Łukaszenka - ostatnia ofiara ekologów.
Ostatnie wydarzenia oświeciły mnie o przyczynach ciągnącej się u nas już ponad dobre pół wieku budowie elektrowni atomowej.
Chodzi o nagłą zapowiedź wchłonięcia przez Rosję Białorusi. Wystarczyło że Łukaszenko w najdalszym kącie najdalszego zakątka w najdalszym pomieszczeniu najdalszego pałacu być może w Puszczy Białowieskiej najciszej jak mógł szepnął w najbardziej zaufane ucho o swoich planach i klops.
Nieostrożny Łukaszenko szepnął, że po skończeniu budowy elektrowni atomowej Białoruś przejdzie na ogrzewanie elektryczne. Podsłuchała to jakaś sroka i szybko doniosła Putinowi. Ten zapragnął też mieć w swoim pałacu ogrzewanie elektryczne. (Znudził mu się woniejący wszędzie zapach od gazowych piecyków).
Zadzwonił do Batiuszki i przypomniał że właśnie nadeszła pora na ostateczne zjednoczenie. Łukaszenko jak to usłyszał mało zawału nie dostał.
Od czasu gdy Lenin ogłosił że komunizm to władza rad i elektryczność wszyscy tej elektryczności zaczęli się panicznie bać.
Łącze świąteczne pozdrowienia.
P.S. Doradzam ostrożność przy zakładaniu lampek elektrycznych na choinkę.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1505 odsłon