Od nie dawna krąży po naszej okolicy jakiś nowy domokrążca. Radzę trzymać się za kieszenie. Nowy i młody jeszcze nie wie jak trudno sprzedają się u nas francuskie samochody. Radzę nie wpuszczać go dalej jak do przedpokoju, a najlepiej wcale bo nabrudzi, oferuje tandetę i z stare zgrane płyty patefonowe.