Piłkarski honor po nawałkowsku
Kończą się powoli mistrzostwa świata w piłce nożnej. Ostatni polski akord to najmniejsze możliwe zwycięstwo nad Japonią 1:0. W ten sposób podobno nasi wybrańcy obronili honor polskiej piłki nożnej.
W końcowej fazie mecz był osobliwy. Japończycy, zdając sobie sprawę że porażka 0:1 zapewnia im awans z grupy do dalszych rozgrywek pucharowych, postanowili ostatnie minuty zagrać asekuracyjnie, nie inicjując żadnych ryzykownych ataków i ograniczając się do spokojnej wymiany piłek w formacji defensywnej. Nie przekroczyli tym jakichkolwiek przepisów gry i mieli do tego pełne prawo.
A jak zareagowali na to obrońcy honoru polskiej piłki? Byli całkowicie bierni. Ich także takie rozwiązanie zadowalało, bo po co jeszcze się męczyć przez ostatnie 10 minut? Wszak wygrywają! Zamiast rzucić się do sportowej walki o piłkę i kolejną bramkę, ukontentowani prowadzeniem 1:0 biernie przyglądali się zabawie Japończyków.
Polscy kopacze i ich mistrz jeszcze raz pokazali co w ich pojęciu oznacza słowo honor i stali się współautorami tak niecodziennego widowiska.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1052 odsłony