Nie ma wroga na prawicy
Wrzask w niebo uderza wysokie
I z trzaskiem krzyżują się kije.
Pod zmierzchu złocistym obłokiem
Co sił w grzbietach swój swego bije
Nie ma wroga na prawicy - nawoływałem nie raz na łamach „Warszawskiej Gazety” nawet wtedy kiedy już rozpoczęły się wyjątkowo podłe i kłamliwe ataki na nasz tygodnik. Nasi Czytelnicy zapewne pamiętają, że „Warszawska’ nie unikała cytowania ciekawych wypowiedzi czy fragmentów artykułów pojawiających się w mediach Tomasza Sakiewicza czy braci Karnowskich. Oni jednak wytrwale milczeli, a wymienienie choćby samego tytułu „Warszawska Gazeta” nie przechodziło im przez gardła z obawy, żeby o „turbo niepokornych” nie zrobiło się czasem zbyt głośno. Wiem, że już dawno temu docierały do naszej redakcji głosy od osób związanych z „Klubami Gazety Polskiej” mówiące, że na klubowych spotkaniach publicyści GP puszczają oko do widowni sugerując, że „Warszawska” to ruska agentura. W największym skrócie kierowane do nas przestrogi brzmiały tak: Uważajcie, bo wy ich cytujecie i traktujecie jak bojowników stojących po tej samej stronie barykady, a oni na was plują.
Zareagowaliśmy na te ataki dopiero, kiedy Sakiewiczowi już zupełnie puściły hamulce i jak pijany toreador zaczął wymachiwać muletą przed naszymi oczami zapominając gdzie jest prawdziwy byk. Dzisiaj wiemy, że nie chodziło o poglądy, ideologię czy różnice w ocenie i spojrzeniu na biegu politycznych wydarzeń. Tu cały czas chodziło o niszczenie rosnącej w siłę konkurencji nie tyle przez rycerską uczciwą rywalizację ile przez oszczercze ataki i plucie zza węgła. Dzisiaj ku uciesze „Gazety Wyborczej”, Tomasz Sakieiwcz starł się z mediami braci Karnowskich i władzami TVP. Nie ulega wątpliwości, że jest to walka o wpływy i kasę, a nie jak pisze Sakiewicz, „próba charakterów”. Ma rację Michał Karnowski pisząc: Jak widać, ktoś tu chce być nowym Michnikiem prawicy. Nie będzie na to zgody. Wypadałoby jednak redaktorze Karnowski choćby półgębkiem i dla przyzwoitości podać autora określenia „Michnik prawicy” i w końcu wykrztusić z siebie tytuł „Warszawska Gazeta” gdzie pojawiło się ono po raz pierwszy. Ma również wiele racji publicysta GP i GPC, Piotr Lisiewicz pisząc: Karnowscy dołączyli, gdy potencjał ludzki, na który pracowali inni, był wystarczający, by można było na nim zarobić. Wcześniej nikt nie słyszał o takich radykałach.
Z „Warszawską Gazetą” macie koledzy z prawicy ten problem, że nie można nam zarzucić ani chęci bycia Michnikiem prawicy ani braku radykalizmu, tak kiedyś jak i dziś. Dlatego jedynym pomysłem jest przemilczanie, albo opluwanie i nazywanie nas obcą agenturą. I to - nie bójmy się tego słowa - jest połączenie goebbelsowskiego kłamstwa z komunistyczno-ubecką metodą dyskredytacji przeciwnika.
Moja propozycja jest taka. Zaprzestańcie bratobójczej walki i nie dawajcie pożywki oraz satysfakcji lewackim mediom. Nie dawajcie pretekstu wrogom, żeby znowu mogli oni z wykrzywionymi szyderczo gębami mówić i pisać o kłótliwej prawicy, która jak to ma w zwyczaju znowu się bierze za łby. Jako, że niezależność kosztuje, my nie przebieramy nogami i nie zabiegamy o dostęp do mediów publicznych czy reklam ze spółek skarbu państwa i ministerstw. Pod tym względem „Warszawska Gazeta” w żaden sposób wam nie zagraża. Jeżeli Tomasz Sakiewicz się nie opamięta to szybciej niż wam się to wydaje nastaną czasy wielkiej smuty, a chochoł zaśpiewa nam wszystkim: „Miałeś chamie złoty róg, miałeś chamie czapkę z piór…”. Co trzeba teraz uczynić? Przekazać prawdziwy znak pokoju. Redaktorze Sakiewicz szkoda, że 3 grudnia nie udał się pan do Torunia na 25. rocznicę „Radia Maryja”, by tam paść na kolana przed wiadomym kapłanem, ucałować go w rękę, zrobić rachunek sumienia i wyrazić żal za grzechy oraz gorąco oraz szczerze przeprosić. Kolejnym krokiem powinno być postanowienie poprawy. Rozpocząłem ten tekst pierwszą zwrotką z piosenki Jacka Kaczmarskiego, „Okładający się kijami”, a zakończę dwoma ostatnimi, bo to pieśń-przestroga adresowana właśnie do prawicy.
Ich twarze od wrzasku skarlałe.
Potężni się czują i wzniośli
Rachując korzyści i kości
Bezwzględnym klekotem pałek.
Prócz plucia i stania w rozkroku
O niczym nie mają pojęcia;
Lecz mimo to wierzą głęboko,
Że czeka ich cud Wniebowzięcia...
Gdy tylko zatłuką się w mroku.
Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku „Warszawska Gazeta”
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2848 odsłon
Komentarze
w pieni...
8 Grudnia, 2016 - 12:20
w pieni...
w pieni ich górnolotnych słów
potoku górskiego bieg zmylicie
on porwie was z hukiem w dół
gdzie oni już będą przy korycie
jan patmo
Szanowny Kokosie....
Komentarz ukryty i zaszyfrowany
Komentarz użytkownika Verita został oceniony przez społeczność dość negatywnie. Został ukryty i zaszyfrowany poprzez usunięcie samogłosek. Jeśli chcesz go na chwilę odkryć kliknij mały przycisk z cyferką 3. Odkrywając komentarz działasz na własną odpowiedzialność jakkolwiek ciężko Ci będzie go odczytać. Pamiętaj, że nie chcieliśmy Ci pokazywać tego komentarza..
8 Grudnia, 2016 - 16:19
Verita
Nie ma wrogów na prawicy
9 Grudnia, 2016 - 18:17
śmierć komunie.
Podobno Wyborcza i Tygodnik
9 Grudnia, 2016 - 23:04
Podobno Wyborcza i Tygodnik Powszechny powołują "Episkopat cieni"
memento
10 Grudnia, 2016 - 08:05
Dziękuję Autorowi za ten tekst, potrzebny zwłaszcza gdy lokalny PiS uważą,że zdobył władze na 100 lat a medialna prawica dostęp do publicznych środków choćbyz reklam spółek skarbu państwa na 200 lat...
Yagon 12
Brakuje nam, w Polsce, niestety
11 Grudnia, 2016 - 16:24
rzeczywistej, właściwej opozycji.
Bo ta "totalna" to absolutny szajs.
Pzdr,
_________________________________________________________
Nemo me impune lacessit - nie ujdzie bezkarnie ten, kto ze mną zacznie
katarzyna.tarnawska