Donald Smuda
Przeczytałem wywiad z Robertem Lewandowskim, który w sposób oględny i godny profesjonalisty odsłania kulisy funkcjonowania piłkarskiej kadry. Przekładając z polskiego na nasze, obraz jaki się wyłania jest gorszy nawet od tego malowanego przez Jana Tomaszewskiego. Otóż, mówiąc wprost naszą kadrę prowadził idiota, bez wykształcenia, bez pojęcia o futbolu, którego w kluczowych momentach zjadały emocję i bał się zrobić cokolwiek, który w przerwie meczów bredził od rzeczy, nie miał jakiegokolwiek autorytetu wśród piłkarzy. Słowem Dyzma miał przynajmniej spryt, a Smuda nie miał kompletnie nic.
Zaskoczeni? Nie powinniśmy być. Dla średnio rozgarniętego człowiek starczyło posłuchać Smudy przez 3 minuty, by stwierdzić, że facet jest kompletnym ciemniakiem, który matury nie ma nie dlatego, że nie miał czasu, ale dlatego, że zwyczajnie go przerastała intelektualnie. Słyszeliście Smudę rozprawiającego o taktyce, komentującego taktykę innych zespołów? Oczywiście nie, nie miał i nie chciał mieć na ten temat pojęcia. Nie pamiętacie, jak stwierdził na poważnie, że psychologa nie potrzebuje, bo nikt w kadrze nie ma problemów z głową. Jak oznajmił, że piłka będzie chodzić lodzio miodzio to wygramy. Czy w 40 milionowym kraju nie ma trenerów z głową na karku, nie ma rozsądnych działaczy, dziennikarzy i komentatorów sportowych? Jeden Tomaszewski widział, że król jest nagi? Oczywiście nie. Po prostu to był Dyzma na miarę naszych oczekiwań i potrzeb, a do tego stado nie lubi jak ktoś z nim nie podąża, a poza stadem trudno funkcjonować. Poza tym, powtarzano jak mantrę „Smuda m szczęśliwą rękę”. Czyli wiemy, że to idiota, ale głupi to ma szczęście. Dlaczego W Realu czy Barcelonie nie wpadli dotąd na to, żeby zatrudnić idiotę, ale ze szczęśliwą ręką.
Dziś jest kac i złorzeczenie wśród specjalistów, bo tępi fajnopolacy śpiewają „Polacy nic się nie stało”. Ten sam mechanizm działa w polityce. Tusk bredzi o grillowaniu, tu i teraz, o nie robieniu polityki, budowaniu mostów, których i tak nie buduje się. Wyobrażacie sobie taki bełkot w ustach Davida Camerona? Ja nie mam aż tak dużej wyobraźni. Gierek jest symbolem życia na kredyt zakończonego katastrofą, poza Rybińskim, i prawicowymi oszołomami nie ma komentatora czy ekonomisty, co by powiedział, że Rostowski to Dyzma prowadzący nas do katastrofy. Wolą tytułować tego szemranego gościa „profesorem”. Nikt nie popukał się w czoło gdy psychiatra pacyfista został ministrem obrony.
Po prostu jako społeczeństwo tacy jesteśmy, wolimy liczyć na szczęście, a nie rozsądek. Wierzymy, że jakoś to będzie, tym razem wreszcie się uda. Lubimy słuchać okrągłych słówek, zapewnień, że piłka będzie chodzić lodzio miodzio, a nie obietnic potu, krwi i łez. Robert Lewandowski siedział jak mysz pod miotłą w kadrze prowadzonej przez Smudę, dziś zastanawia się „jak to się mogło stać”. Tak kilka milionów wyborców PO będzie się zastanawiać się za kilka lat jak można było zmarnować najlepszą dekadę w dziejach Polski w ciągu ostatnich 300 lat, by zbudować górę długów z których zbudowano kilka sypiących się stadionów. Oczywiście nie mam wątpliwości, że nie dotrze do nich, że są sami sobie winni, że mówiono im dokładnie to co chcieli słyszeć, że konsekwentnie wybierali aferzystów, którzy w dodatku byli dyletantami. W każdym w miarę normalnym kraju po aferze ze sprzedażą stoczni nie istniejącemu inwestorowi, rządu nie byłoby w dwa dni, a dwa lata trwałoby rozliczanie winnych do najniższego urzędnika.
