Pan Robert już nie cierpi pod banksterskim butem i komorników się nie boi
Sąd Rejonowy w Toruniu, V Wydział Gospodarczy postanowieniem z dnia 18 maja 2015 r. w sprawie V GUp 9/15 ogłosił upadłość Roberta Głowińskiego. Wyznaczono Sędziego komisarza i syndyka masy upadłościowej. Jest to moja druga upadłość, kilka kolejnych wniosków czeka w Sądzie na rozpoznanie, następne opracowuję, kolejni dłużnicy kompletują dokumentację według wskazówek jakie im udzieliłem. Historia Pana Robert jest szczególna i za jego zgodą podzielę się nią z Państwem.
Na marginesie, ogłoszenie upadłości ma charakter publiczny, informacja na ten temat jest publikowana w Monitorze Sadowym i Gospodarczym z podaniem imienia, nazwiska, adresu i numeru PESEL upadłego. Po prostu coś za coś, żeby nie cierpieć w banksterskiej niewoli trzeba zrezygnować z części prywatności, inaczej się nie da.
Posłuchajcie historii Pana Roberta..... zarówno on jak jego żona pracowali za najniższe wynagrodzenie, nie zadłużali się bardziej, ani mniej niż inni. W lipcu 2012 r. uległ wypadkowi spowodowanego przez osobę trzecią (podczas kąpieli w Jeziorze Chełmżyńskim nieostrożny skoczek skoczył na płynącego Pana Roberta wywołując u niego uszkodzenie kręgów szyjnych i odcinka lędźwiowego kręgosłupa oraz częściowy niedowład kończyn). Poszkodowany był długotrwale niezdolny do pracy. Dopiero z początkiem kwietnia 2014 r. powrócił do pracy, jednak już 15.04.2014 r. (w Wielką Sobotę) uległ wraz z żoną wypadkowi komunikacyjnemu, w wyniku którego ponownie stał się niezdolny do pracy, a jego poprzednie urazy odnowiły się (wypadek z winy innego kierującego).
Odkąd uległ dwóm wypadkom pobiera zasiłek chorobowy, a po wyczerpaniu okresu zasiłkowego zasiłek rehabilitacyjny z ubezpieczenia społecznego. Jest niezdolny do pracy i prawdopodobnie będzie musiał starać się o rentę z tytułu niezdolności do pracy. Jego żona również stała się niezdolna do pracy w wypadku z 15.04.2014 r.
Tylko, że tzw. "polskie" banki surowo zakazują swoim klientom ulegania wypadkom, chorowania, czy innych tego typu wygłupów. Jeżeli jednak ktoś, tak jak Pan Robert złamie ten zakaz musi zostać ukarany. Wobec faktu, iż pan Robert ośmielił się mieć dwa wypadki, w tym drugi z żoną i spędził kilka tygodni w szpitalu obijając się niemożebnie zamiast pracować banki nałożyły na niego karne odsetki. Jak to mówią kara musi być, zadłużenie zaczęło rosnąć lawinowo, Pana Roberta odwiedził Najlepszy Przyjaciel Rodziny.
Kiedy pierwszy raz z nim rozmawiałem w styczniu był załamany. Mówił, że gdyby tylko mógł pracować uciekłby z Polski i nigdy nie wracał. Przygotowałem dla niego wniosek, pod drodze Sąd wezwał nas do uzupełnienia wniosku co wydłużyło postępowanie, ale 18 maja udało się. Pan Robert upadł.
Błyskawicznie skontaktował się z nim syndyk, zaprosił na rozmowę do kancelarii. Był niezwykle miły i współczujący. Po zapoznaniu się sytuacją Pana Roberta zadeklarował, że po weryfikacji w Urzędzie Skarbowym, jeżeli tylko Pan Robert nie ukrył majątku będzie rekomendował Sądowi całkowite i natychmiastowe umorzeniu wszystkich długów upadłego (bez jakiejkolwiek spłaty dla wierzycieli). Tak, tak, Panowie Banksterowie, zostaniecie z wielką figą, myśleliście, że macie dożywotnio przywiązanego do was karnymi odsetkami chłopa pańszczyźnianego, a tu siurpryza.
Oczywiście ostateczna decyzja w rękach Sądu, spodziewam się, że Imperium będzie kontratakować i zaskarży ewentualne całkowite oddłużenie upadłego, mają prawo do zażalenia, a następnie skargi kasacyjnej do Sądu Najwyższego. Pewnie wykorzystają całą ścieżkę. Jestem jednak dobrej myśli.
Będę informował na blogu o postępach walki z Ciemną Bansterską Stroną Mocy...
tradycyjnie zapraszam na mój blog:
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 1656 odsłon