„Nasi chłopcy” – zwycięstwo prowokacji
Zadzwonił do mnie z wakacji w Sopocie mój kawiarniany współpolityk. „Byłem na wystawie NASI CHŁOPCY w Gdańsku i nie widzę w niej nic złego”, powiedział. „Przecież byli też Polacy w wermachcie, często wbrew własnej woli”. Po co znowu tyle hałasu na prawicy o nic?” O nic? Przyjrzę się sprawie z bliska.
Kradzież tożsamości
to zbrodnia pospolita. Do tej pory NASI CHŁOPCY oznaczali wyłącznie Polaków, walczących z okupantami podczas II Wojny Światowej. Tych z Szarych Szeregów, z AK, tych z NSZ. A także z polskich sił zbrojnych na Zachodzie. Nie zaliczano do nich nawet młodych Polaków, wcielonych do sowieckiego, polskiego jedynie z nazwy wojska. NASI CHŁOPCY to zatem termin jednoznaczny. Konkretny i ścisły.
Termin NASI CHŁOPCY
NIE obejmował nawet etnicznych Polaków, służących w wermachcie. Bo nie mógł! Choćby dlatego że niemiecka ustawa o obowiązku służby wojskowej z 1935 roku dotyczyła wyłącznie obywateli niemieckich! Nie byłeś folksdojczem, nie miałeś co marzyć o tym przywileju! Przymus podpisania volkslisty w Reichu to taka sama bajka, jak rzekome zmuszanie w PRL do wstąpienia do PZPR!
Lewicowa „Więź”
zamieściła rozczulający materiał Sebastiana Adamkiewicza „Komu i dlaczego przeszkadzają „Nasi chłopcy”? Ano mnie przeszkadzają. A dlaczego? Zaraz wyjaśnię. Adamkiewicz ma rację pisząc, że „stwierdzenie „nasi chłopcy” nie musi mieć wartościującego charakteru. Tak jego użycie wyjaśnione jest we wstępie do ekspozycji: „Byli to ludzie stąd, a więc «nasi chłopcy». Ich rodziny żyją tu – na Pomorzu – do dziś”. Ale tymczasem NASI CHŁOPCY to nie stwierdzenie, ale synonim młodzieży walczącej z okupantami.
Wystawa w Gdańsku
odziera jednych Polaków z godności, przenosząc ją na tej godności niegodnych. Jej organizatorzy, nazywając ją NASI CHŁOPCY uciekli się do prowokacji. Ten rozmyślny i udany chwyt marketingowy to zamierzona prowokacja, tuż przed rocznicą wybuchu Powstania Warszawskiego. Gdyby nazwali wystawę „Ludzie stąd” skandalu by nie było, bo nikt by nie wylał pomyj na bohaterów. Twardoch pewnie by przyszedł, ale inni raczej nie.
https://tygodnikbydgoski.pl/historia/nasi-chlopcy-w-armii-iii-rzeszy-pro...
Jan Bogatko
Ps.: Kiedy wrzucą Państwo do szukarki googla termin NASI CHŁOPCY ukażą się wyłącznie informacje o kontrowersyjnej wystawie w Gdańsku. To nie pierwsza i pewnie nie ostatnia prowokacja białoruskiej elity a uważającej się za obywateli co najmniej Freie Stadt Danzig. To jakieś fatum! Miałem znajomą w Bonn, która uważała się za Niemkę, bo urodziła się …na Pomorzu! To ta sama metoda zakompleksionych tutejszych.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 91 odsłon
Komentarze
Tytuł?
4 Sierpnia, 2025 - 09:15
Wiele znaczy. Już pisaliśmy z odpowiednią dozą ironii o biurze podróży Wermaht.
Oraz motywacji typu: wstąp, przeżyj przygodę życia, poznaj świat!!!
A wszystko to by nabrało właściwego wydźwięku. Po zmianie litery"es" na"zet".
Nazi Chłopcy. I wszystko w porządku.
Dr.brian
Przymus
4 Sierpnia, 2025 - 14:05
Większość argumentów się zgadza i oczywiście ta prowokacyjna wystawa androfagów nie powinna być nazwana "Nasi chłopcy" ani nawet nie powinna używać języka Polskiego, ani w ogóle odbyć się na terytorium Polski !
Ocena jest jednak nazbyt powierzchowna.
Brutalny przymus istniał !
Jeden z mych dziadków będąc (dzięki zdradzie Kazika "wielkiego") obywatelem niemieckiej strefy okupacyjnej był zmuszony do zapisania się do niemieckiego związku rolników i noszenia na piersi emblematu związku - spinki z zbeszczeszczoną w formie "Hackenkreuz"a Świętą Swastyką Swargi Swaroga używaną jeszcze przez Mieszka I i Bolesława Chrobrego. By dziadkowi ułatwić decyzję powieszono publicznie jego krewnego - Pawła Wójcika. W niemieckiej strefie okupacyjnej prastara polska arystokracja posiadająca dobra ziemskie mogła przetrwać jedynie jako "niemieccy rolnicy" na okrojonych do minimum dobrach, a pod sowiecką okupacją zwani byli "niemieckimi obszarnikami". Każdy Polak zna pewnie historię słynnego wozu Drzymały.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Pawe%C5%82_W%C3%B3jcik_(harcmistrz)
Więcej szczegółów dot. przymusowego wcielania do Wehrmachtu w moim komentarzu tutaj:
https://niepoprawni.pl/blog/kapitan-nemo/tak-dla-polski-jak-ja-rozumie-donald-tusk
W sowieckiej strefie okupacyjnej mój dziadek i jego brat zostali wysłani na marsz śmierci a mój dom rodzinny został zawłaszczony. Moi rodzice byli prześladowani, mój starszy brat zmarł wskutek prześladowań jako niemowlę, i by uchronić rodzinę od jeszcze cięższych represji mój ojciec (jego stryj był znanym kapitanem żołnierzy niezłomnych) zmuszony został wstąpić do PZPR, wkrótce uciekł jednak na zachód, gdzie posłano za nim bandę bułgarskich bandytów od mokrej roboty.
Ja w 1993 roku wniosłem do sądu o zwrot zagrabionego domu rodzinnego i w konsekwencji zostałem nawet wywleczony przemocą z własnej, zakupionej wskutek matactwa urzędników dwukrotnie chatki, poddany torturom i okaleczeniom i zmuszony do opuszczenia Ojczyzny by ratować przynajmniej życie. Wniosku, mimo ponagleń i upływu ponad 32 lat nie rozpatrzono, a za mną rozesłano list gończy, mimo, że "poszukujący" mnie bandyci znali mój adres zamieszkania za granicą, a nawet posiadają zrabowane mi klucze do uchodźczego mieszkania i dokumenty.
https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/genetyczne-podloze-imperializmu
https://niepoprawni.pl/blog/sbbwinteriapl/macmezokracja-czy-polska-jest-krajem-polakow
https://niepoprawni.pl/blog/leopold/jak-poinformowano-brytyjczykow-o-naszych-wyborach
]]>http://sbb-music.jimdo.com]]>
Dwaj gwniani oportuniści po lewej.
4 Sierpnia, 2025 - 14:13
To pewno wzorce dla TW Rysia czy innego Misia.
Dr.brian