Jak większość z nas, śledziłam wczoraj maraton pt. Amber Gold. Zakręciłam się tym tematem jak poczwarka w kokonie, aż łeb rozbolał! Tymczasem póznym wieczorem, kontakt z synem, "sztormującym" w pobliżu portu południowokoreańskiego. Statek "sztormuje" oddalony od portu, bo szaleje jeden tajfun, a drugi nadciąga - bezpieczniej wtedy poza portem. To tak na marginesie, bo inna sprawa bardziej nas...