli wcześniej nie chwycimy ich mocno "za mordy"......