ZABIĆ WSZYSTKICH

"Co Rosja powinna zrobić z Ukrainą"

„szczegółowy plan ludobójstwa, począwszy od całkowitej likwidacji państwa ukraińskiego”

[1]

Wydawało się, że katechizm morderczego szaleńca Adolfa Hitlera, opublikowany jako "Mein Kampf", wystarczy już na zawsze, jako przykład i przestroga dla całej ludzkości, do jakiej masakry może doprowadzić chory umysł, będący w stanie zawładnąć umysłami całego narodu. Konkretnie Niemców.

Jednak opublikowany na łamach "RIA Novosti" przez kremlowskiego ideologa Timofieja Siergiejcewa instrukcja, właściwie doktryna "„Co Rosja musi zrobić z Ukrainą” demonstruje, że w zakresie instytucjonalnego bestialstwa, można cały hitlerowski aparat ludobójstwa pobić na głowę.

Zwrócę uwagę – Niemcy i Rosja. Te dwa potwory ludzkości zbyt często powtarzają się w historii nowożytniej.

W medycynie, psychologii, a także socjologii, jako stan chorobliwej, morderczej furii występuje tylko amok.

Amok to szał, stan niekontrolowanej emocji połączonej z żądzą mordu.

Na dalekim wschodzie, skąd to słowo pochodzi oznaczało ono "oszalały z gniewu". Czyli przejściowy stan szaleństwa, stan chorobowy, w którym można zabijać i kaleczyć. Lecz to stan nieświadomy, chwilowy obłęd, gdzie rozum nie bierze udziału.

Lecz to, co kiedyś demonstrowali Niemcy, a obecnie Rosjanie, to precyzyjnie wymyślony plan wymordowania – w przypadku Niemców – całej rasy żydowskiej i w dużym stopniu słowiańskiej; a dzisiaj realizowany bestialsko przez Rosję – likwidacja całego narodu ukraińskiego i potem kolejnych narodów, które staną Rosji na przeszkodzie.

Nie jestem w stanie tego pojąć, nie wiadomo jak bardzo bym się starał.

Człowieczeństwo, społeczeństwo, cywilizacja...

To przecież żelazne fundamenty naszego istnienia. Życie społeczne, czy to zwierząt, czy prymitywnych plemion, polega na pokojowej koegzystencji.

Oczywiście zdarzają się krwawe epizody, jak Cortez w Ameryce, Pol Pot w Kambodży, nota bene typ wykształcony w Paryżu, czy masakra plemienna w konflikcie Tutsi i Hutu. Lecz to tylko sporadyczne i raczej nie precyzyjnie zaplanowane mordy.

Tymczasem i Niemcy Hitlera i stalinowsko – putinowska Rosja, w sposób niemalże naukowy i za pomocą wyrafinowanych produktów techniki (krematoria, Cyklon B, pociski kasetowe, bomby termobaryczne, itp.) mordują wszystkich, bez wyjątku, od nowonarodzonego niemowlęcia, po 90 letnich starców. I robią to niesłychanie okrutnie: - strzał w potylicę to łagodna śmierć. Gwałcą kobiety i dziewczynki, gdy okrucieństwo ich podnieci, torturują przed zabójstwem, a już po egzekucji bezczeszczą zwłoki, obcinają uszy, nosy, czy genitalia.... "na pamiątkę".

Czy w zwykłym, normalnym człowieku nie ma hamulców, nie ma granicy zbydlęcenia? Może ktoś to wytłumaczyć?

Jestem nadwrażliwy i w takim stanie, w sposób fundamentalny mam stosunek do każdego życia. Nie tylko w stosunku do świadomego życia ludzkiego, ale w stosunku do każdego, najprymitywniejszego zwierzęcia.

Gdy 40 lat temu, tak się złożyło, że w Buenos Aires, obejrzałem "Łowcę jeleni", film Michaela Cimino, to scenę, w której Robert De Niro, grający Michaela poluje w lesie i wreszcie na celowniku, ma pięknego jelenia i patrzy prosto w niewinne oczy zwierzęcia przez długi czas i ... załamuje się, nie strzela, pozwala tej istocie żyć dalej, to z tym obrazem, będę żył aż do śmierci. I z tym przekazem jaki on niesie.

A tu, ludzie ze wschodu, których zrozumieć nie potrafię, traktują człowieka – najwyższą świadomą i zdolną do najwyższego cierpienia formę życia, jak ścierwo.

Wojenne trofeum, którym się kiedyś będzie można wnukom chwalić.

Całe to zjawisko nie przerażało by mnie swoją potwornością w tak potężnym stopniu, gdyby nie to, że te masakry były starannie, na długo przedtem zaplanowane.

