Debata przedwyborcza – Naukowe podstawy sondażu IBRIS

PAP podał ]]>https://www.pap.pl/aktualnosci/kto-wygral-debate-w-konskich-polacy-zdecy...]]> wyniki sondażu przeprowadzonym przez pracownię IBRIS.

„Z sondażu wynika, że transmisję debaty oglądało 55,5 proc. ankietowanych. Ponad 32 proc. badanych uważa, że piątkową debatę w Końskich wygrał kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski – wynika z opublikowanego w niedzielę sondażu IBRiS. Według 28 proc. ankietowanych zwyciężył wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość Karol Nawrocki. Pozostali wskazali innych uczestników wydarzenia.”

PAP taktownie nie podał, że 44,5 % ankietowanych nie oglądało debaty więc wyniki sondażu nie maja wiele wspólnego z rzeczywistością.  W końcu ci z 44,5% nieoglądających debatę a ją oceniających mogli wskazać kogokolwiek na zwycięzcę i były to głosy w sondażu bezwartościowe! Nawet może budzić zdziwienie, że Trzaskowski nie osiągnął w tym „sondażu” co najmniej 44,5% głosów.

Nie wykluczam, że pracownia oparła swą metodologię na naukowych podstawach wypracowanych przez Uniwersytet Jagielloński – komisję Jerzego Wyrozumskiego badającą -w czasach transformacji ustrojowej -pokrzywdzonych w PRL, pytając o pokrzywdzenie tylko tych, którzy nie byli pokrzywdzeni a odrzucając z badań tych, którzy byli/uważali się za pokrzywdzonych. Wynik był oczywisty -nikt w PRL z przyczyn politycznvch nie został wypędzony z uczelni. Mimo, że kilkudziesięciu SBeków i ich ofiarnych współpracowników ochraniało obiekty i osoby UJ w tym okresie! Widać swą wytężoną, ofiarną pracą, dla uczelni. do Polski, zapewnili bezstratne przejście przez okres gwałtu i terroru, który zresztą w historii UJ (słynne Dzieje Uniwersytetu Jagiellońskiego) w ogóle nie jest wymieniany – widocznie nie miał żadnego znaczenia.

Dzięki takim „badaniom naukowym”, SBecy skutecznie odzyskują utracone okresowo podwyższone emerytury, no bo skoro ochronili UJ ( chyba nie tylko) przed stratami potencjału intelektualnego, to należy im się nagroda a nie kara – nieprawdaż? „Naukowcy” (i nie tylko) to akceptują!

I taki jest stan „badań naukowych” i sondażowych w Polsce.

Nie wiem czy ten tekst zostanie zrozumiany, bo o metodach badań „naukowycb” wypracowanych na UJ przez komisję Wyrozumskiego (w archiwum UJ go nie ma! A władze UJ i ich nadworni historycy nic o tym nie wiedzą, podobnie jak o komunizmie, stanie wojennym czy przewodniej sile narodu) pisałem wielokrotnie (na blogu ]]>https://blogjw.wordpress.com/]]>) , o skutkach dla samopoczucia i kieszeni SBeków również, a żadnych reakcji tak środowisk naukowych jak i środowisk solidarnościowo – opozycyjnych/patriotycznych nie zauważyłem. Może są bezobjawowe? Są jednak objawy stosowania podobnej metodologii w sondażach przedwyborczych. „Kto milczy, ten się zgadza”