Ale kino!
Byłem (niestety) w kinie, na filmie Orlęta. A oto pokrótce jego treść: jest w Polsce żydowskie miasteczko, w któym mieszkają także Białorusini i garstka polskich antysemtów. Oni nie chcą zezwolić małemu Leonowi na asymilację. Mały Leoś chce być Polakiem, bo jemu ci antysemici w Godnie nie wiedzieć czemu jakoś
imponują
w odróżnieniu od brata Leosia, który jest postępowym żydem i członkiem partii komunistycznej. Brat Leosia strzela w plecy Polakom, którzy do Grodna przyjechali z Poznańskiego (w Grodnie przecież Polaków nie było) by obronić Grodno przed sowietami. Kolejny film: lwowskie orlęta: jak młodzi Ukraińcy walczyli o swe miasto.
Jan Bogatko
ps.: chała to za mało.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 210 odsłon