W czasie panowania robotów...
Scenka rodzinna z przyszłości w rodzinie Gates. Występują Bil Gater (BG) i Melinda Gates (M#7) Komputery, roboty i inni...
Jest rok 2050. W gabinecie pełnym ekranów i stosów pieniędzy, przed dużym ekranem siedzi zgrzybiały staruszek i obserwuje kolorowe migające na ekranie wykresy. To jest Bill Gates w swoim królestwie.
W pewnym momencie zwraca się do ekranu i pyta:
BG." Jak ma na imię moja nowa żona?"
Ekran wyświetla " Melinda #7"
BG. Żono kochanie, przyjdź tu na chwilę.
(Wchodzi młoda ładna kobieta, to Melinda #7)
M#7. Wzywałeś mnie mężu?
BG. Zgłodniałem przy tej pracy. Powiedz aby podali obiad.
M#7. Z obiadem mamy trudności. Nasza dawna gosposia nie żyje w wyniku ostateniej fali szczepień.
BG. A kto ją zaszczepił?
M#7. Robot, konkurentka na stanowisko głownej gospodyni naszego gospodarstwa. A ta robot - gosposia jak gotuje to sypie śruby i gwoździe do zupy twierdząc, że "żelazo jest bardzo zdrowe".
BG. To niech podadzą herbatę i jakąś kanapkę.
M#7 Mamy chleb, ale nie mamy herbaty.
BG. A dlaczego nie ma herbaty?
M#7. W Indiach po ostatniej depopulacji nie ma komu pracować na polach herbacianych.
BG. Mamy przecież cyborgi...roboty...
M#7. Żadne urządzenie techniczne nie może działać w czasie sezonu deszczowego, który w wyniku ocieplenia i parowania oceanów trwa niemal cały rok. Brak słońca, brak zasilania baterii słonecznych, to dodatkowy problem.
BG. A kto tam dzisiaj rządzi w tych Indiach?
M#7 Maharadża Lubidramat VI ty ...
BG. Zaraz z nim porozmawiam.
(Naciska parę klawiszy i na ekranie pojawia się brodaty władca Indii pijący z filiżanki herbatę)
BG. Wasza wysokość ...pije herbatkę a nam jej pić nie pozwala. To bardzo nieładnie. Proszę nam jej nieco... odsprzedać...my za darmo nie chcemy.
Maharadża L VI: Mogę nieco sprzedać, ale tylko za złoto. Papierkow drukowanych w waszych drukarniach nie przyjmuję.
BG. Melinda, kochanie, jak my tam z tym złotem stoimy. Załatw to koniecznie i szybko.
M#7 Złota nie mamy, ostatnie oddałam kupując chleb, który mogę ci zaraz podać. A moich klejnotów nie dam...nie po to...
BG. (ucieszony) A przecież herbatę uprawiają także w Chinach!!!
M#7. Ten chinski szlak "drogi i pasa" stanąl na naszej granicy i do nas herbata nie dociera.
BG. Jak to się stało, że przez granicę przeszli wszyscy Latynosi z południa a herbata nie może?
M#7 Kokainę można dostać łatwo, jeżeli sobie życzysz, ale też w zamian za złoto.
BG. (zdenerwoway) Straszne rzeczy, jeszcze czegoś takiego w historii nie było!
Komputer głośno: Nieprawda! W czasie hiszpańskiej kolonizacji Ameryki Pd. konkwistadorzy płacili kilogramami złota za chleb. Trzeba było się uczyć historii i skończyć szkołę srednią.
(Nagle harmider i głośny szczęk, wchodzi robot Gosposia. Załamuje ze szczękiem ręce.)
Robot Gosposia: Ja- tak- dłu-żej- nie- mogę!
M#7 A co stało gosposiu?
Robot Gosposia: Mój-mąż- za-ba-wia- się- z tą- sta-rą wiedź-mią- tą- ku-kłą- któ-rą kie-dyś- Pan- Do-mu- so-bie- spra-wił.
M#7 To ta kukła jeszcze jest w domu?
(Zwraca się do Bila Gates.) A mówiłeś, że ją wyrzucisz jak ja się zgodzę za ciebie wyjść za mąż. Tego już jest za duzo! Zabieram swoje klejnoty i resztę kosztowności, jako odszkodowanie i wyprowadzam się z domu. Nie dość, że to co masz to jest MICRO i SOFT, to jeszcze taki afront.
(Wychodzi i trzaska drzwiami. Bil Gates wpatruje sie w ekran i stara się znaleźć rozwiązanie problemu.
Gospodyni Robot podchodzi do Billa Gates, głaszcze go po łysej głowie, pochyla się ze zgrzytem aby go pocałować. )
Gosposia Robot szepcze do uch BG: Ja -też -jes-tem- sa-mot-na.
BG. Przestań! To boli!
Koniec.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 74 odsłony
Komentarze
to chyba z dalekiej przyszłości
20 Września, 2021 - 05:45
Na razie rozstał się z Melindą#1 :)
Krispin z Lamanczy