Himalaje biurokracji i żerowisko dla biurokratów

Pomoc ludziom cierpiącym z powodu chorób nowotworowych jest elementarnym obowiązkiem ludzi zdrowych. W działaniach tych ważne miejsce zajmują hospicja, borykające się z różnorakimi trudnościami – finansowymi, lokalowymi i powodowanymi wszechobecną biurokracją.

W Poznaniu, mieście twórcy krajowej opieki paliatywnej prof. Jacka Łuczaka, notujemy sytuację, w której lekarzom i pielęgniarkom niosącym pomoc chorym w ich domach nie przysługuje prawo bezpłatnego parkowania w strefach objętych obowiązkiem wnoszenia opłat. Prof. Łuczak – szef poznańskiego Hospicjum Palium - mówi: „Przez lata jeżdżąc do chorych stawaliśmy bezpłatnie w strefie, nigdy nie było problemu. Nagle ktoś się zorientował, że nie ma podstawy prawnej do zwolnienia z opłat.”

Likwidacja tego skandalicznego absurdu urosła tu do rozmiarów wieloetapowej i czasochłonnej procedury. Władze miasta od maja poszukują w tej materii tymczasowego rozwiązania. Zarząd Dróg Miejskich podlegający prezydentowi Poznania w pocie czoła opracowuje projekt uchwały, którą podjąć ma w połowie lipca Rada Miejska. Potem konieczna będzie weryfikacja dokonywana przez wojewodę. Prawdopodobnie w sierpniu Hospicjum będzie mogło składać wnioski o zwolnienie z opłat.

A kiedy i kto będzie mógł podjąć decyzję o zwolnieniu? Wstrętna niemożność ogólna! Chciałoby się głośno zakląć.

Czy nie są to szczyty biurokracji? Czy prezydent miasta nie jest osobą władną jednoosobowo wydać decyzję w tak błahej sprawie? W jakim mieście my żyjemy?

Poznaniem rządzą różni prezydenci. Obecny – Jacek Jaśkowiak (na zdjęciu) od wielu miesięcy w różnych sprawach wykazuje kompletną indolencję lub obojętność. Może poczytałby trochę o swoim poprzedniku z lat międzywojennych Cyrylu Ratajskim i dowiedział się na czym polega służba mieszkańcom miasta.

Czas poświęcony np. zwalczaniu obywatelskiej inicjatywy odbudowy istniejącego w latach 1932-1939 Pomnika Wdzięczności Najświętszemu Serca Pana Jezusa (będącego wotum za niepodległość odzyskaną przez Polskę) warto panie Prezydencie poświęcić przede wszystkim żywotnym sprawom, których rozwiązanie powinno następować jednym Pana podpisem.

Biurokracja nie może uniemożliwiać tak prostych działań!