Ale nie, oczywiście winny będzie Kaczor, mohery, Rydzyk, kryzys. I co tam jeszcze podsunie małomiasteczkowy lowelas o twarzy mongolskiego pasterza owiec jakimś cudem wyniesiony na salony.
- Blog
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz
- 2722 odsłony
Komentarze
Jaki prezes PZPN
14 Lipca, 2012 - 15:47
taki i trener kadry. Nie mógł przecież przerastać prezesa intelektem. Pamiętamy, kiedy był Benhaker co się działo. Był zbyt inteligentny i to głównie przeszkadzło głąbom z PZPN-u, więc wybrali swojaka
To nie tak
14 Lipca, 2012 - 16:59
Pracuje z młodymi ludźmi oni twierdzą że, nie są Polakami, tylko Europejczykami.
To nie Polacy śpiewają „Polacy nic się nie stało”, to śpiewają "europejczycy".
Burek ty nie pracujesz z mlodymi ludzmi tylko debilami
15 Lipca, 2012 - 19:28
Kim beda sie nazywali ci EUROPEJCZYCY jak im sie kolchoz unijny rozwali? Bo Placy na tak cholote to z gory sraja i ich do spolecvznosci polskiej juz nie przyjma.
Tekst w sumie o niczym nowym.
14 Lipca, 2012 - 17:10
Ale dobry.
.....................
nie gadam z krzesłami
"Smuda ma szczęśliwą rękę" - a kto tak mówił, jego wacek ?
14 Lipca, 2012 - 17:40
Powstaje zatem pytanie - dlaczego on został szefem naszej reprezentacji ?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart
Ryba zawsze psuje się od głowy.
14 Lipca, 2012 - 17:57
Nie ma elity z prawdziwego zdarzenia. W takiej sytuacji do głosu dochodzą cwane miernoty. Na tej zasadzie jest zbudowana tak zwana elita czy raczej kasta, która jest grupą trzymającą władzę. Można ich nazywać jak chcemy w zależności od kontekstu i potrzeby, ale tak naprawdę to są właśnie takie Dyzmy. Jedyna wspólna i podstawowa dla nich cecha to cwaniactwo, spryt. Ale inteligencji, mądrości za grosz. Problem jest w tym że zdominowali w mafijny sposób obszar w którym podejmowane są decyzje. Dodatkowo, o czym nie wono zapominać, wśród tej grupy działają przedstwiciele różnych grup nacisku. Od prawdziwych agentów wpływu aż po zwyczajnych koniunkturalistów. W tym środowisku każdemu z nich i ich mocodawców po drodze a nadrzędnym celem jest korzyść bierząca, krótkoterminowa. Inni mają na celu korzyści w dłuższym okresie, ale tu raczej możemy się tylko domyślać o kogo chodzi. Ludzie sprawujący władzę zdemaskowali się sami, tylko wielu ludzi nie jest w stanie tego dostrzegać. Otórz ich rządy sa sprawowane wystarczająco długo żeby, przy założeniu że oni naprawdę chcą zrobić coś dobrego dla Polski, jak deklarują, takie efekty móc uzyskać. I to nawet w przypadku niesprzyjającej koniunktury. Przeciętny śmiertelnik nie wie ile potrzeba realnie czasu aby odwrócić tendencje gospodarcze by stało się to zauważalne dość powszechnie. My obserwujemy nadal silny regres i to w każdej dziedzinie gospodarki i zarządzania państwem. Pozostaje jedynie zagadką na ile jest to proces spowodowany nieudolnością a na ile powodowany celowo przez wrogów Polski? A na ile wrogowie Polski manipulują idiotami żyjącymi w przekonaniu o swojej doniosłej roli?
wszystko dobrze się ułożyło
14 Lipca, 2012 - 18:47
Grecy wyszli z grupy balowali cało noc i na drugi dzień dzięki temu euro nie upadło. Putin i tak by nie chciał by kilka set tysięcy Rosjan wyszło świętować na ulice.Hiszpanie zostali ponownie dowartościowani bo kiepsko im się coś wiedzie ostatnio w gospodarce Niemcy i tak się uważają za rasę wyższą im to nie potrzebne A nam zostały stadiony i autostrady
małomiasteczkowy lowelas o twarzy mongolskiego pasterza owiec
15 Lipca, 2012 - 10:56
...to kto? Donek? to było by pyszne, ale przecież nie jest "małomiasteczkowy"... więc kto to?