Hitler, Stalin, czy teraz Putin dali przyzwolenie (choć neobolszewicka propaganda już wymyśla, że Hitler nic nie wiedział o Holocauście, a teraz Putin też nie wie, co wyprawiają jego bydlaki). Lecz te plany przygotowywał konkretny, wieloosobowy zespół ludzki. To nie jakaś makabra i akcja jednego krwawego dyktatora, czy zboczonego mordercy, jak Hannibal Lecter. To grupa polityków, wojskowych, ekspertów i naukowców. Jakie to państwo ery demokracji, gdzie taki zespół "specjalistów od eksterminacji całego narodu" można stworzyć?

W XXI wieku, z ONZetem, z Trybunałami w Hadze. Z doświadczeniem Hitlera i potem Norymbergii... Zapomnieliśmy? Zwisa nam już to?

Będziemy klękać na stadionach świata, gdy jeden durny policjant przydusił pojmanego lumpa? Bo on był czarny, a to, wiadomo, dzisiaj świętość.

Już ruszyła klasyczna kremlowska machina kłamstwa i manipulacji, tłumacząca nawet na międzynarodowym forum ONZ, że te "niby" zbrodnie i masakry, to zainscenizowane przez "aktorów" oszustwa, fejki. Teatralna ustawka.

Tylko przed czym, w największym eksodusie od II WŚ, 4,5 Ukraińców, głównie kobiety, dzieci i seniorzy uciekli z kraju? Bo im się nagle w ojczyźnie przestało podobać? Nie! Uciekli, 2,5 miliona do Polski, przed niechybną śmiercią, kalectwem i poniżeniem. Bo oni najlepiej znają ruskich. Nie, jak "nasz człowiek w Warszawie", Tusk, komunistyczna pionierka z DDR Angela Merkel, czy ten nieszczęsny wrak kobiecy, Janina Ochojska.

W stosunku do działań Hitlera i jego niemieckiej elity, w napaści na sąsiada przez Putina, widać postępujące zdziczenie i zbydlęcenie.

Gdzie niby na cywilizowanym Zachodzie – wzorcu demokracji i praw człowieka, z całej siły walczy się o praworządność, prawa dla 40 wymyślonych płci człowieka, a nawet o przyrodę i klimat całego świata, to tuż obok, u największych przyjaciół Berlina, Brukseli i Paryża, rośnie coś tak pokracznego, nieludzkiego i niszczącego pokój, ład i porządek, że można się poważnie dziwić, jak to możliwe, że nikt tego przez tyle lat nie widział.

W czasie wojny światowej wywołanej przez hitlerowskie Niemcy dbano o morale i wrażliwość armii, dowódców, marszałków i generałów, a także szeregowych żołnierzy i oficerów. Dbano o to, by nie narażać ich na traumy, ciągnące się wieloletnimi koszmarami, gdyby przyszło im zabijać cywili.

Do takich "brudnych" zadań, by wypielęgnowane dłonie nazistowskich Soldaten się nie splamiły, powołano specjalne komanda – Einsatzgruppen (Grupy Operacyjne) – grupy operacyjne hitlerowskiej ]]>policji bezpieczeństwa (Sipo)]]> i ]]>służby bezpieczeństwa (SD)]]> organizowane przez ]]>Główny Urząd Bezpieczeństwa Rzeszy RSHA]]>.

Do zadań tych grup, które miały działać na zapleczu ]]>wojsk niemieckich]]>, należało więc mordowanie lub izolacja politycznych i ideologicznych przeciwników ]]>III Rzeszy]]> na operacyjnym zapleczu frontu. Zadanie to realizowano poprzez stosowanie bezwzględnego terroru i masowej eksterminacji ..." [2]

Lecz Putin zna lepiej swoich "wojowników". Wie, ze każdy Rusek, to urodzony rzeźnik. On wie, jak ciąć, patroszyć i całe to ukraińskie bydło zabijać. Choćby jak tego rowerzystę, strzałem armatnim.

Co się ze światem dzieje?! Postęp rewersyjny? Będziemy się cofać, aż jak afgańscy talibowie, powrócimy do jaskiń, tylko teraz zamiast maczugą, lub jakimś ościeniem, będziemy walczyć laserowymi mieczami, jak ten młody z czarnym kosmicznym Putinem – Darthem Vaderem, ciężko sapiącym pod maską.

Muszę zaznaczyć:

Gdy Hitler miał zakończyć eksterminację żydów, to następnie zaplanował zajęcie się likwidacją narodów słowiańskich. Opracowano Generalplanung Ost [3]. Polaków w ciągu bodajże 3 lat należało zlikwidować 75 procent.

Czego można się spodziewać po Putinie, jeżeli udałoby się mu zlikwidować Ukrainę, a Ukraińców wymordować.

Kto byłby następny?

Rosyjska agencja informacyjna ujawnia plan ludobójstwa Ukraińców

[1] ]]>https://www.tvp.info/59434569/ria-novosti-ujawnia-plan-ludobojstwa-ukraincow-denazyfikacja-bedzie-nieuchronnie-oznaczac-deukrainizacje]]>

[2] ]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Einsatzgruppen]]>

[3] ]]>https://pl.wikipedia.org/wiki/Generalny_Plan_Wschodni]]>